Ciekawe lektury
100 filmów biblijnych
Marek Lis
Wydawnictwo: Rabid - Kraków 2005
Seria wydawnicza: Leksykon
Liczba stron: 160
Leksykon – kryteria wyboruW literaturze przedmiotu brakuje zgody co do określenia filmu biblijnego. Wynika to po części stąd, że podejście twórców do tematów i ksiąg biblijnych bywa diametralnie zróżnicowane: od widowiskowego rozmachu filmów kostiumowych aż do duchowej głębi filmów, których przesłanie biblijne – czasem ukryte – jest w stanie komunikować autentyczne doświadczenie religijne. Stąd nie wydaje się możliwe zaproponowanie jednej prostej definicji. Sfilmowanie Biblii okazuje się trudnym przedsięwzięciem również dlatego, że chodzi o ekranizację zasadniczego tekstu wiary dla wyznawców judaizmu i chrześcijaństwa, tekstu literackiego stanowiącego część kulturowego dziedzictwa ludzkości. Od tysiącleci trwają dyskusje, jakie sposoby tłumaczenia Biblii są najlepsze (w uproszczeniu: dosłowne czy raczej oddające sens), ponadto w samej Biblii istnieją zróżnicowane gatunki literackie: także w przypadku filmu podejmującego tematykę biblijną należy więc zgodzić się z istnieniem dość rozbudowanej typologii.
Wybór 100 filmów do niniejszego Leksykonu niósł ze sobą szereg trudności. Pierwsza z nich związana jest z wyznaczeniem obszaru „kina biblijnego”: jak widać, nie są to wyłącznie filmy, których scenariusze stanowią adaptacje tekstów Starego i Nowego Testamentu; mianem biblijnych określić należy również przynajmniej niektóre transformacje, nawiązujące do odległych nieraz czasowo i kulturowo wydarzeń biblijnych. Kolejną trudnością okazało się kryterium wyboru spośród kilkuset filmów „wprost” biblijnych i licznych „transformacji” postaci czy tematów Biblii.
Mimo iż filmy o tematyce biblijnej od samego początku cieszyły się dużą popularnością, bijąc nieraz rekordy oglądalności, jak np. Jezus (reż. R. Young, 1999) w USA, wiele z nich pozostaje nieznanych polskiemu widzowi. Przez kilkadziesiąt powojennych lat filmy o tematyce religijnej ze względów przede wszystkim światopoglądowych nie trafiały do oficjalnej dystrybucji kinowej czy telewizyjnej w Polsce.
Warto pamiętać, że kino biblijne tworzyli wielcy i znani filmowcy, zarówno wierzący, jak i wprost deklarujący dystans wobec chrześcijaństwa i wiary. Wśród nich nie sposób nie dostrzec Denysa Arcanda (Jezus z Montrealu), Roberta Benigniego (Przeszkadzasz mi), Marcela Carné (Biblia), Michaela Curtiza (Arka Noego), Juliena Duviviera (Golgota), Jeana-Luca Godarda (Zdrowaś Mario), Davida W. Griffitha (Nietolerancja), Normana Jewisona (Jesus Christ Superstar), Manoela de Oliveiry (Misterium wiosenne), Ermanna Olmiego (Biblia – Genesis), Piera Paola Pasoliniego (Twaróg i Ewangelia wg świętego Mateusza), Roberta Rosselliniego (Mesjasz i Dzieje Apostolskie), Wima Wendersa (Niebo nad Berlinem), Franca Zeffirellego (Jezus z Nazaretu). Wśród polskich reżyserów zainteresowanie Biblią było znacznie rzadsze i raczej pośrednie, co widać na przykładzie Piłata i innych Andrzeja Wajdy oraz Dekalogu Krzysztofa Kieślowskiego. W filmach biblijnych pojawiali się również wybitni aktorzy: w roli Abrahama występował m.in. Richard Harris (Abraham) i Martin Landau, zaś żony Mojżesza, Sary, Jacqueline Bisset (U zarania). Mojżesza grał Charlton Heston (Dziesięcioro przykazań) i Ben Kingsley (Mojżesz), Dawidem był Gregory Peck (Dawid i Batszeba), Richard Gere (Król Dawid) i Max von Sydow a jego żoną Batszebą Anouk Aimée (Salomon). Jezusem był Max von Sydow, Willem Dafoe i James Caviezel; w roli Marii, Matki Jezusa, występowały m. in. Olivia Hussey, Penelope Cruz, Jacqueline Bisset i Maia Morgenstern, zaś Marii Magdaleny Anne Bancroft, Barbara Hershey, Maria Grazia Cucinotta i Monica Bellucci.
