Upiór!Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami opisem Upiora, zamieszczonym w Encyklopedii Staropolskiej Trzaski, Everta i Michalskiego w opracowaniu Aleksandra Brücknera z roku 1939.
Upiór, upierzyce (bo to poprawna forma), nawiedziły Polskę stosunkowo późno, w XVII i XVIII w., za to w takiej ilości, że światłe duchowieństwo występowało urzędowo (za co np. Drużbacka biskupowi krakowskiemu Załuskiemu dziękowała) przeciw tej zarazie, którą nasze duchowieństwo nieraz raczej popierało.
Nazwa ruska upir już w r. 1049 wymieniona, oznacza dosłownie “nie ptak”; rzecz starsza niż Ruś; u nas strzyga (z łaciny dla obojej płci) albo wieszczyca. Obie nazwy polegają na powszechnym mieszaniu
demonów wszelkich.
Właściwy upiór-strzyga, to martwiec wychodzący nocą z grobu i nawiedzający najpierw rodzinę, potem sąsiadów, aby im krew wysysać. Starożytność strzygi znała jako ptaków nocnych (trupów palono, więc sami wracać nie mogli), ostrymi dzuóbami do krwi się dobierających.
Ksiądz Jan Bohomolec w dziele “Diabeł w swojej postaci” 1772r. wyliczał środki przeciw nim stosowane, jak np. łajno świńskie włożyć mu w usta; najzwyklejszy: odkopać, głowę uciąć rydlem lub łopatą, między nogami położyć serce kołem osikowym przebić, albo ciało spalić; krew upiora z byle napojem zmieszawszy wypić, wreszczie ciało na twarz położyć a ręce związać. Przebijano także głowę długim gwoździem.
Wampir, nazwa bułgarska, to samo słowo co upiór rozszedł się po europie z Bałkanu w w. XVII i ożywił dawną falę obłędu nowym przylewem.
Wierzono też, że to diabeł wstąpił w trupa; upiór nie miał kości, twarz krwią obrzękła, byle przypadek niefortunny przy pogrzebie zwłok (np. kot je przeskoczył) mógł trupa w wampira obrócić; tak kończyli i czarownicy, wieszcze i i., szczególnie, jeśli im się nie powiodło przed zgonem udzielić swej wiedzy następcy.
Żródło: http://www.mlodedrwale.pl/2008/04/07/upiory/