Michel de Nostradame
Postać Nostradamusa, jednego z najsłynniejszych wróżbitów minionego tysiąclecia, do tej pory wzbudza wiele kontrowersji. Jedni uważają go za wizjonera, inni za oszusta, który postanowił zrobić karierę na naiwności i ciemnocie ludzi. Czy można po ponad 400 latach od jego śmierci odkryć, jak było naprawdę? Być może sama sylwetka postaci wskaże jakiś ślad...
Michel de Nostradame urodził się w 1503 roku w Saint-Remy w Prowansji. Poznał grekę, łacinę, hebrajski, pasjonowała do astrologia. Poznał szczegóły ziołolecznictwa, zakazaną alchemię i hebrajską kabałę. Ukończył medycynę, pracował na uniwersytecie jako wykładowca. W czasie Plagi Węglowej, znanej obecnie jako dżuma, zmarła mu najbliższa rodzina. Po tym zdarzeniu, potępiony przez otoczenie, przez 6 lat podróżował po Europie, możliwe, że zwiedził Azję. W czasie wyprawy odkrył w sobie dar, objawiające się wizje. Po powrocie zdecydował się na spisanie ich i publikację. Podobno spisywał je nocą, przy blasku świecy. W 1550 roku wydał pierwszy tom przepowiedni. Od tego czasu, do końca życia publikował coroczny zbiór przepowiedni, zbiór, który wchodziłby w całość "Centuriów", dotyczących dziejów całej ludzkości "aż po kres czasów". Katarzyna Macedońska w jednej z przepowiedni doczytała się wersów, mających nawiązywać do jej męża. Wezwała więc wróżbitę na dwór, zapewniając mu tym samym sławę i wiarygodność. W 1559 roku spełnił się quatrian 35, dotyczący śmierci Henryka II. PO tym zdarzeniu, szykanowany, opuścił dwór, aczkolwiek wielcy nie zrezygnowali z kontaktów i spotkań. Katarzyna do końca korzystała z jego usług, przyznając mu dożywotni tytuł Królewskiego Doradcy i Lekarza. Zmarł, nie dokończywszy XI i XII tomu, w 1566r. Zanim przejdę do analizy kilku czterowierszy, chciałabym zwrócić uwagę na czasy, w których żył wróżbita. Patrząc na XVI wiek z naszego punktu widzenia, przedstawia się on nieciekawie. Czas konfliktów francusko-włoskich, kryzysy ekonomiczne, ciągła walka o tron, władzę odbijała się na zastraszonym i ociemniałym narodzie. Surowe kary za głoszenie prawd odbiegających od tych narzuconych, za nauczanie alchemii, kabały, czasy Inkwizycji...
Z jednej strony Nostradamus ryzykował głosząc "przyszłość". Gdyby nie przyjaźń z królową Francji, z pewnością poniósłby konsekwencje łamania praw i zakazów. Ponadto, jasnowidz na każdym kroku podkreślał swą pobożność, fakt, że dar, jakim dysponował, posiadł od Boga. Zważywszy na to, że wielu biskupów korzystało z porad astrologów i znajomości, wróżbita czuł się na tyle pewnie, że wydał swe księgi. Rozpatrując przebieg kariery jasnowidza, widać korzyści, jakie osiągnął już za życia. Sława jaką zyskał w późniejszym czasie zapewniła mu pieniądze. Nie chciałabym wnikać w jego pobożność, lecz jak wynika z jednego z pisanych przez niego listów, była przepełniona obłudą i eksponowana dla potrzeb prowadzenia swej działalności i zyskania posłuchu wśród sfery wyższej.
Przepowiednie Nostradamusa dotyczą przyszłości do roku 3797 (to dla tych wszystkich, którzy obawiają się rychłego końca świata).
"Centurie" to zbiór nieuporządkowanych chronologicznie wierszy. Tajemnica czterowierszy mistrza polega na tym, że o ich prawdziwości dowiadujemy się dopiero po wystąpienia zdarzenia. W przeciwnym razie teksty można tłumaczyć na wiele sposobów, odnosić do wielu różnych osób. Dlaczego więc Nostradamus spisał je w tak niewyraźny sposób? Sam twierdził, że chce zapobiec złu, jakie ma spotkać ludzkość w przyszłości. Jeżeli to faktycznie było przyczyną spisania "Centuriów", jasnowidz przez zastosowanie metafor i zmiany literowe nie zrealizował swego zamierzenia. Pytanie, czy błędy wprowadził świadomie, aby uniknąć problemów w razie niespełnienia się przepowiedni, czy też część jest efektem chochlika drukarskiego, a reszta niepełnego zrozumienia swoich wizji. Przykład "literówek": "v" na "u" i "i". Wprowadzanie takich zmian ma prawo doprowadzić do różnorodnych interpretacji i późniejszego dopasowania wielu przekazów do dziejów ludzkości.