Starałem się również zebrać filmy ilustrujące losy najważniejszych protagonistów kolejnych ksiąg Biblii, poczynając od opowiadaniu o stworzeniu świata (Biblia Hustona), o Potopie (Arka Noego), poprzez dzieje Patriarchów (np. Abraham, Jakub, Józef z telewizyjnej serii Biblia), powstanie i upadek Królestwa Judy i Izraela (Jeremiasz, Estera), aż po Ewangelie (obok adaptacji życia Jezusa filmy ukazują także postacie kobiece: Maria z Nazaretu, Maria Magdalena), losy pierwszych chrześcijan opisane w Dziejach Apostolskich czy listach Nowego Testamentu (Dzieje Apostolskie, Święty Paweł), na księdze Apokalipsy kończąc (Apokalipsa świętego Jana).
Leksykon stara się być przewodnikiem przedstawiającym szerokie spektrum filmów inspirowanych zarówno przez Stary, jak i Nowy Testament: obok filmowych arcydzieł (Ewangelia według świętego Mateusza Pasoliniego) można tu znaleźć filmy mniej udane, choć często szeroko znane (jak np. Jezus Sykesa i Krisha). Obok produkcji najnowszych (Pasja Gibsona, 2004), znanych z ekranów telewizyjnych czy wideo (Jezus z Nazaretu Zeffirellego, 1974) są tu filmy dawne, ukryte w archiwach, niedostępne dla zwykłego widza, ważne jednak dla zrozumienia dziejów kina biblijnego (Życie i Męka Chrystusa braci Lumiére z 1897 czy Chrystus chodzący po wodzie Mélièsa z 1899). Omówienia filmów z szacunkiem dotykających sfery sacrum (Mesjasz Rosselliniego) sąsiadują z prezentacjami filmów wywołujących gorące dyskusje, a wręcz mogących skandalizować (Ostatnie kuszenie Chrystusa Scorsesego, Żywot Briana grupy Monty Pythona). Obok filmów kostiumowych (Dziesięcioro przykazań DeMille’a) wyraźna inspiracja biblijna znajduje się w dramatach (Słowo Dreyera, Ostatnia Wieczerza Gutiérreza Alea), filmach muzycznych (Mojżesz i Aaron), musicalach (Godspell), animowanych (Stworzenie świata Hofmana, Książę Egiptu). Obok filmów o prostym i jednoznacznym biblijnym rodowodzie są i takie, które znacznie nieraz odchodzą od pierwotnego materiału biblijnego (Arka Noego Johna Irvina), posługują się apokryfami (Ogrody Raju D’Alatriego) oraz interesujące obrazy, których dopiero uważna interpretacja pozwala na odczytanie treści staro- czy nowotestamentowych (Dzień zagłady, Matrix, Zielona mila).
Wybrane filmy odzwierciedlają ogromne zróżnicowanie sposobów obecności Biblii w kinie, wskazują na istniejące między nimi zależności, ukazują trwałe zainteresowanie tekstem leżącym u podstaw wiary wyznawców judaizmu i chrześcijaństwa, stanowiącym równocześnie ważną część dziedzictwa kulturowego ludzkości.
Ks. Marek Lis
Fragmenty:Ewangelia według świętego MateuszaIl Vangelo secondo Matteo
S: Pier Paolo Pasolini, na podstawie Ewangelii wg św. Mateusza; R: Pier Paolo Pasolini; P: Alfredo Bini; Z: Tonino Delli Colli; M: Jan Sebastian Bach, Wolf-gang Amadeusz Mozart, Sergiej Prokofiew, Anton Webern, Luis Enriquez Bacalov; SC: Luigi Scaccianoce; K: Danilo Donati; MO: Nino Baragli; C: Marcello Ceccarelli; O: Enrique Irazoqui (Jezus), Margherita Caruso (młoda Maria), Susanna Pasolini (Maria), Marcello Morante (Józef), Mario Socrate (Jan Chrzciciel), Settimio di Porto (Piotr), Otello Sestili (Judasz Iskariota), Ferruccio Nuzzo (Mateusz), Giacomo Morante (Jan), Alfonso Gatto (Andrzej), Enzo Siciliano (Szymon); PR: Arco Film / CCF Lux; Włochy-Francja, 1964, 137 min, czarno-biały.
Przymusowy nocleg w hotelu, w Asyżu, goszczącym właśnie papieża Jana XXIII, stał się dla Pasoliniego – ateisty i komunisty – okazją do przeczytania pierwszej Ewangelii i do zachwytu nad jej tekstem. Marksista zainteresował się Ewangelią i osobą Jezusa, uległ fascynacji pięknem tekstu, autentyczną siłą świadków wielkanocnych wydarzeń. Takie były początki wielkiego filmu religijnego, Ewangelii według świętego Mateusza. Na odczytane potężne słowa Pasolini odpowiada sugestywnymi obrazami, stylem poetyckim i osobistym. Co więcej, film według wyraźnych intencji reżysera miał być wierną transkrypcją opowiadania Mateusza, a nie tylko pretekstem do rekonstrukcji epoki, do której często ograniczały się wcześniejsze filmowe adaptacje Biblii.
