Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Magia - Z klątwą im do twarzy

Z klątwą im do twarzy

Klątwy towarzyszą ludzkości niemal od samego jej początku. Po co samemu zabijać wroga, skoro można – zachowując czyste ręce – skorzystać z dobrodziejstwa uroku? Niekoniecznie osobistego

Niespełna rok temu mieszkańcy Bytomia zwrócili się do arcybiskupa z prośbą o interwencję u papieża. Chodziło o to, by Benedykt XVI zdjął z miasta klątwę, nałożoną w 1367 roku po straceniu dwóch miejscowych duchownych, a której skutkiem miałby być trwający do dziś upadek miasta. Jakieś 40 tys. lat wcześniej w jaskini Montespan grupa paleolitycznych myśliwych tańczyła tzw. taniec okrężny wokół upolowanego zwierzęcia, usiłując uspokoić jego duszę, a tym samym uniknąć przekleństwa, jakie mógłby wywołać nieuzasadniony mord. Musieli robić to często i w podobnym układzie choreograficznym, skoro na glinianej podłodze jaskini do dziś można oglądać ślady ich stóp.

PRZEKLEŃSTWO STWORZENIA

Jak widać, dziesiątki tysięcy lat nie mają większego wpływu na ludzkie schematy myślenia. I zabobonni Ślązacy, i uzbrojone w dzidy paleoantropy założyli istnienie siły wyższej – ale nie wszechmocnej, boskiej – lecz tej innego kalibru. Takiej, którą w określony sposób można nagiąć do swoich potrzeb. Nie tylko zresztą oni. Niezależnie od stopnia złożoności systemów religijnych, liczby czczonych w nich bogów czy subtelności teologicznych konstrukcji na ich temat, przekonanie o obecności ponadzmysłowych sił, które wpływają na ludzki los, było jądrem religijności wszystkich znanych kultur, a próby zdobycia nad nimi kontroli lub przynajmniej zapewnienia sobie ich życzliwości – impulsem do stworzenia zrytualizowanych religii.

Magia fundamentem religii? Brzmi to jak myśl godna stosu, ale w rzeczywistości myślenie magiczne z łatwością da się wyłowić zarówno w syberyjskim szamanizmie, jak i współczesnym chrześcijaństwie; przesiąknięte są nim archaiczne rytuały Aborygenów, ale nie mniej jego elementów wiruje do dziś w judaizmie i islamie. Wszędzie też – w każdym czasie i miejscu geograficznym – spotykamy się z najpotężniejszym magicznym orężem, czyli klątwą.

Czym więc właściwie jest klątwa? Cofając się w głąb historii, znajdziemy ją czasem w roli obiektywnej siły kosmicznej, niemal zasady stwórczej niezbędnej do ukształtowania znanego nam świata. Kiedy indziej jako karę za naruszenie pewnych społeczno-religijnych norm, ale przecież równie często jako możliwe do kupienia za pieniądze narzędzie małej ludzkiej złośliwości. Czasem jest nieuchronna, w innym miejscu i czasie z łatwością można się jej przeciwstawić odpowiednimi słowami, gestami czy przedmiotami. Obszar znaczeniowy słowa klątwa jest tak szeroki, że nie istnieje wyczerpująca jej definicja. Chociaż wszystkie mity kosmogoniczne różnią się od siebie w mniej lub bardziej istotnych szczegółach, mają to do siebie, że w przytłaczającej większości opisują powstanie świata, a często też człowieka, jako skutek konfliktu.
 
Na Słowiańszczyźnie rosyjscy etnografowie odnotowali schrystianizowaną wersję starszego mitu, w którym ziemia tworzy się i rozrasta pod stopami ganiających się w tę i z powrotem Boga i demona. W starożytnej Mezopotamii Ziemia i Niebo powstają z ciała bogini Tiamat zabitej w wyniku długotrwałej walki z młodszym bogiem Mardukiem. W Indiach – jak czytamy w „Rygwedzie” – bóg Indra przez samo tylko zwycięstwo nad wężem Wrytrą (uosobieniem chaosu) stworzył słońce, niebo, jutrzenkę, a wśród plemion germańskich Odyn, Wili i We z ciała zabitego przez siebie olbrzyma Yrmira zrobili ziemię, a z jego czaszki sklepienie niebieskie.

