Kalwin i Servet
Tycjana - portret Jana Kalwina (1509 - 1564) Surowy, zimny duch Kalwina unosił się nad miastem hugenockim. Biada temu, kto nie podobał się reformatorowi, lub nie godził się z jego zdaniem. Bolsec, Gribaldo, Sylwester Teliot, Robert łe Tourneur zostali wygnani jako heretycy; Antoniemu Narbertowi przebito język rozpalonym żelazem za to, że po pijanemu miotał obelgi na Kalwina i ministrów; Dionizjuszowi Billonet napiętnowano czoło gorącem żelazem, Mateusz Antoine został wygnany za to, iż odezwał się, że heretycy nie powinni być paleni"
Innych skazywano na śmierć: Grueta za zbrodnię polityczną i bluźnierstwo, Monneta za profanację biblii, Antoniego d’Argilleres za to, że przed 8-miu laty, w Pontde-Veyle en Bresse stanął po stronie Servet’a, przeciw Kalwinowi.
Skracam tę listę prześladowanych. Kalwin, wróg radości i śmiechu, narzucił Genewie prawa, których nie wyparłby się Likurg: zakazał noszenia ozdób złotych i srebrnych oraz drogich kamieni; zakazał noszenia jedwabiu i aksamitu ludziom warstw niższych; przepisał formy ubrań i kapeluszy; zabronił mężczyznom nosić długie włosy, kobietom fryzować je, określił liczbę potraw i ciast na ucztach weselnych i ilość osób, mogących brać w nich udział i t. d.
Jak Marot, poeta, artysta, człowiek żywego umysłu, mógł żyć w tym środowisku? Zabrał się do tłumaczenia nowych psalmów. Na nieszczęście zdarzyło się pewnego dnia, że pozwolił sobie dla rozrywki na partię tric-traca ze swym przyjacielem Bonivard’em. Stąd wielki gwałt i skandal. Bonivarda wezwano przed konsystorz, a Marot jak najspieszniej opuścił Genewę.
Sposób, w jaki Kalwin odzywa się o przeciwnikach, swych opinii teologicznych, które utożsamia z prawdą boską, jest ostatnim wyrazem ohydy: „Chciałbym — powiada, mówiąc o jednym ze swych przeciwników - aby zgnił w jakim rowie, gdyby stać się miało według tyczenia mego, i zapewniam panią, że gdyby się nie był wymknął tak prędko, dla wywiązania się z obowiązku przepuściłbym go był przez ogień".
Nie rozbrajała go nawet śmierć. Nawet po zgładzeniu przeciwników prześladował ich okrucieństwem swym i nienawiścią. W trzy lata po egzekucji Goneta, kazał przez kata spalić rękopis tego kanonika i ofiarę swą nazwał: „sprzymierzeńcem sekty nikczemnej, diabelskiej, pełnej takiej ohydy, że włosy stają na głowie każdemu, a która smrodliwą swą zarazą przekleństwo na kraj sprowadza". Królom żydowskim zarzuca: „że nie dosyć niszczyli bałwany i kaplice".
W liście do regenta Anglii wykłada teorie pełne ucisku i zbrodni:
„Jak słyszę, Wasza Wysokość ma dwa rodzaje buntowników, powstałych przeciwko królowi i królestwu: jedni są fantastami, którzy pod pozorem Ewangelii chcieliby wszędzie nieład wprowadzić; drudzy zaś uparcie trwają przy zabobonach rzymskiego antychrysta. Wszyscy razem zasługują, aby poskromić ich mieczem, którym władasz, albowiem napadają nie tylko na króla, ale na Boga, który go na tronie umieścił i tobie zdał opiekę nad osobą jego i majestatem".
Później zaleca sędziom, aby z całą surowością występowali przeciwko „ludziom niepoprawnym, urągającym karom kościelnym i tym, co wyznają nowe dogmaty"; wreszcie po zabiciu Servet’a pisze: on, jeden z buntowników herezji, śmie pisać: „Defensio orthodoxae fidei... ubi ostenditar hoereticos jure gladii coercendos esse“. Takie słowa usprawiedliwiają ocenę Brunetiere’a: „Utrzymywałem zawsze, że co do nietolerancji, Kalwin nie ustępuje Torquemadzie".
