AEROMANCJA
umiejętność przepowiadania rzeczy przyszłych na podstawie obserwacji powietrza i zachodzących w nim zjawisk. Według tej sztuki np. kometa zwiastuje śmierć jakiejś znacznej osobistości.
Te same niezwykłe przepowiednie można uzyskać praktykując teratoskopię (patrz).
Francois de la Torre-Blanca twierdzi, że aeromancja jest sztuką przepowiadania przyszłych zdarzeń za pomocą ukazywania w powietrzu zjaw lub też, z pomocą demonów, pokazywania obrazu przyszłości we mgle, tak jak w laterna magica. Jako że, dodaje, cienie i światła dotyczą wróżbitów, a zachowanie nieba i planet to domena astrologii.
AKSYNOMANCJA
wróżenie za pomocą siekiery lub topora. Francois de la Torre-Blanca, który o tym pisze, nie wspomina, w jaki sposób wróżbici posługiwali się siekierą. Stąd też przedstawimy tylko dwa sposoby praktykowane powszechnie w starożytności i uprawiane do dziś jeszcze w niektórych krajach Północy.
1. Gdy chce się znaleźć skarb, należy wziąć okrągły agat, rozgrzać do czerwoności ostrze siekiery i położyć je tak, by skierowane było prosto w górę. Następnie umieszcza się na nim agat. Jeśli kamień nie spada, skarbu nie ma. jeśli zaś spadnie, szybko się toczy. Próbę przeprowadza się w ten sam sposób po trzykroć, i jeśli kulka potoczy się za każdym razem w to samo miejsce, to tam ukryty jest skarb. Jeśli za każdym razem toczy się w inną stronę, to skarbu powinno się szukać gdzie indziej.
2. Gdy chce się wykryć złodzieja, wbija się siekierę w ziemię, ostrzem do dołu, a trzonkiem skierowanym prosto ku górze. Tańczy się w kole wokół wbitej siekiery aż do momentu, w którym trzonek się zachwieje, a siekiera upadnie na ziemię. Koniec trzonka wskazuje kierunek, w którym należy szukać złodzieja. Niektórzy utrzymują, iż trzeba, aby ostrze siekiery umieszczone zostało w okrągłym naczyniu, co, jak stwierdza Delancre, jest „całkowitym absurdem. Bo jak umieścić topór w okrągłym naczyniu, i jak skleić i złożyć to naczynie, kiedy uprzednio zostanie rozbite na kawałki?"
ALEKTROMANCJA
powszechna wśród starożytnych sztuka przepowiadania przyszłości przy użyciu koguta. A oto, jakim działo się to sposobem: Rysowano na piasku koło, które dzielono następnie na 24 równe części. W każdą z nich wpisywano jedną z liter alfabetu i umieszczano na niej ziarno. Pośrodku koła stawiano specjalnie tresowanego koguta i obserwowano, z których liter i w jakim porządku zdziobywać będzie ziarna. Litery te układały się w słowo dające odpowiedź, której szukano.
Wróżbici, chcący poznać imię następcy cesarza Walensa, posłużyli się alektromancją - kogut wybrał litery THEOD. Walens, któremu o tym doniesiono, uśmiercił wielu spośród tych ciekawskich, a nadto stracił zaufanie do wszystkich, których imiona zaczynały się na te fatalne litery. Mimo to berło po nim odziedziczył Teodozjusz Wielki. Przepowiednia ta musiała jednak powstać już po fakcie.
Marcellus z Ammien relacjonuje tę historię inaczej. Twierdzi, że za panowania Walensa wśród zajmujących się magią było wielu ludzi wykształconych i kilku filozofów. Pewnego razu, chcąc poznać przyszłe losy panującego cesarza, zebrali się nocą w domu przygotowanym dla ich praktyk magicznych. Rozpoczęli od sporządzenia trójnogu z korcem i gałęzi krzewu laurowego, które uświęcili przez straszliwe zaklęcia. Na trójnogu postawili misę, wykonaną z mieszaniny różnych metali, wewnątrz której, w równych odstępach, umieszczone zostały wszystkie litery alfabetu. Teraz do akcji wkroczył mistrz ceremonii, największy znawca pośród zebranych. Z długiego całunu odwinął uciętą ludzką głowę i, trzymając w ręku liście werweny (patrz), wielkim głosem wykrzyknął straszliwą inwokację, po czym dostał konwulsji. Znieruchomiał tuż przed magiczną misą, trzymając nad nią zawieszony na nitce pierścień - to z praktyk daktylomantycznych (patrz). Wtedy dopełnił czarnoksięskich zaklęć, wprawiając trójnóg w drgania, a pierścień zaczął się poruszać uderzając literę za literą. Uderzone litery sanie ustawiały się na tablicy w odpowiedniej konfiguracji, tworząc heksametr zdumiewający wszystkich zebranych. Walens, poinformowany o tych praktykach, nie życząc sobie, by ktoś pytał piekieł o jego losy, ukarał panów i filozofów biorących udział w tej ceremonii, rozciągając, nadto proskrypcję na wszystkich czarowników i filozofów w Rzymie. Stracił ich wielu. Panowie zaś zawiedzeni sztuką narażającą ich na tortury i cierpienia, zostawili magię ludowi i staruchom. Ci zaś posługują się nią do swoich małych intryg i niewiele też zła z jej pomocą mogą wyrządzić.
ALEUROMANCJA
sztuka wróżenia przy użyciu mąki. Wrzuca się zwinięte w kulkę kawałki papieru do kupki mąki, mieszając dziewięć razy. Następnie rozdziela się całość między uczestników i każdy wróży sobie na podstawie bilecika, jaki mu przypadł w udziale. Apollo zwany był przez pogan Aleuromantą, bo opiekował się tym rodzajem wróżby. Ślady jej stosowania spotyka się jeszcze w pewnych okolicach, lecz miast mąki używane są otręby. To już postęp.
ALFITOMANCJA
sztuka wróżenia za pomocą chleba jęczmiennego. Jest to sztuka bardzo stara i ważna. Przodkowie nasi, chcąc znaleźć winnego i uzyskać, jego przyznanie się, dawali każdemu
z podejrzanych po kawale ciężkiego jęczmiennego chleba. Kto przełknął swoją porcję bez kłopotu - był niewinny. Zbrodniarza zdradzała niestrawność. Stąd właśnie bierze się znana klątwa używana w trakcie prób sądów bożych: „Jeśli cię oszukam, niech się udławię tym kawałkiem chleba!"
A oto, jak odbywało się to wróżenie mające na celu, według mędrków, wykrycie tego, co człowiek skrywa głęboko w sercu. Czystą mąkę jęczmienną mieszano z wodą i solą nie dodając zakwasu. Ten gęsty chleb zawijano w natłuszczony papier, przyrumieniano w popiele i nacierano liśćmi werweny. Następnie dawano go do zjedzenia podejrzanemu o kłamstwo - nie mógł tego przełknąć, jeśli podejrzenie było uzasadnione.
W okolicy Lavinium było święte drzewo, gdzie uprawiano alfitomancję. W grocie opodal kapłani trzymali, według jednych - węża, według innych — smoka. W wybrane dni wysyłali doń dziewczęta, by go karmiły. Wstępując do pieczary miały zawiązane oczy, a w rękach niosły przygotowane przez siebie placki z mąki jęczmiennej z miodem. Diabeł je prowadził, twierdzi Delrio. Te, których wypieku wąż jeść nie chciał - nie były bez skazy.
ALOMANCJA
wróżenie z soli, którego tajniki są słabo znane. Stąd bierze się przesąd, że rozsypana sól jest złym prognostykiem.
AMNIOMANCJA
wróżenie z tzw. czepka - błony otaczającej czasem głowę nowo narodzonego dziecka. Nazwa tego sposobu wróżenia bierze się właśnie od czepka określanego w medycynie greckim słowem
amnios. Wtajemniczone baby przepowiadają przyszłość czekającą nowo narodzonego badając czepek. Orzekają szczęśliwe przeznaczenie, jeśli ma on kolor czerwony, a złe — jeśli jest sinoszary.
ANTROPOMANCJA
wróżba polegająca na badaniu wnętrzności kobiet lub mężczyzn. Ten okrutny zwyczaj znany był od dawna. Według Herodota, Menelaos zatrzymany w Egipcie przez nie sprzyjające wiatry, poświęcił dla swej okrutnej ciekawości dwoje egipskich dzieci, usiłując z ich wnętrzności poznać swe przeznaczenie. Heliogabal również oddawał się tym praktykom. Powiada się, że Julian Apostata podczas swych praktyk magicznych i nocnych ofiar zabił wiele dzieci, aby wróżyć z ich wnętrzności. Podczas swej ostatniej wyprawy do Karra w Mezopotamii, ukrył się w świątyni Księżyca i po dokonaniu ze wspólnikami zbrodni zamknął szczelnie drzwi i postawił straż aż do momentu swego powrotu. W bitwie wydanej Persom został zabity. Ci, którzy weszli do świątyni w Karra, już za panowania następcy Apostaty, Jowiana, znaleźli tam kobietę powieszoną za włosy, z rozpostartymi rękoma, otwartym brzuchem i wyrwaną wątrobą.
APANTOMANCJA
wróżenie na podstawie niespodziewanego napotkania przedmiotów czy zwierząt. Stąd też, na przykład, traktowanie spotkania zająca czy orła jako wróżby.
ARYTOMANCJA (ARYTMOMANCJA)
wróżenie z liczb. Grecy badali liczbę i wartość liter w imionach dwóch walczących i z tego wróżyli. Ten, którego imię zawierało więcej liter o większej wartości, miał odnieść zwycięstwo. To w taki właśnie sposób wróżbici przepowiedzieli zwycięstwo Achillesa nad Hektorem.
Również Chaldejczycy oddawali się praktykom arytomancji. Dzielili swój alfabet na trzy części, każda z nich składała się z siedmiu liter, które przypisywali siedmiu planetom, aby następnie z nich wysnuwać przepowiednie. Platończycy i Pitagorejczycy także często oddawali się tym praktykom wróżbiarskim. Stanowią one także element kabały żydowskiej.
ASPIDOMANCJA
mało znany sposób wróżenia, według niektórych podróżników praktykowany w Indiach. Według Delancre'a, wróżbita lub czarownik zakreśla koło, kładzie w nim tarczę, siada na niej i wypowiada zaklęcia, a wtedy widok jego staje się odrażający. Wychodzi ze stanu ekstazy jedynie, aby obwieścić rzeczy, o których chciano się dowiedzieć, a które zostały mu objawione przez diabła.
ASTRAGALOMANCJA
wróżenie kostkami do gry. Weźcie dwie kostki ponumerowane, jak zwykle, od 1 do 6. Rzucać można dowolnie: albo jedną albo obiema naraz; w ten sposób otrzymuje się liczby od 1 do 12. Chcielibyście dowiedzieć się o jakiejś sprawie, która was niepokoi, albo też chcecie poznać tajemnice przyszłości - pytania zapiszcie na papierze okadzonym jałowcowym dymem. Odwrócony papier połóżcie na stole i rzucajcie kostki, zapisując kolejno wyrzucone liczby, a połączywszy je otrzymacie odpowiedź. Liczba 1 odpowiada literze A; 2 - literze E; 3 - literom I lub Y; 4 - literze O; 5 - literze U; 6 - literom B, P lub W; 7 - literze C; 8 - literom D lub T; 9 - literom F, S, X (H) lub Z; 10 - literom C lub K; 11 - literom L, Ł, M lub N; 12 - literze R. Nie dziwcie się, jeśli odpowiedź jest niejasna - los jest kapryśny, a reguły przeznaczenia zwolnione są od przestrzegania zasad ortografii. A jeśli nic nie możecie zrozumieć, odwołajcie się do innych sposobów wróżenia.
