KALIFOWIE „SPRAWIEDLIWI” (632-661)
Życie i osiągnięcia Mahometa miały już zawsze wpływać na duchowe, polityczne i etyczne przekonania muzułmanów. To, czego dokonał, wyrażało islamską wizję „zbawienia”, które nie polega na odkupieniu grzechu pierworodnego popełnionego przez Adama i na osiągnięciu życia wiecznego, ale na stworzeniu społeczeństwa realizującego zamierzenia Boga wobec ludzkości.
Dokonania te nie tylko wyzwoliły muzułmanów ze społeczno-politycznego piekła, jakim była przedislamska Arabia, ale też stworzyły warunki ułatwiające poddanie się bożej woli, które stanowiło dla nich jedyną autentyczną formę duchowej realizacji. Mahomet stał się archetypem tego doskonałego oddania się Bogu, a muzułmanie, jak zobaczymy później, starali się dostosować do ustanowionego przez niego standardu w swoim życiu duchowym i społecznym.
Mahomet nigdy nie był otaczany czcią jako postać obdarzona boskimi cechami, ale uznano go za Doskonałego Człowieka. Jego poddanie się Bogu było tak pełne, że przekształcił społeczeństwo i umożliwił Arabom wspólne życie w harmonii. Słowo islam jest etymologicznie powiązane ze słowem salom („pokój”), a w tej wczesnej fazie swojego rozwoju islam faktycznie działał na rzecz wzrostu społecznej spójności i zgody.
Mahomet osiągnął ten sukces dzięki przyjmowaniu boskiego objawienia. W toku całej swojej kariery otrzymywał od Boga wyrocznie, które złożyły się na Koran. Kiedy napotykał na poważny problem albo odczuwał rozterki, zagłębiał się w sobie, żeby usłyszeć rozwiązanie podpowiedziane przez Boga. Jego życie stanowiło zatem ciągły dialog pomiędzy rzeczywistością transcendentną a gwałtownymi, niezrozumiałymi i niepokojącymi wydarzeniami świata doczesnego. Dzięki temu Koran podążał za współczesnymi wydarzeniami społecznymi, umożliwiając prowadzenie polityki zgodnie z bożymi wskazówkami.
Następcy Mahometa nie byli jednak prorokami, musieli więc polegać na własnej ludzkiej przenikliwości. Jak mieli sprawić, by muzułmanie nadal w twórczy i bezpośredni sposób realizowali boski nakaz? Umma, na której czele stali, była coraz większa i coraz bardziej złożona w porównaniu z niewielką społecznością Medyny, w której wszyscy się znali i nie było potrzeby tworzenia biurokracji ani wyspecjalizowanej administracji. W jaki sposób zastępca (chalifa) Mahometa, czyli kalif, miał zachować istotę ummy w tych całkowicie zmienionych okolicznościach?
Z pytaniami tymi zmagali się pierwsi czterej kalifowie, którzy stanęli na czele wspólnoty po śmierci Mahometa. Wszyscy oni należeli do najbliższych towarzyszy Proroka i odgrywali ważną rolę w życiu Mekki i Medyny. Nazywa się ich mianem ar-raszidun – „sprawiedliwi”, a epoka ich rządów równie mocno wpłynęła na kształtowanie się islamu, jak okres przywództwa samego Proroka. Muzułmanie mieli określić siebie i swoją teologię zależnie od tego, jak oceniali burzliwe, pełne chwały i nieszczęść wydarzenia tych lat.
Po śmierci Proroka muzułmańscy przywódcy musieli zdecydować, jaki kształt przybierze umma. Część z nich przypuszczalnie nie popierała koncepcji powstania „państwa”, systemu politycznego, jaki nigdy dotychczas nie funkcjonował w Arabii. Jak się wydaje, niektórzy uważali, iż każda grupa plemienna powinna wybrać własnego imama (przywódcę). Ale towarzysze Proroka, Abu Bakr i Umar Ibn al-Chattab twierdzili, że umma musi nadal być zjednoczoną wspólnotą i powinna posiadać jednego przywódcę tak jak za życia Proroka.
