Pierwszych jawnych ateistów spotykamy już w starożytnej Grecji. Dwaj spośród nich przeszli nawet do dziejów filozofii z przybranymi przez siebie przydomkami ateistów, mianowicie Diagoras Ateista z Melos i Teodor Ateista z afrykańskiej Cyreny. A podróżnika Euhemera z Messeny, żyjącego około 300 roku przed naszą erą nazwał jeden ze starożytnych pisarzy chrześcijańskich „najateistyczniejszym” ze starożytnych ateistów i chyba słusznie, ponieważ właśnie w jego teorii religii — wyjaśniającej kult bogów kultem królów — można dopatrzyć się zalążków naukowej teorii religii, według której zasadniczą funkcją religii panujących jest wpajanie w masy przekonania o nienaruszalności porządku społecznego, którego personifikacją są ludzie sprawujący władzę.
Heraklit z Efezu Epikur Myśliciele starożytni wysunęli wiele cennych domysłów na temat pochodzenia i istoty religii. Heraklit z Efezu widział w mitach twór wyobraźni poetyckiej, sofista Krytiasz — twór polityków, pragnących umocnić posłuszeństwo dla praw państwowych za pomocą religijnego lęku przed wymyślonym przez nich bóstwem. Materialista Demokryt widział źródło religii w lęku pierwotnych ludzi przed siłami przyrody. Ksenofanes — w skłonności umysłu do antropomorfizujących personifikacji, a więc do wyobrażania sobie tego, co nieznane w postaci ludzkiej. Theagenes z Rhegion i Metrodor z Lampsakos widzieli w bóstwach personifikacje sił przyrody i stanów psychicznych, Prodikos z Keos — personifikacje szczególnie cenionych wartości.
Filozofowie greccy Heraklit, Demokryt i Epikur stworzyli rozwinięte systemy filozofii materialistycznej. W ich obrazie świata nie ma żadnego pola do działania dla bóstw; nie stworzyły one świata, ponieważ świat istnieje wiecznie; nie mogą mieć żadnego wpływu na bieg wydarzeń, ponieważ wszystko co się dzieje wynika z obiektywnych praw ruchu materii i z działalności ludzkiej. Stworzone przez tych myślicieli greckich systemy etyczne opierają się na świeckiej, ateistycznej hierarchii wartości i w uzasadnieniu norm nie odwołują się do bóstw.
Najwybitniejszym ateistą starożytnego Rzymu był poeta Lukrecjusz (ok. 95—50 przed naszą erą), którego poemat
De rerum natura, nazwano „ewangelią walczącego ateizmu”. Lukrecjusz kilkakrotnie oświadcza, że celem jego poematu jest „wyzwolenie ducha ludzkiego z ciasnych więzów religii”, zaraz na początku poematu poddaje ostrej krytyce negatywny wpływ religii na moralność, oskarżając religie o inspirowanie zbrodni (na przykład zabijanie ludzi na ołtarzach w ofierze bogom).
W pierwszych księgach poematu daje materialistyczne wyjaśnienie zjawisk przyrody, w piątej księdze próbuje w sposób materialistyczny i konsekwentnie ateistyczny odtworzyć dzieje ludzkości, która swoim własnym trudem — w ciężkiej walce z przyrodą — wydostała się z mroków dzikości i barbarzyństwa i bez żadnej pomocy bóstw zbudowała wspaniałą kulturę.
Wzorem osobowym jest dla Lukrecjusza Epikur, w którym widzi przede wszystkim człowieka rozumnego, zaangażowanego w walkę o szczęście ludzkości i właśnie dlatego zwalczającego religię.
Wewnętrzne sprzeczności świata starożytnego doprowadziły do katastrofy. Na gruzach kultury starożytnej zaczęła powoli kształtować się nowa formacja społecznoekonomiczna nazywana feudalizmem. Głównym ideologiem feudalnego porządku społecznego był Kościół rzymskokatolicki. Katolicyzm był panującą ideologią wieków średnich. W tej sytuacji wewnętrzne sprzeczności świata feudalnego dawały o sobie znać w postaci sporów teologicznych, w których krytyka panującego systemu teologii splatała się mniej lub bardziej wyraźnie z krytyką instytucji feudalnych.
W niektórych opozycyjnych systemach teologicznych wieków średnich można dostrzec tendencje racjonalistyczne i przejawy wolnej myśli, na przykład u Abelarda (1079—1142), który powiadał, że obowiązkiem filozofa jest „[...] szukać prawdy rozumowaniem i we wszystkim iść nie za mniemaniem ludzi, lecz za wskazaniem rozumu”, tym bardziej że mniemania ludzi, a zwłaszcza ich wierzenia religijne oparte są na tym, co im wpojono w dzieciństwie, „[...] zanim byli zdolni do zrozumienia tego, w co twierdzą, że wierzą”.
