Chrystogram Chi Rho - labarum Ozdabiając swe sztandary krzyżem i pomagając chrześcijaństwu odnieść zwycięstwo nad przeciwnikami, Konstantyn Wielki sądził, że nowa, ogarniająca masy ideologia pomoże mu zjednoczyć społeczeństwo dla wzmocnienia i przebudowy państwa, że spełni rolę cementu, łączącego w całość pełne sprzeczności światowe imperium. Już jednak on sam był świadkiem fiaska tego poglądu.
Sprzeczności nurtujące Cesarstwo Rzymskie tkwiły znacznie głębiej, a tarcia ideologiczne były tylko zewnętrznym ich wyrazem. Z chwilą "upaństwowienia" chrześcijaństwa zaczęły się one przejawiać w sporach teologicznych, dzielących kościół na wrogie odłamy.
Spory o bóstwo Chrystusa i jedną czy dwie natury, jedną czy dwie wole w jego osobie, które wśród chrześcijan za granicami imperium (np. w Etiopii czy Armenii) nie znalazły większego oddźwięku, a co więcej, nie wywołały też dyskusji w zachodniej części cesarstwa, na Wschodzie, zwłaszcza zaś w wielkich miastach Konstantynopolu, Antiochii, Aleksandrii poruszyły tłumy i stały się przyczyną krwawych walk, pochłaniających tysiące ofiar (por. I, 23, 24).
Tam tylko bowiem, gdzie sprzeczności klasowe wielkich ośrodków miejskich dojrzały do wybuchu, gdzie w monofizytyzmie znalazł swą ideologię walczący z hellenizacją separatystyczny ruch syryjski i egipski, mogły podobne spory stać się fasadą bardziej istotnych konfliktów. Konflikty te wstrząsały od IV w. Cesarstwem Wschodnio-rzymskim, godząc w jego zwartość i zagrażając czasem samemu jego istnieniu.
Nie można więc, jak to niejednokrotnie czyniono w historiografii, obarczać chrześcijaństwa odpowiedzialnością za krwawe walki "dogmatyczne" na Wschodzie, choć fanatyzm ideologów poszczególnych doktryn teologicznych niemało się przyczynił do zaostrzenia tych konfliktów.
Sama natomiast organizacja kościoła zaciążyła bardzo na strukturze społecznej, a pośrednio i na problemach gospodarczych imperium. Od czasów Konstantyna Wielkiego kler chrześcijański zwolniony był z ponoszenia ciężarów na rzecz państwa, co wobec rosnącej liczby tego kleru zaczęło stanowić poważny uszczerbek dla finansów publicznych.
Jeszcze większe trudności stworzył szerzący się od III w. ruch monastyczny, który zataczał coraz szersze kręgi i obejmował, zwłaszcza na Wschodzie, tysiące ludzi żyjących nieproduktywnie, uchylających się od powinności państwowych, a za to odznaczających się fanatyzmem i przodujących w zamieszkach na tle dogmatycznym.
Wielkie skupisko klasztorów w samym Konstantynopolu stwarzało często niebezpieczeństwo nawet dla dworu cesarskiego, o ile reprezentował przeciwne mnichom stanowisko.
Próby zorganizowania mnichów w bardziej zdyscyplinowane komórki społeczne podjęto już w IV w. w Egipcie (reguła św. Pachomiusza); większe powodzenie miała reguła św. Bazylego z Cezarei Kapadockiej (zm. 379), który starał się zmusić mnichów do pracy fizycznej i skłonić do pogłębiania własnego wykształcenia, a nawet działalności literackiej i naukowej. Mimo jednak dość szybkiego rozpowszechnienia reguły bazyliańskiej, przestrzeganie jej w klasztorach pozostawiało wiele do życzenia, a całe rzesze mnichów nie były z nią związane.
Do tego należy dodać masowo występujących różnego typu włóczęgów, pustelników, słupników (spędzających życie na słupach w miastach o łagodnym klimacie), enklejstów (zamurowywanych w celach ) itp. Niezależnie od oceny moralnego wpływu tych ascetów na resztę społeczeństwa, trzeba stwierdzić, że wszystkie te kategorie pasożytowały na niej, szerząc w dodatku pogardę dla pracy produkcyjnej.
(...)