Czy możliwe więc jest, że wróżbita był jednym z największych oszustów, jacy kiedykolwiek stąpali po ziemi? Przyjrzyjmy się może przepowiedni, która zapewniła Nostradamusowi sławę.
Śmierć Henryka || "Le lion jeune le vieux surmontera
En champ bellique par singulier duel:
Dans cage d'or les yeux lui crevera
Deux classes une, puis mourir, mort cruelle"
"Młody lew pokona starego,
Na polu bitwy w jednym pojedynku:
Wykłuje mu oczy w złotej klatce
Dwie rany (floty) w jednej, potem śmierć, śmierć okrutna"
Według słów Katarzyny Macedońskiej cytat ten mógł dotyczyć jej męża, zapalonego rycerza, który pasjonował się turniejami rycerskimi. Dlatego też wezwała ona wróżbitę na dwór, jednocześnie przestrzegając męża przed grożącą mu śmiercią. W czasie zaślubin swej siostry Małgorzaty Henryk II postanowił zorganizować zawody rycerskie. Sam brał w nich udział z tarczą ozdobioną ornamentem lwa. Trzeciego dnia król stanął do walki z młodym kapitanem Gwardii Królewskiej, który również posiadał tarczę z podobizną lwa. Po pierwszym starciu nie było zwycięzcy, dlatego Henryk II zdecydował się na dogrywkę. W wyniku potyczek Montgomery ranił króla uszkadzając prawe oko i przebijając mózg. Władca zmarł po 10 dniach w cierpieniu.
Przepowiednia zdaje się trafiać w samo sedno, jednak ten sam wróżbita spodziewał się tego, że Henryk II będzie żył do późnej starości. We wprowadzeniu do II tomu "Centuriów" Nostradamus zawarł długą Epistołę do króla (z datą 14 marca 1557r). Zawiera ona stwierdzenia, które nie wskazuje w treści na rychłą śmierć panującego: "Niezwyciężony władca", "Pierwszy monarcha we wszechświecie", "Bezkresne bóstwo Jego Królewskiej Mości". W liście swym wróżbita przepowiada wielką przyszłość Henrykowi, który zmarł po pierwszym hipotetycznym pojawieniu się listu w formie manuskryptu. Jak więc ma się sformułowanie: "niezwyciężony" do śmierci króla w wyniku przegranego pojedynku, która miała miejsce 2 lata później?
Analizując dokładniej czterowiersz, można wynaleźć pewne nieścisłości. Przede wszystkim Montgomery był młodszy od króla jedynie o kilka lat, trudno więc mówić o relacji "stary-młody". Francuscy królowie za swój symbol narodowy przyjmowali lilię, której odpowiednikiem był walczący kogut. Lew nigdy nie symbolizował władców Francji, raczej Wielkiej Brytanii lub Hiszpanii.
Również kwestią interpretacji jest "jedno starcie" czy też "jeden pojedynek". Do zranienia władcy doszło w drugim pojedynku, w dogrywce, i nie na "polu bitwy" lecz podczas turnieju. Podobnie kolejne stwierdzenie: Henryk II nigdy nie walczył w złotej zbroi, gdyż metal ten jest zbyt miękki i nigdy nie używano go do wyrobu broni. Oczy króla nie zostały "wykłute" czy też "rozłupane" - władca został raniony nad prawym okiem. Czwarty wers trudno zinterpretować: według jednych źródeł słowo "classes" (w języku francuskim nie ma takiego wyrazu) tłumaczone jest od słowa "klassis" - "rany". Równie dobrze jednak może to być słowo "classis" oznaczające "flotę" lub "armię". O ile pierwsza interpretacja słowa pasuje do przepowiedni, tak druga wcale. Chyba, że napisana przepowiednia [ rzekomo] nie dotyczyła śmierci króla. Przyjmując, że Nostradamus tworząc swe dzieło zażartował z ludzi, mógł przerobić przeszłe zdarzenie dla potrzeb utworu. I ku tej teorii zdążają sceptycy, krytykując dzieła mistrza. Obiektywnie patrząc, zbyt dokładna przepowiednia zdawać mogłaby się podejrzaną, choć z drugiej strony, jasnowidz XX wieku wyraża się raczej precyzyjnie i nie układa swych myśli w wierszyki.