Abu Bakr (573 - 634) Niektórzy byli przekonani, że Mahomet chciał, aby jego następcą został najbliżej z nim spokrewniony mężczyzna Ali Ibn Abi Talib. W Arabii, gdzie więzy krwi stanowiły świętość, sądzono, że wyjątkowe cechy wodza przechodzą na jego potomków, niektórzy muzułmanie uważali więc, iż Ali częściowo odziedziczył charyzmat Mahometa. Pomimo że pobożność Alego nie ulegała wątpliwości, był on jednak młody i niedoświadczony. Na pierwszego kalifa wybrano większością głosów Abu Bakra.
Rządy Abu Bakra (632-634) były krótkie, ale miały decydujące znaczenie. Był on zaabsorbowany przede wszystkim tak zwanymi wojnami riddy (ridda – „apostaza”), spowodowanymi tym, że niektóre plemiona usiłowały oderwać się od ummy i odzyskać niezależność. Nie należy jednak traktować owego zjawiska jako masowego wypierania się religii. Rewolty te miały wyraźnie polityczne i ekonomiczne podłoże.
Większość beduinów, którzy przyłączyli się do Konfederacji Islamskiej, niezbyt interesowała się szczegółami religii głoszonej przez Mahometa. Prorok, będąc realistą, zdawał sobie sprawę z tego, że wiele zawartych przez niego sojuszy ma charakter czysto polityczny i w pełni odpowiada arabskiej tradycji łączenia sił przez przywódców plemion. Niektórzy z nich mogli uważać, że pakt, który zawarli, wiązał ich jedynie z Mahometem, a nie z jego następcą, po śmierci Proroka uznali więc, że mogą najeżdżać na plemiona należące do wspólnoty, co pociągało za sobą ripostę muzułmanów.
Znamienne jest jednak, że wielu buntowników uznało za konieczne nadanie rewoltom usprawiedliwienia religijnego – ich przywódcy niejednokrotnie twierdzili, że są prorokami i wygłaszali „objawienia” naśladujące styl Koranu. Arabowie przeszli przez głębokie doświadczenie. Nie można nazwać go „religijnym” we współczesnym znaczeniu, ponieważ w większości nie dotyczyło osobistej wiary zapoczątkowanej wewnętrznym nawróceniem.
Prorok zmienił sytuację dotychczas kształtującą życie Arabów, którzy nagle – choć może tylko na chwilę – poczuli, że wszyscy są członkami zjednoczonej wspólnoty, wolnej od ciężaru ciągłej, wyniszczającej wojny. W ciągu tych zaledwie kilku lat, kiedy Mahomet realizował swoje zamierzenia, spostrzegli, że dzięki zmianom religijnym mogą żyć w zupełnie inny sposób. To, co zaszło, było tak zdumiewające, że nawet ci, którzy chcieli się oderwać od ummy, potrafili formułować myśli tylko w sposób typowy dla proroctwa. To prawdopodobnie podczas wojen riddy muzułmanie zaczęli twierdzić, że Mahomet był ostatnim i największym z proroków – co nigdzie nie jest wyraźnie powiedziane w Koranie – aby przeciwdziałać wyzwaniu, jakim były proroctwa apostatów.
Umar ibn al-Chattab(591 - 644) Tłumiąc te powstania, Abu Bakr wykazał się mądrością i łaskawością, dzięki czemu dokończył dzieła jednoczenia Arabii. W twórczy sposób reagował na skargi buntow-ników, a ci, którzy powrócili do owczarni, nie spotykali się z zemstą. Niektórych znęciła do powrotu perspek-tywa uczestnictwa w podejmowanych przeciwko są-siednim krajom wyprawach (ghazw), które nabrały szczególnego rozmachu za rządów drugiego kalifa Umara Ibn al-Chattaba (634-644). Najazdy te stanowiły rozwiązanie problemu, jaki zrodził się wskutek nastania islamskiego pokoju na Półwyspie Arabskim.
Przez stulecia Arabowie uzupełniali swoje zasoby, dokonując przeciwko sobie najazdów, ale islam położył temu kres, ponieważ plemiona należące do ummy nie mogły się wzajemnie atakować. Co miało zastąpić najazdy jako środek zaradczy na nędzę panującą wśród muzułmanów? Umar zdawał sobie sprawę, że ummie należy zapewnić porządek.
