W księdze Jozuego słyszymy zdanie Boga, które pisarze późniejszego okresu królów Izraela włożyli w usta Jozuego: "po drugiej stronie rzeki (Eufrat) mieszkali wasi przodkowie (...) i służyli bogom cudzym" (Joz 24,2). Jozue wypowiedział te słowa, kiedy już od kilku wieków przodkowie Izraela mieli swa ojczyznę w Ziemi Kanaan, zmienili górzysty leśny teren w kraj rolniczy, pracując przez wiele pokoleń w pocie czoła. Serce tych ludzi przywiązane było do ojczyzny, ale nauczyciele Izraela przypominali, że właściwie byli oni w tym kraju ludem obcym; ich przodkowie nawet nie znali boga Jahwe. Wiara w Jahwe nie istniała zawsze. Lud Jahwe powstał, ponieważ wyszedł z kraju, w którym kiedyś zamieszkiwał.
Naród Izraelski zawdzięcza swoje istnienie nie tylko "ojcom", ale i kobietom. Wg Rut 4,11 - Rachela i Lea są wychwalane jako "dwie niewiasty, które zbudowały dom Izraela". One też miały kiedyś dom "po drugiej stronie rzeki" i opuściły ojczyznę. Podobnie Jakub "uciekł z całym dobytkiem. Przeprawił się w stronę wyżyny Gilead" (Rdz 31,20). "Cały jego dobytek" stanowiły dwie żony Jakuba, Rachela i Lea, które wraz z Jakubem opuściły, jak kiedyś Abram, "kraj, krewnych, dom ojca" (Rdz 12,1-3).
W tamtych czasach, przynależność do rodziny była jedyną podstawą pewną, na której człowiek mógł budować swoja przyszłość. Jeżeli człowiek z tego rezygnował, to jedynie dlatego, że szedł za głosem Boga. Przekaz Rdz 12,1-3 w pewnym sensie tłumaczy, dlaczego córki opuszczają ojca i idą za nieznanym mężczyzną, dlaczego ten mężczyzna "ucieka" przed ich ojcem, przed swoim teściem.
Jakub przybywa jako samotny uciekinier do kraju "synów Wschodu": "Jakub, wyruszywszy w dalszą drogę (po odejściu z domu, uzyskawszy podstępnie błogosławieństwo Izaaka-ojca) powędrował do ziemi synów Wschodu (Mezopotamii). Tam ujrzał studnię w polu i trzy stada owiec wylegujących się wokół niej; z tej bowiem studni pojono stada" (Rz 29,1-2).
Zatrzymuje się przy studni i spotyka tam obozujących pasterzy. Nie znajduje jednak gościnności takiej, jaką okazywał Abram względem wędrowców, kiedy przechodzili obok namiotu pasterza. Jakub musi zabiegać o życzliwość pasterzy Labana; mówi "Bracia moi, skąd jesteście?" - ale oni nie okazują mu zainteresowania, nawet kiedy dowiedzą się, że Jakub zna Labana, człowieka z ich rodzinnej miejscowości ("Czy znacie Labana ?" Odpowiedzieli: "Znamy". I jeszcze zapytał ich: "Czy dobrze się miewa?". Odpowiedzieli: "Dobrze" (Rdz 29,5-6). Odpowiadają mu półsłówkami i są zadowoleni, kiedy mogą go zbyć: "A oto jego córka, Rachela, nadchodzi z trzodą" (Rdz 29,56). Pasterze nie zainteresowali się przybyszem, który pojawił się sam, bez żadnych środków (kiedyś służący Abrama - Rdz 24 - też pojawił się przy studni i został życzliwie przyjęty; ale sługa występował w zastępstwie wielkiego pana. Miał ze sobą dziesięć wielbłądów jucznych). Skąd mieli wiedzieć kim on jest, z jakimi zamiarami przybywa... Sprawę rozwiązania problemu przybyłego mężczyzny pasterze zostawili kobiecie (Racheli).