Wtrącić tu można sugestię Louissa Schlossera, przemawiającą za prawdziwością tej hipotezy. Odnalazł on bowiem historię, która miała miejsce około 20 lat przed napisaniem cytowanego wyżej czterowiersza, a która pasuje do stworzonego później quatrianu.
44-letni król Anglii Henryk VII (którego symbolem jest lew) uwięził 58-letniego sir Thomasa More'a, w królewskim więzieniu Tower of London. Stało się to w wyniku stoczonej bitwy 2 flot "classis": Kościoła Rzymsko - Katolickiego i Kościoła Anglikańskiego z Henrykiem VII na czele. Aresztowany More został skazany na ścięcie. Zważywszy na różnicę wieku między dwoma Anglikami, można pokusić się o przyrównanie stary-młody. Ponieważ przeciwnicy byli Anglikami, symbol lwa mógł się odnosić zarówno do jednego jak i do drugiego. A "złota klatka"? Cóż, to stwierdzenie w jakimś stopniu pasuje do królewskiego więzienia. Trzeba przyznać, że całą historię również można przyrównać do przepowiedni. Zważywszy na skłonności Nostradamusa do korzystania z metafor, można pokusić się o stwierdzenie, że może nie do końca należy wierzyć wróżbicie. Być może faktycznie "wypożyczył" sobie zdarzenie z przeszłości i ozłacając je nieco odpowiednim słownictwem, zamieścił w tomie "Centuriów".
I może coś bliższego naszym czasom. Przepowiednia nadejścia Antychrysta. Wielu zwolenników Nostradamusa dopatruje się w poniższej strofie postaci Adolfa Hitlera.
"Du plus profond de l'Occident d'Europe De pauvres gens un jeune enfant naitra, Qui par sa langue seduira grande troupe: Son bruit au regne d'Orient plus croitra."
"Głęboko na zachodzie Europy Biednym ludziom urodzi się dziecko, Które swą mową uwiedzie wielkie tłumy: A usłyszą o nim aż po krainy Wschodu."
I druga, którą również można odnieść do wspomnianej przeze mnie osoby:
"Bestes farouches de faim fleuues tranner, Plus part du champ encontre Hister sera. En caige de fer le grand fera treisner, Quand rien enfant de Germain obseruera."
"Oszalałe z głodu bestie przepłyną rzekę, Armia nacierać będzie na dolnym Dunaju. Mąż wielki w żelaznej klatce wleczon będzie, A brat jego, dziecię jeszcze, niczego nie zoczy." Pierwszą przytoczyłam dlatego, iż Hitler, chociaż urodził się w małym miasteczku, w Braunan, nie pochodził z biednej rodziny. Jego ojciec był oficerem w Habsburskim Urzędzie Ceł, tak więc nie należał do najuboższych. Natomiast jeśli chodzi o drugi czterowiersz, kontrowersje wzbudza słowo "Hister", znajdujące się w drugim wersie oryginalnego tekstu. Zwolennicy dopatrują się w nim osoby samego nazisty. Jednakże słowo to prawdopodobnie zostało zaczerpnięte z rzymskiej mapy i odnosi się do dolnego biegu Dunaju. Zważywszy na fakt, ze wróżbita użył tej nazwy w innej przepowiedni, razem z rzeką Ren, należy patrzeć na przytoczoną przeze mnie przepowiednię z dystansem. Wprawdzie niektórzy łączą osobę Hitlera z miejscem jego urodzenia - rzekomo stąd właśnie zmiany w wyrazie - lecz osobiście nie skłaniałabym się ku tej hipotezie. Można również zastanowić się nad wyrazem "de Germain". W czasach jasnowidza słowo to oznaczało "brat" lub też "bliski krewny". Znaczenie "obywatel Niemiec" zostało wprowadzone do francuskiego języka dopiero po II wojnie światowej. Możliwe również, ze zamiast wyrazu "rien" oznaczającego "nic", powinien się tam znaleźć "Ren". Wóczas ostatni wers można by przetłumaczyć następująco: "A brat jego, dziecię jeszcze, obserwować Ren będzie."