W żadnym z tych mitów nie pada słowo klątwa – żadne antropomorficzne czy choćby upostaciowione bóstwo nie przeklina świata i zamieszkującego go stworzenia. A jednak owa klątwa nieustannie wisi w powietrzu. Zabicie starszych bóstw, symbolizujące przełamanie pewnych odwiecznych zasad, obarcza młodsze pokolenia bogów i, rzecz jasna, ich dzieło przekleństwem. Mircea Eliade odnajduje taką myśl w przytoczonym już sumeryjskim micie o Tiamat i Marduku. Otóż, gdy ze związku Tiamat i Apsu narodzili się młodzi bogowie, w niebie zapanował nieznośny gwar. Zirytowany nim Apsu rzekł do Tiamat: „Chcę ich zniszczyć! Swawolę ich ukrócić, aby cisza zapanowała, byśmy mogli wreszcie spać”. Eliade jest przekonany, że „w strofach tych odczytać można tęsknotę materii za pierwotną nieruchomością, sprzeciw wobec wszelkiego ruchu”. Cóż, Apsu wkrótce został uśpiony – nomen omen magicznymi inkantacjami – i zabity. Przeklęty świat już bez przeszkód wkroczył w nową erę.

KOPIUJĄC NIEBO

W archaicznych wyobrażeniach wszystko, co działo się na Ziemi, było jedynie odtworzeniem wydarzeń mających miejsce w świecie boskim. W australijskim plemieniu Wunambalów inicjacyjne obrzezanie chłopców tłumaczy się tym, że w Czasie Snu (czas mityczny) jeden z przodków, dokonując na sobie tej czynności, stworzył błyskawicę i ogień. Wszystkie mezopotamskie miasta zbudowane były na planie architektonicznym, dostarczonym – jak przekonują mity – bezpośrednio przez bogów opiekujących się danym miastem i będących dokładnymi kopiami ich niebiańskich siedzib.

Przykłady można mnożyć, ale wszystko sprowadza się do tego, że granica dzieląca sacrum od profanum była w dawnych wiekach bardzo nieostra, a życie społeczne postrzegano jedynie jako aspekt życia boskiego. Stąd już tylko krok do uznania praw, zasad społecznych, pewnych przestrzeni i gestów za uświęcone. Kara za ich złamanie ściągała na sprawców klątwę boską. Oczywiście im głębiej w historię, im bardziej archaiczne są struktury, na jakich opiera się dana społeczność, tym bardziej święta przestrzeń zwiększa swój zasięg, a zakazy stają się bardziej rygorystyczne. Wśród licznych plemion Australii, Oceanii i Afryki zakazane jest jedzenie zwierzęcia totemicznego, gdyż uważa się, że jego ciało jest tożsame z ogółem plemienia. Konsumpcja takiego zwierzęcia byłaby więc de facto aktem kanibalizmu.

Osoba przekraczająca to tabu podlega klątwie, która jeszcze w XIX wieku bywała całkiem śmiertelna. Andrzej Szyjewski w „Religiach Australii” przytacza przykład niejakiego McAlpine’a, który zatrudniał w latach 1856–1857 młodego Kurnaja. „Był młody i silny. Kiedy pewnego dnia tubylec ten okazał się być jednak chory, wyjaśnił swemu panu, że zrobił coś, czego nie powinien był robić. Ukradł samiczkę oposa, chociaż nie wolno mu było jej jeść. Zostało to odkryte przez starszych. Wiedział, że już nie urośnie. Położył się, można powiedzieć pod wpływem tej wiary, i nie podniósł nigdy więcej; umarł po trzech tygodniach”. Riedel przytaczał historię młodego, świeżo nawróconego na chrześcijaństwo Polinezyjczyka, który za namową misjonarza wykąpał się w jeziorze. A było to zagrożone karą śmierci. Pechowy amator kąpieli wkrótce po tym zachorował i zmarł.