Laban nie miał syna do ciężkiej pracy; to Rachela pilnowała stada. Ona poiła zwierzęta, nosząc ze studni pojemniki z wodą. (tu przypomina się opowiadanie Księgi Wyjścia (2,16n) gdzie Mojżesz bronił kilku dziewcząt, które odpędzane były od studni przez pasterzy. Wolno im było nabierać wodę wtedy, gdy poziom wody się obniżył, a zatem gdy praca była cięższa. Mojżesz pomógł dziewczętom - i ku zdziwieniu ojca wróciły prędzej po pracy). W naszym opowiadaniu Jakub chętnie popędziłby pasterzy, kazał napoić bydło i odejść, ale zamiast tego - odsunął ciężki kamień przykrywający otwór studni i napoił trzodę Racheli. (Kamień przykrywający otwór studni był bardzo ciężki; odsuwali go razem wszyscy zainteresowani pobraniem wody, w ten sposób bronili dostępu do cennej wody. W przypadku opisanym przez ST, Jakub spotkawszy Rachelę, sam odsunął ciężki kamień). Jakub był pod wrażeniem spotkania z Rachelą i kiedy trzoda została napojona, zanim jeszcze przemówili do siebie "ucałował Rachelę i rozpłakał się w głos" (Rdz 29,11). Taka opisana scena nie miała ukazać siły Jakuba, lecz jego miłość, która służyła ukochanej osobie. Dopiero po takim powitaniu, Jakub zdobył się na słowa i przedstawił się. Dla Racheli nie ważne było, że Jakub jest ubogim uchodźcą; była poruszona - i uciekła do domu. Także Laban był poruszony, wyszedł naprzeciw Jakuba, objął go, ucałował i wprowadził do swego domu. Później odbyło się wszystko zgodnie z panującymi obyczajami - Jakub musiał wiarygodnie przedstawić swoją historię - i Laban uznał go za członka rodziny: "Przecież jesteś moja kością i ciałem " (Rdz 29,14).
Izraelici (tak sądzi p. Ohler) z mieszanymi uczuciami przyjmowali te historię Jakuba - która wykazywała, że początek ludu izraelskiego był w związaniu się ojca narodu z rodziną "synów Wschodu" - i to przez miłość Jakuba do owej pasterki...
Prorok Ozeasz powiedział: "Jakub uszedł na pola Aramu, Izrael dla kobiety oddał się na służbę i dla kobiety stal się stróżem stada" (Oz 12,13). Prorok zna przekazy o Jakubie i uważa, że nie są chlubne. Bo prawdziwy Izraelita jest człowiekiem wolnym, jest panem samego siebie na własnej ziemi, "w swojej winnicy i pod swoim drzewem figowym". Jakub natomiast był bezdomny uchodźcą. Zrezygnował z wolności dla kobiety, a przecież to kobieta powinna służyć mężczyźnie. Izrael nie miał powodu do szczycenia się takim ojcem rodu, który służył kobiecie (Kiedy np. goście przybyli do Abraham, ten kazał Sarze i służącemu przygotować "prędko" posiłek (Rdz 18,6); kiedy Rafał szukał żony dla Tobiasza, Rebeka została uznana za godną, ponieważ napoiła przy studni zwierzęta przybyłego gościa).
Ciekawe, że wg Rdz 29 opowiadania o Jakubie i Racheli inaczej brzmi - Jakub nie służy z powodu "jakiejś kobiety", ale by pozyskać Rachelę: "Rachela zaś miała piękną postać i miłą powierzchowność. - Ponieważ Jakub pokochał Rachelę, rzekł do Labana: Będę ci służył przez siedem lat za twą młodszą córkę Rachelę" (Rdz 19,17n). Autor opisu nie uzasadnia sprawowania służby przez Jakuba, podaje tylko to, co było do zobaczenia i usłyszenia na zewnątrz: Jakub kochał Rachelę. A Laban odpowiedział Jakubowi: "Wolę dać ją tobie niż komu innemu. Pozostań więc u mnie" (Rdz 29,19).
Motyw urody matek rodu przewija się przez teksty ST. Np. Sara, Rebeka (Rdz 12,11.14: "A gdy już się zbliżał do Egiptu, rzekł do swojej żony, Saraj: Wiem, że jesteś urodziwą kobietą; skoro cię ujrzą Egipcjanie, powiedzą: to jego żona; zabiją mnie, a ciebie zostawią przy życiu ", "Gdy Abram przybył do Egiptu, zauważyli Egipcjanie, że Saraj jest bardzo piękną kobietą"; Rdz 24,16: "Panna (Rebeka) to była bardzo piękna.. ") były urodziwe. W tamtym czasie kobiety pracowały razem z mężczyznami, w sposób wolny poruszały się na zewnątrz robiąc na mieszkańcach miejscowości (miast, wiosek) duże wrażenie. Kobiety nie były zakwefione, nie kryły się w domu. Z Rdz 12,10nn dowiadujemy się, że nawet faraon chciał posiąść piękna Sarę i zabrać ją do haremu. (Zdaniem autora biblijnego winną późniejszym powikłaniom jest nie piękna Sara, ale winnym jest Abraham, który polecił żonie podawać się za jego siostrę "aby mi się dobrze wiodło ze względu na ciebie" (Rdz 12,13) tzn. chciał być dobrze przyjętym przez Egipcjan, którzy ubiegać się będą o jego piękna siostrę. - Rdz 24 pokazuje jak Izraelita starał się o dziewczynę: sługa Abrahama przekonywał bogatymi prezentami i słowami, że Rebeka przyjęta będzie dobrze, z wszelkimi honorami do domu bogatego męża Izaaka; sługa nadmienił także, że ojciec przyszłego męża "oddał mu całą swą majętność" (Rdz 24,36).
