Czy uda nam się kiedyś zrekonstruować sferę wierzeń - największą tajemnicę prahistorii?
Archeolodzy coraz częściej sięgają w tym celu do źródeł etnologicznych, opisujących kultury ludów pierwotnych i współczesnych. Wynika to z założenia, że w podobnych kontekstach powstają zbliżone wzory wyobrażeń mitycznych (np. religie ludów leśnych, rolniczych, miejskich). "Ich istota jest porównywalna, choć są one modyfikowane aktualnymi uwarunkowaniami historycznymi" – zakłada profesor Jacek Woźny, archeolog z Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, który tę sferę badawczą nazywa archeologią religii.
Archeolodzy interpretują więc zabytki kultury materialnej zadając pytanie: dlaczego wystąpiły one w pewnych konkretnych kontekstach sytuacyjnych? "Ten sposób rozumowania doskonale owocuje w badaniach religii pradziejowych. Najnowsze odkrycia zdecydowanie przesuwają wstecz początki religii pradziejowych." – mówi naukowiec.
OD SZAMANIZMU DO WIERZEŃ KOSMICZNYCH
Dużą grupę opisywanych przez etnologię wierzeń stanowią religie szamanistyczne. Przewodnią rolę odgrywa w nich szaman, pośredniczący między duchami, a ludźmi. Z okresu paleolitu pochodzi wiele przykładów, które można interpretować sugerując się tym modelem wierzeń.
„W
Atapuerca (Hiszpania) odnaleziono ślady nieznanych rytuałów grzebalnych sprzed 300 tys. lat, z
Berekhat Ram (Izrael) pochodzi najstarsza figurka antropomorficzna licząca 240 tys. lat, a w
Bilzingsleben (Niemcy) znaleziono pierwsze pokryte znakami kości sprzed 350 tys. lat. Na tle wielu innych odkryć rozpoznane są najstarsze archeologiczne świadectwa wierzeń na ziemiach polskich, takie jak górnopaleolityczne zabytki kościane z
jaskini Obłazowej (35 tys. lat p.n.e.) oraz pochówki wczesnomezolityczne z
Mszana pow. Brodnica (8 tys.lat p.n.e.)” – przytacza przykłady prof. Woźny.
Wraz z początkami osiadłego trybu życia rozwinęły się nowe aspekty religii. „W tym kontekście przywołać można przykłady świątynnych obserwatoriów, które sytuowały człowieka w centrum ruchomego nieboskłonu. Wiedza o charakterze sakralnym pozwalała przewidywać zjawiska istotne dla najwcześniejszych rolników" - opowiada profesor.
Gobekli Tepe
Najważniejszym odkryciem ostatnich lat w tym względzie jest świątynia z południowo-wschodniej Turcji w
Gobekli Tepe sprzed prawie 12 tys. lat. Na kamieniach ustawionych w kręgi znajdowały się reliefy dzików, lwów, ptaków, brakowało zaś zwierząt udomowionych. Z perspektywy etnologicznej była to jeszcze symbolika myśliwych i łowców, jednak idea sanktuarium odpowiadała już stabilizacji osadniczej. Przypuszcza się, że właśnie świątynie stanowiły zalążki przyszłych ośrodków miejskich” – dodaje.
„Formułując na wzór etnologiczny pewne uogólnienia, zauważymy podobieństwa Gobekli Tepe do znacznie późniejszych neolitycznych obserwatoriów świątynnych w
Goseck (Niemcy) sprzed 7 tys. lat czy
Stonehange (Anglia) sprzed 5 tys. lat, a nawet świętych kręgów Daków w
Gradistea Muncelului (Rumunia) i Gotów w
Odrach (Polska), już z epoki żelaza. Jaki był sens ich budowy? Na to pytanie etnologicznie zorientowana archeologia odpowie, że wszystkie te obiekty wskazują na typowe dla osiadłych społeczności kulty przodków oraz sakralizację ludzkiego zamieszkiwania na Ziemi” – zaznacza naukowiec.
ARCHEOLOGIA - CZAS PRZESZŁY ANTROPOLOGII KULTUROWEJ
W czasie swoich badań prof. Woźny również sięgał do źródeł etnologicznych. „W badaniach nad rytuałem pogrzebowym kultur archaicznych z ziem polskich wykorzystałem etnologiczną koncepcję obrzędów przejścia. Rozlokowanie stosów ciałopalnych, ognisk obrzędowych i celowo rozbitych naczyń kultury łużyckiej na cmentarzyskach ciałopalnych z epoki brązu wskazało, że uczestnicy ceremonii pogrzebowych postępowali zgodnie z pewnymi regułami zachowań przestrzennych, przekraczając na cmentarzyskach granicę pomiędzy sferą życia i śmierci” – przytacza pierwszy przykład.