Można tu wdawać się w dyskusję o psychologicznym podłożu tych śmierci. Tyle, że w tym przypadku nie ma to żadnego znaczenia – czy dosięgła ich ręka bóstwa, czy zmarli z przerażenia własnym czynem. Jak się przekonali – dla nich klątwa była realna. Przekleństwo wywołane złamaniem tabu często tłumaczy też mizerną kondycję człowieka – od zawsze mającego dość niskie mniemanie o swoim życiu. Najbardziej znana na świecie historia dotyczy oczywiście wygnania Adama i Ewy z raju, a tym samym skazania ich, a wraz z nimi wszystkich ludzi, na śmiertelność i wszelkie możliwe nieszczęścia. Jakiekolwiek były przyczyny zakazu zrywania owoców z Drzewa Poznania Dobra i Zła – zakaz istniał, a pierwsi rodzice go złamali.

KOBIETA Z KIJEM

Ciekawy mit, nieco podobny do biblijnej opowieści o wieży Babel, znamy z Ghany. Pewna kobieta dawno temu, bijąc fufu (lokalna potrawa), tak bardzo zamachnęła się swoim kijem, że aż sięgnęła Królestwa samego Boga – Niame Najwyższego. Wyrozumiały Bóg przesunął swoją siedzibę wyżej w niebiosa. Granica Ziemi i Nieba nie była wtedy jeszcze wyraźnie oznaczona, a ludzie byli nieśmiertelni. Ale ciekawska kobieta, przy pomocy innych gospodyń, ustawiła stępy (prymitywne moździerze – przyp. red.) jedną na drugą, próbując w ten sposób sięgnąć Królestwa Boga. Tak powstała wieża nie była wystarczająco wysoka. Kobieta postanowiła więc podwyższyć ją, używając stępy znajdującej się u podstawy.

Wraz z runięciem całej konstrukcji skończyło się też błogie i niemające kresu życie ludzi, a Królestwo Boże na zawsze oddzieliło się od ich Ziemi. Wszystkie przedmioty i miejsca w oczywisty sposób związane z kultem z natury rzeczy ściągały klątwę – karę boską – na chcących je zbezcześcić. Trudno tu powstrzymać się od małego skoku w świat średniowiecznej wyobraźni i sposobu jej artykułowania. Oto w jaki sposób Wincenty Kadłubek opowiada na kartach swojej kroniki o karze za próbę zbrukania świętości. Otóż pogańscy Pomorzanie postanowili pewnego dnia porwać dla okupu arcybiskupa gnieźnieńskiego Marcina, gdy ten odprawiał mszę w Spicymierzu. Wojownicy wdarli się do świątyni i chociaż nie udało im się dostać kapłana, gdyż ten „zaiste, tak już wzbił się wysoko w rozważaniu, tak też uniósł się w górę z ciałem”, nie uniknęli kary za wtargnięcie do świątyni. „Zarówno bowiem samych napastników, jak żony i dzieci ich porwał nagły jakowyś szał, tak że wzajemnie godzili na siebie to mieczem, to kamieniami lub kijami (...) Od tej zarazy przeważna część ich ginie wśród okropnego ryku i strasznego szamotania. I tak długo byli dręczeni, aż zrozumiawszy przyczynę kary i świętości odsyłają arcybiskupowi i przyrzekają, że taką samą ilość pieniędzy, jakiej przedtem żądali od arcydiakona, złożą za pogwałcenie nietykalności”. Ciekawe, że klątwa nie spadła na Bolesława Śmiałego za poćwiartowanie – wszak także przy ołtarzu – biskupa Stanisława. To już jednak zupełnie inna historia.

Klątwy miejsc i przedmiotów chyba najsilniej do dziś zapładniają wyobraźnię twórców i odbiorców popkultury. Horrory o nawiedzonych domach, powracający jak bumerang w literaturze motyw klątwy Tutanchamona, wszystko to najlepiej świadczy o popularności tego typu wątków. Twórcy literatury i filmów klasy B doskonale wiedzą, co najbardziej interesuje masowego odbiorcę.

PRYWATYZACJA ZAKLĘCIA

Pesymizm i przekonanie, że świat jest zły, a człowiek mały i prawie bezbronny, nie jest bynajmniej wynalazkiem Sorena Kierkegaarda i XIX-wiecznych egzystencjalistów. Podczas gdy dziś panaceum na targające nami nieszczęścia staramy się dostrzegać w nauce, w dawnych wiekach orężem do walki z nimi była, rzecz jasna, magia. Już neandertalczyk chował swoich zmarłych z zachowaniem odpowiedniego rytuału (ślady kwiatów i czerwonego barwnika – ochry – powszechnie symbolizującej krew, a więc życie), co zapewne miało zapewnić zmarłemu odrodzenie.