Starożytni praktykowali astragalomancję za pomocą kostek oznaczonych literami alfabetu i przypadkowo wyrzucone litery stanowiły odpowiedź. W wyroczni Herkulesa w Achai do urny wkładano litery i ciągnięto je jak losy.
ASTROLOGIA
sztuka przepowiadania przyszłości, układania horoskopów i wróżenia na podstawie aspektów, pozycji i wpływów ciał niebieskich. Uważa się, że astrologia, zwana również astrologią osądzającą, bo polega na osądzaniu ludzi i rzeczy, narodziła się w Chaldei, skąd dotarła do Egiptu, Grecji i Italii. Niektórzy badacze starożytności przypisują stworzenie tej dziedziny wiedzy Chamowi, synowi Noego. Komisarz de Lammare, w swoim „Traile de police", nie odrzuca stwierdzenia, że przekazał mu ją demon.
Diogenes Laertios przypuszcza, że Egipcjanie wiedzieli, iż Ziemia jest okrągła i znali przyczyny zaćmień. Nie można odmówić im talentu w dziedzinie astronomii, jednakże miast ściśle przestrzegać zasad tej nauki, dorzucili do nich inne, wytwór swojej wyobraźni, dając początek sztuce wróżenia i stawiania horoskopów. Według Herodota, to właśnie Egipcjanie ustalili, któremu z bogów poświęcony jest konkretny dzień i miesiąc. Również oni, jako pierwsi, badali, pod jaką gwiazdą kto się urodził, by móc przewidzieć, co go w życiu czeka i jaką umrze śmiercią. „Wyczytałem w księdze nieba o wszystkim, co ma się przydarzyć wam i waszym synom" - mawiał do swych łatwowiernych poddanych Belus, władca Babilonu. Pompejusz, Cezar i Krassus wierzyli w astrologię. Pliniusz wyrażał się o niej jako o godnej szacunku sztuce.
Wciąż stosowana jest w Persji i w dużej części Azji. Tavernier napisał w swej relacji z Isfahanu: „Nic nie może się tam wydarzyć bez zasięgnięcia rady astrologów. Są oni silniejsi i większy budzą strach niż sam władca, którego stale czterech z nich otacza. Król za każdym razem zwraca się do nich o radę, a oni wskazują mu porę odpowiednią na spacer, pozostanie w pałacu, toaletę, przyodzianie królewskich szat czy noszenie insygniów władzy. Tak są na dworze poważani, że gdy król Szach-Sophi cierpiał od lat na nieuleczalną dolegliwość, to lekarze stwierdzili, iż za stan wyczerpania, w jaki popadł władca, odpowiedzialni są astrologowie przez błędne określenie godziny wyniesienia go na tron. Ci przyznali się do błędu, ponownie naradzili z medykami, wyszukali w gwiazdach właściwą godzinę i powtórzono ceremonię koronacji, ku ogromnej satysfakcji władcy, który w kilka dni później wyzionął ducha".
Podobnie jest w Chinach, gdzie cesarz nie waży się niczego przedsięwziąć bez uprzedniego sprawdzenia horoskopu. U Japończyków kult astrologii jest jeszcze silniejszy. Żaden z nich nie śmie wznieść żadnej budowli nie spytawszy uprzednio astrologa o jej los. Są nawet tacy, którzy poznawszy odpowiedź gwiazd poświęcają się popełniając samobójstwo dla szczęścia tych, co zamieszkać mają w nowym domu.
Prawie wszyscy starożytni, Hipokrales, Wergiliusz, Horacy czy Tyberiusz, wierzyli w astrologię. Również wieki średnie były nią zarażone. Stawiano horoskopy Ludwikowi XIII i XIV. Boileau twierdził, że nawet „najśmielszy autor" nie osiągnie Parnasu, „jeśli gwiazda, pod którą się urodził, nie uczyniła go poetą".
Astrologia zna tylko siedem planet i dwanaście konstelacji Zodiaku. Liczba konstelacji nie zmieniła się, planet natomiast jest więcej, dziewięć*. Będziemy mówić tylko o tych pierwszych siedmiu, jedynych, jakie interesują astrologów. Każdą częścią ludzkiego ciała, jak twierdzą, rządzi odpowiednie ciało niebieskie. Te siedem planet to: Słońce, Księżyc, Wenus, Jowisz, Mars, Merkury i Saturn. Słońce kieruje głową, Księżyc - prawym ramieniem, Wenus — lewym, Jowisz — żołądkiem, Mars - płcią, Merkury - prawą nogą, Saturn zaś lewą. Albo też: Mars rządzi głową, Wenus - prawym ramieniem, Jowisz — lewym, Słońce — żołądkiem, Księżyc - płcią, Merkury - prawą nogą, zaś Saturn lewą. Wśród konstelacji: Baran głowę ma pod swoją pieczą, Byk - szyję. Bliźnięta - ramiona, Rak - klatkę piersiową i serce, Lew — żołądek, Panna — brzuch, Waga - nerki i pośladki, Skorpion - płeć, Strzelec - uda, Koziorożec - kolana, Wodnik - nogi, a Ryby - stopy.
Świat, to znaczy królestwa i miasta, również są pod wpływem konstelacji. Astrologowie niemieccy XVI wieku ogłosili, iż Frankfurt ma za swego patrona Barana, Wurtzburg - Byka, Norymberga - Bliźnięta, Magdeburg - Raka, Ulm - Lwa, Heidelberg - Pannę, Wiedeń-Wagę, Monachium-Skorpiona, Stuttgart - Strzelca, Augsburg - Koziorożca, Ingolstadt - Wodnika, a Ratyzbona - Ryby.
Hermes uznał, że ponieważ w głowie jest siedem otworów, to patronuje im siedem planet. I tak: Saturn i Jowisz - uszom, Mars i Wenus - dziurkom w nosie, Słońce i Księżyc — oczom, a Merkury - ustom. Leon Hebrajczyk, w swej „Philosophie d'amour", przyznaje mu rację i jeszcze precyzuje: „Słońce patronuje oku prawemu, Księżyc zaś lewemu, jako że planety te są oczami nieba; Jowisz rządzi lewym uchem, a Saturn prawym: Mars prawym otworem nosa, Wenus — lewym; Merkury rządzi ustami z racji patronowania słowu".
Dodajmy jeszcze, że Saturn panuje nad życiem, zmianami, budowlami i naukami; Jowisz nad honorem, życzeniami, bogactwem i czystością ubrań; Mars sprawuje pieczę nad wojną, więzieniami, małżeństwem i nienawiścią; Słońce nad nadzieją, szczęściem, zyskiem i sprawami spadkowymi; Wenus otacza opieką miłość, i przyjaźń; Merkury związany jest z chorobami, stratami, długami, handlem i trwogą; Księżyc zaś z plagami, snami i drobnymi kradzieżami. Takie przynajmniej zależności przedstawia dzieło „Admirables secrets d'Albert le Grand".
Panując, w pewnym sensie, nad wszystkim, co przytrafia się człowiekowi, planety przynoszą ten sam łańcuch zdarzeń za każdym razem, gdy pojawiają się na niebie w tym samym punkcie horoskopu. Jowisz powraca w to samo miejsce po upływie lat dwunastu i honory, które przyniesie, będą takie same. Wenus wraca do tego samego punktu co lat osiem i obdarza taką samą miłością, tyle że już do kogoś innego. Nie zapominajmy też, że każda z planet ma dzień tygodnia, któremu patronuje: Słońce niedzieli, Księżyc poniedziałkowi, Mars wtorkowi, Merkury środzie, Jowisz czwartkowi, Wenus piątkowi, a Saturn sobocie.
Kolorem Słońca jest żółty, Księżyca - biały, Wenus — zielony, Marsa — czerwony, Jowisza — niebieski, Saturna - czarny, Merkurego zaś - mieszany. Słońce patronuje złotu, Księżyc - srebru, Wenus - cynie, Mars - żelazu, Jowisz - spiżowi, Saturn - ołowiowi, a Merkury - rtęci.
Słońce emanuje dobroczynnością i łaskawością; Saturn niesie ze sobą smutek, ponurość i chłód; Jowisz - umiarkowanie i łagodność; Mars - porywczość; Wenus - życzliwość; Merkury - niestałość, a Księżyc - melancholię. Wśród konstelacji Baran, Lew i Strzelec są ciepłe, suche i żarliwe; Byk, Panna i Koziorożec — ciężkie, zimne i suche; Bliźnięta, Waga i Wodnik - lekkie, ciepłe i wilgotne; Rak, Skorpion i Ryby - wilgotne, powolne i zimne.
Gdy chce się postawić horoskop dziecku w dniu jego narodzin lub wywróżyć skutki jakiegoś zdarzenia, należy najpierw sprawdzić za pomocą astrolabium, jakie konstelacje i planety dominują na niebie i wyciągnąć wnioski wynikające z ich przymiotów, zalet i funkcji. Jeśli spotkają się na niebie trzy znaki o tych samych właściwościach, np. Baran, Lew i Strzelec, to tworzą aspekt potrójny, ponieważ dzielą niebo między siebie na trzy czyści i są od siebie oddzielone trzema innymi konstelacjami. Jest to ustawienie dobre i korzystne.
Gdy spotkają się znaki dzielące niebo na sześć części, np. Baran z Bliźniętami, Byk z Rakiem itd., powstaje tzw. aspekt poszóstny, który najkorzystniejszy nie jest. Spotkanie konstelacji dzielących firmament na cztery, jak np. Barana z Rakiem, Byka z Lwem czy Bliźniąt z Panną, daje niekorzystny aspekt kwadratu. Gdy zaś w godzinie narodzin spotkają się znaki z przeciwległych części nieba, np. Baran z Wagą, Byk ze Skorpionem czy Bliźnięta ze Strzelcem, to tworzą one aspekt przeciwny - zły i szkodliwy. Ciała niebieskie są w koniunkcji, gdy spotkają się w tym samym znaku lub tym samym domu. Jeśli natomiast znajdą się w dwu punktach przeciwległych - nazywamy to opozycją.
Każdy znak Zodiaku zajmuje określone miejsce nazywane domem niebiańskim lub domem Słońca. Tych dwanaście domów Słońca dzieli Zodiak na dwanaście części. Każdy z domów zajmuje trzydzieści stopni z trzystu sześćdziesięciu pełnego koła. Astrolodzy oznaczają zwykle domy numerami w okrągłym lub kwadratowym polu podzielonym na dwanaście komórek.
