Śmierć Konstantyna Wielkiego zamknęła pierwszy okres ewolucji wczesnego chrześcijaństwa. W obliczu dalszych przeobrażeń, które zaszły w łonie Kościoła katolickiego W wyniku cesarskiej polityki tolerancyjnej, historyk znajduje się w niemały kłopocie. Odtąd bowiem dzieje chrześcijaństwa są bezpośrednio wplątane w rozwój wydarzeń politycznych cesarstwa i przedstawiają bardzo złożony obraz przeobrażeń zachodzących tak w strukturze i działalności organizacyjnej hierarchii, jak i w religijności poszczególnych warstw społecznych, wchodzących w skład ówczesnego Kościoła katolickiego.
Uwzględnić trzeba również znaczny wzrost liczebności wyznawców wiary chrześcijańskiej, choć nie zawsze szedł on w parze z ich gorliwością i z pogłębioną świadomością konieczności konsekwentnego dostosowania życia społecznego i osobistego do wymogów ewangelicznych wskazań moralnych.
Przypomina się w tym miejscu uwaga jednego z najbardziej przenikliwych pisarzy kościelnych IV wieku, kapłana Hieronima, iż odkąd Kościół dostał się pod panowanie cesarzy, chociaż zyskał na mocy i bogactwie, stracił na sile moralnej.
Powikłanie dróg rozwoju katolicyzmu stanowi również fakt, że począwszy od IV wieku zaznacza się coraz wyraźniej podział geograficzny chrześcijaństwa na dwie odrębne społeczności religijne: Kościoła wschodniego i Kościoła zachodniego. Linie demarkacyjną wyznacza nie tylko bariera językowa, ale w większym stopniu polityczny i gospodarczy rozdział między wschodnimi i zachodnimi prowincjami cesarstwa.
W ślad za tym można zaobserwować różnice zachodzące między wschodnim a zachodnim chrześcijaństwem. W rozwoju ich obrzędowości i obyczajowości. Inna w każdym z nich była skala problemów filozoficznych i teologicznych, innego rodzaju konflikty, które powstawały w łonie poszczególnych kościołów lokalnych.
Centrum ówczesnego katolicyzmu przesunęło się zdecydowanie na Wschód, a przewaga greckiego chrześcijaństwa nad łacińskim stała się pod każdym względem bezsporna. Niejednokrotnie wydaje się, że Zachód przyjął stanowisko defensywne i wręcz był zmuszony bronić się, by zachować swoją autonomię.
Dzięki tym wysiłkom katolicyzm potrafił w ciągu najbliższych stuleci zachować formalną jedność, a Rzymowi - antycznej stolicy cesarstwa oraz jego biskupom, „następcom” Piotra i Pawła zawsze przyznawano honorowe pierwszeństwo wśród innych kościołów. (...)
Na pierwszym miejscu należy wymienić nowe zjawisko, którego oddziaływanie społeczne na całe chrześcijaństwo, wschodnie i zachodnie, było przemożne - a mianowicie powstanie i rozwój chrześcijańskiego monastycyzmu.
Geneza chrześcijańskiego życia monastycznego jeszcze jest przedmiotem dociekań historyków. Należy odróżnić dwie fazy wczesnego monastycyzmu, jedna, zwana anachoretyzmem (eremityzmem), które jest osobliwą formą życia religijnego, całkowicie odosbnionego od życia społecznego oraz druga, zwana cenobityzmem, którą cechuje wspólnota, mniej lub więcej ścisła, życia mniszego oraz stały kontakt z resztą społeczności chrześcijańskiej. Historycznie rzecz biorąc, cenobityzm wywodzi. się z anachoretyzmu ale tendencja do życia pustelniczego przetrwała w chrześcijaństwie aż do dzisiejszych czasów.