Natomiast Jakub był bezdomny, nie posiadał ojca ubiegającego się w jego imieniu o żonę, nie miał domu do którego mógłby ja wprowadzić. Jakubowi chodziło o honor Racheli; ona nie mogła zostać żona takiego ubogiego, bezdomnego. Jakub nie mógł także szczycił się podstępnie wyłudzonym błogosławieństwem ojca. Rozwiązanie, jakie znajduje to złożona oferta ojcu narzeczonej: oddaje za Rachelę swoją wolność i siły do pracy.
Tak zaczyna się historia narodu izraelskiego. Lud Boży mógł powstać, ponieważ pokochało się dwoje ludzi. Ale dla Izraelitów nie była to piękna historia miłosna Izrael nie powstał w raju, lecz na ziemi podczas trwania historii dziejów, gdzie dobro ma zarodek zepsucia...
Jakub sam był winien, że nie mógł Racheli wprowadzić - oszukał brata i niewidomego, starego ojca. Jakub sądził, że takim rozwiązaniem sprawy (oddanie się na służbę Labanowi) uratuje honor Racheli. Ale pomylił się (zabrakło mu wyobraźni). Laban wykazał inicjatywę. Wprawdzie uznał Jakuba - ubogiego krewnego za członka rodziny, ale po miesiącu mówił już inaczej: "Czyż dlatego, że jesteś moim krewnym, masz mi służyć za darmo? Powiedz mi więc, jaka mam di dać zapłatę ?" (Rdz 29,15n). Takie powiedzenie, wprawdzie wydawało się, że brzmi zacnie, ale właściwie było zdegradowaniem Jakuba ("brata") do roli wyrobnika. Bratu nie proponuje się rozmowy o wynagrodzeniu (wszystko moje jest twoje" - mówi ojciec do syna w przypowieści Jezusowej), bratu proponuje się udział w posiadaniu.
Wprawdzie, Laban potraktował Jakuba ze wzgardą, ale Jakub skorzystał z okazji, by zabiegać o córkę Labana, by pokazać, jak mu na niej zależy. Jakub chciał by parobkiem Labana. Księga Rodzaju stwierdza "a wydały mu się one (tych siedem lat) jak dni kilka, bo bardzo miłował Rachelę" (Rdz 29,20).
Siedem lat nie było dla Jakuba okresem łatwym. Po jego upływie stanął przed Labanem: "Ponieważ czas już upłynął, daj mi córkę twa za żonę, abym się z nią połączył"(Rdz 29.21). Według tej starej opowieści, czas na służbie nie był ciężarem, ani zbyt długi - inaczej przedstawia go Ozeasz: "Jakub uszedł na pola Aramu, Izrael dla kobiety oddał się na służbę i dla kobiety stał się stróżem stada" (Oz 12,13).
Lata służby Jakuba nie przyniosły mu pożądanego skutku, a dla Racheli też nie była zaszczytem. Jakub dostał za żonę niekochaną Leę. Za ukochana kobietę Jakub będzie musiał odsłużyć jeszcze siedem lat. Rachela otrzyma upokorzonego Jakuba, i w dodatku już ożenionego z Leą.
Izraelita słuchając tego opowiadania o Jakubie musiał się czuć urażony. Jakub nie mógł założyć swego domu budując go tylko na swojej sile i miłości. Podstęp Labana się nie podobał. Kim była Lea? Czy część Izraela pochodzi od fałszywej matki rodu?
Imię Lea znaczy "Jałowica", "krowa", imię Rachela - "kozica", "macierzyństwo". Imię Racheli pasuje do pasterki, imię Lei dla ludu osiadłego, ponieważ hodowlę bydła znano tylko na obszarach rolniczych, pasterze wędrujący dawnego Wschodu byli hodowcami nierogacizny. Być może opowieść ta ukazuje w obu matkach rodu przedstawicieli ludów koczowniczych i osiadłych. Wydarzenie nie poróżniło wolnej pasterki z osiadłą kobietą. W opowieści Rachela występuje jako pasterka, a o synu Lei, Rubenie, mówi się, że idzie na pole w porze żniw pszenicy, co jest wskazówką, że Lea była chłopką.
Jedną cechę Lei podaje opowiadanie: "Oczy Lei były jakby zgaszone" (Rdz 29,17) - matowe ? Bez wyrazu ?
Jak widać zwyczaj bardziej był ceniony niż szczęście jednostki.