Nazwisko Michała Serweta nie jest jedynym w martyrologii genewskiej. Do ofiar kalwinizmu należą jeszcze: Hieronim Bolsec, który ucieczką uniknąwszy prześladowań, grożących mu we Francji, za swe przekonania religijne, w Genewie, dokąd się był schronił, uwięziony został i po długiej niewoli skazany na dożywotnie wygnanie pod groźbą chłosty: winą jego było, że głosił inne niż Kalwin doktryny o Piśmie Świętem, zwłaszcza o przeznaczeniu; dalej Jan Walentyn Gentilis skazany na stos za to, że inaczej niż Kalwin sądził o dogmacie Trójcy; Paweł Aliat, Jerzy de Blandrete, Mateusz Gribaldo — wygnani wszyscy trzej za swe przekonania teologiczne; Hipolit de Carignan, Mikołaj Gello, Faustyn Zucchi, Thievent Bellot — wygnani również dla tych samych powodów; Wilhelm du Bois, więziony kilkakrotnie, zakuty w kajdany, zmuszony był czynić pokutę w koszuli, boso, z płonącą pochodnią w ręku za to, że śmiał napadać na Kalwina; Antoni d’Argilleres, kilka razy torturowany, wreszcie ścięty za swoje herezje anti-kalwinistyczne; Dyonizyusz Billonet gorącem żelazem na czole piętnowany, dla odpokutowania bluźnierstw przeciwko dogmatowi przeznaczenia.
I ilu innych jeszcze znieść musiało grzywny, wygnania, więzienia, tortury, jako karę za swą myśl niezależną! Jeżeli potomność zapamiętała głównie nazwisko Servet'a, to dla tego jedynie, że była to ofiara szczególnie genialna. A i dla tego także, że najwyszukańszego i najstraszniejszego okrucieństwa użyto przeciwko temu nieszczęsnemu myślicielowi! Znał on był Kalwina w Paryżu, potem z reformatorem protestanckim polemizował piśmiennie. Korespondencja ta głęboko gniewała Kalwina. „Servet, pisał reformator genewski do Farela 15 czerwca 1546 roku, przysłał mi tom swych dzieł; ofiaruje się przybyć do Genewy, jeśli zechcę. Ale nie chcę wyjść ze słowem, bo jeżeli tu przybędzie, nie ścierpię, o ile władza moja coś znaczy jeszcze, aby wyszedł stąd żywy“.
Miguel Servet (1511 - 1553) Kalwin nie poprzestał na groźbach. Dowiedziawszy się, że Michał Servet znajduje się w Londynie, kazał go zadenuncjować przed wielkim inkwizytorem katolickim w tym mieście, jako winnego napaści przeciwko dogmatowi Trójcy. Heretyk Kalwin, dostarcza ofiar Kościołowi katolickiemu: cóż to za widok! Servet’owi, zaaresztowanemu na mocy denuncjacji Kalwina, udało się uciec z więzienia.
Błąkał się czas jakiś, skierował się początkowo ku Hiszpanii, potem zamierzał udać się do Włoch i osiąść jako lekarz (utrzymywano nawet, że to on odkrył krążenie krwi) w królestwie Neapolitańskim. Genewa była mu po drodze, odważył się tam wstąpić i tam aresztowano go 13 sierpnia 1553 r. i skazano na śmierć męczeńską.
Skazaniu temu i egzekucji towarzyszyły okoliczności, które dowodzą, jak daleko dojść może nienawiść teologa.
Najokrutniejsi inkwizytorowie powitaliby w Kalwinie współzawodnika i godnego następcę. Reformator protestancki z okrutną radością szydzi i lży swą ofiarę, urąga jej cierpieniu, konaniu, śmierci. Plwa na nią wzgardą pełną żółci.
Gdy przyniesiono Servet’owi wiadomość o wyroku — pisze Kalwin — zaczął ryczeć jak człowiek pozbawiony zmysłów. Jednym słowem zachowywał się jak opętany przez czarta. W końcu krzyk tak zagłuszył wszystko, że uderzając się w piersi powtarzał, wołając z hiszpańska: Misericordia! Misericordia!“. Czy opowiadanie to jest zupełnie ścisłe?
Można powątpiewać o tym, zważywszy jak bohaterską odwagę okazał Servet wobec stosu. Ale gdyby nawet Kalwin powiedział był szczerą prawdę, to słowa jego i zachowanie się jeszcze zasługują na wymowną naganę Juliusza Barniego.