Wybitnym przedstawicielem średniowiecznej wolnej myśli był William Ockham (ok. 1285—1349), który podważył od wewnątrz gmach średniowiecznej scholastyki i torował w ten sposób drogę renesansowemu humanizmowi i materializmowi. Wyrazem pogłębiającego się kryzysu świata feudalnego były również herezje ludowe związane z buntami i powstaniami chłopskimi.
Warto zwrócić zwłaszcza uwagę — w XIV wieku — na ruch „braci i sióstr wolnego ducha” związany z powstaniem chłopskim we Flandrii, ruch „braci apostolskich” związany z powstaniem Dolcina w północnych Włoszech, idee lollardów i Wycliffe'a związane z powstaniem Wata Tylera w Anglii, w XV wieku — na ruch husycki w Czechach i w Polsce, a zwłaszcza na jego lewicę (taborytów) i w XVI wieku na wojnę chłopską w Niemczech, której ideologiem i przywódcą był Tomasz Munzer (ścięty w roku 1525).
William Ockham Mikołaj Kopernik W średniowiecznych rewolucyjnych wystąpieniach mas ludowych żarliwość religijna splatała się z tendencjami materialistycznymi i ateistycznymi. W środowiskach tych wypowiadane były myśli o wieczności świata — z czego wynikało, że świat nie został stworzony przez Boga.
Rozwój nowych, wczesnokapitalistycznych stosunków produkcyjnych w łonie feudalizmu wytworzył sprzyjające warunki dla wielkiego przewrotu umysłowego, który dokonał się w XV i XVI wieku. Przewrót ten nazywamy Odrodzeniem lub Renesansem. Myśliciele renesansowi przeciwstawili średniowiecznemu kontemplowaniu „spraw bożych” zainteresowanie przyrodą i życiem ludzkim. Odkryli na nowo piękno świata i słodycz życia.
Charakterystyczną cechą renesansowych prac o religii było stawianie wszystkich religii na jednej płaszczyźnie, porównywanie ich ze sobą, wykrywanie podobieństw i wyciąganie stąd wniosku, że chrześcijaństwo jest tylko jedną z wielu religii i może być przedmiotem obiektywnego, racjonalnego badania.
Szczególne miejsce w dziejach kultury Odrodzenia zajmuje dzieło Mikołaja Kopernika (1473—1543) O obrotach sfer niebieskich, wydane w roku 1543. Dziełem tym Kopernik dał początek nie tylko nowożytnej astronomii, ale także całemu nowożytnemu przyrodoznawstwu i dokonał rewolucyjnego przewrotu nie tylko w nauce, ale również w sposobie ujmowania świata i roli człowieka w świecie, przyczyniając się do powstania i rozwoju nowożytnej filozofii materialistycznej.
Dzieło Kopernika dowodzące ruchu Ziemi dookoła Słońca burzyło trzy podstawowe fundamenty średniowiecznego, religijnego poglądu na świat. Fundamenty te były następujące: przeciwstawianie doskonałego „nieba” marnej, pogardzanej Ziemi; przekonanie o marności i słabości rozumu ludzkiego, rzekomo skażonego i zamroczonego przez „grzech pierworodny”, oraz przekonanie o nieomylności Pisma świętego i ojców Kościoła.
Przeciwstawianie „nieba” Ziemi było możliwe tylko przy uważaniu Ziemi za nieruchomą i znajdującą się na samym „dole” hierarchicznie zróżnicowanego świata. Wykazanie przez Kopernika, że Ziemia podobnie jak inne planety krąży dookoła Słońca odebrało sens średniowiecznemu pojęciu „nieba”. Niebem okazała się teraz cała przestrzeń obejmująca wszystkie ciała niebieskie włącznie z Ziemią. Kopernik przywrócił pogardzanej Ziemi godność, wykazując, że znajduje się ona „w niebie”, czyli w tej samej nieskończonej przestrzeni zupełnie w taki sam sposób jak inne planety, Słońce i gwiazdy.
Odkrycie ruchu Ziemi odebrało sens teologicznemu absolutyzowaniu wyróżnionych miejsc w przestrzeni. Teologowie uczyli, że „niebo” wraz z Bogiem, aniołami i świętymi znajduje się wysoko „w górze” nad nami; o Synu Bożym powiadano, że „wstąpił na niebiosa”. Teraz z ruchu Ziemi wynikało, że w ciągu dwunastu godzin to, co było nad nami, znajduje się pod nami, a to, co było „na dole”, znajduje się teraz „na górze”. Okazało się więc, że słów codziennie odmawianej modlitwy nie można brać dosłownie.
