Kurdyjka z Turcji
Religią dominującą wśród Kurdów jest islam i to w odmianie sunnickiej (90% żyjących na świecie muzułmanów jest sunnitami), aczkolwiek Kurdowie są wyznawcami szkoły szafickiej (ok. 70% Kurdów), w przeciwieństwie do Turków i Arabów, którzy opowiadają się za szkołą hanaficką.
Arabskie słowo sunna oznacza zbiór praw proroka, także opisy życia Mahometa, czyli opowieści na temat czynów i wypowiedzi proroka zawarte w Koranie, według których powinien postępować muzułmanin. Jest to podstawa muzułmańskiej
tradycji religijnej. Sunna jest także źródłem wiary i podstawą prawa muzułmańskiego. Zwyczaje religijne, organizacja władzy, życie codzienne podporządkowane jest całkowicie religii, Sunnici wyznają zasadę „jednomyślnej zgody”. Oznacza to, że dopóki rządy o charakterze narodowym przestrzegają systemy praw zawartych w Koranie, dopóty nie istnieje potrzeba ustanawiania
ponadnarodowego rządu kalifa.
Wśród Kurdów są też szyici (ok. 7–8%), którzy mieszkają na wschodzie i na południu Kurdystanu (Iran, Azerbejdżan, południowo-wschodnie partie irackiego Kurdystanu). Fundamentalny dogmat szyitów stanowi nauka o imamacie: najwyższym autorytetem jest dla nich imam, nieomylny interpretator Koranu i przywódca społeczności. Znaczny procent wyznawców szyizmu stanowią Kurdowie Fajlijscy, których szacuje się na około 10 mln osób.
Posługują się dialektem laki, zwanym też językiem luryjskim lub fajlijskim.
Zamieszkują tereny na południe od Bagdadu po obu stronach granicy irackoirańskiej. Wielu Kurdów z etnicznego Kurdystanu uważa Kurdów Fajlijskich za Arabów, którzy dopiero po powstaniu autonomicznego regionu zaczęli odkrywać swoją tożsamość i przyznawać się do kurdyjskości. Opinia ta poniekąd ma swoje uzasadnienie, bowiem w czasach reżimu Saddama Husajna w Iraku znaczną grupę Kurdów Fajlijskich deportowano na granicę z Iranem, ponadto mężczyzn pomiędzy 15 a 55 rokiem życia umieszczono w więzieniach w różnych rejonach Iraku, a ich rodziny pozbawiono jakichkolwiek praw. Stali się więc, podobnie jak w Syrii, bezpaństwowcami. Niektórzy z nich, chcąc przetrwać ukrywali swoje kurdyjskie pochodzenie, uchodzili więc za Arabów.
Ponadto mieszkającym w Kirkuku Kurdom Fajlijskim władze Iraku przypisały narodowość arabską, aby powiększyć społeczność arabską, a tym samym udowodnić, że Kirkuk nie jest miastem kurdyjskim.
Iracki Kurdystan
F. Jomma twierdzi, że charakterystyczną cechą dla kurdyjskich wyznawców islamu, tak sunnitów jak i szyitów jest wiara w rolę duchownych (
szechów) jako pośredników między Bogiem, a człowiekiem. Jego zdaniem szech, to żywy święty, osoba czczona jako przywódca i nauczyciel. W irackim Kurdystanie osoba piastująca funkcję szecha żyje na znacznie wyższym poziomie, niż przeciętny Kurd. Musi być to człowiek otwarty na drugiego człowieka, wykształcony, biegle władający językiem arabskim, znający doskonale teologię i filozofię islamu. Powinien mieć również wykształcenie muzyczne, gdyż podczas domowych spotkań z wiernymi modli się śpiewając i grając na
dafie (rodzaj tamburynu).
W kurdyjskich meczetach kobiety są rzadkimi gośćmi, tylko w nielicznych meczetach na terenach kurdyjskich znajduje się wydzielone miejsce dla kobiet. Wyodrębnia się je w nowo budowanych meczetach miejskich, ponoć wznoszonych za pieniądze zbierane wśród wiernych w Arabii Saudyjskiej. W ciągu ostatnich kilku lat znacznie wzrosło wśród kobiet zainteresowanie uczestnictwem we wspólnych piątkowych modlitwach. Zauważalne jest to głównie w Irackim Kurdystanie, a także we wschodnich partiach Tureckiego Kurdystanu.