Z biegiem czasu rytuały stawały się subtelniejsze, a wraz z rozwojem mowy i języka dołączyły do nich zaklęcia, mające choćby na jakiś czas zakrzywić nieuchronne prawa natury. W celach najzupełniej prywatnych albo politycznych. Ze starożytnego Babilonu znamy na przykład sposób odwrócenia klątwy rzuconej na człowieka. Wystarczyło w odpowiedni sposób powiedzieć: „Moja czarownica i mój czarownik siedzą w cieniu stosu cegieł. Ona siedzi i rzuca na mnie czary, sporządza mój wizerunek. Ślę przeciwko tobie zioło haszu i sezamu. Rozpraszam twoje czary, wciskam ci twoje słowo z powrotem w usta. Czary, które na mnie rzuciłaś, niechaj obrócą się przeciwko tobie! Wizerunki, które sporządziłaś, niechaj będą użyte przeciwko tobie! Woda, której zaczerpnęłaś, niechaj posłuży przeciwko tobie! Twoje zaklęcia się mnie nie imają! Twoje słowa mnie nie dosięgną!”.

Ale bynajmniej nie trzeba cofać się o 4 tysiące lat, by spotkać się przekonaniem, że odpowiednie formuły są w stanie zapobiegać złu. James Frazer w swojej słynnej „Złotej gałęzi” pisze: „Tak więc dowiadujemy się, że we współczesnej (koniec XIX wieku) Francji większość chłopów wierzy nadal, iż ksiądz posiada tajną i nieodpartą władzę nad żywiołami. Przez odmówienie pewnych modlitw jemu tylko znanych, i które tylko on ma prawo odmawiać, za co musi potem prosić o rozgrzeszenie, może w wypadkach grożącego niebezpieczeństwa wstrzymać lub odwrócić na chwilę działanie praw wieczystych świata fizycznego. Rozkazuje wiatrom, burzom, gradowi i deszczowi, które są mu posłuszne. Podlega mu również ogień i płomienie – pożary gasną na jego słowo”.

Niespełna trzydzieści lat temu Bob Marley i rozwijający się wokół niego rastafarianizm ostro zwalczał zwyczaje magiczne zakorzenione od wieków na Jamajce wśród czarnej populacji ludu Akan. Wierzy się tam mianowicie, że odpowiednio przygotowane osoby, obeahmani, są w stanie swobodnie manipulować jednym z trzech rodzajów duszy zmarłego, duchem duppy. Do tej samej kategorii należy karaibska mieszanina chrześcijaństwa i magii voodoo. W Indiach jeszcze na początku ubiegłego wieku powszechne było powiedzenie: Cały wszechświat podlega bogom. Bogowie zaklęciom. Zaklęcia braminom. Dlatego bramini są naszymi bogami.

ZEMSTA TEMPLARIUSZA

Ciekawego przykładu wykorzystania klątwy w celach doraźnych dostarcza historia chrześcijaństwa. Jeszcze w późnej starożytności, w czasach dyskusji nad kanonem Biblii i sporów chrystologicznych, biskupi nakładali ją lekką ręką na „heretyków”, w średniowieczu obkładano nią lekką ręką przeciwników politycznych, by wspomnieć tę najsłynniejszą, rzuconą przez papieża Grzegorza VII na cesarza Henryka IV. Oczywiście chrześcijaństwo nigdy nie przyznałoby się do stosowania zabiegów magicznych. Oficjalna doktryna klątwy – nazywanej też anatemą, a dziś ekskomuniką (w islamie jej odpowiednikiem jest takfir) – głosi, że jest ona po prostu wykluczeniem ze wspólnoty wiernych, odłączeniem od „ciała Chrystusa”, czyli Kościoła.

Nie przeszkodziło to oczywiście płonącemu na stosie mistrzowi templariuszy Jaques’owi de Molay obłożyć klątwą papieża Klemensa V i króla Francji Filipa IV. „Klemensie, sędzio niesprawiedliwy, powołuję ciebie przed Sąd Boży w 40 dni od dnia dzisiejszego – miał powiedzieć de Molay wśród płomieni – a ciebie królu Filipie, równie niesprawiedliwy, w ciągu roku jednego”. Klątwa okazała się bardzo skuteczna – obaj przeklęci zmarli w wyznaczonych przez templariusza terminach. Na razie nie zarejestrowano zgubnych efektów klątw, którymi trzy lata temu obrzucał Stany Zjednoczone kler islamski podczas ramadanu.

