Podłaźniczka
Dla większości Polaków niezależnie od ich przekonań religijnych Święta grudniowe kojarzą się z choinką. Tymczasem tradycja bożonarodzeniowego drzewka ma na naszych ziemiach ledwo nieco ponad 100 lat.
Wcześniej przez wieki z polskich chatach na przełomie starego i nowego roku królowała podłaźniczka nazywana też jutką, sadem rajskim, bożym drzewkiem lub wiechą. Związana była z pogańską tradycją ludową - kultem trwania życia i płodności symbolizowanych przez wiecznie zielone nie "umierające" na jesieni drzewko.
Podłaźniczka była najczęściej wierzchołkiem drzewa iglastego (przeważnie jodły) choć w okolicach Wieliczki wykonywano ją z gałęzi dębowych. Przystrajano ją jabłkami, orzechami, kolorowymi wstążkami oraz słynnymi "światami" czyli opłatkami w kształcie kręgów lub kul symbolizującymi wszechświat.
Moim zdaniem (brak potwierdzenia) zmodyfikowaną formą podłaźniczki (wzbogaconej o tradycję choinki) jest tzw. "stroik". Podłaźniczkę umieszczano w domu w Szczodre Gody - pogańskie Święto Zimowego Wstania Słońca obchodzone 21 i 22 XII, a następnie na Wigilię.
Wieszaniu drzewka towarzyszyły obrzędy - na Podhalu wieszał ją gospodarz przewiązany wiechciem słomy. Odmawiano Anioł Pański, Ojcze Nasz oraz Zdrowaś Mario. W XIX wieku z okolicach Rabki obrzędy związane z podłaźniczką opisano następująco: "zaś jeśli chodzi o strojne, charakterystyczne szczyty drzewek podwieszanych w izbach, to: ??? (...)
Podłaźniczka wisiała zazwyczaj do święta Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego), po którym ją chowano. W czasie burzy palono jej gałązki aby ochronić dom przed piorunami i rozpędzić chmury.
Słowo "podłaźniczka" znane jest w podobnym brzmieniu w całej Słowiańszczyźnie i wszędzie oznacza mniej więcej to samo: gościa, który przychodzi w noc wigilijną z powinszowaniami, życząc urodzajów w polu, przychówku w bydle, rodzicom wielu dzieci, dziewczętom wielu kawalerów. Jednym słowem są to życzenia szczęścia, powodzenia i dobrobytu wszystkim domownikom. To samo właśnie miała sprowadzać podłaźniczka (...).
Pepsi