Masowy anachoretyzm chrześcijański występował tylko na przełomie III i IV wieku w Egipcie i Palestynie oraz w niektórych rejonach Galii i Hiszpanii. Tadeusz Manteuffel pisze, że „wiele było w pierwotnym ruchu zakonnym spontanicznego protestu przeciw panującym stosunkom i oportunizmowi oficjalnego Kościoła. Przybierał on u pustelników formę bezsilnego sprzeciwu społecznego, przejawiającego się w wymyślnym nieraz umartwieniu ciała i okazywaniu lekceważenia dla dóbr tego świata”.
Wiele jest słuszności w tym poglądzie, ale należy uwzględnić jeszcze inne przyczyny. Owszem, u niektórych anachoretów, a później cenobitów wyraźna była niechęć do hierarchii kapłańskiej. Wśród pustelników egipskich krążył aforyzm: „strzeż się kobiet i biskupów”. Mnich Sabas powtarzał, że „pragnienie wstępowania w szeregi kleru to początek i źródło umiłowania władzy”, mnich Jan z Lykopolis wyrażał się z pogardą o „komedii kapłańskiej, która polega na miłości własnej”. Przykłady te należy jednak traktować pobłażliwie: nie stanowią jeszcze dowodu, że mnisi byli milczącym protestem przeciw klerykalizacji chrystianizmu. Istnieją bowiem liczne przykłady powiązań między monastycyzmem a hierarchią kościelną, zarówno w pierwszej fazie anachoretyzmu jak i w późniejszym cenobityzmie.
Dla wszechstronnego wyjaśnienia genezy monastycyzmu chrześcijańskiego trzeba sięgnąć z jednej strony do historii doktryn ascetycznych, które już od samego zarania chrystianizmu kształtowały życie religijne uczniów Jezusa, a z drugiej - do warunków ekonomiczno-społecznych, W których wystąpiło masowe zjawisko anachoretyzmu na Bliskim Wschodzie.
Od niedawna dopiero zwrócono większą uwagę nadzieje wczesnego ascetyzmu chrześcijańskiego. W świetle tych badań odróżniamy ascetyzm typu kultowego, jak posty i okresowa wstrzemięźliwość płciowa, związane z obrzędami liturgicznymi, od ascezy będącej wyrazem gorliwości religijnej.
Istniał również typ ascezy „filozoficznej” uprawianej na modlę adeptów prądów filozoficznych -- stoicyzmu, cynizmu, pitagoreizmu i Wielu innych hellenistycznych doktryn, głoszących konieczność poskromienia własnego ciała.
W kręgach chrześcijańskich niemałą rolę w rozwoju tendencji ascetycznych odegrało „oczekiwanie na powrót Jezusa”, zgodnie z przypowieścią ewangeliczną o dziewicach mądrych i głupich, które się sposobiły na przyjście ,,Oblubieńca". Oddziaływały w tym wypadku również Wschodnioirańskie nurty potępiające to Wszystko, co wiąże się z pierwiastkiem materialnym, cielesnym życia ludzkiego i utożsamiające działanie złego ducha z życiem seksualnym. Na tym tle rozwinął się we wczesnym chrześcijaństwie wspomniany już Wyżej ruch ,,enkratytów”, chrześcijan głoszących, iż jedynie W bezżeństwíe i skrajnej wstrzemięźliwości można dostąpić do Królestwa Bożego.
Bezżeństwo nie oznaczało jeszcze samotności i eremityzmu. Znane były W gminach chrześcijańskich III i IV wieku formy współżycia we wstrzemięźliwości ascetów z dziewicami, które nazywano ,,agapetkami" (oblubienicami). Hieronim wspomina jc ze zgrozą, a hierarchia kościelna potępiła tego rodzaju formy wspólnej ascezy i zaprowadziła W ich miejsce instytucję konsekracji dziewic. Nawet enkratyczny i negatywny stosunek do instytucji małżeństwa niewątpliwie przyczyniły się do rozwoju monastycyzmu.
