Góra Garizim i góra Ebal, to dwie biblijne góry znajdujące się na obecnych terenach palestyńskich West Bank niedaleko biblijnego miasta Siechem (obecne Nablus). Góra ta jest święta dla Samarytan, grupy etniczno-religijnej zamieszkującej od czasów starożytnych Samarię, która przyjęła Prawo Mojżeszowe, ale która była odrzucona przez Żydów po powrocie z wygnania po zniszczeniu Pierwszej Świątyni przez Babilończyków, jako grupa nie będąca czysto żydowska.
Samarytanie w swych wierzeniach kontynuują tradycję starożytnych Izraelitów, podczas gdy religia żydowska została według nich zanieczyszczona przez wpływy cudzoziemskie. Obecnie szacuje się, że przy życiu pozostało około siedmiuset Samarytan, którzy mieszkają głównie u stóp Góry Garizim w wiosce Kiryat Luza. Samarytanie oddają cześć Górze Garizim twierdząc¸ że to tutaj Abraham chciał złożyć Bogu w ofierze swego syna Izaaka, i że to tutaj, a nie w Jerozolimie, znajdowała się Pierwsza Świątynia z Arką Przymierza i zbudowali swą własną świątynię na szczycie Góry Garizim.
Góra Garizim i Nablus - ok. 1890 a 1900r.
Samarytanie dotychczas praktykują ofiarowywanie baranka Bogu i choć stara świątynia jest obecnie w ruinach identyfikują kamień, na którym Abraham składał swą ofiarę Bogu. Dbają o czystość swego drzewa genealogicznego (twierdzą, że wywodzą się z plemienia Józefa) i czystość swego obyczaju. Ich Tora (pięć ksiąg Mojżesza) jest spisana w języku samaryjskim i według ich wiary jest kopią oryginalnych słów Mojżesza. Skupiają się wokół swego najwyższego kapłana, który jest uważany za potomka Lewi, potomka Aarona, syna Jakuba.
Samaria - ok. 1890 a 1900r.
Barbara Mikołajewska, Podróż do Ziemi Świętej
Last modified: July 09, 2010
* * * * *
Działania wojenne były teraz zawieszone, by cały Izrael mógł zająć się uroczystą służbą Bożą. Lud pragnął osiąść w Kanaanie. Izraelici nie mieli dotychczas ani domów, ani ziemi dla swych rodzin, i żeby je uzyskać, musieli przepędzić Kananejczyków. Lecz to istotne dzieło musiało być na razie odłożone, gdyż ważniejszy obowiązek znalazł się w centrum ich uwagi.
Przed objęciem dziedzictwa musieli odnowić swoje przymierze wierności wobec Boga. W ostatnich poleceniach Mojżesza dwa razy było dane zarządzenie, by pokolenia zgromadziły się w Sychem, na górach Ebal i Garizim w celu uroczystego uznania prawa Bożego. Cały lud, posłuszny temu nakazowi, nie tylko mężczyźni, ale i kobiety, dzieci oraz obcy, którzy przyłączyli się do nich, wszyscy opuścili obóz w Galgal i maszerowali przez kraj swych nieprzyjaciół do doliny Sychem, znajdującej się prawie w centrum kraju. Chociaż byli otoczeni wrogami, którzy nie byli podbici, byli bezpieczni pod ochroną Bożą dopóty, dopóki byli Jemu wierni. Teraz, tak jak w dniach Jakuba, „przyszedł od Boga strach na miasta okoliczne”
1 MOJŻ. 35,5 i Hebrajczycy byli pozostawieni w spokoju.
Samaria (antyczna Sebaste)- ok. 1890 a 1900r.
Samarytanie dotychczas praktykują ofiarowywanie baranka Bogu i choć stara świątynia jest obecnie w ruinach identyfikują kamień, na którym Abraham składał swą ofiarę Bogu. Dbają o czystość swego drzewa genealogicznego (twierdzą, że wywodzą się z plemienia Józefa) i czystość swego obyczaju. Ich Tora (pięć ksiąg Mojżesza) jest spisana w języku samaryjskim i według ich wiary jest kopią oryginalnych słów Mojżesza. Skupiają się wokół swego najwyższego kapłana, który jest uważany za potomka Lewi, potomka Aarona, syna Jakuba.
Miejsce wyznaczone na to uroczyste nabożeństwo zostało już uświęcone w związku z historią ich ojców. Tutaj Abraham wzniósł pierwszy na ziemi kananejskiej ołtarz dla Jahwe. Tu zarówno Abraham, jak i Jakub rozbili swoje namioty. W tym miejscu kupiono pole, na którym Izraelici mieli pochować ciało Józefa. Tutaj także znajdowały się studnia, którą wykopał Jakub, oraz dąb, pod którym zakopał posążki bożków swoich domowników.