Niezależnie jednak od tego, czy czytając ten wers skłaniamy się ku stwierdzeniu, ze faktycznie dotyczy on osoby Hitlera, czy też jest wymysłem, można go odnieść do sytuacji, jaka miała miejsce w czasach wróżbity, a mianowicie do podbojów Turków w Europie. W 1521r. zdobyli oni Belgrad, zagrażając bezpośrednio królestwu Węgier. Bratem cesarza Austrii Karola V był książę Ferdynand, który w 1526 roku został królem Węgier. Ponieważ narodowe stronnictwo nie chciało dopuścić dynastii Habsburgów do władzy, Turcja zajęła większość państwa. Wojska najeźdźcy dotarły do terenów dolnego Dunaju "Hister", skąd mieli uderzyć na Wiedeń. Dzięki ingerencji cesarza Karola V "rien enfant" - "dziecka Renu" nie doszło do zagrabienia kraju.
I jeszcze jeden wierszyk. Właściwie wielu zwolenników Nostradamusa uznawało ten cytat za zapowiedź końca świata. Zdecydowałam się go zamieścić, gdyż bądź co bądź przeżyliśmy ten okres, nie zdając sobie z tego sprawy.
"L'an mil neuf cens nonante neuf sept mois Du ciel viedra grand Roy deffraieur Resusciter le grand Roy d'Angolmois. Auant apres Mars regner par bon heur." "Roku 1999, miesiąca siódmego Z nieba zstąpi wielki Król Przerażenia Do życia przywróci wielkiego Chana Tatarów, Przed Marsem i po sprzyjać mu będzie szczęście." Pytanie, czy słowa te zapowiadają nadejście nowego dyktatora, narodziny czy też ujawnienie się w określonym kręgu osoby, która w znaczący sposób wpłynie na dzieje ludzkości? A może to ktoś, kto doprowadzi do nowej wojny w przyszłości?
Cóż, dopóki nie odczujemy na własnej skórze tworzącej się historii, nie przeżyjemy tego, co nas czeka, dopóty możemy jedynie doszukiwać się ukrytych prawd i ewentualnej przepowiedni. Choć osobiście wydaje mi się, że niezależnie od faktów w przyszłości, zwolennicy Nostradamusa i tak wynajdą odpowiednią interpretację tego czterowiersza...
Nie bójmy się jednak, gdyż koniec świata został ustalony przez badaczy tekstów na 3797r. Poprzedzą go: III wojna światowa, przesunięcie się osi Ziemi, narodziny Antychrysta (niezależnie od tego, kto się nim okaże) i Wiek Wodnika, który rozpocznie się około 2250 roku i będzie trwał 1000lat. W żadnej z przeczytanych książek nie natknęłam się na szeroko rozpowszechnianą datę 2012r.
Na temat postaci jasnowidza krąży wiele anegdot. Przykładem może być opowieść o białym i czarnym prosięciu. Nostradamus gościł w majątku Florinvilla. Ten chcąc wypróbować umiejętność swego znajomego, pokazał mu dwa prosiaki: białego i czarnego, i spytał, czy jasnowidz wie, który zostanie zjedzony na kolację. Ten wskazał na czarnego. Florinville rozkazał ubić białego. Jednak okazało się, że po upieczeniu zwierzęcia udomowiony wilczek wszedł do kuchni i porwał pieczeń.