Zwróćmy jeszcze uwagę na warunki ekonomiczno-społeczne, które sprzyjały "ucieczce od świata". J. Wolski opisując system ucisku podatkowego wprowadzonego na przełomie III i IV wieku pisze, że "w tych warunkach chłopi, zwłaszcza koloni zaczęli opuszczać ziemię uciekając przed wyzyskiem, tworząc bandy rozbójników (desertores). Ucieczka (anachoresis) ludności wiejskiej ze wsi stworzyła dla państwa ciężki problem, od ilości bowiem ziemi uprawnej zależały wpływy podatkowe w naturze...".
W 373 roku cesarz Walens wydał ustawę nakazujący swym urzędnikom wyłapać z pustyni wszystkich chłopów-mnichów, uchylających się od płacenia podatków. Wydarzenie to jest wymowną ilustracją powiązania ruchu anachorezy z sytuacją ekonomiczną biedniejszych warstw ludności na Bliskim Wschodzie.
W IV wieku ,,wolność” można było osiągnąć tylko w służbie Kościoła lub W monastycyzmie. Ten, kto szedł na pustynię za jednym zamachem pozbawiał się całego ciężaru życia. Pierwsi mnisi chrześcijańscy rekrutowali się z chłopów, małorolnych właścicieli koptyjskich, a nawet z niewolników, mimo zakazu władz państwowych. Ucieczka na pustynię była jednocześnie ucieczką przed kobietą i życiem rodzinnym.
Żywoty ojców pustyni", dzieło pisane i poczytne w IV wieku, wychwalają pustelmka Olimpiusza, który ulepił sobie z gliny figurki przedstawiające kobietę i jej dziecko. Ilekroć nękała go pokusa, wystarczyło mu popatrzeć na nie, by ją odpędzić: „Gdybyś się ożenił - mawiał wówczas do siebie - musiałbyś pracować na nich”.
Wspomniane wyżej ,,Żywoty ojców pustyni", to część tylko obfitej literatury, która W IV i V Wieki; powstała celem spopularyzowania idei monastycyzmu. Źródła te jednak świadczą o niesłychanie niskim stopniu kultury pierwszych pokoleń anachoretów i cenobitów. Niejeden mnich nie umiał pisać ani czytać, posługiwał się tylko narzeczem ludowym, z trudem rozumiał wypracowane przez filozofów chrześcijańskich formuły dogmatyczne.
Nic też dziwnego, że W środowisku wczesnomonastycznym - zajmowanie się Spekulacją o „Logosie” i jego „boskości” uważane było za objaw pychy i zarozumialstwa. Aż do końca lV wieku walka o kształt dogmatu była obca środowisku monastycznemu. Natomiast wraz z mnichami i legendą opiewającą ich ascetyczne boje z szatanem powróciły do ogółu ludności chrześcijańskiej dawne wierzenia ludowe; ponownie świat zaroił się od duchów, duszków, demonów, których - jak wyraził się jeden z mnichów - „czuć było wokół siebie gęsto jak kurz”. Zwalczana przez racjonalizm teologów-hellenistów mitologia z powrotem wcisnęła się do religijności wierzących mas.
Asceza i modlitwa były głównym orężem walki z szatanem przy czym chodziło o modlitwę ustną mechaniczną, często całkowicie bezmyślną, polegającą na nieustannym powtarzaniu na pamięć wyuczonych psalmów biblijnych. Mnisi współzawodniczyli między sobą o zdobycie sławy w ćwiczeniach ascetycznych. Nie brakło form dziwacznych. Obok całkowitej samotności, co wielu uważało za podstawowy warunek uświęcenia swej duszy, popularna była nagość, daleko idąca wstrzemięźliwość w jedzeniu i piciu, co sprzyjało przeżyciom mistycznym. Pod koniec IV wieku rozpowszechniła się jeszcze inna forma anachorezy: niektórzy, tzw. dendryci, mieszkali na drzewach, inni karmili się trawą lub przykuwali się żelazem do skały.