Konieczne było kontrolowanie grup szerzących bezprawie i skierowanie energii, dotychczas wydatkowanej na waśnie i najazdy, ku jakiejś wspólnej działalności. Najprościej było rozpocząć wyprawy wojenne przeciwko społecznościom niemuzułmańskim w sąsiednich ziemiach. Jedność ummy mogła zostać zachowana dzięki skierowaniu agresji na zewnątrz. Miało to również podnieść autorytet kalifa. Arabowie żyli w antymonarchicznej tradycji i nieufnie odnieśliby się do każdego, kto by pretendował do roli króla. Ale akceptowali zwierzchnictwo wodza podczas kampanii wojennych i podczas wędrówki na nowe tereny wypasu.
Umar okrzyknął się więc wodzem wiernych, emirem (amir al-muminin), a muzułmanie uznawali jego orzeczenia dotyczące spraw ummy jako całości, ale nie tych, które pojedynczy ludzie byli w stanie rozstrzygać sami.
Arabowie pod przywództwem Umara wdarli się Iraku, Syrii i Egiptu, odnosząc serię zaskakujących zwycięstw. Pokonali armię perską w bitwie pod Al-Kadisijją (637), co doprowadziło do upadku stolicy perskich Sasanidów, Ktezyfonu. Muzułmanie mogli więc objąć okupacją całość perskiego imperium, gdy tylko wystarczająco wzrosła liczba ich żołnierzy. Atakując cesarstwo bizantyjskie, napotkali na poważniejszy opór i nie zdołali zająć żadnych terenów w stanowiącej jego centrum Anatolii.
Muzułmanie zwyciężyli jednak w bitwie nad Jarmukiem (636) w północnej Palestynie, w roku 638 zdobyli Jerozolimę, a w roku 641 kontrolowali Już całość Syrii, Palestyny i Egiptu. Armie muzułmańskie wyruszyły wzdłuż wybrzeża Afryki Północnej, docierając aż do Cyrenajki. Zaledwie dwadzieścia lat po bitwie przy źródle Badr Arabowie znaleźli się w posiadaniu rozległego imperium. Ekspansja trwała nadal.
Sto lat po śmierci Proroka imperium islamskie rozciągało się od Pirenejów po Himalaje. Wyglądało to na kolejny cud i znak bożej łaski. Przed nadejściem islamu Arabowie byli pogardzaną grupą żyjącą na pograniczu cywilizowanego świata, ale w ciągu niezwykle krótkiego czasu zadali druzgocące klęski dwóm światowym potęgom. Podboje wzmocniły w nich poczucie, że przydarzyło się im coś niezwykłego.
Przynależność do ummy była transcendentnym doświadczeniem, ponieważ pozwoliła im sięgnąć poza wszystko, co dotychczas znali albo nawet potrafili sobie wyobrazić dawniej, gdy należeli jeszcze do oddzielnych plemion. Ich sukces wyrażał także treści Koranu, według których dobrze kierowane społeczeństwo musi prosperować, ponieważ żyje zgodnie z prawami ustanowionymi przez Boga. Spójrzcie, co się stało, gdy tylko poddali się bożej woli! Podczas gdy chrześcijanie dostrzegli działanie Boga w wydarzeniu, które nosiło znamiona klęski, w śmierci Jezusa na krzyżu, muzułmanie odnaleźli objawienie boskiej obecności w urastającym w ich oczach do rangi sakramentu sukcesie politycznym.
Trzeba jednak zaznaczyć, że gdy Arabowie wdzierali się na tereny leżące poza Półwyspem, nie byli popychani do tych działań przez nieokiełznaną siłę „islamu”. Ludziom Zachodu często wydaje się, że islam jest agresywną, militarystyczną religią przynoszoną na ostrzu miecza. Wynika to z niewłaściwej analizy przyczyn muzułmańskich podbojów.
Kampanie te nie miały nic wspólnego z religią, a Umar nie uroił sobie, iż Bóg dał mu pełnomocnictwo do podbicia świata. Celę Umara i jego wojowników były całkowicie pragmatyczne: zależało im na łupach i na prowadzeniu wspólnej działalności, która ocaliłaby jedność ummy. Przez całe stulecia Arabowie usiłowali najeżdżać bogatsze tereny leżące poza Półwyspem; tym razem jednak natknęli się na polityczno-militarną próżnię.