Dom pierwszy to dom Barana, w astrologicznym żargonie zwany rogiem wschodnim. Jest to dom życia, jako że urodzeni pod znakiem tej konstelacji mogą długo żyć. Dom drugi to dom Byka, zwany dolną bramą. Jest to dom bogactwa i pomyślności. Dom trzeci, Bliźniąt, nosi nazwę siedziby braci. Jest domem korzystnego dziedzictwa i bogatych spadków. Dom czwarty jest domem Raka. Nosi nazwę głębi nieba, rogu ziemi lub siedziby rodziców. Jest domem skarbów, dóbr majątkowych. Dom piąty to dom Lwa, zwany też siedzibą dzieci. Jest to dom zapisów testamentowych i darowizn. Dom szósty jest domem Panny, zwanym miłością Marsa. Jest domem smutków, niepowodzeń i chorób. Dom siódmy jest domem Wagi i zwany jest bramą zachodnią. To dom zaślubin i małżeństw. Dom ósmy to dom Skorpiona, zwany bramą górną. Jest to dom trwogi, lęków i śmierci. Dom dziewiąty, zwany miłością Słońca, jest domem Strzelca. To dom pobożności, religii, podróży i filozofii. Dom dziesiąty to dom Koziorożca. Nosi nazwę środka nieba. |est to dom dostojeństw, godności i zaszczytów. Jedenasty to dom Wodnika, zwany miłością Jowisza. Jest to dom przyjaciół, przysług i fortuny. Dom dwunasty, dom Ryb, zwany miłością Saturna, to najgorszy i najbardziej zgubny z domów. Są w nim otrucia, nieszczęścia, zazdrości, smutki i nagła śmierć.
Baran i Skorpion to ulubione domy Marsa; Byk i Waga - Wenus; Bliźnięta i Panna - Merkurego; Strzelec i Ryby - Jowisza; Koziorożec i Wodnik — Saturna; Lew — Słońca, a zaś Księżyca — Rak. Spotkania planet z konstelacjami należy śledzić z uwagą. Jeśli, na przykład, Mars spotka się w godzinie narodzin z Baranem - obdarza nowo narodzonego sita, dumą i długim życiem, jeśli z Bykiem — bogactwami i odwagą, jednym słowem Mars potęguje wpływy konstelacji, z którymi się spotyka, przydając im siły i wartości. Saturn zaś, przynoszący troski, nieszczęścia i choroby, zwiększa ich oddziaływania negatywne i pomniejsza pozytywne. Wenus przeciwnie - potęguje pozytywne, a negatywne osłabia. Wpływy Merkurego zależą od jego koniunkcji: jeśli spotka się z Rybami, konstelacja zła, jego wpływ staje się mniej korzystny; jeśli z Koziorożcem, konstelacja sprzyjająca, oddziaływania Merkurego są lepsze.
Księżyc konstelacjom pomyślnym przydaje melancholii, zaś złowróżbnym - smutku i strapienia. Przynoszący zaszczyty i bogactwa Jowisz zwiększa dobre oddziaływania i pomniejsza złe. Wschodzące Słońce obdarza iście królewskimi dobrodziejstwami i jego moc jest prawie tak wielka jak Jowisza, jeśli natomiast chyli się ku zachodowi - zapowiada niepowodzenia.
Dodajmy jeszcze, że Bliźnięta, Waga i Panna obdarowują wielką urodą, Skorpion, Koziorożec i Ryby - raczej przeciętną. Inne konstelacje przynoszą brzydotę. Ponadto Panna, Waga, Wodnik i Bliźnięta obdarzają pięknym głosem, zaś skorpion, Rak i Ryby - nijakim lub wręcz nieprzyjemnym. Pozostałe konstelacje wpływu na timbre głosu nie mają.
Jeśli planety i konstelacje znajdują się w momencie stawiania horoskopu na wschodzie, oddziaływanie ich będzie odczuwalne we wczesnych latach życia lub w początkowej fazie danego przedsięwzięcia. Jeśli w tym momencie górują na niebie - wpływy ich odczujemy w trakcie, a pod koniec życia czy przedsięwzięcia - jeśli były na zachodzie.
Aby mieć pewność, że horoskop sporządzony jest poprawnie, obserwacje nieba rozpoczynać należy dokładnie w minucie narodzin dziecka lub w określonym momencie sprawy, której bieg dalszy chcemy poznać. Dla tych, którzy nie wymagają takiej dokładności, są sporządzone gotowe horoskopy ułożone według konstelacji panujących w dniu narodzin. Takie są pokrótce zasady tej, niegdyś wychwalanej i powszechnej, a dziś tracącej już myszką sztuki.
Astrologowie przyznają, że Ziemia kręci się tak szybko, iż pozycje ciał niebieskich zmieniają się momentalnie. Aby postawić horoskop, akuszerki winny pilnie obserwować zegar, zaznaczać dokładne czasy każdego wschodu Słońca i baczną uwagę zwracać na układ gwiazd, pod którym rodzi się dziecko, albowiem będzie to jego dziedzictwo na całe życie. „Ale ileż to razy — pisze Barclai - zagrożenie, w jakim znajdują się przyszłe matki, skutecznie przeszkadza zgromadzonym wokół myśleć o tych praktykach! I jakże często w takim gronie nie ma nikogo wystarczająco zabobonnego, by się tym zajmować! Przypuśćmy jednak, że znalazł się ktoś, kto się tego podjął. Co więc będzie, jeśli poród trwa długo, co się przecież często zdarza, i po ukazaniu się główki nie widać reszty ciała? W takiej sytuacji, jaki układ gwiazd będzie korzystny, a jaki złowróżbny? Czy ten towarzyszący pojawieniu się główki, czy też ten, który widać, gdy narodzi się całe dziecko?"
* Współczesna astrologia zna dziesięć planet: Słońce, Księżyc, Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn, Uran, Neptun, Pluton (przyp. red.).
ASTROMANCJA
wróżenie z gwiazd. Jest tym samym, co astrologia.
BELOMANCJA
wróżenie ze strzał. Przygotowywano kilka strzał i w zależności od tego, czego chciano się dowiedzieć, wypisywano na nich odpowiedzi. Były to odpowiedzi zarówno korzystne, jak i te złe. Następnie strzały mieszano i losowano. Wylosowaną odpowiedź traktowano jako świadectwo woli bogów. Belomancją posługiwano się najczęściej przed wyruszeniem na wojnę. Chaldejczycy głęboko ufali temu sposobowi wróżenia. Arabowie dziś jeszcze wróżą z trzech strzał. Na jednej wypisują: „Rozkaż mi, Panie", na drugiej - „Panie, powstrzymaj mnie", a trzecią pozostawiają pustą - i wkładają je do kołczana. Pierwsza wyciągnięta strzała rozstrzyga problem, nad którym deliberowano.
BIBLIOMANCJA
sposób wróżenia lub rodzaj próby, jakiej poddawano posądzonych o czary. Odbywało się to tak, że na jednej z szal wagi sadzano podejrzanego, a na drugiej kładziono Biblię. Jeśli człowiek ważył mniej - byt niewinny, jeśli zaś więcej - świadczyło to o jego winie. Ta ostatnia sytuacja zdarzała się nader często, bo czyż wiele jest foliałów ważących więcej niż czarownik? Przeznaczenie zaś odgadywano otwierając Biblię złotą szpilą i biorąc: za podstawę wróżby pierwsze przeczytane słowo.
BRYZOMANCJA
wróżenie z natchnienia Bryzo, bogini snu. Była to sztuka przepowiadania przyszłości i tłumaczenia snów.
CERONOSKOPIA
starożytny sposób wróżenia polegający na obserwacji piorunów, błyskawic i zjawisk zachodzących w powietrzu.
CEROMANCJA
wróżenie z wosku, który topi się i wlewa, kropla po kropli, do naczynia z wodą. Z kształtu, jaki przybiorą zastygłe krople, wysnuwa się złe lub dobre przepowiednie. Turcy posiłkują się tą metodą przy wykrywaniu przestępców i odnajdywaniu skradzionych przedmiotów. Kawałek wosku topili na wolnym ogniu, coś tam przy tym mamrocząc. Następnie usuwali stopiony wosk znad żaru i z jego kształtów odgadywali złodzieja, jego pochodzenie i kryjówkę. W Alzacji w wieku XVI, a może i do dziś jeszcze, gdy paniusie chcą się dowiedzieć, kto zesłał chorobę na daną osobę, biorą tyle woskowych świec, ilu mają podejrzanych i zapalają je. Czyja świeca spali się najszybciej, ten jest, ich zdaniem, sprawcą uroku.
CHAOMANCJA
sztuka przepowiadania przyszłości poprzez obserwację powietrza. Umiejętność tę posiadali niektórzy alchemicy, ale nie wyjawili nam jej sekretów.
CHIROMANCJA
sztuka wróżenia z linii na dłoni. Rozpowszechniona wśród Cyganów, jest ponoć bardzo stara. Jej główne zasady przedstawiamy pod hasłem: dłoń.
Wróżenie z ręki - autor nieznany ok. 1720 r.
DAFNOMANCJA
wróżenie z lauru. Wrzuca się jego gałązki w ogień i jeśli palą się trzeszcząc, to jest to szczęśliwa przepowiednia, jeśli zaś bezgłośnie - źle to wróży.
DAKTYLOMANCJA
wróżenie za pomocą pierścieni i obrączek sporządzonych pod wpływem pewnych konstelacji, a którym przypisywano moc magiczną. Powiada się, że Cyges stał się niewidzialny dzięki jednemu z takich pierścieni, kiedy obrócił w dłoni oprawiony w nim kamień. Klemens z Aleksandrii opowiada o dwóch pierścieniach tyranów Focydy, które dźwięcząc ostrzegały przed pewnymi wydarzeniami. Nie uchroniły jednak swych właścicieli przed szponami demona, który poprzez swoje sztuczki zastawił na nich pułapkę.
DEMONOMANCJA
wróżenie przy pomocy demonów. Odbywa się poprzez wyrocznie i odpowiedzi udzielane tym, którzy demony wywołują.
EROMANCJA
jeden z sześciu stosowanych przez Persów rodzajów wróżenia z powietrza. Głowę okręcali sobie ręcznikiem, wystawiali na powietrze naczynie pełne wody i szeptali życzenia, leżeli woda zaczynała wrzeć, był to dobry prognostyk.
FILIRODOMANCJA
wróżenie z liści róży. Grecy "strzelali" z położonego na dłoni liścia róży i na podstawie powstającego tak dźwięku oceniali, czy spełnią się ich życzenia.
FUSY Z KAWY
sztuka wróżenia z fusów z kawy. Przygotowania są tu bardzo proste. Po zaparzeniu kawy fusy zostawia się w dzbanku. Wyniki osiągnąć można bez względu na to, czy fusy są stare czy świeże, muszą być tylko prawie zupełnie suche. Zalewa się je szklanką wody i podgrzewa mieszając, aż utworzą jednolitą zawiesinę. Trzeba wtedy wziąć biały, czysty i suchy talerz. Zamieszać fusy i małą łyżeczką wykładać je na talerz tak, by zapełniły go tylko w połowie. Teraz trzeba przez minutę lekko poruszać talerzem na wszystkie strony, a następnie delikatnie zlać płyn. W ten sposób na talerzu zostaną tylko drobinki fusów, rozrzucone na tysiączne sposoby i ułożone w niezliczone ilości tajemniczych figur. Jeżeli są niewyraźne, albo fusy za gęste i z talerza nic nie można odczytać, całą operację rozpoczyna się jeszcze raz od początku.