Kurdowie odznaczają się umiarkowaną pobożnością. W czasach współczesnych niewielu Kurdów regularnie uczęszcza do meczetu. Niektórzy byli tam przez całe swoje życie zaledwie kilka razy. Wielu z nich podkreśla, że islam przez lata był podstawową przeszkodą do stworzenia kurdyjskiego państwa, niszczył tożsamość Kurdów. Bowiem to wyznawcy islamu, władcy państw, w których mieszkają Kurdowie głoszą, że wszyscy muzułmanie są braćmi i nawołują do jedności, a jednocześnie prześladują i mordują Kurdów. W imię islamu tylko w Iraku zrównano z ziemią 5 tys. kurdyjskich miejscowości w 1991 r. – to najnowsza historia, a autorka zna ją z autopsji. Taka postawa władców państw muzułmańskich zniechęca Kurdów do uczestnictwa w praktykach religijnych, przyśpiesza ich decyzję konwersji na przykład na chrześcijaństwo, albo do całkowitego odejścia od religii. Na emigracji Kurdowie prawie w ogóle nie odwiedzają meczetów.
Szech Fata Nakasz Bandi, deputowany w kurdyjskim parlamencie, podkreśla, że Kurdowie nie są fanatykami islamskimi, wręcz przeciwnie, są ludźmi otwartymi, tolerancyjnymi, chętnie współpracującymi z innymi narodami i religiami, niestety coraz częściej odwracają się od islamu, albo stają
się obojętni religijnie.
Odłamy islamu
Na gruncie islamu szyickiego w II poł. IX w. powstał
alawizm. Dzisiaj uznaje się ten nurt za osobną religię. Alawici posiadają świętą księgę „Księgę cieni”. Wierzą w istnienie odwiecznego Boga, występującego w wielu wcieleniach.
Jednym z takich wcieleń jest Ali ibn Abi Talib, pierwszy imam szyitów, mąż Fatimy, córki proroka Mahometa. Wierzą też w wędrówkę dusz, które po śmierci człowieka przechodzą do innych stworzeń. Wśród Kurdów alawici stanowią 9%. Kurdowie alawici posługują się dwoma dialektami: kurmandzi i zaza. Na terenie Turcji mieszkają m.in. w rejonie Dersim. Stanowią też sporą grupę zamieszkującą północno-zachodnie tereny Syrii.
Wśród Kurdów spotyka się też wyznawców
Ahl-e hakk zwanych Ali Ilahi albo jarsanitami. Jest to odłam islamu wyłoniony z szyickiego imamizmu, który podobnie jak alawici uznaje Alego ibn Abi Talia za inkarnację Boga. Jarsanici zamieszkują rejon Kirmanszah (Irański Kurdystan), rejon Kirkuku (Iracki Kurdystan), a także rozlokowani są we wschodniej Anatolii (Turecki Kurdystan). Trudno ich oszacować, gdyż z powodu prześladowań podają się za muzułmanów.
Jezydyzm
Około 250 tys. Kurdów żyjących w kurdyjskiej autonomii (głównie
obszar Szechan, na wschód od Mosulu) utożsamia się z jezydyzmem, religią, której wiernych niesłusznie nazywa się czcicielami „dobrego diabła”. Często mówi się o nich, że są bezbożnikami, a przecież słowo „jezdan” oznacza: wierzę w jednego Boga, jestem z Bogiem.
Kurdyjskie dziecko
Około 400 tys. jezydów mieszka poza regionem autonomicznym, w prowincji Sindziar, która w przyszłości, w co wierzą jezydzi, też będzie należała do Kurdystanu. Ponadto niewielkie grupy jezydów mieszkają w Syrii, Turcji, Iranie, Gruzji, Armenii i w RFN, gdzie schronili się przed prześladowaniami religijnymi.
Jezydzi stanowią około 1,5% społeczności kurdyjskiej, chociaż nie wszyscy utożsamiają się z Kurdami.
