– religijny nurt w katolicyzmie XIX i XX w.; francuski teolog F. Carbone w konkluzji do dzieła
stwierdza: "Ta zdaje się być zasadnicza myśl modernistów: wprowadzić zupełny przewrót w dziedzinie religii, aby stworzyć nowe chrześcijaństwo do dawnego całkiem niepodobne, dogmaty zaś katolickie poddać prawom rozwoju i pozbawić je przez to wszelkiej wartości. Dowodem są usiłowania, jakie czynią moderniści, aby objawieniu, prawom religijnym, tajemnicom, instytucjom kościelnym odebrać dawne i właściwe znaczenie; nie liczą się też wcale z Urzędem nauczycielskim Kościoła ani z powagą Pisma Św. i tradycji”.
Pius X
Według O. A. Weissa, profesora z Fryburga – "modernizm jest niczym innym jak nowoczesnym poglądem na świat, przeciwnym chrześcijańskiej filozofii, teologii i moralności, a każdy, kto temu poglądowi hołduje, może być słusznie nazwany modernistą”.
Papież
Pius X w swej encyklice
Pascendi, skierowanej przeciwko modernistom, mówi, że "Modernizm streszcza się w żądaniu, aby dusza wierząca nie z zewnątrz, ale z wewnątrz, z siebie samej brała przedmiot wiary i w sobie szukała i odnajdywała pobudki wiary. Wiara uczuciowa i wola niezależna od wyższej powagi – oto treść modernizmu”.
W ten sposób określali modernizm i samych modernistów ludzie, którzy zajmowali stanowisko opozycyjne do tego nowego nurtu religijnego.
Czym jest modernizm w ujęciu samych modernistów? Na podstawie Programu modernistów – (
Il Programma dei modernisti) "Modernizm jest kierunkiem religijno-teologicznym, którego punktem wyjścia jest agnostycyzm (określany jako nowoczesna filozofia lub filozofia modernistyczna), treścią immanentyzm i ewolucjonizm, a następstwem reformizm; agnostycyzm, który głosi, że drogą rozumu do Boga i w ogóle do tego, co przekracza dziedzinę zmysłów, dojść nie można; immanentyzm, który mówi, że Bóg i wszystko, co boskie, ma początek i podstawę w uczuciu i doświadczeniu religijnym; ewolucjonizm, który do przedmiotu wiary stosuje w całej pełni zasadę rozwoju i samym dogmatom przypisuje zmienność; reformizm, który wprowadzając nowe reformy dąży do odnowy wszystkiego w Kościele”.
Reformizm modernistów zawarty w ich Programie wyrażał się w woli przeprowadzenia wielu zmian. Przede wszystkim: 1) pragnęli, by: odnowiono filozofię, zwłaszcza w seminariach duchownych, i to w ten sposób, żeby filozofię scholastyczną odesłać do historii filozofii pomiędzy inne przestarzałe już systemy, a młodzież uczyć filozofii nowoczesnej jako prawdziwej i odpowiadającej czasom współczesnym; 2) podstawą teologii, którą nazywali ?naturalną”, była ich zdaniem filozofia nowoczesna, zaś teologii pozytywnej – historia dogmatów; 3) uważali, że historia powinna być na i wykładana wg ich metody i prawideł nowoczesnych. Dogmaty i ich rozwój należałoby pogodzić z nauką ścisłą i historią. W katechizmach powinny się znajdować tylko te dogmaty, które już zreformowano i są dla ludu zrozumiałe. Co się tyczy kultu, należy zmniejszyć liczbę nabożeństw zewnętrznych i nie pozwalać na ich pomnażanie; 4) dążyli, by została przeprowadzona wszechstronna pod względem dyscyplinarnym i dogmatycznym reforma władzy kościelnej. W swym ustroju i postępowaniu powinna się ona dostosować do nowoczesnej "świadomości”, która zwraca się cała ku demokracji, dlatego należy przyznać jakiś udział we władzy kościelnej duchowieństwu niższemu oraz osobom świeckim, a także rozdzielić władzę zanadto skupioną i scentralizowaną. Potrzebne są również zmiany w kongregacjach rzymskich, zajmujących się sprawami kościelnymi, a zwłaszcza w kongregacji św. Officium i Indeksu; 5) dążyli, by przyznać pierwszeństwo cnotom czynnym przed biernymi i egzekwować praktykowanie pierwszych; 6) domagali się by duchowieństwo powróciło do zupełnej pokory i ubóstwa, a ponadto zastosowało swój sposób myślenia i postępowania do przepisów modernizmu, jak również by zniesiono celibat duchownych.