Winę za to, że to "budowanie domu" Izraela tak wyglądało, przypisuje się Jakubowi. Spotkało go to, co sam uczynił bratu Ezawowi. Rdz 27,38 podaje, że kiedy Ezaw poznał, co go spotkało "rozpłakał się w głos". Odczuł tak boleśnie zranienie przez Jakuba. - Potem Jakub, kiedy stanął przed pasterzami rozpłakał się głośno ukazując swoje uczucie do Racheli. Potem, gdy ta miłość została zraniona, musiał przyjąć propozycje Labana. Izraelita słuchając tej opowieści, w gruncie rzeczy był zadowolony z postępowania Labana, który uznał Jakuba za krewnego, a rażąco lekceważył obowiązki wynikające z pokrewieństwa. Jakub mógł zgodnie z prawem odłączyć się od Labana i w ten sposób zostać ojcem Izraela. Historia biblijna nie wspomina o współwinie żon za zniewagę Jakuba. Przecież kobiety mogły ostrzec Jakuba, udaremnić zamiary ojca... Tymczasem Lea przez całą noc udawała Rachelę, a Rachele nie sprzeciwiła się ojcu.. Miłość Jakuba została splamiona. Zastanawiające jest także to, dlaczego Jakub zauważył oszustwo dopiero następnego rana....Miłość Jakuba i Racheli obciążona jest niepewnością rzeczywistego rozpoznania. Narrator uważa jednak, że jedna rzecz jest pewna i dlatego odchodzi od toku opowiadania i podaje: >i"Jakub kochał Rachelę bardziej niż Lee" (Rdz 29,30). Miłość do Racheli nie została zniszczona, chociaż zamieszana w nią była również Lea jako żona Jakuba. Kiedy Jakub chce się wyzwolić ze służby u Labana, pragnie je obydwie pozyskać dla swego planu. Obydwie się zgadzają: "Rachele i Lea rzekły do niego: Czy mamy ponadto jakiś udział w majątku naszego ojca ? Wszak obchodził się z nami jak z obcymi, bo nie tylko wziął za nas zapłatę, ale jeszcze obrócił na swój użytek naszą własność" (Rdz 31,14n). Obydwie żony zdecydowały się opuścić ojca.
Rz 31,36-54 dokładnie przedstawia przypieczętowanie uroczystej umowy dotyczącej wypuszczenia obu córek między Labanem i Jakubem . Tutaj autor pozwolił Labanowi jasno powiedzieć, jakie szansę ma Jakub na zbudowanie własnego domu: "Laban tak odpowiedział Jakubowi: Są to moje córki i ich dzieci są moimi, trzoda - moja trzodą, i wszystko, co tu widzisz, jest moje" (ww.31-43). Laban przedstawił tu inna sytuacje prawną instytucji małżeństwa (Izrael znał prawo kupowania żony przez mężczyznę): Jakub nie kupił żon swoją służbą, lecz jedynie nabył prawo do tego, by w rodzinie Labana żyć razem z jego córkami. Wszystko czego Jakub się dorobił było własnością Labana. To, co żony mówiły "wziął za nas zapłatę" to było tylko zarzutem, a nie przedstawieniem okoliczności prawnych. Siedmioletnia służba dla pozyskania Racheli (po siedmiu latach poprzedniej służby) była kosztowna dla Jakuba, była czymś kosztownym, którym ubogi mężczyzna mógł obdarować narzeczoną. Laban natomiast traktował te służbę inaczej, była ona "cena za zakup", dla własnych korzyści narażał honor córek. Sprzeniewierzył się ojcowskim obowiązkom, pozorując przestrzegania prawa. Być może do dobrych obyczajów należało wydanie najpierw starszej córki za mąż ("Nie ma tu u nas zwyczaju wydawania za mąż [córki] młodszej przed starszą" - powiedział Laban do Jakuba, Rdz 29,26) ale dobry obyczaj zakazywał używania córki do popełnienia oszustwa.
Jakub czynił wyrzuty ojcu z powodu oszustwa; nie czynił wyrzutu jego córkom. Nie okazał jak głęboko został zraniony w swym uczuciu oszustwem ojca, być może nie chciał urazić Lei. Zgodnie ze zwyczajem spędził z Leą tydzień miodowy w małżeństwie. Dopiero później dotarło do niego, że służył siedem lat za niekochana kobietę. Początkowo, kiedy Laban chciał go uczynić parobkiem, starał się zabezpieczyć własne korzyści. Potem, zrezygnował ze spierania się, uważając, że byłoby to niegodnym targowaniem się o wartość kobiety. - W takiej sytuacji trudno się dziwić, że obydwie żony stanęły po stronie Jakuba. - Miłość przywiązała Jakuba do Racheli, a jego szacunek dla prawa sprawił, że dla Lei wziął na siebie ciężar prawa. Wspólnota kobieta i mężczyzny nie może opierać się tylko na miłości, potrzebuje ona także poparcia ze strony prawa.