Nie sposób wyliczyć wszystkich przykładów rzucania klątw bądź zaklęć chroniących przed klątwami. Spluwanie przez lewe ramię, wieszanie amuletów, wizyty u wróżek czy stosowanie się do astrologicznych porad w pismach kobiecych lub choćby picie „magicznych” herbat jest dziś dokładnym powtórzeniem zachowań, które od czasów prahistorycznych demonstrowali nasi przodkowie. Paradoksalnie myślenie magiczne zyskało potężnego sprzymierzeńca w postaci nowoczesnych technologii. Kilka dni temu abonenci jednego z operatorów telefonii komórkowej otrzymali sms-em pytanie-ofertę następującej treści: „Rzuć klątwę na swoich wrogów, sprowadź na kogoś nieszczęście, zemścij się za doznane krzywdy!”. A na jednej z niezliczonych „magicznych” stron internetowych oferujących szeroki asortyment klątw pojawiło się ogłoszenie: „W związku z dużym zainteresowaniem nastąpiły opóźnienia w realizacji zleceń”.


Wojciech Lada

źródło : Focus -
08/02/2008
http://www.focus.pl/historia/artykuly/zobacz/publikacje/z-klatwa-im-do-twarzy/nc/1/

 


Data utworzenia: 05/08/2011 @ 04:38
Ostatnie zmiany: 30/04/2020 @ 03:56
Kategoria : Magia
Strona czytana 16774 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko


