WIOSNA
»Popielec... »Niedziela... »Wielki Tydzień... »Pisanki... »Gaik... »Majówki... »Św.Wojciech... »Zielone Świątki... »Boże Ciało... »Sobótka...
Wiosna to okres przebudzenia się przyrody, dlatego w obrzędowości pojawiają się symbole wyrażające życie: zielona gałąź, ogień, woda, jajo. Najpełniej symbolika ta występuje w obrzędowości Wielknocy.
POPIELEC
W tym dniu kapłan posypuje popiołem głowy wiernym, przypominając im, że prochem są i w proch się obrócą.
NIEDZIELA PALMOWA
Kiedyś królowie otrzymywali palmy od dzieci magnackich, inni brali gałązki z baziami nie tak ceremonialnie, ze stosu przygotowanego przez służbę kościelną, a najczęściej przynosiło się je z domu, ustrojone, kolorowe, paradne.
Po poświęceniu wykorzystywano je na różne sposoby:
- zjadało się trzy bazie, aby nie bolało gardło,
- gałązki wsadzone za święty obraz mogły się przydać przy "odpędzaniu" chmur gradowych, itp.
W naszym regionie do dzisiaj istnieje zwyczaj święcenia palm w kościele w postaci paru skromnych gałązek kupowanych najczęściej w sklepie lub na targu.
WIELKI TYDZIEŃ
Wielka Środa
W Wielką Środę po jutrzni odprawianej po zapadnięciu zmroku (którą zwie się ciemną dlatego, że po zaśpiewaniu każdego psalmu wygasza się po jednej świecy), był zwyczaj, że na pamiątkę zamieszania, jakie ogarnęło ziemię po śmierci Zbawiciela, księża uderzali o ławki brewiarzami i psałterzami. Obecnie ten zwyczaj zanikł.
Wielki Czwartek
W Wielki Czwartek wystawiano w kościele grób z ciałem zmarłego Chrystusa, przy którym do rezurekcji straż pełnili strażacy, a w dwudziestoleciu międzywojennym Gwardia Miejska. Jej członkowie, obowiązkowo szczupli i wysocy, ubrani w bogate stroje, z szablami u boku uczestniczyli tylko w uroczystościach kościelnych i państwowych, dbając o utrzymanie porządku. Ich obecność nadawała powagi wszystkim uroczystościom.
Wielka Sobota
Ze święceniem pokarmów wielkanocnych nie łączą się żadne szczególniejsze tradycje regionalne. W okresie międzywojennym z powodu ogólnej biedy ludzie święcili po prostu to, na co ich było stać, a najbiedniejsi w ogóle nie nosili pokarmów do poświęcenia. Wyjąwszy jednak takie skrajne przypadki, święcono najczęściej kiełbasę, niekiedy też szynkę lub inną wędzonkę, gotowane jajka - częściej białe, rzadziej barwione w kawie lub w naturalnych wywarach roślinnych, chrzan, trochę soli i cukru oraz baranka z ciasta. Nie wymienia się w tym zestawie chleba, masła ani octu.
Na cmentarzu przykościelnym palono ogniska z tarniny, poświęcano wodę i ogień.
Lany poniedziałek
W Poniedziałek Wielkanocny, zwany w miejscowej gwarze oblewanym poniedziałkiem, od wczesnego rana wszyscy bez względu na płeć i wiek oblewali się wodą. Najbardziej narażone na przemoczenie do nitki były jednak dziewczęta, a te, które u młodzieży męskiej cieszyły się szczególnym powodzeniem częstokroć ciągnięto siłą pod studnię lub nawet wrzucano do rzeki. Przed około 60 laty na śmigorza zdarzały się przypadki rzucania w panny wychodzące z kościoła surowymi jajkami. Kawalerowie smagali je także po nogach gałązkami jałowca lub uderzali pędami słodkiego. Obecnie tradycyjne zwyczaje wielkanocne idą w zapomnienie, z wyjątkiem oblewania się wodą, co jednak popularne jest przede wszystkim w rówieśniczych grupach dzieci i młodzieży.
PISANKI
Jajo jest symbolem najpełniej kojarzącym się z Wielkanocą. W postaci jednobarwnej kraszanki lub wzorzystej pisanki stanowi jeszcze jeden symbol życia, najbardziej widomy, gdyż z pozornie martwego przedmiotu rodzi się nowe życie.
Zdobienie jaj, czy to techniką "pisania" woskiem wzoru i gotowania w farbie, czy wydrapywania wzorów, miało niegdyś znaczenie magiczne. Świadczą o tym motywy zdobnicze jak faliste linie oznaczające wodę, motywy słońca, księżyca i gwiazd, czy gałązki jodełki.
Z czasem w zdobieniu zaczęły przeważać motywy inne, ale zawsze związane z budzącą się do życia przyrodą. Dlatego taka rozmaitość na pisankach kwiatów, gałązek wierzbowych, kurcząt, zajączków, bocianów.