Najpopularniejsi byli stylici, mnisi spędzający kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat na górnej części pilastra lub kolumny. Najsłynniejszy z nich był Symeon Starszy urodzony około 389 r. W Sís, na pograniczu Syrii i Cylicji. Wpierw kryje się W studni, potem zamurowuje się W małej celce, aż wreszcie wdrapuje się na wierzchołek trzymetrowej kolumny, a po kilku latach jeszcze Wyżej, gdzie na platformie liczącej cztery metry kwadratowe spędzi 37 lat. Jego wiara wyraża się W niekończących się pokłonach (1244 razy dziennie) i śpiewie kilku psalmów.
Ludność dostarcza mu żywność w koszyczku, a kapłan komunię W dni świąteczne. Nieraz głosił kazania i nauk.i Po jego śmierci 600 żołnierzy broniło jego ciała, które tysiące chrześcijańskich wielbicieli chciało rozszarpać na relikwie. W miejscu, W którym stała kolumna można dziś jeszcze oglądać resztki wspaniałej świątyni wzniesionej na jego cześć.
Tego rodzaju faktów nie można traktować tylko jako marginesowe zjawiska na tle rozwijającej się na wschodzie kultury chrześcijańskiej. Ujawniają one bowiem naocznie rzeczywisty charakter religijności mas chrześcijańskich, które potrzebowały żywego symbolu, oddziaływającego na wyobraźnię ludzi niezwykłością mniszego trybu życia.
Rolę „świadków Chrystusa”, którą W poprzednich wiekach spełniali męczennicy, umierający dla chwały Pańskiej, obecnie przejęli mnisi manifestujący W ten sposób chrześcijański protest Wobec mocy piekielnych, które rządzą "światem doczesnym”. Aspołeczny pozornie monastycyzm spełniał niewątpliwie ważną funkcję ideologiczną i kulturotwórczą. Sakralizm ascezy uprawianej przez mnichów, nimb cudotwórczości, który nader często otaczał postacie zakonne wywierały na tych co pozostali „w świecie”, niezwykle wrażenie, dzięki czemu autorytet monastycyzmu wzrastał wśród ludzi. Nawet biskupi coraz częściej zaczną się nań powoływać.
Niejeden sobór odbył się pod presją mnichów, którzy gromadząc sie wokół miejsca zebrań biskupów decydowali o ich przebiegu. Z opinią mnichów liczyli się cesarze. Autorytet mnichów był wykorzystywany do celów nie zawsze ściśle religijnych.
Na przykład mnich Sabas, znany ze swej świętości i mocy cudotwórczej, udał się na prośbę biskupa Jerozolimy do cesarza Anastazego i uzyskał dla swego biskupa zwolnienie od podatków ciążących na dobrach kościelnych Były to sumy niebagatelne, oszacowane dziś przez historyków francuskich na 1 300 300 franków W złocie.
Trzeba też przyznać, że popularność mnichów była często przyczyną starć między nimi a klerem świeckim. Rywalizacja o wpływy nad ludem chrześcijańskim, której nie są obce aspekty ekonomiczne, jest od wczesnego średniowiecza zjawiskiem chronicznie występującym w historii chrześcijaństwa.
Monachizm Wywodził się z laikatu, ale mocą ascezy utworzył sakralną formę zycia, która nie powoływała się na „sukcesję apostolską”, ale na pryncypia etyczne zawarte W Biblii. W ten sposób powstał jak gdyby „stan trzeci” między laikatem a klerem. Hierarchia kościelna stale będzie dążyła do klerykalizacji monachizmu, świeccy chrześcijanie natomiast darzyli większym zaufaniem mnichów, których uważali za bliższych Bogu.
Uwagi te wyprzedziły nieco chronologiczny rozwój wczesnego monastycyzmu, o którym wypada jeszcze kilka słów dodać: Anachoretyzm dość szybko przeobraził sie w cenobityzm. Pierwszym organizatorem Wspólnego życia ascetów był Pachomiusz ,który W 323 roku założył osadę anachoretów W opuszczonej wiosce Tabennisi, W Górnym Egipcie nad brzegami Nilu. Szałasy mnichów otoczył murem tworząc W ten sposób pierwszy w dziejach chrześcijaństwa klasztor (odd łac. „claustrum” - zamknięcie).