Samarytanie na górze Garizim
Miejsce to, jedne z najpiękniejszych w całej Palestynie, było godne, by stać się amfiteatrem, gdzie to wielkie i wstrząsające widowisko miało mieć miejsce. Urocza dolina, z zielonymi polami, usianymi oliwnymi gajami, nawadnianymi potokami z istniejących tu źródełek, i ozdobionymi fantastycznymi kwiatami, rozciągała się kusząco wśród nieurodzajnych wzgórz. Po przeciwnej stronie doliny, prawie dotykając się nawzajem, wznosiły się Ebal i Gerazim, a ich niższe partie tworzyły jakby naturalną kazalnicę. Każde słowo wypowiedziane na jednej z nich było wyraźnie słyszane na drugiej, a pochyłe stoki górskie tworzyły przestrzeń wystarczającą dla wielkiego zgromadzenia.
Na górze Ebal, zgodnie z zaleceniami, danymi przez Mojżesza, wzniesiono pomnik z wielkich kamieni. Na tych kamieniach, uprzednio pokrytych tynkiem, było wypisane prawo — nie tylko dziesięć przykazań, ogłoszonych na górze Synaj i wyrytych na kamiennych tablicach, ale także prawa przekazane Mojżeszowi i spisane przez niego w księdze. Obok tego pomnika był zbudowany z nie ociosanego kamienia ołtarz, na którym składano Panu ofiary. Fakt, że ołtarz był postawiony na górze Ebal, która była obłożona klątwą Bożą, miał swoje znaczenie. Oznaczał, że przestępując zakon Izrael wzbudził sprawiedliwy gniew Boży, i mógłby być natychmiast nawiedzony karami, gdyby nie odkupienie Chrystusa, przedstawione przez ołtarz ofiarny.
Sześć pokoleń — potomkowie Lei i Racheli, stacjonowało na górze Garizim. Natomiast ci, którzy pochodzili od służebnic, razem z potomkami Rubena i Zebulona, zajęli pozycje na górze Ebal, a kapłani ze skrzynią Pana umiejscowili się w dolinie między obydwiema górami. W głębokiej ciszy, która zapanowała na dźwięk trąb, w obecności olbrzymiego zgromadzenia, Jozue, stojąc obok świętej arki, odczytał błogosławieństwa, które miały być następstwem okazania posłuszeństwa zakonowi Bożemu. Wszystkie plemiona stojące na górze Garizim odpowiedziały na to: amen. Następnie odczytał słowa klątwy, a plemiona na górze Ebal w taki sam sposób wyraziły swą akceptację. Tysiące tysięcy głosów jak jeden głos złączyły się w uroczystej odpowiedzi. Potem Jozue odczytał prawo Boże oraz ustawy i wyroki, które zostały im przekazane przez Mojżesza.
Na górze Synaj Izrael otrzymał zakon bezpośrednio z ust Bożych, którego święte przykazania, wyryte Jego własną ręką, przechowywane były w Skrzyni Przymierza. Teraz zostało jeszcze raz napisane tam, gdzie każdy mógł je odczytać. Wszyscy mieli przywilej zapoznać się z warunkami przymierza, na mocy którego mieli posiąść ziemię kananejską. Wszyscy mieli wyrazić swoją zgodę na te warunki i przyjąć błogosławieństwo oraz przekleństwo, zależnie od tego, czy zachowają przymierze, czy też nie. Prawo zostało nie tylko spisane na pamiątkowych kamieniach, ale również odczytane przez samego Jozuego w obecności całego zgromadzenia. Zaledwie parę tygodni minęło od czasu, gdy Mojżesz przekazał całą piątą, nazwaną jego imieniem, księgę ludowi do rozpatrywania, a już Jozue odczytał prawo na nowo.
Nie tylko mężczyźni, ale kobiety i dzieci słuchały, gdy prawo było czytane. Było to ważne, by i one także wiedziały, co należy do ich obowiązków i pełniły je. Bóg rozkazał Izraelowi co do swoich ustaw: „Przyjmijcie zatem te moje słowa do swego serca i do swojej duszy i przywiążcie je jako znak do swojej ręki, i niech będą jako opaska między waszymi oczyma. Nauczajcie ich swoich synów (...) aby pomnożyły się dni wasze i dni waszych synów w ziemi, którą Pan przysiągł dać waszym ojcom, tak jak dni niebios, które są nad ziemią” 5 MOJŻ. 11,18-21.
Co siedem lat całe prawo miało być ponownie odczytywane w zgromadzeniu całego Izraela, tak jak rozkazał Mojżesz: „Po upływie każdego siedmiolecia, w roku umorzenia długu, w Święto Szałasów, gdy przyjdzie cały Izrael, by pokazać się przed obliczem Pana, Boga twego, na miejscu, które wybierze, odczytasz ten zakon przed uszami całego Izraela. Zgromadź lud, mężczyzn, kobiety, dzieci i obcych przybyszów, którzy przebywają w twoich bramach, aby usłyszeli i aby nauczyli się bojaźni Pana, Boga waszego, i pilnie spełniali wszystkie słowa tego zakonu; ich synowie zaś, którzy go jeszcze nie znają, niech go wysłuchają i nauczą się bojaźni Pana, Boga waszego, po wszystkie dni waszego życia na ziemi, do której przeprawicie się przez Jordan, aby ją objąć w posiadanie” 5 MOJŻ. 31,10-13.