Sekrety przyszłości odkryć można tylko wtedy, jeśli rysunki na talerzu są jasne i wyraźne. Na ogół mają grubsze boki, a często pośrodku pojawiają się jakieś niewyraźne fragmenty. Nie należy się tym przejmować. Gdy większość rysunków jest czytelna - można zgadywać. Są Sybille, które uważają, że wlewając do dzbanka z fusami wodę, podgrzewając je i mieszając, należy wypowiadać magiczne zaklęcia Pewnie to oszustwo. Słowa nie mają tu żadnego znaczenia, a jeśli się je dodaje, to tylko dla stworzenia bardziej uroczystego nastroju i ku zadowoleniu tych, którzy lubią, gdy wszystko ma odpowiedni rytuał, lak więc wyłożone na talerz fusy tworzą rozmaite kształty. Są tam linie krzywe i faliste, kola, owale, kwadraty., trójkąty itd. Jeżeli mniej lub bardziej doskonałych kół jest więcej niż innych figur, to znak. że otrzyma się pieniądze, leżeli kół jest mało, ten, komu się wróży, popadnie w finansowe tarapaty. Figury kanciaste zapowiadają nieprzyjemności proporcjonalnie do swej liczby.
Figury owalne zapowiadają sukcesy w interesach, jeśli jest ich dużo, bądź są wyraźne. Krótsze i dłuższe linie, gdy są wypukłe lub się powtarzają, przepowiadają szczęśliwą starość. Linie faliste lub przypominające serpentynę są zapowiedzią sukcesów i porażek na przemian. Krzyż na środku talerza oznacza lekką śmierć. Trzy krzyże - to znak zaszczytów i godności.
Jeżeli krzyży pojawia się na talerzu więcej — powróci się do Boga po wielu wybuchach namiętności (lepiej byłoby w ogóle go nie opuszczać). Trójkąt obiecuje zaszczytny urząd. Trzy trójkąty blisko siebie Lo znak bardzo szczęśliwy. Figura przypominająca literę H oznacza otrucie. Bardzo wyraźny prostokąt wróży waśnie w małżeństwie. Pasek na środku talerza to droga, zapowiedź podróży. Będzie długa, jeśli pasek się rozszerza, łatwa -jeśli jest wyraźny, z kłopotami - jeśli pokrywają pasek małe linie bądź punkciki.
Koło z czterema punktami w środku zapowiada dziecko. Dwa takie koła - dwoje dzieci itd. Jeżeli odnalazło się kształty domu, to znak, że zostanie się takiego domu właścicielem. Dom będzie w mieście, jeśli w pobliżu uda się wypatrzeć znak X. Na wsi - jeśli niedaleko jest kształt drzewa, krzewu lub jakiejkolwiek rośliny. Gdy towarzyszą mu trójkąty - dom przypadnie w spadku lub dostanie się go w prezencie. Jeżeli nad domem unosi się krzyż, to w nim się umrze. Gdy na talerzu pojawi się zarys korony, to wróży powodzenie u dworu. Często spotkać można figurę przypominającą jedną lub więcej rybek. Jest to przepowiednia zaproszenia na kilka dobrych kolacji. Figura zwierzęcia na czterech łapach jest zapowiedzią cierpień. Ptaka - szczęścia, ale jeśli wydaje się, że został on złapany w siatkę, oznacza to proces sądowy. Kształt jakiegoś gada jest zapowiedzią zdrady. Figura w kształcie róży to zdrowie, wierzby płaczącej - melancholia, krzewu - spóźnienie, koła ze szprychami - wypadek. Okno lub szereg kwadratów przypominających okna
GASTROMANCJA lub
GAROSMANCJA
technika wróżenia. Między zapalonymi świecami ustawia się okrągłe szklane wazy pełne czystej wody. Następnie grubym głosem przywołuje się demony i stawia im różne pytania. Tymczasem młody chłopak lub dziewczyna obserwują uważnie powierzchnię wody i odczytują odpowiedzi z obrazów powstałych z odbić światła w naczyniach. Ten sposób wróżenia stosował Cagliostro.
Inny rodzaj gastromancji praktykowany był przez jasnowidzów, którzy nie poruszając ustami odpowiadali na pytania w taki sposób, iż wydawało się, że słychać jakiś bezcielesny głos. Nazwa tej techniki wróżenia oznacza przepowiadanie brzuchem. Aby ją stosować, trzeba być brzuchomówcą, opętanym lub czarownikiem. W tym ostatnim wypadku, wokół kilku szklanek napełnionych czystą wodą zapala się świeczniki. Następnie porusza się wodą w naczyniach przywołując jednocześnie jakiegoś ducha, który natychmiast odpowiada głosem wydobywającym się z brzucha" czarownika. Dla szarlatanów, którzy chwytają się każdej okazji, by narzucać się ludziom i ich oszukiwać, brzuchomówstwo daje zaiste wielkie pole do popisu.
Pewien kupiec z Lyonu, będąc ze swym służącym na wsi, usłyszał nagle jakiś głos rozkazujący mu w imieniu niebios, by rozdał część swego majątku biednym i hojnie wynagrodził swego sługę. Kupiec usłuchał, bo słowa dochodzące z brzucha służącego łatwo uznał za cud. Dawniej mało bardzo wiedziano o brzuchomówstwie i wybitne nawet osobistości umiejętność tę przypisywały obecności demonów. Focjusz, patriarcha Konstantynopola, w jednym ze swych listów pisał: „Słyszeliśmy, jak zły duch przemawiał z brzucha pewnej osoby, i zaiste zasługiwał on, by mieszkać w gnoju".
GELOSKOPIA
sztuka wróżenia ze śmiechu. Uważa się, że przez śmiech lepiej poznać można charakter danej osoby, jej dobre i złe skłonności. Szczery śmiech na pewno nie zapowiada zakłamanej duszy, ale osobie śmiejącej się z przymusem lepiej nie dowierzać.
GEOMANCJA
wróżenie z ziemi. Polega to na rzuceniu na blat garści pyłu lub gleby, aby z powstałych w ten sposób linii i figur przepowiadać przyszłość. Procedura ta przypomina wróżenie z fusów z kawy. Według innych mędrców geomancja to wróżenie bądź poprzez prowadzenie na ziemi lub globusie linii i kół, na których podstawie odgaduje się odpowiedzi na interesujące nas pytania, bądź przez znaczenie na ziemi lub kartce papieru przypadkowych punktów, a powstałe w ten sposób figury przepowiadają przyszłość, bądź też przez badanie naturalnych pęknięć i szczelin na powierzchni ziemi, skąd wydobywają się prorocze wyziewy, jak w Delfach.
HEPATOSKOPIA (HIEROSKOPIA)
wróżenie z wątroby składanych ofiar, praktykowane w Rzymie. Kilku współczesnych czarowników też usiłowało przepowiadać przyszłość z wnętrzności zwierząt, a używali najczęściej kotów, kretów, jaszczurek, nietoperzy, ropuch bądź czarnych kur.
HIPPOMANCJA
rodzaj wróżenia praktykowany przez Celtów. Przepowiednie wysnuwano na podstawie rżenia i podrygiwania specjalnych siwych koni chowanych w świętych gajach, gdzie za jedyną osłonę były im korony drzew. Prowadzono je za świętym rydwanem, a kapłani i król czy wódz obserwowali ich ruchy i z nich formułowali przepowiednie. Mocno w nie wierzono, jako że panowało przekonanie, iż zwierzęta te mają dostęp do boskich sekretów, a może nawet są wysłannikami bogów, także Sasi posługiwali się do wróżenia świętym koniem trzymanym w świątyni ich bogów. Wyprowadzano go planując wypowiedzenie wrogom wojny. Jeśli koń ruszył z prawej nogi - był to dobry prognostyk, jeśli z lewej - wróżba była niepomyślna i z przedsięwzięcia rezygnowano.
ICHTIOMANCJA
jest to prastary sposób wróżenia polegający na badaniu wnętrzności ryb. Polidam i Tejrezjasz posługiwali się nim w czasie wojny trojańskiej. Sądzono, że ryby ze źródła Apollina zadaniem, jakie mi dałeś. Niemało trudu sobie zadałem chcąc je wypełnić. Powstrzymaj się, proszę, z następnymi wyjazdami, bo wolę pasać całą trzodę Saksonii, niźli pilnować twojej żony". Jak widać, duch ten wcale nie jest do innych podobny.
HYDROMANCJA
sztuka przepowiadania przyszłości przy użyciu wody. Wynalezienie jej przypisuje się Persom. Znawcy wyróżniali kilka rodzajów hydromancii: 1. Kiedy na skutek zaklęć i magicznych ceremonii, na powierzchni wody pojawiały się imiona osób lub rzeczy, o które pytano. Słowa te były pisane wspak. 2. Przy użyciu wypełnionego wodą naczynia i zawieszonego na nici pierścienia, którym określoną liczbę razy uderzano o brzeg naczynia. 3. Wrzucano do spokojnej, stojącej wody jeden po drugim trzy małe kamyki i z kół tworzących się na jej powierzchni, z ich przecięć, snuto przepowiednie. 4. Przyglądano się uważnie ruchom i zawirowaniom fal morskich. Ten rodzaj wróżenia wielkim cieszył się poważaniem wśród mieszkańców Sycylii i Eubei. 5. Przepowiadano z koloru wody i postaci, które w niej widziano. Według Warrona, tak właśnie Rzym dowiedział się o wyniku wojny z Mitrydatesem. Zdaniem starożytnych, niektóre rzeki i źródła szczególnie się do takich zabiegów nadawały. 6. Dzięki specyficznemu rodzajowi hydromancji, Galowie wyjaśniali wątpliwości dotyczące niewierności żon. Dzieci, którym dały one życie, kładli na tarczy i wrzucali do Renu. Jeśli przeżyły - uznawali je za swoje, jeśli utonęły - to znak, że były bękartami. 7. Napełniano wodą filiżankę, wymawiano nad nią odpowiednie słowa i sprawdzano, czy, gotując się, woda przelewa się przez brzegi. 8. Nalewano wody do kryształowej lub szklanej wazy, dodawano kroplę oliwy i wyobrażano sobie, że w wodzie, jak w lustrze, widać to, czego chciano się dowiedzieć. 9. Kobiety germańskie uprawiały jeszcze inny rodzaj hydromancji. By przepowiedzieć przyszłość, badały ruchy i hałasy nurtów rzek w ich wirach i zawirowaniach. 10. Można nazwać hydromancją i taki przesąd, który długo utrzymywał się we Włoszech. Kiedy podejrzewano kilka osób o kradzież, imiona ich pisano na małych kamykach i wrzucano je do wody. Imię złodzieja miało nie ulegać zatarciu w Mirę były prorokami, a Apulejusza pomawiano o zasięganie ich opinii.
KAPNOMANCJA
wróżenie z dymu, bardzo wśród starożytnych powszechne. Palono werwenę (patrz) i inne święte rośliny, a następnie wysnuwano przepowiednie obserwując kształty, jakie przybierał unoszący się dym. Uprawiano też i inny rodzaj kapnomancji: na rozżarzone węgle sypano ziarna maku i jaśminu i obserwowano unoszący się dym. Badano również dym unoszący się znad stosów ofiarnych - lekki i przejrzysty był dobrą wróżbą. Wdychano go nawet wierząc, że przynosi natchnienie.