W Izraelu prawdopodobnie odczytywano te opowieść inaczej: takie rzeczy mogą się zdarzyć, kiedy polega się tylko na uczuciu miłości. Przecież to ojciec powinien szukać żony dla syna. Późniejszy autor ukazuje ten inny niż jakubowy sposób swatania relacjonując zawarcie małżeństwa Izaaka (24) - sługa, jako pełnomocnik ojca, stara się pozyskać dziewczynę; zachowuje się jak pan. Potem, Rebeka wyszła do Izaaka zawoalowana, a Izaak mógł być pewny, że to była ona, ponieważ: "Kiedy sługa opowiedział Izaakowi o wszystkim, czego dokonał, Izaak wprowadził Rebekę do namiotu. Wziąwszy Rebekę za Żoną, Izaak umiłował ją" (Rdz 24,66n). - W omawianym naszym wypadku, Rachel i Jakub kochali się od pierwszego wejrzenia. Jednak w noc poślubną Jakub dał się podejść - Lea wyszła do Jakuba zawoalowana. Jakub myślał, że to Rachela... Jakubowi wyrządzono szkodę, jako że człowiek kochający jest często bezbronny. Mimo to zdobył obydwie żony dla siebie i zachował ich honor, chociaż nie było to łatwe.
Historia małżeństwa Jakuba opiewa ludzkie doświadczenia, które były dla Ozeasza podstawą porównania i wyrażenia miłości Boga do swego ludu. Miłość Jahwe potrafiła pokonać nawet niewierność Izraela. Sprawiedliwość tej miłości okazuje się wtedy, kiedy uiszcza cenę za swą oblubienicę, ocalając honor Izraela. W mieniu Boga Ozeasz przepowiada: "I poślubię cię sobie na wieki, poślubię przez sprawiedliwość i prawo, przez miłość i miłosierdzie. Poślubię cię sobie przez wierność" (Oz 2,21).
Opowiadania o Jakubie i jego losie wywoływało napięcie u Izraelitów, głównie z powodu Jakuba: Czy oszust może otrzymać błogosławieństwo? Jakub wprawdzie w końcu otrzymał Rachele, ale właściwie wszystko obróciło się na korzyść Labana. Jakubowi urodzili się synowie - synowie Lei ("Gdy Jahwe widział że Lea została odsunięta, otworzył jej łono. Rachela zaś była niepłodna" - Rdz 29,31): Ruben, Symeon, Lewi, Juda. Zatem Jakub był błogosławiony z powodu kobiety, której nie chciał, nie kochał. Bóg stanął po stronie poszkodowanej, uprawomocnił nieprawnie otrzymane błogosławieństwo otrzymane przez Jakuba z uwagi ma odepchniętą kobietę.
Kobiety zaczynają ze sobą rywalizować. Rachela nie ma dzieci, czy będzie miała ? Czy Lea za sprawą synów pozyska dla siebie Jakuba? W jaki sposób Jakub będzie miał dwunastu synów, od których imion nazwa się pokolenia Izraela. Jakub w tej części opowiadania spełnia rolę posłusznego małżonka, od żon słyszy tylko rozkazy:
"Rachela powiedziała do Jakuba: Spraw, abym miała dzieci, bo inaczej przyjdzie mi umrzeć. Jakub rozgniewał się na Rachelę i odparł: Czyż to ja, a nie Bóg, odmawiam ci potomstwa" (Rdz 30,1n). Dla kobiety rodzina, to był obszar jej życia. Kobieta bez dzieci była jakby nieżywa. Rozmowa Racheli z Jakubem wskazuje, że ich wspólnota bardzo była obciążona brakiem potomstwa. Jakub się złościł, Rachela bluźnierczo wymagała od niego tego, o co powinna prosić Boga. Wiedziała jak postąpić (zgodnie z przyjętym zwyczajem): "Mam niewolnicą Bilhę. Zbliż się do niej, aby urodziła dziecię na moich kolanach; chociaż w ten sposób będę miała od ciebie potomstwo" (Edz 30,3). Przepis Kodeksu Hammurabiego z Babilonii głosi, że jeżeli jakaś wysoko postawiona kobieta była niepłodna, to jej obowiązkiem było oddanie swojej niewolnicy do dyspozycji mężowi. ST przekazał dwie wersje jednego opowiadania o przekazaniu mężowi własnej niewolnicy: Rdz 16 i 26 podaje, że Sara oddała Abrahamowi swoja niewolnicę, ponieważ sama była niepłodna. Jednakże Sara nie znosiła niewolnicy i jej dziecka. Obydwoje musieli uciekać (wypędzeni przez Abrahama na rozkaz Sary). Bóg uratował i matkę i dziecko - Izmaela. Nie Sara sobie stworzyła przyszłość, lecz Bóg stworzył przyszłość dla niewolnicy, której syn stał się ojcem ludu pustynnego.