Do symboliki kościelnej nawiązują dawniej nie znane motywy krzyża, baranka, postaci Chrystusa a także dzwonów.
GAIK
W obrzędowości wczesnowiosennej istniał zwyczaj topienia kukły symbolizujacej zimę i śmierć, zwanej najczęściej Marzanną
i wnoszenia do wsi zielonej gałęzi zwanej Gaikiem lub Maikiem.
Św. Wojciech - 23 kwiecień
Dzień św. Wojciecha był tradycyjnym terminem wypędzania bydła na pastwiska przez mieszkańców Dynowa i okolic. Praktykowano wtedy wiele zabiegów o charakterze obronnym, które miały na celu zabezpieczenie bydła przed oddziaływaniem czarownic i innych "złych mocy". Okadzano je dymem z wianków poświęconych w czasie świąt Bożego Ciała, pokrapiano je święconą wodą, uderzano po grzbiecie palmami, na rogach zawieszano czerwone wstążki.
MAJÓWKA
Jest to codzienne nabożeństwo odprawiane w maju przed przydrożnymi krzyżami i kapliczkami, podczas którego odmawiano litanię do Matki Boskiej i śpiewano maryjne pieśni.
ZIELONE ŚWIĄTKI - 10 czerwiec
W Zielone Święta domy zdobiono gałązkami lipy, jesionu, grabu, brzozy lub tataraku. W uprawne zagony pól zatykano gałązki leszczyny lub olchy, co miało zapewnić ochronę zbiorów przed gradobiciem i piorunami.
BOŻE CIAŁO
Boże Ciało trwające oktawę obchodzi się 10 dni po Zielonych Świątkach.
Przed drugą wojną światową było to niezwykle barwne widowisko ściągające tłumy wiernych z okolicznych wsi. Pierwszą rolę w procesjach odgrywali mieszczanie z Gwardii Miejskiej, prezentujący się w czarnych czamarach - sukmanach, opasanych szerokimi kolorowymi pasami, w wysokich czapach sukiennych obszytych białym barankiem, w butach z cholewami, z szablami przy bokach.
Główna uroczystość to procesja przechodząca przez 4 ołtarze polowe. Przy rozbieraniu ołtarzy każdy starał się wziąć do domu gałązki z brzóz, które wkładano za święte obrazy dla ochrony przed chorobami i pożarem. W następnych dniach odprawiano nabożeństwa za urodzaj na polach. Ostatniego dnia zwanego Zielonym Czwartkiem święcono wianuszki uwite z rozchodnika, macierzanki, chabrów, mięty, lipy, koniczyny, dziewanny. Musiało być ich nie do pary. Wieszano je koło drzwi wejściowych dla ochrony przed nieszczęściami, okadzano dymem z palonych wianków chorych, a także wkładano je pod poduszkę zmarłemu. Niewykorzystane w danym dniu wianki należało spalić.
SOBÓTKA
Na najkrótszą noc w roku (23VI) przypada wigilia św.Jana. W obrzędach sobótkowych zachowały się pozostałości dawnych świąt pogańskich, ślady kultu ognia i wody. Uważano, że palenie ognisk chroni ziemię przed czarami, zapewnia obfite plony, a dym chroni ludzi i bydło przed chorobami. Zbierano się więc przy ogniskach, śpiewano, tańczono i skakano przez płomienie, a gdy wygasły, przepędzano przez nie bydło.
W sobótkową noc szczególnej mocy nabierały zioła i kwiaty. Zrywano bylicę i zatykano za strzechy domów, by chroniła przed piorunami albo opasywano się nią by ustrzec się od bólu krzyża w czasie żniw.
Majono też gałęziami pola: zagony kapusty dębowymi - aby miała twarde głowy, łany zboża leszczyną - aby było giętkie i nie powaliła go wichura, ziemniaki olszyną - by były sypkie.
Dziewczęta tradycyjnie wiły wianki z kwiatów i puszczały je na Sanie. Niekiedy miało to charakter wróżby matrymonialnej: jeśli wianki chłopca i dziewczyny zeszły się, mieli się wkrótce pobrać.
Wielu śmiałków udawało się tej nocy na poszukiwanie kwiatu paproci. Miał on ukazywać wszystkie skarby ukryte w ziemi. Dlatego wielu decydowało się ponieść ryzyko, jakie łączyło się z poszukiwaniami. Wierzono bowiem, że kwiatu pilnuje złe. Opowiadano więc o desperatach, którzy gotowi byli oddać duszę diabłu, byle tylko wejść w posiadanie cudownego kwiatu. Inni wyruszali na poszukiwania uzbrojeni w święconą wodę i różaniec.
Obrzędy sobótkowe przypadają na okres, kiedy zboża wchodzą w okres dojrzewania. Dotychczas niezbędna do ich wzrostu woda, staje się zbędna. Dlatego wierzono, że dotychczas niedostępna, strzeżona przez wodne demony, staje się dostępna dla ludzi i od tej pory można się w niej kąpać.