KARTOMANCJA
przepowiadanie z kart, lepiej znane pod nazwą „sztuki wróżenia z kart". Mówi się, że karty zostały wymyślone, by zaspokoić szaleństwa Karola VI. Jednak pisząca pod pseudonimem Etteilla, Alliette zapewnia, że kartomancja, sztuka wróżenia z kart, jest o wiele, wiele starsza. Sięgnąć należy do gry pałeczkami Alfa, słynnego Greka wydalonego z Hiszpanii. Od jego czasów te cudowną sztukę udoskonalono i posługiwano się pomalowanymi tabliczkami. Tak więc, gdy Jacquemin Cringoneur podarował umiłowanemu królowi Karolowi VI karty, przeniósł jedynie na kartoniki to, co wróżbici znali od dawna jako pomalowane deszczułki. Szkoda, że nie potwierdzają tego żadne dowody.
Musiały jednak powstać karty wcześniej, skoro mały Jehan de Saintre cieszył się względami Karola V, jako że nie grywał ani w karty, ani w kości. Znano je także w Hiszpanii, gdzie Alfons XI zakazał ich w roku 1332 w statucie Bandy. Co by nie mówić, karty z początku tolerowane, potem zostały potępione. Dotąd jeszcze niektórzy są przekonani, że trzymając karty trzymają diabła. Często to prawda, w przenośni. Boguet pisał: „Ci, którzy zajmują się karcianymi sztuczkami, są najczęściej czarownikami". Opisuje on pewnego włoskiego księcia, który dawał do ręki dziesiątkę pik, a karta okazywała się królem kier. Ciekawe, co tez by napisał o dzisiejszych sztukmistrzach? Nie trzeba tu dodawać, że w kartach odnajdowano wszystko: dzieje, astrolatrię, czary. Byli nawet tacy, co w karcianych figurach dopatrywali się całej alchemii, zaś niektórzy znawcy kabały (patrz) utrzymują, że rozpoznają w nich duchy żywiołów. I tak karo to salamandry, kiery to sylfy, trefle to wodniki, a piki to gnomy.
Przejdźmy do sztuki wróżenia z kart. W kartomancji stosuje się zazwyczaj karty do gry w pikietę, których jest trzydzieści dwie, a każda z figur ma tylko jedną twarz. Kiery i trefle to zwykle kolory szczęśliwe, a piki i kara — z zasady złe i nieszczęśliwe. Figury kierowe i karowe oznaczają blondynów bądź jasnych szatynów, zaś pikowe i treflowe - osoby o włosach ciemnych lub ciemnych szatynów. Oto, co każda karta znaczy:
Osiem kart w kolorze kier
Król to przyjazny nam człowiek honoru, lecz jeśli wypadnie odwrócony, to jego dobre intencje napotkają przeszkody. Dama to uczciwa i pełna dobroci kobieta, od której możemy spodziewać się pomocy. Jeśli jest odwrócona, to zapowiada to opóźnienie realizacji naszych oczekiwań. Walet to młody, odważny człowiek, często wojskowy, który ma wejść do rodziny i usiłuje być pomocny. Sprawy jednak nie potoczą się gładko, jeśli karta ta wypadnie odwrócona. As zapowiada przyjemną nowinę, a jeśli wypada w otoczeniu innych figur - oznacza ucztę lub biesiadę wśród przyjaciół. Dziesiątka przynosi radosną niespodziankę. Dziewiątka obiecuje pogodzenie i zacieśnia związki między osobami, które się kłócą. ósemka oznacza pociechę z dzieci. Siódemka to zapowiedź dobrego małżeństwa.
Osiem kart w kolorze karo:
Król to jakaś znaczna osoba chcąca nam zaszkodzić - uda mu się, gdy karta jest odwrócona. Dama to zła kobieta, która nas obgaduje i wyrządzi nam jakieś zło, jeśli wypada odwrócona. Walet oznacza żołnierza lub posłańca przynoszącego nieprzyjemne wiadomości. Jeśli karta jest odwrócona - wiadomości będą zaiste przykre. As zapowiada list. Dziesiątka - nieprzewidzianą, a konieczną podróż. Dziewiątka - opóźnienie w otrzymaniu pieniędzy. Ósemka — zaskakujące zachowanie jakiegoś młodego człowieka. Siódemka - wygraną na loterii, a jeśli występuje z asem, to zapowiada nie najgorszą wiadomość.
Osiem kart w kolorze pik:
Król reprezentuje komisarza, sędziego czy nauczyciela, przez którego spotka nas niełaska. Jeśli karla jest odwrócona - przegramy jakiś proces. Dama - to próbująca nas oszukać, wdowa, której się to uda, jeśli wypadnie odwrócona. Walet oznacza młodzieńca, który sprawi nam przykrość. Jeśli jest odwrócony — oznacza zdradę. As — wielki smutek. Dziesiątka - uwięzienie. Dziewiątka - opóźnienie w interesach. Ósemka - zła wiadomość. Jeśli jest razem z dziewiątką karo, to zapowiada płacz i niezgodę. Siódemka - kłótnie i kłopoty, chyba że towarzyszą jej jakieś kiery.
Osiem kart w kolorze trefl:
Król symbolizuje człowieka sprawiedliwego, który odda nam przysługi, ale jeśli wypadnie odwrócony, to jego dobre intencje nie zrealizują się tak szybko. Dama to kobieta, która nas kocha, a jeśli karta jest odwrócona - to jest także zazdrosna. Walet obiecuje małżeństwo, ale jeśli jest odwrócony — oznaka trudności u samego początku. As to wygrana, zysk, przypływ pieniędzy. Dziesiątka - sukces, zaś w połączeniu z dziewiątką karo - opóźnianie się przypływu pieniędzy. Jeśli obok ma dziewiątkę pik, to zapowiada stratę. Dziewiątka - powodzenie. Ósemka - uzasadnione nadzieje. Siódemka - słabość, a w towarzystwie dziewiątki - spadek.
Cztery króle z rzędu oznaczają zaszczyty; trzy - sukcesy w interesach; dwa - dobre rady. Cztery damy z rzędu - wielka paplanina; trzy - zdrada; dwie - przyjaźń. Cztery walety z rzędu przynoszą choroby zakaźne; trzy - oznaczają lenistwo; dwa - kłótnie. Cztery asy z rzędu zapowiadają śmierć; trzy - rozwiązłość; dwa - nienawiść. Cztery dziesiątki z rzędu zwiastują nieprzyjemne zdarzenia; trzy - zmianę stanu; dwie - stratę. Cztery dziewiątki z rzędu - pomyślne działania; trzy - nieuwaga; dwie - pieniądze. Cztery ósemki z rzędu są zapowiedzią porażki; trzy - małżeństwa; dwie - nieporozumień. Cztery siódemki z rzędu niosą za sobą intrygi; trzy — rozrywki; dwie — niewielką odmianę.
Wiele jest technik wróżenia z kart. Najpewniejsza to metoda „siódmej karty". Wygląda to tak: po przetasowaniu, osoba, której się wróży, przekłada talię lewą ręką. Następnie odkłada się co siódmą kartę z talii, aż zbierze się ich dwanaście. Rozkłada się je jedna obok drugiej w kolejności, w jakiej przyszły, i analizując ich układ i wartości próbuje się odczytać ich znaczenie. Pierwej jednak trzeba sprawdzić, czy wśród wybranych znalazła się karta symbolizująca osobę, której się wróży. Zwykle przyjmuje się, że król kier to żonaty blondyn, a król trefl - brunet. Dama kier to panna lub mężatka o jaśniejszych włosach, a włosom ciemniejszym odpowiada dama trefl. Walet kier - to młody blondyn, a walet trefl - brunet. Jeśli odpowiedniej karty nie ma wśród wybranych, szuka się jej wśród pozostałych i układa na końcu dwunastki. Natomiast jeśli taka karta jest już wśród wybranych, to osoba, której się wróży, musi trzynastą kartę wyciągnąć z talii, a wtedy też kładzie się ją na końcu poprzednich dwunastu. Przyjęło się, że potrzeba trzynastu kart. Teraz, począwszy od karty oznaczającej tego, komu się wróży, odlicza się siódmą kartę i wyjaśnia jej znaczenie. Czynność tę powtarza się aż do momentu, kiedy znowu wypadnie karta, od której zaczynaliśmy. Wiele spraw winno się już do tej pory wyjaśnić. Zostaje nam jeszcze jedna ważna operacja. Wybiera się nowe trzynaście kart, tasuje i ponownie przekłada lewą ręką. Następnie rozkłada się je na sześć zakrytych kupek; 1 - d la danej osoby; 2 - dla jej domu; 3 - dla tego, czego oczekuje; 4 - dla tego, czego nie oczekuje; 5 - dla niespodzianki; 6 - dla jej pocieszenia bądź tego, o czym myśli. Pierwsze sześć kart leży tym sposobem na stole, a w ręku pozostaje siedem. Teraz kładziemy po jeszcze jednej karcie na pierwsze pięć kupek, a pozostałe dwie - na kupki 1. i 2. Dalej kolejno odkrywa się kupki i wyjaśnia znaczenie znajdujących się tam kart, poczynając od pierwszej kupki, a kończąc na tej, gdzie jest tylko jedna karta.
Oto i cała sztuka wróżenia z kart. Metod wróżenia jest tyle, ile kart w talii, którym różne dzieła różne przypisują znaczenia. Ale rezultaty są takie same. Zakończmy te nauki podając sposób nazywany pasjansem. Bierze się także trzydziestodwukartową talię do pikieta. Rozkłada karty na osiem zakrytych kupek po cztery karty każda. Teraz odkrywa się wierzchnie karty z każdej kupki i zbiera pary kart o takiej samej wartości, na przykład dwa asy, dwa króle, dwie dziesiątki itd., odkrywając karty leżące pod zebranymi. Aby pasjans się udał, trzeba tak parami zabrać wszystkie karty. Stawia się takiego pasjansa, by dowiedzieć się, czy dany projekt się powiedzie lub czy coś, o czym myślimy, nastąpi.
Alliette opublikowała sążnistą rozprawę poświęconą temu zagadnieniu. Wspomnieć trzeba jeszcze „Oracle parfait", czyli nowy sposób wróżenia z kart, dzięki któremu każdy może postawić sobie horoskop, Paryż 1802. Tę małą, liczącą 92 strony, książeczkę, Albert d'Alby dedykował płci pięknej. Wydawca, pan de Valembert stwierdził, że „Oracle parfait" miała ukazać się w roku 1788, ale została wstrzymana przez cenzurę i ujrzeć światło dzienne mogła dopiero w 1802 roku. Prezentowana tam metoda jest nieco zagmatwana. Autor każe posługiwać się dwudziestoma kartami rozłożonymi na pięć kupek w następujący sposób: jedna pośrodku, druga powyżej, trzecia poniżej, a czwarta i piąta z boków, co tworzy razem kształt krzyża. Górne karty oznaczają to, co ma się zdarzyć wkrótce; te po prawej — to, co czeka nas w nieco dalszej przyszłości; karty poniżej mówią o przeszłości; te z lewej - o przeszkodach; karty środkowe przedstawiają teraźniejszość. Odkrywszy karty, wszystko wyjaśnia się podług zasad podanych powyżej.