Hugues-Félicité-Robert de Lamennais
Modernizm katolicki znalazł swoich najliczniejszych i najbardziej zdecydowanych zwolenników we Francji, Anglii i Włoszech. Znacznie słabiej rozwijał się on w Niemczech, Austrii oraz w Polsce. Ruch ten nie powstał i nie rozszerzył się w jednej chwili. Okres poprzedzający jego pojawienie się możemy określić jako premodernizm.
Przedstawicielami premodernizmu we Francji była grupa katolików skupiona wokół czasopisma ”L’Avenir” (ukazywało się do roku 1831), której duchowymi przywódcami byli H. de Lamennais i Ch. de Montalembert. Byli oni liberałami, albowiem – tak jak wszyscy inni przedstawiciele tego kierunku – występowali w obronie praw ludzkich; (przede wszystkim prawa do wolności, jako podstawowego warunku osiągnięcia przez człowieka autentycznych wartości).
Byli jednak równocześnie osobami głęboko religijnymi i manifestowali to występując w obronie praw boskich, praw uznawanych przez nich za co najmniej równie istotne dla życia ludzkiego jak poprzednie.
Charles de Montalembert
W 1863 r. Montalembert na Kongresie w Malines wygłosił dwa referaty. W pierwszym z nich przedstawił swoje pojmowanie "wolności całkowitej”. W drugim natomiast sformułował postulat indeferentyzmu państwa w kwestiach religijnych; zastrzeżenia zgłaszał nie do Kościoła mieszającego się bezprawnie do spraw świeckich, lecz do władzy świeckiej mieszającej się do spraw religijnych (pomimo że nie posiada ku temu odpowiednich kompetencji).
Do tez tych nawiązywali w końcu XIX i na początku XX w. tacy czołowi moderniści francuscy, jak Le Roy, Loisy i Houin.
E. Le Roy, autor rozprawy z 1905 r.,
Dogme et critique (Dogmat i krytyka), krytycznie wypowiada się m.in. na temat takiej wspólnoty, jaką była ówczesna inteligencja katolicka we Francji, tj. ci wszyscy, którzy nie tylko wierzyli, ale i stawiali pytanie o rozumowe racje owej wiary.
Le Roy postawił znak równości między dogmatami religijnymi i "dogmatami” naukowymi (prawami, zasadami, postulatami itp); mają być one równe, ale równe z braku logicznego uzasadnienia i niemożności dostarczenia im tego uzasadnienia. Wyjaśniając przyczyny ich aprobowania przez poszczególne wspólnoty ludzkie (wspólnotę ludzi wierzących i wspólnotę uczonych) wskazywał, że opierając się na autorytetach – pierwsze z nich na autorytetach kościelnych, drugie na autorytetach naukowych. Podkreślał przy tym, że żaden autorytet nie może zapobiec różnego rodzaju "herezjom” religijnym i naukowym. Jednak owe dogmaty są aprobowane i kultywowane przez poszczególne wspólnoty, gdyż wg Le Roya jest to podyktowane ich walorami praktycznymi, nie teoretycznymi. Są bowiem pewnego rodzaju "drogowskazami” ludzkiego zachowania się w praktycznym życiu i współżyciu z innymi.
Le Roy pojmował chrześcijaństwo jako źródło i pewną regułę życia, zdyscyplinowanie działania moralnego i religijnego. Głosił zatem, że bezzasadne jest pytanie: czy ”prawdy” wiary są prawdziwe czy fałszywe? Zasadne natomiast ma być pytanie: czy są, czy też nie są użyteczne?, tzn. czy pomagają rozwiązywać ludzkie kłopoty, czy pomagają w życiu i współżyciu z innymi, czy w końcu pozwalają człowiekowi osiągnąć szczęście. Jego odpowiedź na te wszystkie pytania jest w zasadzie twierdząca. Są i mogą być takie pod warunkiem, że nie będziemy ich intelektualizowali i dociekali ich genezy. W poglądach Le Roya nietrudno dopatrzeć się wszystkich trzech zasad modernistycznych, tj. agnostycyzmu (dowodom rozumowym na istnienie Boga nie przyznaje wartości), immanentyzm (drogę, po której jedynie wznieść się można ku Bogu, wskazuje działanie wewnętrzne, doświadczenie życiowe) oraz ewolucjonizmu (postuluje się w nim zerwanie z dotychczasowym znaczeniem dogmatów i zastąpienie go nowym, daleko odbiegającym od dawnego).