Odkrycie prawdziwego układu ciał niebieskich w obrębie systemu słonecznego było tak wielkim triumfem rozumu ludzkiego, że dalsze poniżanie człowieka przez teologów musiało budzić protest. Okazało się — na przykładzie Kopernika — że rozum ludzki nie jest wcale słaby i marny, ale stanowi wspaniałe narzędzie poznawania obiektywnej rzeczywistości. Okazało się, że w oparciu o prawidłowo zaplanowane obserwacje i prawidłowo przeprowadzone obliczenia rozum ludzki może swoim własnym wysiłkiem — bez żadnej „łaski bożej”, bez żadnej nadprzyrodzonej pomocy — odkrywać prawdę. Przeciwstawianie nędznego rozumu ludzkiego doskonałemu rozumowi bożemu straciło sens.
Teoria Kopernika — jak to wkrótce zauważyli teologowie chrześcijańscy — stała w wyraźnej sprzeczności z wieloma tekstami Pisma świętego uważanego dotąd za nieomylne. Według Biblii Ziemia jest nieruchomym środkiem świata, a Słońce krąży dookoła Ziemi. Zrozumienie teorii Kopernika zmuszało do uznania jej za prawdziwą, a wobec tego i do uznania poszczególnych tekstów Biblii za fałszywe. A przekonanie się, że w Piśmie świętym znajduje się chociażby jedno zdanie fałszywe odbiera od razu temu dziełu cechę „świętości” i „nieomylności”.
Kopernik sprawił, że Pismo święte przestało być — przynajmniej dla wielu ludzi wykształconych — pismem „świętym” i stało się zwykłą książką. Podobnie i oparte na komentowaniu Pisma świętego dzieła ojców Kościoła i średniowiecznych teologów chrześcijańskich piszących o nieruchomości Ziemi, o obrocie Słońca dookoła Ziemi, o niemożliwości istnienia antypodów itd. przestały być uważane za skarbnicę wszelkiej wiedzy i zaczęto je uważać za przestarzałe.
Dzieło Kopernika uprzytomniło uczonym niekompetencję teologów w sprawach nauki. Kopernik odmawiał im prawa do wypowiadania się na tematy naukowe, jeżeli nie posiadają wykształcenia matematycznego i odpowiedniego zasobu wiedzy zaczerpniętej z doświadczenia, ponieważ „argumenty” zaczerpnięte z Pisma świętego nie są żadnymi argumentami i dla dyskusji naukowej nie mają żadnego znaczenia. Wydanie dzieła Kopernika nazwał Engels [...] aktem rewolucyjnym, którym przyrodoznawstwo ogłosiło swą niezależność [...] od tej chwili datuje się wyzwolenie przyrodoznawstwa od teologii, chociaż spór o poszczególne roszczenia wzajemne przeciągnął się aż do naszych czasów i w wielu umysłach nie zakończył się bynajmniej i obecnie.
To znaczy: w umysłach wielu ludzi współczesnych tkwią jeszcze rozmaite pozostałości, przeżytki średniowiecznego, religijnego poglądu na świat, jak gdyby żyli jeszcze przed odkryciami Kopernika.
Światopoglądowy, ateistyczny sens wydobył z teorii Kopernika wielki myśliciel włoski Giordano Bruno (1548—1600), najwybitniejszy z filozofów Odrodzenia. Jego filozoficzna krytyka religii opiera się w znacznej mierze na przesłankach, do których dochodził drogą obiektywnego badania i porównywania różnych religii.
Bruno odróżniał poszczególne aspekty religii i rozmaicie oceniał ich różne strony, unikając jednostronności i nie wykluczając możliwości, że w poszczególnych religiach mogą tkwić jakieś elementy cenne. Próbował także spojrzeć na religie z historycznego punktu widzenia. Zauważył, że religie zmieniają się — i to w sposób prawidłowy — a więc przeobrażenia ich podlegają obiektywnym prawom przyrody; jak wszystko na świecie również religie starzeją się i umierają, „[...] są gryzione i pożerane przez czas”.
Krytyka religii chrześcijańskiej w dziełach Bruna szła w trzech głównych kierunkach.
Po pierwsze — Bruno zdecydowanie zwalcza postawę opartą na wierze, czyli tak zwane przez niego „przyzwyczajenie do wierzenia”, uważając je za najpoważniejszą przeszkodę rozwoju nauki. Po drugie — zwalcza chrześcijańską hierarchię wartości i chrześcijański sposób ujmowania problematyki moralnej. Po trzecie — zwalcza roszczenia teologii do panowania nad filozofią i naukami.
Bruno był jednym z pierwszych myślicieli, którzy wysunęli hasło wolności badania. Głoszonej przez siebie idei tolerancji Bruno dał głębokie uzasadnienie teoretyczne. Uważając, że obiektywna rzeczywistość posiada wiele stron i jest nieskończenie wieloraka, sądził, że naukowy sposób badania musi być sposobem wszechstronnym i wielorakim, rezultatem zbiorowego wysiłku wielu mózgów, badających każdy przedmiot od różnych stron.