To już o kartomancji wszystko. Pamiętając o damach, co pytają karty o przyszłość, a nie wierzą w Boga, nie chcieliśmy niczego pominąć. Prosimy jednak wziąć pod uwagę, że ten wspaniały środek uchylania zasłony skrywającej przyszłość przed nami czasem prowadzi na manowce. Jedna z najsławniejszych kabalarek wróżyła ongi pewnemu gładko wygolonemu młodzieńcowi przebranemu za dziewczynę. Przepowiedziała mu bogatego i przystojnego męża, trzech chłopców i dziewczynkę, oraz ciężkie, lecz bezpieczne porody. Innym razem pewna dama zaczynając wątpić, w wiarygodność karcianych wróżb, postawiła sobie pasjansa, by dowiedzieć się, czy jadła śniadanie. Jeszcze siedziała przy stole, z pełnym żołądkiem przed pustymi naczyniami, ale karty pokazały, że jest na czczo, bo pasjans nie wyszedł.
KATOPTROMANCJA
wróżenie ze zwierciadła. W wielu wsiach znaleźć jeszcze można wróżbitów posługujących się tą, niegdyś bardzo popularną, metodą przepowiadania przyszłości. Gdy coś zginęło, ktoś nas okradł, doznaliśmy krzywd, a nie znamy ich sprawcy, trzeba udać się do wróżbity lub czarownika. Prowadzi on zainteresowanego do ciemnego pomieszczenia, z opaską na oczach. Czarownik wywołuje diabla, a ten ukazuje w zwierciadło przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Wieśniak ma w takim momencie do tego stopnia pobudzoną wyobraźnię, iż wydaje mu się, że mimo przepaski na oczach coś widzi. Dawniej jeszcze zwierciadło ustawiano z tyłu, za dzieckiem, któremu zawiązywano oczy...
Pauzaniasz wspomina o innym jeszcze sposobie stosowania katoptromancji: „W Patras, przed świątynią Ceres, była studnia oddzielona od niej murkiem. Tam właśnie szukano przepowiedni, ale tylko w sprawach dotyczących stanu zdrowia. Chory opuszczał do studni uwiązane na sznurze zwierciadło tak, by powierzchni wody dotknęło jedynie podstawą. Po odprawieniu modłów do bogini i spaleniu pachnideł, chory przeglądał się w lustrze. W zależności od tego, czy jego odbicie było blade i oszpecone, czy też pełne i rumiane, można było z cala pewnością orzec, czy choroba jest śmiertelna czy uleczalna".
KEFALOMANCJA
wróżenie polegające na odprawianiu wieszczych ceremonii na ugotowanej głowie osła. Znane było Germanom. Longobardowie posługiwali się tyłową kozy. Uelrio podejrzewa, że praktykowanie tego właśnie sposobu przepowiadania spowodowało przypisanie niewiernym Żydom kultu osła. Starożytni uprawiali kefalomancję kładąc głowę osła na rozżarzonych węglach, a po odmówieniu zabobonnych modłów, wymieniali kolejno imiona podejrzanych o zbrodnię czekając, aż szczęki zwierzęcia zamkną się z lekkim trzaskiem. Imię wymówione w tym właśnie momencie wskazywało winnego. Niekiedy przybywał diabeł, który nie ukazując się odpowiadał na zadawane pytania.
KLEDONISMANCJA
przepowiadanie na podstawie słów, które zasłyszane lub wypowiedziane w danych okolicznościach uważane były za wróżbę. Sposób ten popularny był zwłaszcza w Smyrnie. Stała tam ongi świątynia, gdzie w ten właśnie sposób przepowiadano przyszłość. Już samo imię nieść mogło zapowiedź powodzenia. Leotychida, przynaglany przez pewnego Samiotę do rozpoczęcia wojny przeciw Persom, spytał go o imię. Na wieść, że ów zowie się Hegesystrates, co oznacza „wódz armii", zakrzyknął: „Przyjmuję przepowiednię Hegesystratesa!". Najwygodniejsze było to, że dowolnie można było przyjąć lub odrzucić niosące wróżbę słowo. Gdy zostało przez tego, kto je słyszał, przyjęte, lub czyjąś wyobraźnię pobudziło, wywierało cały swój wpływ. Lecz jeśli słuchacz nie zwracał nań uwagi, całe ukryte znaczenie słowa przepadało, przepowiednia traciła swą moc.
KLEIDOMANCJA (KLEIDONOMANCJA)
wróżenie za pomocą klucza. U Delrio i Delancre'a widzimy, że sięgano do tych praktyk, by wykryć sprawców zabójstwa lub kradzieży. Owijano wokół klucza karteczkę z imieniem podejrzanego, a następnie przyczepiano klucz do trzymanej przez dziewicę Biblii. Wtedy wróżbita mamrotał pod nosem imiona podejrzanych i obserwowano, jak karteczka rozwija się i skręca na kluczu. Była inna jeszcze technika kleidomancji. Przytwierdzano klucz do pierwszej stronicy książki i zamykano ją obwiązując sznurkiem w Laki sposób, że kółko klucza wystawało na zewnątrz. Teraz w kółko wkładało się palec i wypowiadało imię podejrzanego. Jeśli był niewinny — klucz pozostawał nieruchomy, jeżeli jednak okazywał się winnym - klucz przekręcał się z taką siłą, że zrywał opasujący książkę sznur. Do tego rodzaju wróżenia często sięgają Rosjanie i Kozacy, tyle że klucz wkładają w poprzek, a nie płasko, by mógł wykonać ćwierć obrotu. Ma to być ponoć sposób na dowiedzenie się, czy jest się w domu ludzi bogatych, jak radzi sobie bez nich rodzina, czy żyje jeszcze ich ojciec itp. Metodą tą często posługują się poszukując skarbów. W czasie inwazji 1814 roku wielokrotnie widziano we Francji, jak uciekali się do kleidomancji, posługując się przy tym Ewangelią św. Jana.
KLEROMANCJA
sztuka przepowiadania przyszłości poprzez rzucanie kośćmi, kostkami do gry lub nasionami bobu, zarówno białego jak i czarnego. Potrząsało się nimi w naczyniu i, po modlitwach do bogów, wyrzucało je na stół, by z ich układu przepowiadać przyszłość. W Bura, w Achai, była wyrocznia Heraklesa, gdzie przyszłość odgadywano rzucając na blat kostki. Pielgrzym, po odbyciu modłów, rzucał cztery kostki, a kapłan Heraklesa oceniał ich rozmieszczenie i interpretował wróżbę. Musiały być to kości zwierząt poświęconych. Często też na kostki lub małe tabliczki nanoszono napisy, wkładano je do urny, a następnie losował pierwszy napotkany chłopiec. Jeżeli wylosowany napis miał jakiś związek z tym, czego chciano się dowiedzieć, uważane to było za pewną przepowiednię.
Kleromancja - rysunek na greckiej wazie
Ten sposób wróżenia popularny był w Egipcie i wśród Rzymian. Kleromantów spotykało się tam na ulicach i w miejscach publicznych tak, jak wróżbitów z kart widzi się u nas na jarmarkach.
KOSKINOMANCJA
wróżenie za pomocą sita lub przetaka. Sito stawia się na trzymanych dwoma palcami szczypcach, następnie wymienia się imiona podejrzanych o kradzież lub inne przestępstwo, a winnym jest ten, przy imieniu którego sito przekręca się, drga, jak gdyby trzymający szczypce nie mógł go kontrolować. Zamiast sita używa się czasem (bowiem wciąż jeszcze stosuje się te praktyki) przetaka. Ustawia się go na podpórce, wymienia się imiona podejrzanych o kradzież, a przetak przekręca się przy imieniu złodzieja. I o właśnie nazywa się na wsi ..kręceniem sitem". Przesąd ten jest szczególnie powszechny w Bretanii.
KOZINOMANCJA
wróżenie z ognia stosowane przez starożytnych wróżbitów. Jeśli palne materie wrzucone w płomienie nie zajmowały się, uznawano to za dobrą wróżbę.
KROMNIOMANCJA
wróżenie z cebul. W wigilię Bożego Narodzenia składano na ołtarzu cebule z wypisanymi imionami osób, o których chciano się czegoś dowiedzieć. Cebula, która najwcześniej kiełkowała, zapowiadała, że osoba, której imię nosiła, cieszy się dobrym zdrowiem. Takie wróżenie uprawiają nadal w kilku okręgach w Niemczech młode dziewczęta, chcąc tą metodą dowiedzieć się, kto zostanie ich małżonkiem.
KRYSTALOMANCJA
wróżenie za pomocą kryształów. Przepowiednie wysnuwano posługując się lustrami bądź kryształowymi naczyniami, gdzie, jak twierdzono, sadowiły się demony. Król Childeryk poszukiwał wizji przyszłości w małej kryształowej kuli. Dzisiejsi wróżbici nadal przepowiadają posługując się zwierciadłem.
Następująca anegdota pozwoli nam poznać ich metody. Pewnego razu do wróżbity udał się po poradę wieśniak z okolic Sezanne, któremu skradziono sześćset franków. Rzecz działa się w roku 1807. Wróżbita kazał dać sobie dwanaście franków, zawiązał mu oczy trzema chusteczkami, białą, czarną i niebieską, i polecił patrzeć w lustro, gdzie pojawić się miał diabeł i inne postaci, które przywoła. „Co widzicie?" - zapytał. „Nic" - odpowiedział chłop. Na to mag począł długo i głośno przemawiać, po czym polecił prostaczkowi skupić się na kimś, kto jego zdaniem mógłby być sprawcą kradzieży. Chłopina wpadł w podniecenie i zdawał się widzieć pod cisnącymi go w oczy chusteczkami postać w niebieskim chałacie, kapeluszu z dużym rondem i w chodakach, przechodzącą w lustrze. Chwilę potem wydało mu się, że rozpoznał owego człowieka i zakrzyknął, że widzi złodzieja. „Dobrze więc - rzekł wróżbita - weźcie serce wołu i sześćdziesiąt trzy gwoździe. Wbijcie gwoździe w serce tak, by utworzyły kształt krzyża, ugotujcie serce w nowym garnku z ropuchą i listkiem szczawiu. Złodziej, jeśli nie umarł, po trzech dniach odniesie wam pieniądze albo padnie nan urok". Wieśniak zrobił, co mu polecono, ale pieniądze nie wróciły, z czego wywnioskował, że na złodzieja padł urok i z zadowoleniem zatarł ręce,
KUBOMANCJA
wróżenie za pomocą kości. August i Tyberiusz pokładali wielkie zaufanie w tej metodzie badania losu. Grecy również doń chętnie sięgali. Jest to mniej więcej to samo, co astragalomancja (patrz).
LAMPADOMANCjA
praktyka wróżebna, w trakcie której obserwuje się kształt, kolor i ruchy światła lampy. Na tej podstawie ustala się prognozy na przyszłość.