Konflikty religijne. Arianizm i nestorianizm
Już czasy Konstantyna Wielkiego i jego bezpośrednich następców wypełniały zatargi i walki religijne; głównym ich teatrem była Aleksandria, ale rozszerzyły się one szybko na inne tereny Imperium Romanum. Był to spór o bóstwo Chrystusa między teologiem aleksandryjskim Ariuszem, który twierdził, że Chrystus nie jest Bogiem, ale emanacją Boga-Ojca, a jego przeciwnikami, wśród których czołowe miejsce zajął inny aleksandryjczyk Atanazy, późniejszy patriarcha Aleksandrii.
I Sobór w Nicei
palenie ksiąg Ariusza Nauka Ariusza została potępiona na zwołanym przez Konstantyna pierwszym soborze w Nicei (325), ale zyskała sobie obrońców w różnych środowiskach, a także na dworze cesarskim. Następcy Konstantyna, jak Konstancjusz II, Walens, Justyna regentka za Walentyniana II, byli zwolennikami arianizmu, który rozszerzył się nadto poza granice imperium, obejmując swymi wpływami ludy germańskie: Wizygotów, Ostrogotów, Wandalów, Burgundów, Longobardów i in. (por. I,11).
Cios arianizmowi wewnątrz imperium zadał Teodozjusz Wielki, który na drugim soborze powszechnym w Konstantynopolu w 381 r. przeforsował jego potępienie; decyzja ta otwarła okres prześladowań arianizmu, najpierw na Wschodzie, a po rozszerzeniu władzy Teodozjusza na Zachód również na tamtych terenach.
W V w., po najazdach germańskich, arianizm wśród obywateli rzymskich zaczął zanikać, prawdopodobnie również dlatego, że był religią najeźdźców; od tego czasu szeregi jego wyznawców ograniczyły się do Germanów.
Znacznie groźniejsze konflikty na tle religijnym wybuchły w V w., osłabiając cesarstwo w okresie największego natężenia wędrówek ludów. U ich genezy leżał spór między szkołami teologiczno-filozoficznymi Antiochii i Aleksandrii, z których pierwsza reprezentowała tendencję do pogodzenia dogmatów chrześcijańskich z rozumem, druga zaś przesiąknięta była mistycyzmem.
Reprezentant pierwszej ze szkół, Nestoriusz, patriarcha Konstantynopola od 428 r., głosił naukę o dwóch oddzielnych naturach w osobie Chrystusa, występując zwłaszcza przeciw przesadnemu kultowi jego matki Marii, odmawiając jej tytułu Bogarodzicy Matki Boga; Maria była twierdził Nestoriusz tylko matką człowieka Jezusa, w którego wcielił się Bóg.
Poglądy Nestoriusza spotkały się z gwałtowną opozycją w Konstantynopolu, gdzie kwitł kult Bogarodzicy i sfanatyzowani mnisi podniecali tłumy do ekscesów przeciw patriarsze, a także w Egipcie i w azjatyckich prowincjach, gdzie kult Marii wrósł głęboko w wierzenia ludowe, splatając się z pozostałościami pogańskich kultów Wielkiej Macierzy Kybele, Artemidy efeskiej, Izydy: Na czele opozycji antynestoriańskiej stanęła szkoła aleksandryjska z patriarchą Cyrylem na czele.
Cesarz Teodozjusz II zwołał w 431 r. sobór do Efezu, na którym zwyciężyło stanowisko Cyryla, a nauka Nestoriusza została potępiona. Po pewnym wahaniu cesarz poparł stanowisko Cyryla; nestorianizm, utrzymujący się jakiś czas w pewnych środowiskach intelektualnych (szkoła w Edessie) został na terenie cesarstwa wytępiony, a jego zwolennicy znaleźli schronienie we wrogiej Rzymianom Persji; stamtąd prowadzili szeroką akcję misyjną, zyskując wielu zwolenników dla chrześcijaństwa w Indiach, Azji środkowej, nawet w Chinach (por. II, 60).
Konflikty religijne. Monofizytyzm i monoteletyzm
Zwycięska szkoła aleksandryjska, akcentująca jedność natury boskiej i ludzkiej w Chrystusie (monofityzm) spotkała się jednak z nową opozycją, reprezentowaną zarówno przez kler (zwłaszcza zakonny) Konstantynopola, jak i papiestwo rzymskie. Opozycja ta, wyrażana przez patriarchę bizantyjskiego Flawiana i papieża rzymskiego Leona I, głosiła istnienie w Chrystusie dwu nieprzemieszanych natur boskiej i ludzkiej tworzących jednakże jedną osobowość: to ostatnie zastrzeżenie odcinało Flawiana i Leona od nestorianizmu, a dopuszczało kult Marii Bogarodzicy.