Scenariusz odtwarza strukturę tekstu Ewangelii według świętego Mateusza, poczynając od historii narodzin Jezusa, a skończywszy na śmierci i Zmartwychwstaniu, pomija jednak dwa zbiory mów Chrystusa (przypowieści z rozdziałów 13 i 25) i mowę eschatologiczną oraz niektóre cuda. W swoim czarno-białym filmie Pasolini przeciwstawia się popularnym produkcjom biblijnym zarówno z punktu widzenia duchowego, jak i formalnego. Role główne powierzył nie zawodowym aktorom, lecz swoim przyjaciołom, a starą Marię – tę spod krzyża – gra matka reżysera, Susanna. Pasolini odtwarza Ewangelię: nie rekonstruuje jej, lecz przywołuje. Postacie wypowiadają słowa, których wielkość odczuwają, ale nie potrafią się z nimi utożsamić psychologicznie, jak uczyniłby to aktor. Podobnymi prawidłami rządzi się ludowy spektakl pasyjny: widz jest świadom dualizmu między postaciami a słowami, nie utożsamia postaci z aktorami.
Już pierwsze kinowe projekcje Ewangelii według świętego Mateusza wywołały silne spory: marksiści zarzucali reżyserowi zdradę walki klas i poetycki irracjonalizm, inni w Jezusie sfilmowanym przez marksistę dostrzegali utopijnego rewolucjonistę. W poetyce Pasoliniego, z wyraźnymi odwołaniami do obrazów Giotta i Piera della Francesca, do Masaccia i Paola Uccello, wśród włoskich pejzaży Apulii, Bazylikaty i Kalabrii, ziemi ludzi ubogich, dostrzegamy Ewangelię Chrystusa – człowieka działającego w Palestynie, ziemi biednej i prymitywnej, zamieszkałej przez ludzi biednych, noszących ślady codziennego zmęczenia. Wydaje się, że Pasolini koncentrując się na ludzkich aspektach opisanych w Ewangelii wydarzeń pomija to, co mogło ukazywać w sposób wyraźny wymiar boski Chrystusa, obecny przecież w Mateuszowej Ewangelii: dla św. Mateusza Jezus z Nazaretu jest Mesjaszem obiecanym w Starym Testamencie. Na zasadzie kontrapunktu przewijają się tu dwa tematy: Ewangelia i wielki mit ludowy, obecny w ludowej religijności południowych Włoch, w licznych odwołaniach kulturowych, malarskich, muzycznych. Film staje się syntezą autentycznego doświadczenia religijnego i nadziei wyzwolenia ludzkiego, społecznego i politycznego. Czasem nieporozumienia wywoływało włoskie brzmienie tytułu filmu Ewangelia według Mateusza – zarzucano ateistycznemu reżyserowi pominięcie przymiotnika „świętego”. Taki tytuł jest jednak w pełni zgodny z terminologią stosowaną we włoskich tłumaczeniach Ewangelii oraz z tradycją liturgiczną.
Mimo wyrażanych przez krytyków zastrzeżeń odnoszących się do teologicznej wizji filmu, w 1964 roku film został nagrodzony w Wenecji przez OCIC (Międzynarodowe Katolickie Biuro Kina). Wydany z tej okazji komunikat podkreślał wierność wobec tekstu Ewangelii i szczerość reżysera, dzięki któremu „słowo Chrystusa jest przekazywane w całej swojej mocy”. Film nie pomija nic istotnego, proponując nowoczesną wizję Pisma świętego. Odkrywa przy tym wielkość nauczania Chrystusa, nawet jeśli jest ono ograniczone do wymiaru ludzkiego. Kolejnym wyrazem uznania jest też umieszczenie dzieła Pasoliniego na opublikowanej w 1995 roku liście 45 filmów polecanych przez Papieską Radę Komunikacji Społecznej. Znalazły się na niej tylko dwa obrazy opowiadające o życiu Jezusa: Życie i męka Jezusa Chrystusa z lat 1902-1905 (reż. F. Zecca i L. Nonguet) oraz właśnie Ewangelia Pasoliniego. W marcu 2004 roku na płycie DVD ukazała się odnowiona wersja filmu.