Persja i Bizancjum od dziesięcioleci toczyły ze sobą wyniszczające wojny. Oba imperia były osłabione. Persją wstrząsały konflikty wewnętrzne, a jej rolnictwo zostało zniszczone przez powodzie. Większość żołnierzy na służbie Sasanidów była pochodzenia arabskiego i w toku walk przyłączała się do najeźdźców. W syryjskich i północnoafrykańskich prowincjach Bizancjum nietolerancja zwierzchników greckiego Kościoła prawosławnego zniechęcała miejscową ludność, która w związku z tym nie była skłonna ich wspierać, gdy rozpoczęły się ataki Arabów; muzułmanom nie udało się natomiast dotrzeć do Anatolii, centralnej części imperium bizantyjskiego.
Później, kiedy muzułmanie umocnili już swoje ogromne imperium, prawo islamskie nadało tym zdobyczom religijną sankcję, dzieląc świat na dar al-islam (obszar, dosłownie „dom” albo „przybytek” islamu), który ciągle znajdował się w stanie wrogości wobec dar al-harb (obszaru wojny). W praktyce jednak, zanim to nastąpiło, muzułmanie przyjęli do wiadomości fakt, że ich ekspansja sięgnęła kresu, i zaczęli pokojowo koegzystować ze światem nieislamskim.
Koran nie uświęca wojny. Przedstawia koncepcję wojny sprawiedliwej, toczonej w obronie własnej albo w obronie wartości etycznych, ale potępia zabijanie i agresję[20]. Co więcej, kiedy Arabowie opuścili już Półwysep, odkryli, że niemal wszyscy ludzie byli ahl al-kitab, „ludźmi księgi”, którzy otrzymali prawdziwe objawienie od Boga. Nie zmuszano ich zatem do przyjęcia islamu; aż do połowy VIII w. przechodzenie na islam traktowano wręcz jako zbyteczne.
Muzułmanie zakładali, że islam jest religią potomków Isma’ila, tak jak judaizm jest wiarą synów Izaaka. Członkowie arabskich plemion zawsze obejmowali opieką słabszych klientów (mawali). Kiedy żydzi, chrześcijanie i wyznawcy zoroastryzmu na terenie nowego imperium stali się ludźmi „chronionymi” (zimmi), nie wolno było dokonywać na nich najazdów ani napadać w żaden inny sposób. Dobre traktowanie klientów, okazywanie pomocy i branie odwetu za wyrządzone im krzywdy – zawsze były dla Arabów sprawą honoru.
Zimmi płacili pogłówne w zamian za ochronę wojskową i zgodnie z zaleceniami Koranu posiadali swobodę praktykowania własnej religii. Co ciekawe, niektórzy z rzymskich katolików prześladowanych przez prawosławnych chrześcijan za swoje heretyckie poglądy zdecydowanie woleli rządy muzułmańskie od bizantyjskich.
Umarowi bardzo zależało na utrzymaniu dyscypliny. Żołnierze arabscy nie mogli cieszyć się owocami zwycięstw – podbite ziemie nie miały być dzielone pomiędzy dowódców, ale pozostawione tym, którzy wcześniej je uprawiali, a ci mieli płacić podatek państwu muzułmańskiemu. Muzułmanom zabroniono osiedlać się w miastach. Zamiast tego w miejscach o znaczeniu strategicznym budowano obozy wojskowe (amsar): Al-Kufa w Iraku, Kumm w Iranie i Al-Fustat u ujścia Nilu, mające z czasem przekształcić się w miasta.
Jedynym ze starych miast, które stało się centrum muzułmańskim, był Damaszek. W każdym z nich budowano meczet, w którym muzułmańscy żołnierze uczestniczyli w piątkowych modlitwach. W garnizonach tych uczono żołnierzy życia zgodnego z zasadami islamu. Umar podkreślał znaczenie wartości rodzinnych, nie tolerował pijaństwa i dążył do upowszechnienia ascetycznych cnót praktykowanych przez Proroka, który zawsze żył oszczędnie, w czym kalif go naśladował. Ale miasta garnizonowe stanowiły równocześnie enklawy arabskie, pozwalające przetrwać poza krajem ojczystym tym tradycjom, które można było pogodzić z ideologią Koranu. Islam był wtedy przede wszystkim religią Arabów. Każdy zimmi, który zdecydował się przechrzcie, musiał zostać klientem jednego z plemion i zostać wchłonięty przez arabski system społeczny.