Posiadamy dziś tylko fragment pierwotnej reguły Pachomiusza, zachowany W języku koptyjskim W rękopisach z V i VII wieku. Miała ona charakter praktyczny. Życie wspólne u Pachomiusza było podporządkowane celom ekonomicznym, chodziło bowiem o zaprowadzenie wspólnej gospodarki rolnej, zapewniającej mnichom bazę materialną. Posłannictwo, na które Pachomiusz się powołuje, dotyczy w pierwszym rzędzie spraw gospodarczych, nie ascetycznych, Wewnątrz muru klasztornego powstaje piekarnia, kuchnia, szpitalik; Wszystko to świadczy o zapobiegliwości założyciela.
Pachomiusz założył 7 klasztorów dla mężczyzn i 3 dla kobiet. Monasteria te dostarczyły znacznych ilości produktów rolnych do miast i z biegiem czasu pomnożyły majątek mnichów. Cenobityzm Pachomiusza był cenobityzmem typu gospodarczego i nie miał nic Wspólnego, jak twierdzili później niektórzy dziejopisarze, z pierwotną jerozolimską komuna apostolską.
W kilkadziesiąt lat po śmierci założyciela klasztory pachomiańskie liczyły około 7 tysięcy mnichów i miał wielu naśladowców W Palestynie i w niektórych rejonach Azji Mniejszej. W Kapadocji tradycje pachomiańskie przekształciły się w nowy typ monastycyzmu, który stworzył biskup Bazyli, właściwy fundator wschodniego życia mniszego.
Bazyli był twórcą teorii monarchizmu, nadal mu nowe uzasadnienia ideologiczne i naszkicował nowe kierunki pedagogiki monastycznej. Cechą wybitna jego poglądów jest położenie nacisku na społeczny charakter życia monastycznego. Mnich musi się uświęcać we wspólnie zorganizowanym życiu, w posłuszeństwie przełożonemu, W nieustannym obcowaniu z innymi braćmi. Bardzo ważne jest bazyliańskie ujęcie pracy jako środka życia ascetycznego. Pracuje się Więc nie dla świata czy dla zarobku, ale dla „chwały Bożej”.
W klasztorach bazyliańskich wszystko ma być wspólne: jedzenie, mieszkanie, nawet odzież. Lecz Bazyli nie popierał wielkich monasterów, na modłę pachomiańskich przedsiębiorstw rolnych, ale małe, najwyżej kilkudziesięciu mnichów liczące wspólnoty.
Całe życie zakonnika winno zasadzać się na posłuszeństwie, które Bazyli uważa za najdoskonalszy Wyraz wyrzeczenia się mnicha na rzecz wspólnoty. Celibat i ubóstwo były pojmowane wyłącznie jako wyraz posłuszeństwa.
W reformie bazyliańskiej należy podkreślić dwie ważne cechy, istotne dla zrozumienia dalszej ewolucji monastycyzmu w całym Kościele katolickim.
Pierwsza - to silne powiązanie życia monastycznego z instytucją Kościoła i jego hierarchia. Monastery bazyliańskie miały służyć Kościołowi, a w niejednym wypadku wyręczać go W dziedzinie społeczno-politycznej.
Od czasu zawarcia sojuszu z cesarstwem Kościół przejął w swe ręce wiele funkcji państwowych W dziedzinie społecznej. Hotelarstwo, zakłady wychowawcze, szpitalnictwo, opieka społeczna Í oto wszystkie dziedziny działalności, którą klasztory bazyliańskie prowadziły W imię Kościoła pod nadzorem biskupim. Lecz to co w założeniu miało być funkcją ascetyczną życia mniszego, stało się Z biegiem czasu głównym źródłem wzbogacenia monasterów.