Gradistea Muncelului
Rozpatrując z kolei symbolikę wody w pradziejach ziem polskich naukowiec sięgnął do etnologicznej teorii animizacji świata. "Pozwoliło mi to sklasyfikować znaleziska archeologiczne z neolitu i epok metali w zespoły, odzwierciedlające wartości kosmologiczne wody (zdobnictwo wyrobów ceramicznych i metalowych), jej związki ze śmiercią i obrządkiem pogrzebowym (lokalizacja cmentarzysk nad rzekami) oraz pośredniczenie wód w przyjmowaniu ofiar dla istot nadprzyrodzonych (depozyty bagienne)” – opowiada.
„W opinii Colina Renfrew i Paula Bahna (wybitni anglosascy archeolodzy – PAP), archeologia jest czasem przeszłym antropologii kulturowej, której dziedzinę stanowi etnologia. Porównuje ona różne kultury na podstawie świadectw etnograficznych, w celu sformułowania ogólnych zasad dotyczących społeczeństwa ludzkiego” – podsumowuje profesor Woźny.
ARCHEOLOG - ETNOLOGIEM
Sięganie do źródeł etnologicznych, które są „skażone” cywilizacją tylko w niewielkim stopniu, to prawidłowa droga dla każdego archeologa. Profesor przestrzega jednak przed bezkrytycznym wykorzystywaniem tego typu źródeł.
„W przypadku badań religii pradziejowych sięganie do etnologii jest korzystne na poziomie teoretycznym, natomiast niebezpieczne - w sferze źródłowej. Formy wierzeń religijnych ludów archaicznych etnologowie wyróżniali bowiem często na podstawie interpretacji zabytków dokonanej przez archeologów. Później archeologowie sięgali do monografii etnologicznych, aby zrozumieć swoje odkrycia i sytuacja się komplikowała ” – zauważa.
Archeologia religii powinna sięgać do dorobku archeologicznego i religioznawczego, w którym obok etnologii znajdujemy filozofię, historię, psychologię, geografię i fenomenologię. "Badania wierzeń pradziejowych to żmudna interpretacja zagadnień z dziejów kultury ludzkiej, podporządkowana wielorakim kontekstom, w których dane zjawiska występowały. Etnologia przybliża nam niektóre z nich. Alternatywą dla niej może być też antropologia historyczna, zwłaszcza dla okresów późniejszych” – dodaje.
ARCHEOLOGIA RELIGII
Profesor Woźny znany jest w środowisku archeologów ze swych książek o symbolice w pradziejach - m.in. z prac o symbolice przestrzeni miejsc grzebalnych i o symbolice wody. Sam nazywa ten temat archeologią religii. Dlaczego akurat ta trudna do poznania sfera stała się dla niego atrakcyjnym tematem?
Jak mówi, dla niego niezwykle ciekawa jest otwartość problematyki. „W świetle analiz religioznawczych, znane powszechnie zabytki mogą nabierać nowych, zaskakujących znaczeń symbolicznych, np. narzędzia kamienne jako atrybuty rytualne” – podkreśla.
„Poszczególne nurty badań archeologicznych poszukują odpowiedzi na pytania dotyczące organizacji społeczeństw pradziejowych, środowiska ich egzystencji, środków utrzymania, techniki, handlu i wymiany. Archeologia religii czerpie inspiracje z powyższych analiz, stara się jednak pokazać, jakie systemy myślowe i światopoglądowe kierowały działaniami ludzkimi w przeszłości” - dodaje wyraźnie zastrzegając, że zajmowanie się symboliką wymaga znajomości źródeł archeologicznych oraz wiedzy na temat teorii humanistycznych, umożliwiających ich interpretację.
Czy jednak uda się zrekonstruować sferę wierzeń, największą tajemnicę prahistorii? „Jeżeli przyjmiemy za Mircea Eliade (1907-1986; wybitny rumuński religioznawca – PAP), że wszystko w dziejach kultury ludzkiej mogło być hierofanią, czyli wcieleniem sacrum, pełne zrekonstruowanie dziedziny symbolicznej nie jest możliwe” – odpowiada prof. Woźny.
Jak podkreśla, lepiej zakładać, teoretycznie, istnienie w pradziejach pewnych systemów myślowych, a następnie weryfikować te hipotezy na podstawie wiedzy archeologicznej, językoznawczej i religioznawczej, niż dopatrywać się w każdym przedmiocie i substancji ukrytego symbolizmu, ponieważ może to prowadzić do nadinterpretacji.
„Historia nauki wskazuje, że rekonstrukcja ogólnych struktur symboliczno-wierzeniowych w oparciu o określone teorie jest możliwa" - dodaje.
"Niestety, zgodnie z założeniami Thomasa Kuhna (1922-1996; amerykański historyk nauki i filozof – PAP), paradygmaty takie są aktualne tylko do kolejnej zmiany myślenia naukowego. W ten sposób zdezaktualizowały się koncepcje religioznawcze nurtów ewolucjonizmu i marksizmu, które uważały, że udało im się zrekonstruować pradzieje religii oraz rozszyfrować rzeczywisty sens archaicznych symboli. Nie można ustawać w wysiłkach ich poznawania, co zapewnia nauce długotrwałe i frapujące zajęcie” - podsumowuje naukowiec.
*