Na terenie Armenii, w rejonie Ałagaz (rejon góry
Aragats) znajduje się 11 wiosek zamieszkałych w większości przez ludność Kurdyjską, która jest związana z jezydyzmem. Natomiast ormiańscy jezydzi mieszkający w rejonie Artaszat, czyli w okolicach góry Ararat, ponieważ stanowią mniejszość religijną w wioskach ormiańskich, to swoją przynależność religijną przenieśli również na tożsamość narodową. Na terenie Armenii w miejscowości Szamiram powstało centrum jezydyzmu, od którego całkowicie odcinają się Kurdowie jezydzi z Ałagaz. Prof. Hranush Kharatyan, dyrektor Wydziału ds. Wyznań przy ormiańskim Urzędzie Rady Ministrów w Erewaniu twierdzi, że część jezydów w czasach radzieckich podczas spisów ludności wpisywało do rubryki „narodowość” przynależność religijną.
W spisach przeprowadzonych w 1989 r. i w 2001 r. niektórzy jezydzi, chcąc odciąć się od ludności muzułmańskiej (Armenia na początku lat 90. XX w. toczyła wojnę z Azerbejdżanem o Górny Karabach. Konflikt ten został tymczasowo zawieszony.) negatywnie postrzeganej w Armenii, wpisywali, że są
narodowości jezydzkiej.
Ten rozdział ormiańskich Kurdów nastąpił dopiero po 1988 r. – mówi prof. Dżamila Jalil, muzykolog z uniwersytetu w Erewaniu. „Dla narodu kurdyjskiego jest to tragedia. Ktoś wymyślił, aby nas podzielić, żeby stworzyć nowy naród. Kiedy spisywałam kurdyjskie piosenki (lata. 60. i 70. XX w.) nikt nigdy nie mówił o podziale na Kurdów i Jezydów. Wszyscy byliśmy
Kurdami. Dzieliliśmy się na muzułmanów i jezydów, ale byliśmy Kurdami”.
Kurdyjski lekarz mieszkający w Danii, Nebi Sherkawey twierdzi, że wielu Jezydów uważa się za prawdziwych Kurdów, gdyż to oni nie odeszli od pierwotnej wiary i kultywują stare tradycje z czasów przedislamskich.
Jezydyzm utożsamiany jest z kultem Zaratustry (Zaroastry, twórcy najstarszej na świecie religii monoteistycznej) opartym na dogmacie ustawicznej walki pomiędzy dwiema przeciwnościami: dobrem i złem, ale potem stał się zlepkiem wielu idei. Między innymi wchłonął sporo elementów żydowskich, chrześcijańskich i islamskich, a także starych wierzeń mezopotamskich. Jedną
z form tych wierzeń jest kłanianie się słońcu, inaczej odmawianie porannej i wieczornej modlitwy z twarzą zwróconą w stronę słońca. Nie jest to jednak
kult słońca, lecz wyrażanie Bogu wdzięczności za dar światła (słońca), które pozwala żyć. Religia ta żąda od swych wyznawców nie tylko uczciwości, lecz także ascezy, wyrzeczenia się zbytku oraz trzymania się z daleka od innowierców i grzesznych form życia.
Jezydzi wierzą, że są potomkami Adama, gdy reszta świata pochodzi
od Ewy. Raz do roku, między 6 a 13 października pielgrzymują do grobu szecha Adiego Ibna Mustafira zmarłego w 1162 r. w dolinie Lalisz, gdzie znajduje się jedyna ich świątynia. Grobowiec szecha Adiego jest najważniejszym miejscem kultu. Mówią po kurdyjsku w dialekcie kurmandzi. Ich wiara opiera się głównie na ustnej tradycji. Europejscy podróżnicy w I poł. XIX w. opisywali jezydów, jako tajemniczą grupę wyznawców, którzy nie posiadali świętej księgi w związku z tym uznawani są za czcicieli diabła. Wbrew tej opinii jezydzi mają dwie święte księgi:
Księgę Objawienia (Kitèba Jiwle) i
Czarną Księgę (Mişhefa Resh) zapisane po arabsku. Jest to zbiór różnych tekstów dotyczących jezydyzmu, są tam także poematy poświęcone mitom i legendom. Owe księgi zostały spisane dopiero pod koniec XIX w. Jednakże
zdaniem P. Kreyenbrocka miały one swoją wcześniejszą, oryginalną
wersję z czasów średniowiecza, zapisaną w języku kurdyjskim w sub-dialekcie, którym posługuje się społeczność jezydzka.