Ostatnie kuszenie ChrystusaThe Last Temptation of Christ
S: Paul Schrader, na podstawie powieści Nikosa Kazantzakisa; R: Martin Scorsese; P: Barbara De Fina; Z: Michael Ballhaus; M: Peter Gabriel; SC: John Beard; K: Jean-Pierre Delifer; MO: Thelma Schoonmaker; C: Manlio Rocchetti; O: Willem Dafoe (Jezus), Harvey Keitel (Judasz), Barbara Hershey (Maria Magdalena), Harry Dean Stanton (Paweł), David Bowie (Poncjusz Piłat), Verna Bloom (Maria), Irvin Kershner (Zebedeusz), Victor Argo (Piotr); PR: Universal / Complex Odeon Films; USA, 1988, 164 min, kolor.
Protesty – w środowiskach katolickich i protestanckich zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w licznych krajach europejskich – wywołał już sam zamiar ekranizacji wydanej w 1955 roku powieści Nikosa Kazantzakisa (ekskomunikowanego przez grecki Kościół prawosławny) Ostatnie kuszenie Chrystusa. Sama książka w swoim czasie została przyjęta bez szczególnych kontestacji (w USA ukazała się w 1960 roku), chociaż to w niej właśnie nastąpiło kontrowersyjne odczytanie Ewangelii, uzupełnionej wytworami fantazji autora, m.in. scenami erotycznymi pełnymi intensywnej zmysłowości. Pierwsze projekcje filmu Martina Scorsesego (ur. 1942) spotkały się z silnymi protestami środowisk chrześcijańskich: w październiku 1988 roku integryści dokonali w Paryżu zamachu na kino, wyświetlające Ostatnie kuszenie Chrystusa.
W filmie Jezus nie przeżywa równowagi pomiędzy boską a ludzką naturą, a dopiero stopniowo zdobywa ją w walce przeciw ograniczeniom ludzkiej natury, aż do zaakceptowania ofiary. Bóg, do którego zwraca się Chrystus jest bezwzględny, okrutny, odległy od ewangelicznych przedstawień. Pierwsze dwie godziny narracji filmowej ukazują Jezusa-cieślę oskarżanego przez Judasza i zelotów o tchórzostwo i kolaborację z Rzymianami (w jego warsztacie powstają krzyże, a on sam pomaga w krzyżowaniu żydowskich skazańców), jego wahania, odrzucenie miłości Marii Magdaleny, modlitwę i post na pustyni, początki nauczania prowadzącego aż do Jerozolimy, gdzie jako buntownik zostanie skazany na śmierć. Tytułowe kuszenie jest dziełem szatana i rozpoczyna się podczas agonii Jezusa na krzyżu. Sama pokusa – która wypełnia pół godziny filmu – jest dość subtelna: to nie pokusa cielesna (co zarzucali Scorsesemu oponenci nieznający filmu) czy władzy, lecz pokusa „normalnego” życia, z żoną, dziećmi. Jezus w krótkiej chwili na krzyżu widzi niemal czterdzieści lat dalszego życia, rodzinę – tuż po „uwolnieniu” z krzyża przez Anioła stróża, zapewniającego, że Bóg nie chce tej śmierci, następuje ślub z Marią Magdaleną, codzienne życie wśród licznej rodziny i praca, aż do naturalnej śmierci wśród najbliższych w Jerozolimie oblężonej przez Rzymian. Do umierającego starca przychodzą apostołowie – najważniejszy z nich jest Judasz, jako ten, który przypomniał Jezusowi właściwą drogę. Apostołowie oskarżają Jezusa o zdradę powierzonej przez Boga misji i demaskują towarzyszącego mu szatana (Anioła spod krzyża). Chrystus w ostatnim momencie odrzuca pokusę, na pół sparaliżowany wypełza z domu i zaczyna modlić się o wypełnienie woli Ojca, o śmierć krzyżową. W tym momencie „wraca” na krzyż, zdaje sobie sprawę z rzeczywistości cierpienia, obelg tłumu i umiera ze słowami: „Wypełniło się”. Film kończy się żałobnym zawodzeniem płaczek, przechodzącym w dźwięk dzwonów. Wielkanocny koncert dzwonów, jak u wschodnich chrześcijan?
Ostatnie kuszenie Chrystusa, podobnie jak większość kinowych filmów biblijnych, nie doczekało się w Polsce oficjalnej premiery, znane jest jednak dzięki edycji na płycie DVD i emisjom w telewizji. Oskarżany o bluźnierstwo Scorsese stawiający pytanie – co by się stało, gdyby Chrystus zszedł z krzyża? – oraz kreujący Jezusa rozdartego, stopniowo uczącego się wypełniania woli Boga (filmowy Chrystus nie jest ukazany jako grzesznik!) jest prowokujący, lecz z całą pewnością zmusza do refleksji nad centralną postacią chrześcijaństwa.