Tym samym zasadom hołdował przedstawiciel modernizmu angielskiego – Tyrrell. I on przeczył, by można drogą rozumowych dowodów wznieść się do poznania Boga; przyjmował natomiast pewien zmysł religijny, który różni się od zmysłu naukowego, estetycznego i moralnego, a który umożliwia nam przeczucie i odczucie bóstwa (zwane przez Tyrrella intuicją). Podobnie jak Le Roy – twierdził, iż dogmaty to tylko symbole, które niedokładnie wyrażają treść doświadczenia religijnego; dlatego nie można im przypisać bezwzględnej prawdziwości i w miarę nowych potrzeb życia religijnego powinny one ulegać zmianie.
W Polsce również dały znać o sobie poglądy modernistów. Wyraźne objawy modernizmu pojawiły się po ukazaniu się encykliki
Pascendi. A. Szech (Wysłouch) wystąpił z Kościoła i zaczął głosić i zalecać religię uczucia, religię bez dogmatów, religię mistyczną, z lekceważeniem odnosząc się do wszechwładnie panującej religii dogmatycznej, scholastycznej, rozumowej.
Pius IX
Kościół nie pozostawał bezczynny wobec modernistycznych wystąpień. Reakcją na poglądy premodernistów było ogłoszenie przez pp.
Piusa IX w grudniu 1864 r. encyklik
Quanta cura i
Syllabus, czyli katalogu głównych błędów XIX w. (zawiera przeszło 80 tez obejmujących wszystkie niemal dziedziny nauki i życia chrześcijańskiego).
W encyklikach tych uznaje się za "bezbożną i absurdalną naturalistyczną zasadę, według której doskonałość rządu i postęp cywilny bezwzględnie wymagają, aby społeczeństwo ludzkie było rządzone nie zważając na religię; tak, jakby ona nie istniała, lub też, co najmniej nie czyniąc żadnego rozróżnienia pomiędzy religią prawdziwą i fałszywą…”.
Leon XIII
Za pontyfikatu pp.
Leona XIII, zaczęły się ukazywać nowe dekrety i encykliki skierowane przeciw nowym prądom. W czerwcu 1888 roku, ogłoszona została encyklika
Libertas praestantissimum, w której zostały potępione idee liberalizmu katolickiego.
W roku 1891 ukazuje się sławna encyklika o sprawie społecznej
Rerum novarum, w której papież stwierdza, iż gorączkowa żądza nowości – to pierwsza i najogólniejsza przyczyna nowych kierunków w dziedzinie społecznej. W dwa lata później w 1893 roku wychodzi encyklika
Providentissimus Deus, skierowana przeciw nowym kierunkom w dziedzinie biblijnej, jakie zjawiły się zwłaszcza we Francji.
Negatywny stosunek Kościoła katolickiego do modernizmu zachował również pp.
Pius X – 4 lipca 1907 r. wydał dekret, potępiający 65 tez modernistów, niezgodnych z nauką Kościoła (był to tzw.
Nowy Syllabus). Potępione tezy uznał on za uderzające w same podstawy wiary i Kościoła tj. powagę urzędu nauczycielskiego Kościoła (tezy 1 – 8), natchnienie i prawdziwość Pisma Św. (9-19), istotę objawienia i wiary (20-26), bóstwo Jezusa Chrystusa (27-38), naturę i boski początek sakramentów (39-51), organizację Kościoła Chrystusowego (52-57) wreszcie niezmienność nauki chrześcijańskiej (58-65).
Urzędowym komentarzem
Syllabusa nazwać można encyklikę
Piusa X Pascendi dominici z dnia 8 września 1907 roku. Encyklika ta spotkała się z formalną i ostrą krytyką ze strony modernistów, co spowodowało, że Pius X wydał nowy dekret przeciw modernistom w formie
Motu proprio z dnia 18 listopada 1907 r. Dzieli się on na dwie części, w których papież potwierdza swoje wcześniejsze dokumenty, a więc
Syllabus i ostatnią encyklikę. Rozpętała się wówczas, inspirowana przez Watykan, ostra nagonka na modernistów; o herezję podejrzewano każdego duchownego, który choć słowem zdradził swą sympatię dla modernizmu.
Z inicjatywy papieża powstała Sodalicja Piana, popularnie zwana Sapinierą. Zajmowała się ona zbieraniem informacji i donosów, na podstawie których kościelna inkwizycja karała podejrzanych o nową herezję. Śmierć Piusa X i wybuch I wojny światowej osłabiły ów nawrót do średniowiecznych metod kościelnej inkwizycji, ale walka ośrodków watykańskich z próbą unowocześnienia myśli i struktur religii katolickiej trwała aż do czasów II soboru watykańskiego.
Źródło: Z. Drozdowicz (red.),
Zarys encyklopedyczny religii, Poznań 1992.
Data utworzenia: 25/02/2013 @ 22:49
Ostatnie zmiany: 02/08/2017 @ 21:15
Kategoria : KATOLICYZM <<==
Strona czytana 14942 razy
Wersja do druku