Monofizyci jednak, na czele z Eutychesem i patriarchą Dioskurem, odnieśli zwycięstwo na nowym soborze w Efezie w 449 r., gdzie w toku burzliwych obrad przeciwnicy ich zostali poturbowani, w tym Flawian śmiertelnie.
Nowy cesarz Marcjan (od 450), któremu zależało na poparciu Rzymu (nie był bowiem członkiem panującej dotychczas - a w Rzymie i nadal - dynastii teodozjańskiej), stanął na stanowisku papieża Leona i zwołał w 451 r. nowy sobór do Chalcedonu, który zgodnie z wolą cesarza potępił monofizytyzm.
Uchwałom chalcedońskim nie podporządkowała się jednak Aleksandria, co więcej, monofizytyzm opanował Antiochię i Jerozolimę, doprowadzając do krwawych walk ze zwolennikami uchwał chalcedońskich i władzami państwowymi.
Przerażeni owocami soborowych uchwał cesarze szukali kompromisu, narzucając obu stronom własną formułę, mającą załagodzić spór (
Henotikon cesarza Zenona, 482), która zresztą nie tylko nie poprawiła sytuacji, ale wywołała pierwszy rozłam między kościołem wschodnim a zachodnim (tzw. schizma Akacjusza od imienia patriarchy konstantynopolitańskiego 484).
Śmierć Zenona w 491 r. wyniosła na tron Anastazego, zwolennika monofizytyzmu, który z kolei musiał bronić się przed wrogą monofizytom ludnością Konstantynopola. Dopiero założyciel dynastii macedońskiej cesarz Justyn I przywrócił w 517 r. ważność uchwał chalcedońskich i ponownie nawiązał stosunki z papiestwem.
W tych wszystkich konfliktach wyraźnie uwydatniła się rola cesarzy, którzy, począwszy od Konstantyna Wielkiego, dążyli do podporządkowania sobie organizacji kościelnej i narzucenia kościołowi własnych poglądów dogmatycznych.
Narzędziem cesarzy byli tutaj biskupi Konstantynopola, którzy otrzymali prerogatywy patriarchów i rywalizując z Antiochią i Aleksandrią na soborze 381 r. uzyskali drugie miejsce po biskupach Rzymu, w końcu zaś VI w. przyjęli tytuł "patriarchów ekumenicznych", czyli powszechnych, podważając tym prymat papieży rzymskich. Cesarze popierali ich ambicje, ponieważ łatwiej mogli wywierać nacisk na znajdujących się u ich boku patriarchów, niż na dalekich papieży, którzy często starali się usamodzielnić.
Cesarz uważał się nie tylko za świecką głowę kościoła, ale nawiązując do wywodzącej się z czasów Cezara i Oktawiana zasady połączenia z władzą świecką urzędu najwyższego kapłana (
pontifex maximus), chciał być również najwyższym autorytetem w kwestii prawowierności. Sytuacja taka powodowała ciągłe zmiany stosunku państwa do zwaśnionych stron, zależnie od zmian na tronie cesarskim.
Justynian I Wielki (483 - 565) Interwencje państwa wzrosły za czasów Justyniana, który przeszedłszy gruntowne studia teologiczne pozwalał sobie na drobiazgowe wnikanie w doktrynę głoszoną przez poszczególnych biskupów.
Dążąc do przywrócenia jedności cesarstwa, Justynian walczył również o jedność religijną, przy czym posługiwał się drastycznymi metodami.
W 529 r. zamknął akademię platońską w Atenach ostatni bastion hellenizmu pogańskiego (wykładowcy uszli do Persji) i rozpoczął prześladowania pogan, a następnie Żydów i Samarytan. Wreszcie uderzył na monofizytów, godząc w samą ich twierdzę, Aleksandrię. Jego pełnomocnik, patrycjusz Paweł, rozpoczął tam straszliwy terror; podobno termy miejskie ogrzewano palonymi monofizytami.