LEKANOMANCJA
wróżenie za pomocą wody. Pisano magiczne słowa na miedzianych płytkach, wrzucano je do wazy pełnej wody, a dziewica, która patrzyła na tę wodę, widziała w niej to, co chciano poznać. Czasami przy świetle księżyca napełniano srebrną wazę wodą, a następnie za pomocą ostrza noża odbijano w wazie światło świeczki. Niekiedy leż wrzucano do miski pełnej wody szlachetne kamienic oraz złote i srebrne płytki, z wyrytymi znakami, z których czyniono dar duchom. Po zaklęciu ich, zadawano im pytania. Wtedy z dna rozlegał się niski głos, podobny do syku węża, który dawał pożądaną odpowiedź. Clycas przytacza, że Nektanebus, król Egiptu, dowiedział się w len sposób, że zostanie zrzucony z ironu. Delrio dodaje, że za jego czasów wróżenie to było modne wśród Turków. Znali je starożytni Chaldejczycy, Asyryjczycy i Egipcjanie. Vigenere podaje, że do miski pełnej wody wlewano roztopiony ołów, a powstałe w ten sposób kształty dawały odpowiedź na zadane pytanie.
LIBANOMANCJA
wróżenie z kadzidła. Oto, według Diona Kasjusza, ceremonie, które starożytni praktykowali jako libanomancję. Pisze, że bierze się kadzidło i po odmówieniu modlitw dotyczących spraw, o które się pyta, rzuca się kadzidło w ogień, by jego dym zaniósł modlitwy do nieba. Jeżeli to, czego się pragnie, ma nastąpić - kadzidło zaraz się zapala, nawet gdyby znajdowało się poza ogniem; wydaje się, że ogień poszukuje go, by je strawić. Jeśli zaś nie - kadzidło bądź nie padnie w ogień, bądź ogień oddali się i go nie strawi. Dodaje, że takim sposobem wywróżyć można wszystko, z wyjątkiem tego, co dotyczy śmierci i małżeństwa.
LITOMANCJA
wróżenie z kamieni. Przeprowadzano je za pomocą kilku kamyków, popychając jeden drugim, a ich dźwięk, bardziej lub mniej ostry, pozwalał poznać wolę bogów. Z tą metodą wróżenia związana jest wiara w to, że ametyst ma zdolność odkrywania przed tymi, którzy są jego właścicielami, przyszłych zdarzeń w snach. Uważano także, że jeżeli poleje się ametyst wodą i przybliży do magnesu, odpowie na zadawane mu pytania, lecz głosem cichym jak głosik dziecka...
LYCHNOMANCJA
wróżenie polegające na oglądaniu płomienia lampy; kiedy iskierka odrywa się od knota, oznajmia nowinę i kierunek, z którego ona nadejdzie.
MARGARITOMANCJA
wróżenie z pereł. Perłę kładzie się koło ognia, nakrywa odwróconym naczyniem i wymawia nad nią imiona osób podejrzanych. W trakcie wypowiadania imienia sprawcy, perła wyskakuje w górę i przebija dno naczynia, aby się z niego wydostać. W ten właśnie sposób rozpoznaje się winnych.
MIOMANCJA
wróżenie ze szczurów lub myszy. Ich piski lub ich żarłoczność przepowiadały nieszczęście. Elian opowiada, jak to przenikliwy pisk myszy wystarczył, by Fabius Maxiumus złożył dyktaturę, zaś według Warrona, Cassius Flaminius zrzekł się dowództwa kawalerii w podobnych okolicznościach. Plutarch powiada, że źle wróżono ostatniej kampanii Marcellusa, jako że szczury pogryzły złocenia w świątyni Jowisza. Pewien przerażony Rzymianin przez dwadzieścia jeden dni nachodził Katona o radę, bo szczury pogryzły jeden z jego butów. Katon odpowiedział, że wróżyłoby to całkowicie odmiennie, gdyby to buty pogryzły szczura.
NAIRANCJA
sztuka wróżenia stosowana przez Arabów, a opierająca się na różnych zjawiskach związanych ze Słońcem i Księżycem.
NEKROMANCJA
;sztuka wywoływania zmarłych lub przepowiadania przyszłości z badania trupów. W Sewilli, Toledo i Salamance istniały otwarte szkoły nekromancji w podziemnych pieczarach, do których wejścia Wielka Izabela kazała zamurować. Mojżesz ustanowił dla żydów mądre zakazy chroniące przed zabobonem wywoływania duchów i wszystkiego tego, co nazywamy nekromancją. Izajasz również potępił tych, co pytają zmarłych o rzeczy interesujące żywych, jak i sypiających na grobach w oczekiwaniu snów. Wśród izraelitów ten, kto dotyka zmarłego, staje się nieczysty, co też ma zapobiegać błędowi nekromancji, tak rozpowszechnionemu na Wschodzie.
Ten rodzaj wróżenia był w użyciu wśród Greków, a szczególnie Tessalczyków. Skrapiali oni trupa ciepłą krwią i następnie starali się otrzymać odeń odpowiedzi na pytania o przyszłość. Pytający zmarłego winni byli wprzódy poczynić zalecone przez nadzorujących ceremonię magów odpowiednie ekspiacje, a przede wszystkim ułagodzić duszę zmarłego szeregiem ofiar. Bez tych przygotowań, zmarły pozostawał głuchy na wszelkie pytania.
Syryjczycy takoż praktykowali tenże rodzaj wróżby. A oto, jak się do tego zabierali: Zabijali małe dziecko dusząc je, odcinali mu głowę soląc ją następnie i balsamując, na deseczce lub złotej płytce ryli imię złego ducha, któremu całą ceremonię poświęcano, ustawiali na niej głowę otoczoną świecami, oddawali cześć tak powstałemu idolowi i wydobywali odeń odpowiedzi.
Pogańscy królowie Judei i Izraela oddawali się nekromancji. Do niej uciekł się Saul chcąc poradzić się ducha Samuela. Kościół zawsze potępiał te obrzydlistwa. I chociaż Konstantyn, zostawszy chrześcijaninem, pozwolił poganom radzić się wróżbitów, byleby w biały dzień, to nie tolerował ni czarnej magii, ni nekromancji. Julian oddawał się tym ohydnym praktykom. W wiekach średnich pewne ślady nekromancji pozostały w praktykach próby trumny.
NIGROMANCJA
sztuka odkrywania rzeczy schowanych w czarnych, ciemnych miejscach. Kto chce tego dokonać, przywołuje demony i poleca im przynieść sobie ukryte skarby. Noc jest najlepszą porą do takich przywołań i właśnie w tym czasie demony wypełniają poleconą sobie misję.
NOMANCJA
wróżenie z imion i liter na nie się składających. Jest to raczej to samo, co onomancja (patrz).
OFIOMANCJA
wróżenie z zachowania węży. Bardzo często stosowane przez starożytnych; polegało na wysnuwaniu przepowiedni z różnych ruchów, do jakich skłaniano węże. Tak mocno wierzono w te wróżby, że specjalnie hodowano te gady, aby w ten sposób móc poznawać przyszłość.
OINOMANCJA
wróżenie z wina; jego barwy oraz okoliczności towarzyszących jego piciu. Zwłaszcza Persowie cenili sobie wróżby tego rodzaju.
OKULOMANCJA
wróżenie mające na celu odkrycie złoczyńcy przez obserwację sposobu, w jaki przewraca oczami po odbyciu pewnych zabobonnych ceremonii.
OLOLIGOMANCJA
wróżenie ze sposobu szczekania psów. Podczas wojny messyńskiej, król Arystodemos dowiedział się, że psy szczekały jak wilki, a wokół ołtarza wyrósł perz. Zwątpiwszy w zwycięstwo, z powodu tych jak też i innych znaków, mimo iż złożył już był w ofierze dla przebłagania bogów swą córkę, popełnił samobójstwo, bowiem wróżbici dostrzegli w tych znakach złowrogą przepowiednię.
OMFALOMANCIA
wróżenie z pępka. Akuszerki, z węzłów na pępowinie dziecka pierworodnego, wróżyły jego matce, ile będzie jeszcze miała dzieci.
OMOMANCJA
wróżenie z kości łopatkowych. Arabowie wróżą z łopatek baranich. Występujące na nich pewne punkty układają się w różne figury geometryczne.
ONEIROKRYTYKA
sztuka objaśniania snów.
ONOMANCJA (ONOMATOMANCJA)
wróżenie z imion, bardzo rozpowszechnione wśród starożytnych. Pitagorejczycy twierdzili, że umysły, czyny i osiągnięcia ludzi są zgodne z ich losem, ich geniuszem i imieniem. Zauważa się, że Hipolit został rozerwany przez własne konie, tak jak tłumaczy się jego imię. Także o Agamemnonie mówiło się, że zgodnie ze znaczeniem jego imienia miał on długo zostawać pod Troją, zaś o Priamie, że miał być wykupiony jako niewolnik. Jedną z zasad onomancji u pitagorejczyków było, że parzysta liczba samogłosek w imieniu osoby oznaczała jakąś niedoskonałość lewej strony, zaś nieparzysta - strony prawej. Mieli oni również twierdzić, że z dwóch osób ta będzie szczęśliwsza, w której imieniu suma wartości numerycznej liter jest większa. Zatem, powiadali, Achilles powinien zwyciężyć Hektora, ponieważ suma liter zawartych w jego imieniu tworzy liczbę większą niż ta z imienia Hektora. To prawdopodobnie według podobnej zasady Rzymianie podczas zabaw pili zdrowie swych pań tyle razy, ile było liter w ich imieniu.
Wreszcie onomancji można przypisać wszystkie wróżby, jakie zawarte są w imionach, czy to w ich porządku naturalnym, czy to rozłożonych i zredukowanych do anagramów. Szaleństwo to zbyt często opanowuje współczesnych. Coelius Rhodiginus zostawił opis szczególnego rodzaju onomancji: Thcodat, król Gotów, pragnąc poznać losy wojny, którą zamierzał wydać Rzymianom, za radą żydowskiego wróżbity kazał zamknąć w małych chlewikach pewną liczbę wieprzy, nadając niektórym imiona gockie i oznaczając tak, aby można było je odróżnić, i trzymać je tak do pewnego określonego dnia. Gdy dzień ten nadszedł, otwarto chlewiki i martwe znaleziono wieprze noszące gockie imiona, z czego wróżbita przepowiedział, że zwycięża. Rzymianie.
ONYCHOMANCJA
wróżenie z paznokci. Odbywało się w ten sposób, że pocierano sadzą paznokcie młodego chłopca, który wystawiał je do słońca, a wtedy próbowano zobaczyć na nich figury, z których odczytywano przepowiednię. Używano do tego również oliwy i wosku.
ORNITOMANCJA
wróżenie z lotu, krzyku i śpiewu ptaków.
OWOMANCJA (OWOSKOPIA)
wróżenie z jaj. Dawni wróżbici widzieli w zewnętrznej formie, zewnętrznych kształtach jaja najbardziej niezgłębione tajemnice przyszłości. Suidas uważa, że ten rodzaj wróżenia został wymyślony przez Orfeusza.