mysli-sw-jana-chr.png
zapomniane-n-strzelczyk.jpg
Collectanea Theologica 83-2013-nr 4.jpg
de-mello.jpg
watykan-zd.jpg
hyperborea-religia-grekow-gebura.jpg
heinemann-eunuchy.png
jerzy-adamski-historia-l-f.jpg
mieszko-I-strzelczyk-1992.jpg
stern-zlote-mysli.png
ewolucja-boga.jpg
kaligula.jpg
wiek-propagandy.jpg
babilonskie-zaklecia.jpg
chrzescjianstwo-rusi-k.jpg
psychoanaliza-i-religia.jpg
prawo-koscielne-kat.jpg
ilustrowany-slownik-terminow-lit.jpg
swieci-nie-swieci.jpg
kartezjusz-roz.jpg
Jasienica-slowianski rodowod-1961.jpg
edda-lelewel-1828.jpg
putek-1966-mroki-s.jpg
pilarczyk-literatura-zydowska.jpg
Rodzima wiara ukrainska - Lozko.jpg
bugaj-hermetyzm.jpg
ency-archeo-z-s.jpg
tocqueville.jpg
islam-wnuk.jpg
niwinski-mity-symbole.jpg
meczenstwo_w_islamie.jpg
lengauer-religijnosc.jpg
historia-wenecji_norwich.jpeg
pascal-mysli.jpg
konstytucja-laidler.jpg
his-euro.jpg
apokryfy-nowego-testamentu.jpg
polska-X-XI.jpg
demony-r.jpeg
religierzymu.jpg
labuda-m.jpg
bravo.jpg
zli-papieze-c.jpg
historia-irlandii.jpg
szrejter-mitologia.bmp
Saga-o-Nibelungach-Treumund.png
zarys-h-sz.jpg
rozmyslania-marek-a 1913.jpg
cyw-zyd.jpg
margul-mity-z-pieciu.png
saggs.jpg
drioton-egipt-faraonow-2.jpg
kompendium-nauki-sk.jpg
megalomania-narodowa-by.png
sachs_muzyka-wswieciestar.jpg
Zycie-Buddy_1927.jpg
markus-chrzesc.jpg
polska_mieszka_i1.jpg
polskie-n.jpg
101-tore-murphy.jpg
1908-o-wolnosci.png
ap06.jpg
pod-sztandarem-nieba-wiara-ktora-zabija-w-iext43267118.jpg
trevel-his-a.jpg
dogon-ya-gali.jpg
historia-pow-sredniowiecza-zientara.jpeg
Leeuw-fenomonologia.png
niemcy500.jpg
malinowski-zsdzikich.jpg
u-schylku-starozytnosci-2014-a.jpg
chrystianizacja-europy-kosciol.jpg
etnologia-religii-szyjewski.jpg
od-mojzesza-do-mahometa-ke.jpg
girard-koziol.jpg
psychologia-religii-bernhard-grom.jpg
hinduizm_-k.jpg
amsterd-abc.jpg
upaniszady-ut.jpg
nor-davies-boze-igrzysko.jpg
etyka-prot-weber.jpg
hall-heretycy.jpg
camus-eseje.jpg
rozmowy-z-diablem.jpg
krotka-hi-islamu.png
przeglad-religioznawczy.png
NAPISY--1994.jpg
Mieszko_Pierwszy_Tajemniczy.jpg
baschwitz-czarownice_dzieje.jpg
religia-a-wspolczesne-stosunki-miedzynarodowe.jpeg
odrodzenie-2000-44.png
pliniusz-h-n.jpeg
mity-skandynawskie-ma.jpg
burszta-asteriks.png
tajemnice-smim.jpg
e-jastrzebowska.jpg
historia-mali-tymowski.jpeg
listy-prof.jpg
STUDIA-RELIGIOLOGICA-39_2006.jpg
prawo-wyznaniowe-2011.png
eisenberg.jpg
IDEA-XIX-2007.png
zbikowski-legendy.jpg
kultura-smierci-1.jpg
Tako rzecze-zaratustra-1922-Nietzsche.jpeg
judyta-postac-b-granic.jpg
Malinowski-Wierzenia_pierwotne.jpg
znak-1994-2-465.jpeg
bronk-podstawy-nauk-o-religii.jpg
Historia bez cenzury - Hartwig.jpeg
Historia Czechoslowacji - Heck-Orzech.jpg
ramadan-i-kurban.png
podstaw-wiedzy-muzulmanskiej.PNG
swity-koszmar-haught.jpeg
o-duszy.jpg
anatomia hybrydy.jpg
czarn-mwxxw.jpg
klengel-his-sy.jpg
Historia-sztuki-eu_Meyer.png
ogarek-czoj.jpg
nowe-ateny.jpg
grabski-mieszko.jpg
mit-azteko1.jpg
wewior-wstepujac-w.jpg
polityka-jako-wyraz-lub-nastepstwo.jpg
mitoznawstwo-porownawcze.jpg
magia-i-religia.jpg
studia-theologica-varsaviensia-1977-1.jpg
monarsze-sekrety-jankowski.jpeg
his-b-w.jpg
religie-sw.jpg
estreicher-zarys.jpg
COLLECTANEA-PHILOLOGICA-XX-2017.jpg
erman-mity-s.jpg
historia-kosciola-2-600-1500.jpeg
tylak-bog.jpg
klucz-niebieski-k.jpg
leksykon-re.jpg
graves-mity-gr.jpg
100-punk-zap.jpg
MACHIAVELLI-Ksiaze-1917.jpg
mitologia-l-tur.jpg
haidit-prawy-umysl.jpg
krewzkrwijezusa.jpg
jero.jpg
milczenie-1-2012.jpg
pales.jpg
fuld-krotka.jpg
his-p-k.jpg
Chiny-nowe.jpg
kissinger_dyplomacja.jpg
Szalenstwo w rel-swiata.jpg
dynastia-piastow-ba.jpg
Narody dawnej.jpg
od-abrahama-do-ch.jpg
40-piesni-r.png
wilson-krwawiacy.png
100_filmow_Lis.jpg
historya-pow-h-3a.gif
bogowie-slowian-m.jpg
nieznane-arch-mis.jpg
Szyszko-Hinduizm-buddyzm-islam.jpg
delitsh-babilon-i.jpg
czary-i-czarty-polskie-tuwim.jpg
bancroft-wspolczesni.png
wzory-kultury-b.jpg
in-god-we-trust.png
butterwick.jpg
przeinaczanie-jezusa-bart-ehrman.jpg
egipt-i-biblia-p-montet.jpeg
d-bog-urojony.jpg

Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8782842 odwiedzający

 130 odwiedzających online