Niewolnica Racheli urodziła Dana i Neftalego. Także niewolnica Lei (Jakub tam, gdzie chodziło oprawo, nie odtrącał Lei) urodziła synów Gada i Asera. Zatem początek czterech dalszych pokoleń został zabezpieczony. Imiona synów niewolnicy Racheli Dan i Newftali mieli przypominać, że Bóg dał Racheli "prawo" i że w "walkach: toczonych z Bogiem potrafiła względem siostry postawić na swoim.
Narodziny synów Lei zadają się pokazywać, że Bóg nagradza poszkodowaną. W tej części opowiadania, Bóg nazywany jest Jahwe. Potem, kiedy Jakub pod presją żon decyduje się na dalsze potomstwo poprzez niewolnice - przychodzą kolejno czterej dalsi synowie; o tym mówi tekst, w którym Bóg nazwany jest "Elohim". Narrator pokazuje, że dalsza budowa domu Izraela jest pod innym znakiem. Elohim - "istota Boga", jest Bogiem Izraela; Elohim to także wszystkie istoty niebieskie i bogowie pogan. Narrator jest przekonany, że wszyscy synowie Jakuba tylko Bogu zawdzięczają swoje życie. Jakub zdenerwował się słysząc życzenie Racheli, ale potem współżył także z niewolnica Lei. W Kodeksie Hammurabiego "zastąpienie" niepłodnej żony niewolnica mogło być tylko użyteczną zasada prawną; autor biblijny widzi w stosowaniu się do tego prawa samowolną próbę ingerencji w plany Boże, w plany Pana życia: "Po drugiej stronie rzeki mieszkali wasi ojcowie i służyli bogom cudzym" (Joz 24,2). - Także Rachela i Lea służyły obcym bogom. Te dwie kobiety konkurując ze sobą ukazują pochodzenie Izraela. Cztery pokolenia powstały, ponieważ Jahwe zlitował się nad pokrzywdzona kobietą z obcego narodu, cztery dalsze - ponieważ Jakub ugiął się pod żądaniem Racheli, która wymogła nim uczynienie tego, czego czynić w Izraelu nie było wolno.
Jakub dzięki swej przebiegłości wzbogacił się (Rdz 39,25-43) i ostatecznie, po odsłużeniu 14 lat u Labana, nie udało się uczynić z niego wyrobnika. Żony natomiast dobiły targu ze sobą za dziwną cenę: "Gdy Jakub wracał wieczorem z pola, wyszła Lea naprzeciw niego i rzekła: Do mnie przyjdź, bo nabyłam cię za mandragory mego syna" (Rdz 30,16). Ruben, syn Lei, znalazł korzenie o czarodziejskiej mocy, a Rachela "odkupiła" je od Lei za cenę jednej nocy z Jakubem, zapewne z zamiarem wykorzystania korzeni przeciwko swojej bezpłodności. Syn Lei - Issachar (tzn. mąż zapłaty) jest dowodem na to, że Lea została wysłuchana.
Narrator nie kpi z tego faktu, z tego zdarzenia, pokazuje jedynie, że mimo śmiesznych okoliczności, Bóg i tutaj działał. Pokazuje, że obydwie żony, a przede wszystkim Rachela, trzymają się pogańskich obyczajów; narrator nie oburza się na to, jedynie ośmiesza. Np. podaje, że Rachela kradnie posążki bogów swojemu ojcu. Jakub wzywa Labana, aby wszystko przeszukał i mówi: "Ten zaś, u którego znajdziesz swoje posążki, niech straci życie" (Rdz 31,32). Rachela zaś siedziała wtedy na siodle wielbłąda, pod którym ukryte były posążki, i twierdziła, że nie może wstać bo ma właśnie "przypadłości kobiece". Ojciec to respektuje - co jednak można sądzić o posążkach bogów, ukrywanych pod siodłem (pod kobiecą nieczystością)? Opis tego zdarzenia przypomina drwiny proroków z nieużytecznych bogów pogańskich i posążków. Nasze opowiadania pokazuje, że Bóg wieńczy sukcesem nawet śmieszne, pogańskie zabiegi kobiet, mające na celu posiadania potomstwa. Lea po urodzeniu syna powiedziała : "Dał mi Bóg nagrodę za to, że oddałam moja niewolnicą mężowi Nazwała go więc Issachar" (Rdz 30,18). Można powiedzieć, że życie Issachara ma swój początek w handlu korzeniami mandragory - narrator nie wiąże tego dziwnego imienia pokolenia Izraela z podejrzanym interesem córek Labana.
