SATANIZM muzyka
Szatańska muzyka
Bardzo znamiennym dla laików jest, ażeby przypinać etykietkę satanisty tym wszystkim, którzy słuchają satanistycznej muzyki. W latach 90tych minionego stulecia za satanistyczną muzykę uważano i nada się uważa, muzykę metalową i pokrewne gatunki.
Jakże to śmiesznie i bajkowo brzmi w zestawieniu do lat 70tych i 80tych, gdzie za muzykę szatana uważano takie zespoły jak Queen, Led Zeppelin czy The Beatles! Nie wspominając o takich kapelach jak Sepultura czy Metallica. Doprawdy: zabawne jest jak diabeł szybko zmienia gusta!
Satanizm jako doktryna nie doczekała się do tej pory swojego osobistego gatunku muzyki. Ważne jest, ażeby jednak odnotować podział omawianej kwestii na dwa piony: teoretyczny (doktrynalny) i praktyczny. Jak bowiem w wielu kwestiach, podobnie i tu praktyka ma się nijak do doktryny. Pozwolę sobie na powtórzenie, że satanizm nie kultywuje żadnego gatunku muzyki. I odwrotnie, żaden gatunek muzyki nie jest powiązany ściślej z satanizmem, niż dowolnie wybrany drugi gatunek.
Przejdźmy teraz do omówienia kwestii praktycznej, bowiem tutaj zachodzą pewne komplikacje. Tak się jakoś złożyło, że większość satanistów słucha muzyki metalowej.
Wynika to z pewnych cech osobowych i pewnych wtórnie nabytych aspektów osobowości. Warto bowiem odnotować, że satanistami są ludzie, którzy prezentują sobą jakąś konkretną postawę życiową, która wiąże się z gustami. Fryderyk Nietzsche powiedział kiedyś: „Powiadacie mi przyjaciele, że o gusty i o smaki spierać się niepodobne? Ależ wszelkie życie jest waśnią o gusty i o smaki”.
Za celowe uważam wyjaśnienie teraz pewnego trendu, który zapanował wśród metalowych kapel, zwłaszcza wśród black metalowych zespołów. Otóż te grupy artystów posługują się symboliką satanistyczną. Nawiązują także do mitologii chrześcijańskiej lub do niektórych aspektów filozofii satanistycznej. Trudno tu jednak doszukiwać się związku o charakterze doktrynalnym zarazem i globalnym. Warto bowiem zaznaczyć, że takie działania mają za zadanie dobitniejsze oddziaływanie na środowiska satanistyczne, które to ma wpływ na większą sprzedajność albumów. Związek ten jest zatem odwrotny: to nie sataniści posłują się muzyką metalową, ale muzyka metalowa nimi. W związku z tym, zakresy satanizmu i muzyki metalowej krzyżują się, a nie, jak sądzą niektórzy ludzie, pokrywają się.
Temat opracowany przez
Lectus