Prześladowania i masowe męczennictwo aleksandryjskich zwolenników Eutychesa i Dioskura nie powstrzymały jednak rozprzestrzeniania się zwycięstwa herezji w Egipcie i Syrii, w której działał organizator odrębnej monofizyckiej organizacji kościelnej, Jakub Baradaios; od jego imienia syryjskich monofizytów zaczęto nazywać jakobitami. Prześladowania wyzyskali Persowie, udzielając schronienia wygnańcom i licząc na sympatię monofizytów w czasie wypraw przeciw Bizancjum.
Walka greckorzymskiego cesarstwa z egipsko-syryjskim monofizytyzmem utwierdziła jeszcze bardziej zarysowujący się już poprzednio narodowościowy charakter tego ruchu. Monofizytyzm został przejęty jako nadbudowa ideologiczna przez rosnący w ciągu IV-V w. ruch opozycyjny najbardziej rozwiniętych prowincji cesarstwa Syrii i Egiptu przeciw wyzyskowi ze strony stolicy i administracji rzymskiej. Hellenizacja Egiptu i Syrii, która była dość powierzchowna, zaczęła teraz cofać się przed ofensywą miejscowych języków, upominających się o prawo obywatelstwa.
Wykorzystując te tendencje, przywódcy monofizytów porzucili język grecki, zwracając się do ludu bezpośrednio w języku syryjskim lub koptyjskim (wywodzącym się ze staroegipskiego); języki te wprowadzili też do nabożeństwa i literatury. Pozyskano także dla monofizytyzmu Armenię, w której stał się on religią narodową.
Skutki prześladowań, a także groźba wykorzystania ich przez króla perskiego, skłoniły Justyniana do porzucenia dotychczasowej linii postępowania, zwłaszcza że monofizytom sprzyjała cesarzowa Teodora. Ale próby pojednania (edykt z 544 r., potępiający tzw. Trzy Artykuły trzech biskupów z V w. oskarżonych przez monofizytów o poglądy nestoriańskie, oraz zatwierdzający go sobór w Konstantynopolu w 553 r.) wywołały tylko dalsze zadrażnienia. Wprawdzie cesarzowi udało się zmusić papieży rzymskich (obecnie znajdujących się pod bezpośrednią kontrolą Bizancjum) do zatwierdzenia swych edyktów i uchwał soboru, ale za to papieże spotkali się ze sprzeciwem na własnym terenie, w Afryce, Akwilei i Mediolanie.
Monofizytów edykty Justyniana także nie zjednały: pozostali oni nadal w opozycji, która godziła w jedność państwa. Niebezpieczeństwo takiej sytuacji uwidoczniło się w czasie najazdów perskich w końcu VI w. i początku VII w., kiedy monofizyci Syrii przechodzili masowo na stronę wroga.
W takiej sytuacji patriarcha konstantynopolitański Sergiusz z poparciem cesarza Herakliusza, a także papieża Honoriusza I, wystąpił około 630 r. z nową formułą pojednawczą, głosząc, że istnieją w Chrystusie dwie natury, ale tylko jedna bosko-ludzka wola (monoteletyzm). Wyniki te zostały uwieńczone pewnym sukcesem, gdyż pozyskano dla nowej doktryny część monofizytów, toteż Herakliusz zaczął silnie popierać tezy Sergiusza. Przeciw nim jednak wystąpił zaciekle patriarcha jerozolimski Sofroniusz, a jego zwolennikom udało się pozyskać także nowego papieża Marcina I. Następcy Herakliusza lawirowali stale między skrajnościami, tworząc nieudane formuły kompromisowe bądź prześladując jedną lub drugą stronę.
Tymczasem jednak monofizycka Syria i Egipt wpadły bezpowrotnie w ręce Arabów. Chcąc ratować pokój wewnętrzny, gdy rachuby na pozyskanie monofizytów zawiodły, a samo istnienie cesarstwa było zagrożone, cesarz Konstantyn IV Pogonatos l Brodaty) przechylił się na stronę dyoteletów (zwolenników dwu woli w Chrystusie) i na soborze w Konstantynopolu w 680 r. wspólnie z papieżem Agatonem doprowadził do potępienia monoteletyzmu. Wyklęci zostali pośmiertnie zarówno Sergiusz, jak Honoriusz fakt ukazujący, jak dalekie było ówczesne papiestwo od "nieomylności" w sprawach dogmatycznych.
*