Lea próbowała przechytrzyć Boga - Dawcę życia - przy pomocy pogańskiej zasady prawa, a potem uważała, że to Bóg wynagrodził jej następnym synem. W opowiadaniach przodków, które wspominają owe prawo babilońskie, uderza brak efektu, jaki poprzez prawo chciano osiągnąć - niewolnice nie przestały być matkami po urodzeniu dziecka swojej pani. Pokazuje to dawna opowieść o Sarze i Hagar. Niewolnice, które urodziły dzieci Racheli i Lei, także pozostały matkami swoich synów (por. Rdz 33,2 i Rdz 34,23-27). Dziecko jest własnością kobiety, która je urodziła, nawet wtedy, kiedy jest niewolnica, własnością swej pani i kiedy została zapłodniona na życzenie swojej pani. Narratora interesuje w tych opowiadaniach strona ludzka obyczaju prawnego: Lea uczyniła coś, co kobiecie nie przychodzi łatwo - nastręczyła mężowi inna kobietę. Nawet jeśli czego takiego nie robiło się w Izraelu, Bóg wynagrodził to Lei synem Issacharem.
Nieco później Lea urodziła Zabulona, który był dziesiątym synem Jakuba. Rachela nie urodziła żadnego. Po urodzeniu szóstego syna Lea miała nadzieje, że mąż "pozostanie przy niej". Jakub jednak pozostał wierny Racheli, kobiecie niepłodnej (jak Abraham był wierny Sarze , Elkana kochał bardziej Annę niż Penninę, posiadającą liczne potomstwo (por. Rdz 18,11; 1 Sm 1,2.5). A może narrator podkreśla doświadczenie, że rzadko matka wielu dzieci może być towarzyszka mężczyzny?
W końcu Bóg wysłuchał Racheli (Rdz 30,23). Opowiadania mówiąc o tym, że błaganie doszło do Boga, że zostało wysłuchane, znowu nazywa Boga imieniem "Jahwe". "A Bóg (Jahwe) zlitował się u nad Rachela i otworzył jej łono. Gdy więc poczęła i oro-dziła syna, rzekła: zdjął Bóg ze mnie hańbę". Rachela, podobnie jak na początki opowiadania Lea, daje swemu synowi imię, które jest modlitwa do Jahwe:" Rachela dając mu imię Józef westchnęła: Oby Jahwe dodał mi jeszcze drugiego syna" (Rdz 30,24).
Piękna Rachela nie była delikatna kobietą. Pracowała ciężko, była pasterką. W opowieści nie ma mowy o łzach daremnej nadziei na potomstwo. Wydając porywcze rozkazy, próbowała pomóc sobie sama.
Kiedy oszukany brat Ezaw wyszedł z czterystoma ludźmi naprzeciw wracającemu do domu Jakubowi, ten wziął pod uwagę pragnienie Racheli do samopotwierdzenia się. W opowiadaniu czytamy: "Podzieliwszy więc dzieci między Leę i Rachelę i dwie niewolnice, uszykował niewolnice z ich dziećmi na przedzie, Leę z jej dziećmi nieco w tyle, a za nimoi Rachelę i Józefa" (Rdz 33,2). Sam Jakub szedł na czele pochodu. Wrogość Ezawa mogła być skierowana najpierw na niego. Miał nadzieje, że Rachela będzie mogła uratować się ucieczką.
Opowiadania o narodzinach Beniamina (Rdz 35,16-20) pokazuje, czego oczekiwano od kobiety ludu koczowniczego. Rachela była w ciąży podczas pochodu; musiała rodzić swoje dziecko na brzegu drogi. Kiedy umierała, położna pocieszała ją: "Nie lękaj się, bo oto masz syna", co znaczyło według ówczesnych poglądów, że kobieta nie musi obawiać się bólu ani śmierci, jeżeli przez to pozyskuje syna. Sensem życia kobiety jest zabezpieczenie dalszego istnienia rodziny. Rachela to akceptowała. "Nazwała syna Benoni; lecz ojciec dał mu imię Beniami". Imię jej syna - Ben-oni - znaczy "syn mojego bólu", Ben-Jami: "syn prawicy (która oznacza dobrą wróżbę) czyli "szczęsny", "syn szczęścia". Z jej bólu wyszedł syn, nowe życie dla rodziny.
Imię Beniamina potwierdza, iż żadne doświadczenie, nieszczęście, śmierć nie są w stanie oderwać Jakuba od Racheli (Pnp powie 8,67: "Jak śmierć potężna jest miłość, żar jej to żar ognia, płomień Pański. Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki").