Chrześcijaństwo
Wśród Kurdów są również chrześcijanie, w większości rzymscy katolicy. Stanowią niewielką część społeczeństwa, szacowaną na około 5%. Praktycznie nie można do nich dotrzeć, bo nie mają kościołów – budynków sakralnych, architektury charakterystycznej dla chrześcijaństwa. Msze odprawiają w prywatnych domach. Wielu z nich ukrywa swoją przynależność do wspólnoty chrześcijańskiej nawet przed najbliższymi, gdyż w islamie funkcjonuje zasada, że muzułmanin nie przechodzi na inną religię. Za konwersję można stracić życie. Po upadku reżimu Saddama Husajna, jak twierdzi członek rady Kościoła w irackim Kurdystanie Rashid Muhammed, w ciągu ostatnich kilku miesięcy liczba wiernych wzrosła z 500 do 700 osób i ciągle rośnie. Zazwyczaj są to młodzi ludzie. Głównymi ośrodkami kurdyjskich chrześcijan są: Hawler, Sulejmanija, Dahuk, Mosul. Niektórzy kurdyjscy chrześcijanie odwiedzający Europę twierdzą, że są prześladowani przez muzułmańskich Kurdów. Autorka w to nie wierzy, bowiem przeczą temu wypowiedzi duchownych chrześcijańskich, z którymi autorka osobiście rozmawiała w czerwcu 2005 r. i we wrześniu 2010 r.
„Życie wspólne z Kurdami, to nasza tradycja, lubimy się nawzajem, chociaż nie ma mowy o łączeniu rodzin muzułmańsko-katolickich” – mówi ks. Luis Kokos, duchowny keldański. Ojciec Sabri z katolickiego kościoła
chaldejskiego w Ankawa (dzielnica Hawleru) twierdzi, że jedynym dobrym rozwiązaniem dla irackich chrześcijan byłoby stworzenie wspólnie z Kurdami niepodległego państwa i oddzielenie się od Iraku, niestety jest to długa droga. Inny duchowny, Asyryjczyk z Duhok, ks. Emanuel twierdzi, że „zarówno dla Kurdów, jak i dla nas byłoby lepiej, gdyby powstał wolny Kurdystan. Dzisiaj jest to niemożliwe, bo nasi sąsiedzi na to nie pozwolą, ale mam nadzieję, że ta przyszłość nie będzie zbyt długa”.
Kurdystan
Interesującym jest też fakt, że rząd Regionu Kurdystanu (w większości muzułmański) dla chrześcijan przybyłych z arabskiej części Iraku buduje osiedla, a nawet wioski w różnych regionach autonomii, najczęściej na terenach wcześniejszych chrześcijańskich zasiedleń. Mergasir-Zaxo, to wieś odbudowana w całości za pieniądze rządu kurdyjskiego dla społeczności asyryjskiej – 25 rodzin. Inna wieś o nazwie Lewu, w której dzisiaj mieszka około 250 rodzin keldańskich (chaldejskich) też powstała dzięki finansowaniu rządowemu. Interesującym przykładem jest wioska Berseve, podzielona na muzułmanów – 55% i chrześcijan – 45%, do której przybyło po 2005 r. 300 chrześcijańskich rodzin uciekających przed atakami terrorystycznymi z Bagdadu i Mosulu. Te 300 rodzin otrzymało od rządu kurdyjskiego samodzielne, nowe domy. Wybudowano dla nich również dwa kościoły. W Berseve zamieszkałej przez 800 rodzin znajdują się obecnie 3 kościoły i 1 meczet. Miejscowi muzułmanie czasem żartują, że ich muzułmański rząd bardziej dba o chrześcijańskich przybyszów niż o nich samych80. Po czym dodają, że wspólnie z chrześcijanami zamierzają stworzyć pluralistyczne państwo, w przyszłości niepodległe.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Bagdadzie 12 listopada 2010 r., tuż po zakończeniu 8-miesięcznego impasu w polityce irackiej, prezydent Regionu Kurdystanu Masud Barzani powiedział: „Chcę, aby iraccy chrześcijanie wiedzieli, że Region Kurdystanu jest dla nich otwarty. Jeśli zechcą przenieść się do nas otoczymy ich opieką i udzielimy wszelkiej pomocy.