Kucharz chcąc uniknąć problemów, szybko upiekł czarne prosię i podał je z nadzieją, że sprawa się nie wyjaśni. Tak więc według anegdoty przepowiednia sprawdziła się. Sprawa tej historii wydawałaby się wiarygodna gdyby nie to, że podobną historię czytamy przy opisie XIX jasnowidza Gregoria Nuncia Adolfa Pallantrieni. Tym razem historia dotyczyła kogutów. Prorok twierdził, że jego ojciec zostanie zraniony przez czarnego koguta, biegającego po podwórzu. Ojciec kazał zabić białego i czarnego, i podać do kolacji białego. Podczas posiłku zaczął się dławić kością, która, jak się okazało, pochodziła z nieszczęsnego ptaka, gdyż kucharz pomylił potrawy. Obiektywnie przyglądając się historiom można zastanowić się nad tym, czy nie należą one do wzorcowych opowieści dotyczących niemal każdego sławnego jasnowidza. Znaleźć można również wiadomości wskazujące na kłamliwość przepowiedni Nostradamusa. Przykładowo horoskop sporządzony dla sędziego w Salon de Provence. Wróżbita przepowiadając śmierć klienta pomylił się o 21 lat. Ponadto żadna z zawartych w nim wiadomości nie sprawdziła się. Podobnie wróżba dotycząca kataklizmów dokładnie 22.06.1732r. W tym czasie w Europie panował pokój, nie zburzony żadnymi powodziami ani zarazą.
Ciężko obiektywnie stwierdzić, czy Nostradamus faktycznie obdarzony był mocą spoglądania w przyszłość. Dokładna analiza jego quatrianów jest utrudniona ze względu na błędy literowe, przestawianie znaków i interpunkcji, stosowane symbole (wyżej przytoczona postać lwa), zapożyczane wyrazy z wielu języków (przepowiednie dotyczące innych narodów?). Możliwe jest również, że wróżbita specjalnie zastosował odpowiednie operacje , aby ukryć prawdziwe źródło swej wiedzy, przykładowo właśnie historię. Fakt, że głównie koncentrował się na przepowiedniach katastrof, wojen, może poprzeć tą hipotezę. Sam, żyjąc w niepewnych czasach, miał prawo "widzieć" przyszłość w negatywnym świetle. A poza tym katastrofy zawsze wzbudzały zainteresowanie wśród czytelników i żądnych sensacji narodów.
Osobiście trudno mi jednoznacznie powiedzieć, czy zaliczyłabym sama Nostradamusa do jasnowidzów, czy też nie. Analizując dzieje jego życia, czasy, w których żył, zapoznając się z jego osobą i przepowiedniami, raczej nie. Pozostawione przez niego wiersze są zbyt niedokładne, bym mogła pokusić się oto stwierdzenie. A poza tym czyż nie lepiej wierzyć, że przyszłość zależy od nas samych i nie jest zapisana w gwiazdach? Bo jakiż sens miałoby życie, jeśli z góry wszystko byłoby ustalone, wszystkie nasze uczynki i postępowanie?... Jak wówczas można by mówić o wolności jednostki, prawie do samodzielnego podejmowania decyzji?
Na koniec dla wszystkich, którzy chcieliby popróbować swych sił w odczytywaniu przyszłości, mam kilka zasad, które powinny w dużym stopniu ułatwić działanie.
Główne zasady pomyślnego przepowiadania przyszłości (autor J. Randi):
1. Głoś mnóstwo proroctw w nadziei, że niektóre z nich na pewno się sprawdzą. O tych które się sprawdzą mów z dumą, pozostałe ignoruj.
2. Wyrażaj się mętnie i wieloznacznie. Konkretne stwierdzenia mogą się okazać nietrafne, za to stwierdzenia typu być może dają możliwość wielu interpretacji. Gdzie tylko można używaj Następujących zastrzeżeń: czuję, że [...]
3. Używaj jak najwięcej symboliki: metafory, wyobrażenia zwierząt, imiona i inicjały mogą być dopasowane do wielu sytuacji.
4. Przedstawiaj dwie różne wersje przyszłego wydarzenia. Tę która zwycięży, wskaż jako swe "prawdziwe" zamierzone stwierdzenie.
5. Swoje sukcesy przypisuj Bogu, a za wszelkie złe niepoprawne interpretacje boskiego przesłania wiń siebie.
6. Bez względu na to, jak bardzo się mylisz suń naprzód. Twoi "wierni" nie zauważą twych błędów i nadal będą słuchać każdego twego słowa.
7. Przepowiadaj katastrofy: są bardzo popularne i łatwe do zapamiętania.
8. Kiedy prorokujesz "po fakcie" udając, że proroctwo poprzedziło wydarzenie, musisz wykazać niepewność myląc się nieco z datami. Zbyt trafne proroctwo jest podejrzane.
Literatura:
1. Dagmara Chojnacka "Przepowiednie Nostradamusa" W-wa 1993r.
2. James Randi "Nostradamus bez maski" Bydgoszcz 1994r.