W dzisiejszych czasach wróży się, badając białko jaj. Współczesne Sybille (m.in. pani Lenormand) uczyniły ten rodzaj wróżenia sławnym. Należy więc wziąć szklankę wody, rozbić nad nią surowe jajko i powoli wpuszczać je do środka. W figurach, tworzonych w wodzie przez białko, upatruje się różnych przepowiedni. Niektórzy wbijają jajko na wodę wrzącą; tłumaczy się wówczas znaki tak, jak przy wróżeniu z fusów kawy. Zresztą nie jest to sposób nowy. wspomina o nim już „.Wielka Księga Czarowników". Operacje z jajem - mówi ta księga - przeprowadza się po to, aby zobaczyć, co przydarzy się osobie przy tym obecnej. Bierze się jajo zniesione o świcie przez czarną kurę, rozbija się je, wyjmuje z niego zarodek. Trzeba mieć duży, przezroczysty kielich z cienkiego szkła, napełnić go czystą wodą i umieścić tam zarodek jaja. Wystawia się ten kielich w letnie popołudnie na słońce, wypowiadając przy tym modły i zaklęcia, zaś palcem trzeba mieszać wodę w kielichu, aby poruszyć zarodek; następnie pozostawia się go na chwilę w spokoju i obserwuje, nie dotykając. Zobaczy się wtedy to, co będzie miało związek z osobą, której się wróży. Powinno odbywać się to w dzień powszedni, ponieważ wtedy przedmioty ukazują się w swój zwykły sposób.
PALMOSKOPIA
wróżba, zwana również „palmicum", wysnuwana z obserwowania drgań części ciała ofiary.
PARTENOMANCJA
cudaczne wróżenie, mające na celu ustalenie, czy dziewczyna jest dziewicą. Mierzono szyję dziewczyny za pomocą sznurka i powtarzano to wielokroć, tym samym sznurkiem. Wysnuwano złą wróżbę, jeśli szyja pogrubiała.
PECYMANCJA
wróżenie ze szczotek lub miotełek do czyszczenia ubrań. Jeśli ubranie nie chce dać się wyczyścić, to znak, że będzie deszcz.
PEGOMANCJA
wróżenie ze źródła. Odbywało się przez rzucanie do niego pewnej liczby kamieni i obserwowanie ich zachowania lub też przez zanurzanie w nim naczyń szklanych i śledzenie wysiłków, jakie czyni woda, aby dostać się do wewnątrz i wyprzeć wypełniające je powietrze. Najsławniejszym rodzajem pegomancji jest wróżenie z rzutów kośćmi do fontanny w Abano, niedaleko Padwy. Rzucano kości do wody, aby zobaczyć, czy utrzymają się na powierzchni, czy też zatoną, i jakie wypadną cyfry. Z tego wróżbita przepowiadał przyszłość.
PERATOSKOPIA
wróżenie z obserwacji niezwykłych zjawisk w przestworzach.
PETIMANCJA
wróżenie z rzucania kośćmi.
PIROMANCJA
wróżenie z ognia. Wrzucano do ognia kilka garści tłuczonej smoły i jeśli szybko zapłonęła, była to wróżba pomyślna. Albo też palono ofiarę i według koloru i kształtu płomienia przepowiadano przyszłość. Znawcy demonów uważają wróżbitę Amphiarausa za twórcę lego rodzaju wróżenia. W Atenach była świątynia Ateny Poliady, gdzie przebywały dziewice zajęte obserwowaniem ruchów płomienia wiecznej lampki.
Delrio opowiada, że w jego czasach Litwini praktykowali pewien rodzaj piromancji polegający na umieszczaniu chorego przed dużym ogniem. Jeśli cień rzucany przez jego ciało był prosty i przeciwległy do ognia, był lo znak wyzdrowienia, jeśli cień kładł się na bok, oznaczać miało to śmierć.
PÓŁMISKI
Wróżenie z półmisków. Quintus Curtius Rufus opowiada, że kapłani egipscy umieszczali Jowisza Ammona w złotej łódce, skąd zwieszały się srebrne półmiski. Z ich ruchów odczytywali wolę bogów, odpowiadających proszącym ich o radę.
PSEFOS
rodzaj wróżenia przy użyciu małych kamyczków, które chowano w piasku.
PSYCHOMANCJA
wróżenie przez duchy, lub sztuka przywoływania zmarłych.
RABDOMANICJA
wróżenie z kijów. Jest to jeden z najstarszych zabobonów. Ezechiel i Ozeasz wyrzucają Żydom, że ci mu ulegali. Wybraną witkę okorowywano wzdłuż jednej strony i rzucano w powietrze. Jeśli za pierwszym razem upadła stroną okorowaną ku górze, zaś za drugim razem odwrotnie - była to wróżba szczęśliwa. Jeśli za drugim razem również upadła stroną okorowaną do góry, był to zły znak. Wróżba ta znana była u Persów, Tatarów i Rzymian. Czarodziejska różdżka, która narobiła tyle hałasu w końcu XVII w., miała związek z rabdomancją. Bodin twierdzi, że za jego czasów znany był w Tuluzie pewien rodzaj rabdomancji: wypowiadano kilka słów, dawano do pocałowania dwie części jakiegoś przeciętnego kija, brano dwa jego kawałki i wieszano na szyi dla wyleczenia febry czwartaczki.
RAGALOMANCJA
wróżenie za pomocą miedniczek, kostek, małych kulek, malowanych tabliczek. 2adcn z autorów nie podaje zadowalającego opisu.
RAPSODOMANCJA
wróżenie za pomocą dzieł jakiegoś poety. Otwiera się na chybił-trafił książkę i za przepowiednię tego, co chciało się wiedzieć, uważa się miejsce wyznaczone przez przypadek. Zazwyczaj wybierano teksty Homera lub Wer czasem dosiadał niedźwiedzia, a poprzedzał go ciągły głos trąbki. Dogłębnie zna teraźniejszość, przeszłość i przyszłość, odkrywa rzeczy ukryte, takie jak skarby. Przybierając postać ludzką jest eteryczny. Jest ojcem dobrych duchów opiekuńczych. Dwadzieścia dwa legiony otrzymują od niego rozkazy.
SPODOMANCJA (SPODANOMANCJA)
u starożytnych - wróżenie z popiołów składanych ofiar. Zachowało się kilka pozostałości tego sposobu wróżenia w Niemczech. Pisze się tam końcem palca na popiołach wystawionych na powietrzu to, o czym chce się wiedzieć, i pozostawia tak zrobiony napis na noc. Nazajutrz rano odczytuje się litery, których kształt pozostał jeszcze wyraźny i, na ich podstawie, formułuje się przepowiednie. Czasami odpowiedz pisana jest przez diabła.
STERNOMANCJA
wróżenie brzuchem. Przyszłość poznawano zmuszając do mówienia demona lub ducha znajdującego się w ciele obłąkanego, o ile rzecz jasna głos jego był wyraźny. Chodziło tu zazwyczaj o brzuchomówstwo.
STOIKOMANCJA
dział rapsodomancji (patrz). Wróżenie za pomocą ksiąg Homera i Wergiliusza. Po otwarciu księgi, za przepowiednię uważano pierwszy napotkany wers.
STOUSOMANCJA
wróżenie ze sposobu ubierania się. August przekonał się, że zbrojne powstanie zostało mu przepowiedziane pewnego ranka, kiedy sługa pomylił się, zakładając mu lewy but na prawą nogę.
SYDEROMANCJA
wróżenie za pomocą rozpalonego do czerwoności żelaza, na którym umieszcza się kunsztownie ułożone małe cekiny, a te paląc się rzucają odblaski jak gwiazdy.
SYKOMANCJA
wróżenie z liści figowca. Na liściach tych wypisywano pytania dotyczące spraw, co do których chciano zasięgnąć wiadomości. Jeśli liść wysychał po pytaniu skierowanym do bóstwa przez ciekawskich, wróżyło to źle. Jeśli nie - stanowiło to dobrą wróżbę.
SZAMANCJA
wróżenie, które polega na przywołaniu duchów zmarłych, żeby dowiedzieć się od nich o rzeczach przyszłych. Od nekromancji (patrz) i psychomancji (patrz) różni się tym, że nie pojawia się dusza ani ciało zmarłego, ale tylko złudny jego cień.
SZKLANKA WODY
A oto jak trzeba się do niej zabrać: najpierw należy zwrócić się na wschód, a następnie wypowiedzieć słowa
Aoraxa per noslrum. Wówczas widzi się w dzbanie napełnionym wodą wszystko, co się chce zobaczyć. Do przeprowadzenia tej operacji wybiera się na ogół dzieci z długimi włosami.
Wróżenie ze szklanki wody czy też misy, którą stosowano w Egipcie za czasów Józefa i której to techniki nadal jeszcze używa się w przeróżnych uroczystościach, lub też z karafki, jak to robił Cagliostro, można zastąpić innym rodzajem wróżenia przy użyciu cieczy. Leon de Laborde opisuje sceny, jakie widział w Kairze. Pewien Algierczyk, uchodzący za czarownika., brał dziecko, które mu podawano, magnetyzował je poprzez zaklęcia, rysował mu na dłoni różne znaki, po czym wypowiadając niezrozumiałe zaklęcia robił mu na ręku kleks atramentem. Dziecko widziało wówczas rzeczy, które pobudzały ciekawość zebranych. Widziało ludzi żyjących i umarłych. Kilkakroć wywoływano w ten sposób Szekspira i inne znakomitości. W ten sposób wykryto nawet złodzieja, który ledwo co dokonał kradzieży. Jeśli opowiadanie to jest prawdą, o czym zapewnia nas Leon de Laborde, to jednak pozostaje ono bardzo dziwne.
TEFRAMANCJA
wróżenie za pomocą popiołu ze stosu ofiarnego.
TEOMANCJA
część kabały żydowskiej, która bada tajemnice boskiego majestatu i Świętego Imienia. Kto ma tę wiedzę, zna przyszłość, rozkazuje przyrodzie, ma pełnię władzy nad aniołami i diabłami oraz zdolność czynienia cudów. Rabini utrzymują, że właśnie w ten sposób Mojżesz mógł dokonać tylu cudów, Jozue zatrzymać Słońce, a Eliasz sprowadzić ogień z nieba i wskrzesić umarłego. Jednakże, mimo iż są równie biegli, jeśli chodzi o boskie imiona, rabini żydowscy nie potrafią dokonać rzeczy, które miały miejsce w czasach ich ojców.
TERATOSKOPIA
wróżenie z pojawiających się w przestworzach zjaw, jak armie jeźdźców lub innych wyjątkowych znaków, o których mówią kronikarze.
TIROMANCJA
wróżenie za pomocą serca. Praktykowano je na wiele sposobów, których jednak nie znamy.
TURIFURMIA
wróżenie z dymu kadzideł.
XYLOMANCJA
wróżenie z kawałków drewna, popularne zwłaszcza na Słowiańszczyźnie. Była to sztuka przepowiadania przyszłości na podstawie ułożenia napotkanych na drodze suchych kawałków drewna. Niemniej pewne prognozy na przyszłość uzyskiwano na podstawie układu polan, sposobu, w jaki płoną, etc. Stąd być może powszechny u ludzi prostych przesąd, że gdy głownia wypadnie z paleniska, można spodziewać się wizyty-
ŻYROMANCJA
rodzaj wróżenia, które praktykowano chodząc w koło lub krążąc wokół koła, na obwodzie którego wypisane były litery. Gdy w wyniku krążenia upadało się w oszołomieniu, z połączenia liter z miejsc upadków przepowiadano przyszłość.
*
Fragment książki: Jacques Collin de Plancy - Słownik wiedzy tajemnej