Począwszy od VI wieku zarówno synody biskupie jak i władze państwowe zaczynają się skarżyć na nadmierne bogacenie się mnichów. Dzięki rozmaitym fundacjom. darowiznom na cele chrześcijańska-społeczne oraz zwolnieniu z podatków klasztory stały się głównymi posiadaczami ziemskimi i należały do klasy „możnych” na równi z biskupami i wyższymi urzędnikami państwowymi. W okresie upadku cesarstwa bizantyjskiego Kościół wraz z klasztorami posiadał na Wschodzie przeszło połowę ziemi.
Drugim ważnym momentem W ewolucji monastycyzmu bazyliańskiego był wzrost kultury wśród wschodnich cenobitów. Obok wciąż licznej masy mnichów niewykształconych pojawiały się klasztory, w których doceniano naukę i kulturę i które stały się ośrodkami intensywnej działalności twórczej w dziedzinie literackiej, sztuk pięknych i muzyki kościelnej.
Monastycyzm bazyliański w czasie stosunkowo krótkim rozrósł się niesłychanie W całym Kościele wschodnim. Za cesarza Justyniana liczba mnichów równała sie liczbie żołnierzy cesarstwa. Zdaniem historyków W IV wieku było około 100 tysięcy mnichów w klasztorach wschodnich, a przynajmniej 50 tysięcy zaludniało niektóre obszary południowej Italii i okolice Rawenny.
Klasztory z własnym systemem społecznym, ekonomicznym, prawno-administracyjnym i z własnymi tradycjami stanowiły rodzaj „państwa w państwie”.
Uchwały Soboru chalcedońskiego z 451 r., które bez ogródek podporządkowały życie monastyczne władzy biskupów, pozostały w znacznej części martwą literą.
Biskupi również byli zależni od potęgi materialnej mnichów. Ponadto monarchizm rodził się z ludu i reprezentował jego ideały religijne, a mnichów uważano za elitę społeczeństwa chrześcijańskiego, Wpływ mnichów na ludność wiejską był niepodważalny, tym bardziej że ich działalność społeczno-charytatywna zyskiwała im popularność. Trudno było walczyć z tymi, którzy byli prawdziwymi kierownikami duchowymi Wiejskiej społeczności. Doświadczył tego boleśnie W VIII wieku cesarz Leon HI, który postanowił wydać wojnę ikonom malowanym przez mnichów.
Mnisi, choć okrutnie mordowani i wypędzani z klasztorów, chronieni byli przez ludność wiejską i ostatecznie to oni zwyciężyli, a ikony powróciły do świątyń, jeszcze bardziej czczone przez wszystkich wyznawców prawowiernego Kościoła.
Głównym więc obszarem wpływów monastycyzmu wschodniego była wieś, osiedla oraz uboższa część ludności zamieszkującej miasta. Natomiast elita intelektualna oraz administracja państwowa wraz z dworem cesarskim była bezpośrednio związana z klerem świeckim i jego hierarchia. Z tych też środowisk głównie rekrutowali się biskupi, kapłani i diakoni, zarządzający diecezjami względnie parafiami Kościoła katolickiego, ich majątkiem j instytucjami dobroczynnymi. Liczba kleru świeckiego zwiększała się W sposób dostrzegalny z roku na rok. Nazajutrz bo prześladowaniach Dioklecjana Antiochia liczyła około 200 duchownych, W 100 lat później liczba ich sięgała tysiąca. Nigdzie jednak na Wschodzie liczebność kleru nie przewyższała liczby mnichów; monasterów było więcej niż kościołów, zwłaszcza W miastach, Jednakże kler świecki W pierwszym okresie pokonstantybskim reprezentował warstwę oświeconą społeczeństwa i znacznie przewyższająca, kulturą i nauka ludowy monastycyzm. Dopiero począwszy od VI-VlI wieku różnice się zacierają i W klasztorach bazyliańskich rozwija się obok działalności artystycznej intensywniejszy ruch intelektualny.
*