Usman ibn Affan (573/576 - 656) Ten okres tryumfu zakończył się nagle w listopadzie 644 r., kiedy Umar został z pobudek osobistych zasztyletowany przez perskiego jeńca w meczecie w Medynie. Ostatnie lata rządów raszidunów charakteryzowały się znacznym nasileniem przemocy. Trzej spośród towarzyszy Proroka na trzeciego kalifa wybrali Usmana. Miał on słabszy charakter niż poprzednicy, ale przez pierwszych sześć lat jego rządów umma nadal prosperowała.
Usman był dobrym władcą, a muzułmanie podbili nowe obszary. Oderwali Cypr od Bizancjum, ostatecznie izolując je od wschodniej części Morza Śródziemnego, a w Afryce Północnej zajęli Trypolitanię na terenie obecnej Libii. Na wschodzie wojska muzułmanów zdobyły znaczną część Armenii, przeniknęły na Kaukaz i ustanowiły muzułmańskie rządy sięgające rzeki Oksus (Amu-daria) w Iranie, Heratu w Afganistanie i Sindu na subkontynencie indyjskim.
Pomimo tych zwycięstw wśród żołnierzy zaczęło się szerzyć niezadowolenie. Doświadczyli oni ogromnych zmian. W czasie niewiele dłuższym niż jedno dziesięciolecie zamienili surową egzystencję koczowników na zupełnie inny styl życia zawodowych żołnierzy. Lata spędzali walcząc, a zimy stacjonując w dalekich od domu obozach.
Odległości stały się tak wielkie, że trudy kampanii coraz ciężej było znieść, a przy tym żołnierze zgarniali coraz mniejsze łupy. Usman wciąż nie zezwalał dowódcom i bogatszym rodzinom mekkańskim na założenie prywatnych posiadłości na przykład na tych terenach, które obecnie należą do Iraku, co negatywnie odbijało się na jego popularności, zwłaszcza w Al-Kufie i w Al-Fustacie.
Usman zraził też do siebie muzułmanów z Medyny, obsadzając najbardziej zaszczytne stanowiska członkami rodziny Umajjadów, do której sam należał. Oskarżano go o nepotyzm, pomimo że wielu urzędników z klanu Umajjadów dobrze wywiązywało się ze swoich funkcji. Usman mianował między innymi na stanowisko namiestnika Syrii Mu’awijç, syna dawnego wroga Mahometa Abu Sufjana. Był on dobrym muzułmaninem i zdolnym administratorem, znanym z siły charakteru i umiejętności wyczucia sytuacji.
Ale muzułmanie z Medyny, którzy wciąż uważali się za al-ansar („pomocników”) Proroka, byli rozgoryczeni tym, że pominięto ich na rzecz potomka Abu Sufjana. Natomiast recytatorów Koranu, którzy znali tę księgę na pamięć i stali się najważniejszymi autorytetami religijnymi, rozdrażniły żądania Usmana, by w obozach wojskowych używać tylko jednej wersji świętego tekstu i zlikwidować pozostałe, różniące się nieistotnymi szczegółami, ale preferowane przez część z nich. Niezadowoleni coraz częściej zaczęli się zwracać ku Alemu Ibn Abi Talibowi, bratu stryjecznemu Proroka, który najwyraźniej sprzeciwiał się polityce zarówno Umara, jak i Usmana, opowiadając się za prawami żołnierzy wbrew stanowisku władzy centralnej.
W roku 656 niezadowolenie przerodziło się w otwarty bunt. Grupa żołnierzy arabskich z Al-Fustatu powróciła do Medyny, aby domagać się tego, co im się należało, a kiedy ich zbyto, żołnierze ci otoczyli prosty dom Usmana, wdarli się do środka i go zamordowali. Buntownicy ogłosili Alego nowym kalifem.
Islam - Ekspansja kalifatu arabskiego za: I – Mahometa, II – Abu Bakra, III – Umara, IV – Usmana
***
Fragment książki: Karen Armstrong - Krótka historia islamu