...
fragment ze strony nadzieja.pl
...
Dolina Sychem, w środkowej Samarii, na pogórzu Efraima, rozdziela dwie góry: Ebal po stronie północnej i Garizim po południowej. Góra Ebal, wyższa z nich (938 m n.p.m.), jest zwartym masywem, zbudowanym głównie ze skał wapiennych, praktycznie całkowicie pozbawionym roślinności z powodu braku źródeł wody. Na jej zboczach znajduje się kilka dużych pieczar, prawdopodobnie dawnych kamieniołomów. Z tego najwyższego w okolicy szczytu rozciąga się wspaniała panorama, obejmująca znaczną część Samarii (dziś część tzw. Zachodniego Brzegu) aż po Dolinę Jordanu na wschodzie i wybrzeże Morza Śródziemnego na zachodzie. Jerozolima leży w odległości około 60 km w kierunku południowym.
Podobny widok rozciąga się z nieco niższej (881 m n.p.m.) góry położonej naprzeciwko. Garizim (arab. Jabal et-Tur) jest bardziej stroma i surowa po swojej stronie północnej i wschodniej, natomiast jej łagodniejsze stoki zachodnie, oraz ziemie w dolinie, są pokryte kwitnącymi uprawami, które umożliwia obecność źródeł u jej podnóża.
Obie góry zwykle wymienia się razem, nie tylko ze względu na bliskość położenia. Bóg, wprowadzając naród izraelski do Ziemi Obiecanej, wydaje polecenie: „Gdy więc Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której wchodzisz, aby ją wziąć w posiadanie, udzielisz błogosławieństwa na górze Garizim, a przekleństwo wypowiesz na górze Ebal” (5 Moj.11:29). Góry te, Bożym zarządzeniem, stały się świadkami przypomnienia i odnowienia przymierza z Izraelem po wkroczeniu do Ziemi Obiecanej. Topografia doliny, uformowanej zboczami obu wzgórz, stwarza naturalny amfiteatr o wyśmienitych walorach akustycznych. Tutaj Jozue, po przekroczeniu Jordanu, zgromadził lud: plemiona Symeona, Lewiego, Judy, Issachara, Józefa i Beniamina po stronie góry Garizim – aby błogosławić, natomiast po stronie góry Ebal – plemiona Rubena, Gada, Asera, Zebulona, Dana i Naftalego, aby wypowiadać przekleństwa (5 Moj.27:11-26). Pośrodku stała Arka Przymierza, otoczona przez kapłanów i Lewitów. Widok z jednej strony góry Garizim - pokrytej bujną roślinnością, zaopatrywaną obfitością wód z jej źródeł, a z drugiej góry Ebal - nagiej, jałowej, wyschniętej, stanowił sugestywną lekcję poglądową na temat błogosławieństwa i przekleństwa oraz posłuszeństwa i odpowiedzialności. Ponadto, właśnie blisko tego miejsca, w miejscowości Sychem, Bóg kilkaset lat wcześniej ukazał się ich ojcu Abrahamowi, mówiąc: „…Ziemię tę dam potomstwu twemu” (1 Moj.12:7). Teraz oni byli świadkami tej Bożej wierności. Na polecenie Pana, Jozue zbudował na górze Ebal ołtarz z nieciosanych kamieni, na którym złożono ofiary pojednania.
Przyjmuje się, że gdzieś w pobliżu tych gór rozegrała się scena spotkania Pana Jezusa i Samarytanki przy studni Jakubowej (Jn. 4:4-42). Być może, Samarytanka mówiąc o „tej górze”, na której ich „ojcowie oddawali Bogu cześć”, wskazała na górę Garizim (w.20). Region ten od czasów uprowadzenia plemion północnych do niewoli asyryjskiej (ok. 722 r. p.n.e.), został zaludniony przez przybyszów z różnych narodów, którzy dali początek ludowi Samarytan. Góra Garizim stawała się dla nich widzialnym centrum wiary, a w miarę pogłębiania się konfliktu z Żydami, jako miejsce święte była przeciwstawiana miejscom, którym Żydzi przypisywali priorytet świętości. Dopełnieniem rozłamu było wzniesienie na Garizim świątyni pomyślanej jako przeciwwaga Świątyni w Jerozolimie. Hasmonejski król Jan Hyrkan zniszczył Samarytanom tę świątynię około 128 r p.n.e. Odpowiadając Samarytance, Jezus podkreślił, że zbawienie pochodzi od Żydów, ale Ojciec szuka tych wszystkich, którzy oddają Mu cześć najpierw w świątyniach swych serc – w Duchu i w prawdzie.
Do dziś można oglądać na tej górze religijne ceremonie Samarytan, takie jak Pascha odprawiana przez Wielkiego Kapłana. Prowadzone są tam, oraz na górze Ebal, szeroko zakrojone prace archeologiczne. W pobliżu starożytnego Sychem i samarytańskiego Sychar obecnie leży miejscowość Nablus, gdzie zwiedzać można Studnię Jakuba, nad którą nadbudowano kościół.
Tekst: Emanuel Machnicki
http://drzewo-oliwne.pl