„I cóż odpowiem na to protestanckiemu reformatorowi: Jeśli wasz Jezus Chrystus, ten, którego zwiecie waszym boskim mistrzem i którego za przykład brać macie, doświadczył śmiertelnego lęku przed zbliżającym się męczeństwem na Golgocie, jeśli czuł krwawy pot na twarzy i chyląc czoło w pyle na górze Oliwnej, błagał Ojca swego, aby odwrócił odeń ten kielich goryczy, wy biednej ludzkiej istocie, którą od trzech miesięcy torturujecie w więzieniu, którą wydajecie na śmierć okropną, wy zarzucacie jej chwilę słabości, krzyk natury wobec tej śmierci okropnej, wyszydzacie nawet hiszpański akcent swej ofiary!"
Duma i okrucieństwo Kalwina ani jednej chwili nie zmiękły podczas męki Serveta. Gdy Servet wzbronił się odwołać przekonania swoje co do Trójcy Świętej, i milczeniem jedynie odpowiedział tym, którzy żądali, aby się winnym uznał, Kalwin szlachetną tę rezygnację nazwał „brutalną głupotą". Tylko co ofierze swojej czynił zarzut, że krzyk cierpienia wydała, teraz lży jej milczenie.
Zapomina, że i Jezus milczał przed Herodem, który spodziewał się cudu“. Zapytywany przez Piłata, który nalegając, mówił: „Nic nie odpowiadasz? Patrz, ile rzeczy cię oskarża?" Chrystus również milczał. Kalwin grubiańsko szydzi z zachowania się Servet’a przed stosem, a jednak oto jaką była jego postawa.
Gdy posępny pochód przybył na wzgórze Champel, gdzie przygotowywano stos, Farel kazał Servet’owi polecić się modłom ludu, aby każdy modlił się z nim razem. Servet posłuchał; i po skończonej modlitwie w milczeniu wszedł na stos.
Na środku wznosił się słup, kat żelaznym łańcuchem przywiązał doń ofiarę, a szyję grubym sznurem do słupa przytwierdził. Głowa jego uwieńczona była wiankiem słomianym nasyconym siarką, a dzieło jego „Odbudowa Chrystyanizmu", to dzieło metafizyki wątłej (któraż metafizyka nią nie jest) lecz wzniosłej, i które zawierało poglądy genialne, dzieło to, przywiązano do biodra jego, aby wraz z nim spłonęło. Wkrótce stos podpalono.
Na widok wznoszącego się płomienia, rozdzierający krzyk wydarł się z piersi ofiary i lodem ściął tłum obecny przy egzekucji. Opowiadano, że męka nieszczęśliwego trwała pół godziny i że, aby ją skrócić, lud zbierał suche gałęzie i na stos dorzucał.
„Kto mógłby powiedzieć, woła Kalwin, kreśląc na swój sposób, to jest w sposób najohydniejszy ostatnie chwile Michała Servet’a, kto mógłby powiedzieć, że jest to śmierć męczennika?"
Czyż nie straszną jest ta ostatnia obelga? Czegóż więc trzeba było, aby w oczach Kalwina zasłużyć na tytuł męczennika. Servet znosił przez trzy miesiące wszystkie okrucieństwa strasznej bezlitosnej niewoli, w czasie konfrontacji, do których zmuszał go Kalwin, wystawiony był na poniżenia i obelgi, które nowe cierpienia dołączały do cierpień więziennych, lecz wezwany do odwołania swych poglądów, nie zmienił przekonań, widok śmierci, który dreszczem wstrząsał jego ciało, nie potrafił złamać jego dumnej duszy. I to nie jest męczennik? Więc któż jest męczennikiem?
Jezus, nad którego losem usiłują ludzkość roztkliwiać od wieków, Jezus uwięziony, osądzony, umęczony w kilka godzin, nie wycierpiał dziesiątej części tortur, jakie zniósł Michał Servet. A czyż nie jest męczennikiem ten Jezus, w imię którego zabito Servet’a?...
*
Fragment książki Auguste Dide - Religie
Pisownia lekko uwspółcześniona.
Ilustracje: Wikipedia
Całą książkę można przeczytać na stronie Biblioteki Polona:https://polona.pl/archive?uid=89776347&cid=94651227