Rachela została pochowana przy drodze. (Pielgrzymom pokazuje się dzisiaj w drodze z Jerozolimy do Betlejem grób Racheli. Ale już w tekście hebrajskim Rdz 35,19 jest błąd: niewłaściwa interpretacja "Efrata" jako Betlejem. Wg 1 Sm 10,2 i Jr 31,15 w ST uważano, że grób Racheli znajdował się przy Efrat w pobliżu Rama, a nie na terenie Judy. Opowieść kończy się słowami: "Po dziś dzień" stoi kamień, który Jakub umieścił na jej grobie"" ("Jakub ustawił stelę na jej grobie"; stela - Według 1 Sm 10,2 grób Racheli był znanym znakiem przydrożnym między granicami pokolenia Efraima i Beniamina. Tylko Rachela została pochowana w grobie przy swoich dzieciach - przy pokoleniu Beniamina i Efraima (które przez Józefa pochodzi od Racheli). Natomiast inne żony: Sara, Rebeka, Lea - zgodnie z przekazem - zostały pochowane wspólnie ze swoimi mężami w Hebronie. Grób Racheli przypomina kobietę, która dla swoich dzieci znosiła śmiertelne cierpienia. Chciała umrzeć, ponieważ nie posiadała dzieci; a kiedy musiała umrzeć, nie musiała już obawiać się śmierci, ponieważ miała synów. Lea i Rachela są uważane za matki rodu Jakuba, Izraela.
Historia rodu, do którego powstania i rozwoju się przyczyniły, źle się jednak skończyła. Wrogowie zajęli ziemie Izraela, przepędzili jej mieszkańców. Prorok Jeremiasz, nawiązując do przekazu o śmierci Racheli, która wszelkimi sposobami walczyła o swoje dzieci, stwierdza, że Rachela tylko opłakiwać je może, że pociecha położnej jest już niepotrzebna: "W Rama daje się słyszeć lament i gorzki płacz. Rachel opłakuje swoich synów, nie daje się pocieszyć, bo już ich nie ma" (Jer 31,15).
Kraj, do którego Jakub prowadził swoja rodzinę, został stracony. Naród, którego Lea i Rachela były matkami, został rozproszony.
Opowieści o Jakubie, Racheli i Lei przypominają, na czym budował lud Boży - na miłości i sprawiedliwości ludzi mocnych albo słabych; na tym, czego ludzie pragnęli, w czym często źle (w sposób niejasny i błędny) nadzieje pokładali; na miłosierdziu Boga, który towarzyszy ludziom na ich ścieżkach (często pokręconych), wychodzi im naprzeciw tam, gdzie błądzą, i może zło przemienić w błogosławieństwo. Prorok Jeremiasz jednak wyjaśnia, że Rachela nie na darmo cierpiała z powodu swoich dzieci: "Niech w głosie twoim płacz ustanie, a łzy w twoich oczach, bo jest nagroda za twe trudy - wyrocznia Jahwe - powrócą z kraju nieprzyjaciela. Jest nadzieja dla twego potomstwa" (Jr 31,16n).
Ewangelista Mateusz odniósł tekst Jr 31,15 do rzezi niewiniątek.
Rachela (krewna Rebeki - matki Jakuba, córka brata Rebeki, Labana) dała Jakubowi dwóch kochanych przez niego synów: Józefa i Beniamina. Z pokolenia Beniamina pochodził pierwszy król Saul, z tegoż pokolenia był Paweł Apostoł (Flp 3,5).
W teologii Rachela i Lea są typami: Kościoła (Rachela), Synagogi (Lea), życia kontemplacyjnego (Rachela), aktywnego (Lea).
W późniejszej historii izraelskiej Beniamim jest związany z historia Józefa (będącego zarządca faraona w Egipcie). Beniamin był jedynym synem Jakuba jaki urodził się już w ziemi obiecanej, do której Jakub wrócił z rodziną.
Ciekawe, że w historii muzyki Beniaminowi, w przeciwieństwie do Józefa, poświęcono tylko jedno oratorium "Benjamin" (1884) J.C.Grieve (Anglika). Natomiast jego matce, Racheli - szereg utworów muzycznych: "pastorale" wykonane w Bruges w 1659r., operę jej poświęconą napisaną przez J.Lambrechta, oratorium "Rachela" G.F.Caldara wykonaną w Bolonii w 1748r., dramat muzyczny "Rachel, la belle juive" skomponowany przez JJ.Dreuliha - wystawiony w Paryżu w 1810 r.
Literatura:
1. Annemarie Ohler, Postacie kobiet w Biblii, Kraków 1996
2. Gianfranco Ravasi, Księga Rodzaju (12-50). Rozumieć Stary Testament, (wydawnictwo "M."), Kraków 1998
3. Księgi ST (Księga Rodzaju, Ozeasza, Jeremiasza...)