W etyce Bruna nie odgrywało żadnej roli pojęcie „łaski bożej”. Człowiek nie jest dla Bruna obciążony żadnym „grzechem pierworodnym” i wcale nie znajduje się w stanie „upadłym”. Niezbędną do postępowania moralnego energię czerpie człowiek z „doskonałości własnego człowieczeństwa”. Bóg nie jest człowiekowi potrzebny.
Etyka Bruna ma charakter heroiczny. Prawdziwymi ludźmi są dla niego jedynie ci, którzy bohatersko służą wielkim, ponadosobowym wartościom w oparciu o prawidłowe orientowanie się w obiektywnej hierarchii wartości. Życiem swoim — i śmiercią na stosie z wyroku Świętej Inkwizycji — Bruno dał przykład wierności etyce heroicznego entuzjazmu w służbie nauki.
Myśliciele Odrodzenia wysunęli wiele cennych domysłów na temat społecznej funkcji religii, odkrywając w niej przede wszystkim narzędzie polityczne do ujarzmiania prostego ludu. Na przykład Giulio Cesare Vanini (1585—1619) pisał, że religie „wymyślone zostały przez władców” i „przez kapłanów chciwych chwały i bogactw”, a „lud wiejski zmuszany jest do służenia obawą przed najwyższym bóstwem, które wszystko widzi i za wszystko płaci wiecznymi karami i wiecznymi nagrodami”. Każda religia „czyni poddanych uległymi dla panujących”. Za poglądy ateistyczne Vanini został spalony na stosie.
Na taką samą karę został skazany wybitny myśliciel polski, Kazimierz Łyszczyński (1634—1689), autor ateistycznego traktatu O nieistnieniu Boga (rozpoczętego w roku 1674 i liczącego 265 kart rękopisu), ale król Jan III Sobieski złagodził wyrok zgadzając się, aby przed spaleniem ciała kat ściął Łyszczyńskiemu toporem głowę. Wyrok został wykonany w Warszawie dnia 30 marca 1689 roku.
Francis Bacon Thomas Hobbes Angielskim kontynuatorem włoskiej renesansowej filozofii przyrody był Francis Bacon (1561—1626), który wprawdzie odżegnywał się od ateizmu, ale w dziełach swoich przeciwstawił koncepcjom chrześcijańskim własną, świecką i ateistyczną koncepcję sensu życia ludzkiego. Celem życia nie było dla Bacona osiągnięcie zbawienia wiecznego i dostanie się do królestwa niebieskiego, ale opanowanie przyrody przez dokonywanie odkryć i wynalazków.
Systematyzatorem materializmu Bacona był Thomas Hobbes (1588—1679), który dokonał odkrycia zależności poglądów ludzi od ich interesów materialnych, stwierdzając, że ludzie nie zawsze chcą posługiwać się rozumem, ale prawie zawsze”[...] przeciwstawiają się rozumowi, gdy tylko rozum jest przeciw nim” .
Doniosłe znaczenie dla dziejów ateizmu miała dokonana przez Benedykta Spinozę (1632—1677) identyfikacja Boga z przyrodą, pozwalająca mu zachować tradycyjną terminologię dla wyrażenia nowych treści filozofii materialistycznej.
Uważany za ojca filozofii nowożytnej Renę Descartes (Kartezjusz, 1596—1650) nie był ateistą, a nawet próbował opracować nowe dowody istnienia Boga. Mimo to właśnie z jego racjonalizmu i mechanistycznej fizyki wyrósł ateistyczny materializm francuskiego Oświecenia XVIII wieku, którego czołowymi przedstawicielami byli La Mettrie (1709—1751), Helwecjusz (1715—1771), Diderot (1713—1784) i Holbach (1723—1789).
Teoretycznym podsumowaniem rozwoju myśli ateistycznej XVIII wieku jest rozdział z Systemu przyrody Holbacha pod charakterystycznym tytułem: O motywach, które skłaniają do ateizmu. Było również i podsumowanie praktyczne: w tym samym roku, kiedy umarł Holbach, wybucha wielka francuska rewolucja burżuazyjna, a kilka lat później, w roku 1793, uczniowie wielkich filozofów francuskiego Oświecenia, mianowicie Chaumette (1763—1794), Hebert (1757—1794), Cloots (1755—1794), Sylvain Marechal (1750—1803), Fabre d'Eglantine i wielu innych — przeprowadzają rewolucyjną dechrystianizację Francji.
Sylvain Marechal ułożył pierwszy Słownik ateistów obejmujący około 800 nazwisk i pierwszy statut „towarzyszenia ateistów”.
*