10 stycznia
Dla milionów Benińczyków święto wudu, odbywające się corocznie w mieście Ouidah jest najważniejszym dorocznym wydarzeniem w kraju, niezwykle kolorowym, żywiołowym i hucznie obchodzonym. Od 1996 roku wudu jest religią oficjalną w Beninie (Zachodnia Afryka).
Pochodzenie wudu
Religia wudu, kojarzona przede wszystkim z Karaibami, jest afrykańskiego pochodzenia. Przed kolonizacją i napływem czarnych niewolników do Nowego Świata, kult wodunów ograniczał się zasadniczo do afrykańskich królestw Dahomeju i Joruba. Słowo wodun, od którego wywodzi się haitańskie wudu, pochodzi z języka afrykańskiego plemienia Fon, który do dziś jest używany w Beninie. Wodun znaczy „bóstwo”, „bożek”, przy czym chodzi tu o istoty groźne i tajemnicze. W autochtonicznych kultach plemienia Fon cześć oddawana bóstwom i przodkom była ze sobą ściśle związana. Każdy ród, wieś czy księstwo oddawały cześć własnym wodunom, którzy zapewniali ochronę i prestiż. Posiadali tak samo godne rodowody jak rody i dynastie władców. Podczas ceremonii, które obejmowały ofiary nie tylko z kóz i kur, ale również z ludzi, kapłani przywoływali groźne bóstwa, błagając o opiekę. Przywoływany wodun objawiał się, obejmując w posiadanie kapłana bądź wtajemniczonego sługę świątynnego. Występujące w wudu wyobrażenie, że bóstwo „dosiada” nawiedzonego jako swego „konia”, pochodzi z dawnej kultury Dahomeju.
Wudu na świecie
Obecnie wudu jest praktykowane przede wszystkim w Beninie, Togo, Ghanie, na Dominikanie i Haiti oraz w Brazylii i kilku stanach USA (głównie Luizjanie), gdzie rozwija się dzięki imigrantom – wyznawcom wudu. Szczególnie silnym ośrodkiem kultu jest Haiti. Niektóre spośród najważniejszych bóstw haitańskiego wudu pochodzą jeszcze z byłych afrykańskich królestw, z których zostały przeniesione na nowy kontynent wraz z niewolnikami w XVI-XVIII wieku. W ciągu jednak stuleci zarówno te bóstwa, jak i cała kultura na Haiti uległy znacznym przeobrażeniom, stąd obecne różnice pod wieloma względami są większe niż związki z dawnymi afrykańskimi bóstwami plemiennymi. Wuduizm do dziś nie posiada pism kanonicznych, dogmatów, ani stałych obrzędów i hierarchii, co sprzyja powstawaniu nowych odmian wudu. Pomimo różnic, cechami wspólnymi różnych form wudu jest kult przodków, wykorzystanie pieśni, bębnów i tańca w rytuałach oraz nawiedzenie wyznawcy przez bóstwa. Centralnym punktem ceremonii jest „opętanie”, kiedy przywołane bóstwo objawia się w świecie ludzkim, obejmując w posiadanie ciało któregoś z uczestników ceremonii. Ważną rolę w rytuałach „opętania” odgrywają bębny, na których wybija się rytmy wprawiające uczestników w trans.
Hudu
Afroamerykańskimi pozostałościami wudu, praktykowanymi zwłaszcza w południowych stanach USA jest hudu, znane pod tą nazwą np. w okolicach Nowego Orleanu. W przypadku hudu nie można jednak mówić o duchowym kulcie, gdyż stanowi on jedynie konglomerat magicznych wierzeń i zachowań, które przybyły do Ameryki Północnej z przodkami dzisiejszych Afroamerykanów — bezpośrednio z Afryki oraz Haiti. W nurcie New Age oraz afroamerykańskich ruchów Back to the roots, hudu od pewnego czasu, szczególnie w regionie Nowego Orleanu, zyskuje na popularności. Nie jest to jednak religia z bóstwami, kapłanami, obrzędami i ceremoniami, lecz luźny zbiór praktyk i przepisów, służących głównie magicznej manipulacji ludźmi i rzeczami.
Obchody święta wudu
W 1996 roku rząd Beninu uznał wudu za religię oficjalną kraju. Jej wyznawcy stanowią około 60% mieszkańców państwa (z 7,4 mln). Quidah, niegdysiejszy główny port na zwanym przez Europejczyków Wybrzeżu Niewolników, uważany jest za historyczne centrum kultu wudu. Co roku tysiące wyznawców przybywa 10 stycznia do Ouidah, by otrzymać błogosławieństwo najwyższego kapłana. Zarzynając kozła ku czci duchów, inicjuje on obchody święta. W ustawionych namiotach, udekorowanych flagami różnych odmian wudu, odbywają się rytuały. Wyznawcy intonują pieśni, tańcząc w rytm wybijany na bębnach. Tego dnia nie brakuje dżinu, a na bazarze można nabyć lalki wudu, suszone głowy małp, czaszki, ogony, jaszczurki, nietoperze oraz setki innych fetyszy i magicznych eliksirów. Plaża natomiast zamienia się tego dnia w tor wyścigów konnych.
Małgorzata Kulesza
Zobacz m.in.:
M. Deren,
Taniec nieba i ziemi. Bogowie haitańskiego wudu. Kraków: Wydawnictwo A 2000.
A. Gößling,
Woodoo. Bogowie, czary, rytuały, Kraków: Wydawnictwo WAM 2010.
Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej UAM
żródło:http://etnologia.amu.edu.pl/go.live.php/PL-H682/10-stycznia.html