Jest nam niezmiernie przykro z powodu zbrodni, do których doszło
w innych częściach Iraku i potępiamy te przestępcze czyny”.
Warto też wiedzieć, że z myślą o kurdyjskich chrześcijanach już
w 1826 r. w Tebrizie (Iran) przygotowano tłumaczenie Ewangelii na język kurdyjski. Z powodu dużego zróżnicowania dialektycznego obszaru kurdyjskiego tekst się nie ukazał. Kompletne tłumaczenie Nowego Testamentu w dialekcie kurmandżi wydano dopiero w 1872 r.
Autorce, co prawda nie udało się dotrzeć do Kurdów katolików, ale
osobiście zna dwóch Kurdów mieszkających na emigracji, którzy z islamu przeszli na chrześcijaństwo. Ponadto jeden ze znajomych autorki, Hakim (prosił o nie podawanie nazwiska) mieszkający w Sztokholmie, a pochodzący z Mosulu twierdzi, że przyjaźni się z kilkoma z kurdyjsko-katolickimi rodzinami z Mosulu.
– Mnie nie interesuje żadna religia, ale gdybym miał się zadeklarować religijnie, to przyjąłbym katolicyzm – mówi Hakim. – Moi katoliccy przyjaciele z Mosulu, to ludzie niezwykle uczciwi, prostolinijni i dobrzy. Na dodatek otwarci, tolerancyjni. Wy tu w Europie mówicie, że jesteście chrześcijanami, a w ogóle nie wiecie, co znaczą takie pojęcia, jak uczciwość, dobroć, tolerancja.
Inne religie i ideologie
Wśród Kurdów są również wyznawcy
judaizmu – większość z nich po powstaniu państwa Izrael musiała wyemigrować z terenów muzułmańskich. Do dzisiaj zachowała się nazwa „Mała Jerozolima” jednej z dzielnic miasta
Zakho w Regionie Kurdystanu, gdzie do 1950 r. mieszkali kurdyjscy żydzi. W Amadii (Region Kurdystanu) znajduje się fragment starej synagogi zburzonej przez wojska Saddama Husajna. Autorka nie dotarła do informacji na temat liczebności kurdyjskich wyznawców judaizmu. Podobnie jest z wiernymi zaraostryzmu.
W ostatnich latach zwiększyło się zainteresowanie
zaraostryzmem.
Religia ta jest kultywowana na terenie Azerbejdżanu, gdzie mieszka niewielka społeczność kurdyjska. Podobnie jest w Iranie. W Iraku większość zaratustrian dzisiaj jest jezydami.
Prezentacja religii i wierzeń występujących wśród Kurdów nie byłaby pełna bez uwzględnienia grupy osób
areligijnych. Czy można ich nazwać ateistami? I tak i nie. W czasach prosperity Związku Radzieckiego byli oni wyznawcami ideologii komunistycznej. Wierzyli w komunistyczną obietnicę
niepodległości dla wszystkich narodów. Oszukani najpierw przez tureckich nacjonalistów (Kemal Pasza obiecywał Kurdom autonomię), a następnie radzieckich komunistów (zdradzeni przez Stalina po utworzeniu Republiki Mahabadzkiej, potem przez przywódców Komunistycznej Partii Związku
Radzieckiego, którzy dawali nadzieję Kurdom na stworzenie niepodległego Kurdystanu) zrezygnowali z utopijnej ideologii. Może w głębi duszy wierzą w istnienie osobowego Boga, ale nie zaliczają się do ludzi praktykujących. Idryso Kobani, kurdyjski lekarz (Syria) twierdzi, że przez lata to głównie Kurdowie
byli członkami partii komunistycznej w Syrii i Iraku. Byli również ich liderami. Natomiast nigdy nie stworzyli żadnej religijnej partii. Te religijne partie istniejące dzisiaj na terenach kurdyjskich założyli okupanci.
Maria Giedz