Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

HUMOR - Pismo Nieświęte - ST - 05

OSOBY WRAŻLIWE PROSZONE SĄ O NIE ROZCZYTYWANIE SIĘ W ZAMIESZCZONYCH TEKSTACH

*
Pismo Nieświęte

czyli przygody Boga i małego Jezuska

Stary Testament





ROZDZIAŁ 5

STRESZCZENIE POPRZEDNICH ROZDZIAŁÓW:
Bóg stworzył sobie przyjaciela, nazywa się Abram. Saraj, żona Abrama. jest bezpłodna. Czy ta sympatyczna para zdoła pokonać sprzeczności dialektyczne i nie popaść w alkoholizm?
1. Abram wyszedł z Egiptu i skierował się na południe, a z nim jego żona Saraj i bratanek Lot.
2. Zabrali wszystko, co udało im się zgromadzić dzięki szczodrobliwości faraona zapatrzonego w piękne oczy• Saraj oraz wspaniałomyślności dygnitarzy dworu.
3. W rzeczy samej były to wielkie bogactwa -- bydło, niewolnicy, srebro i złoto.
4. A przecież Saraj była raczej drobnej budowy... Rację ma ten. kto powiedział: "Dzielna mała więcej jest warta niż duża, a leniwa".
5. Bratanek Lot, który szedł z Abramem również miał owce, woły i namioty.
6. On również należał do sprawiedliwych wśród sprawiedliwych i kroczył drogą Pana.
7. On również był żonaty i potrafił to wykorzystać.
8. Dobra, które obaj zgromadzili, były tak wielkie, że ziemia nie mogła ich razem wyżywić - zbite stada deptały równiny, wyskubując trawę szybciej niż rosła.
9. Równina co dnia zapadała się o trzy palce pod ciężarem zwierząt.
10. I wystarczyło, by woły zaczynały ryczeć jednocześnie, a gwiazdy odczepiały się od firmamentu i spadały do zupy, która miała wówczas smak spalenizny. Abram pluł nią w złości, rzucał miską w twarz Saraj wołając: "O Saraj! Gangrena twoja mać! O kopciuchu! O dziwko! Przyjmij do wiadomości, że tu nie pałac faraona, że od tej chwili musisz pracować własnymi rękami!" I kopał ją z całej siły w części ciała, które dawno straciły swoją wartość, i szedł do restauracji na kolację.
11. Co na dłuższą metę szkodzi na żołądek.
12. W tej ciasnocie wełna na owcach Abrama plątała się z wełną na owcach Lota i kiedy chciano ją rozplątać, doszło do różnych incydentów.
13. Pasterze Abrama pokłócili się z pasterzami Lota i pobili się owcami. Abram nie był zadowolony, bo nadpsuło to udźce, które są najlepszą częścią baraniny.
14. Zwrócił się do Lota:
"Proszę cię, o synu mego brata Harana, by nie było sporu między nami, pasterzami moimi i pasterzami twoimi.
I5. Cały świat stoi przed tobą otworem. Odłącz się ode mnie! Podzielmy całą przestrzeń w sposób prawy i sprawiedliwy. Jeśli pójdziesz w lewo, ja pójdę w prawo. Jeśli zdecydujesz się iść w prawo, to skuję ci mordę.
16. Zastanów się więc, gdzie jest twój interes.
17. No, wynoś się z tego kraju, o synu Harana! Idź precz!"
18. Lot zastanowił się i postanowił pójść w lewo. A była to dolina Jordanu.
19. Odszedł w dolinę, a Abram pozostał w kraju Kanaan i ustawił namioty aż po miasto Sodoma.
20. Mieszkańcy Sodomy byli źli i grzeszni.
21. Wszystkie ucieszne grzechy, które Stwórca wymyślił i przechowywał na użytek przyszłych stuleci, by cieszyć nimi serce i nadymać śledzionę, przyglądając się, jak ludzie z mozołem je odkrywają,
22. Wszystkie te grzechy mieszkańcy Sodomy odkryli za jednym zamachem, bo mieli ogromne zdolności do zła.
23. I wszystkie od razu wypróbowali mówiąc: "Korzystajmy z nich dzisiaj, jutro znajdziemy coś innego".
24. Stwórca poczuł się dotknięty i pomyślał: "Poczekajcie no, zuchy!"

* * *

1. Zdarzyło się za czasów Amrafela, króla Szinearu, Arioka, króla Ellasaru, Kedorlaomera, króla Elamu, Tratatata króla Trutututu,
2. Iż owi królowie wszczęli wojnę z Berą Aksamitno-Dupym, królem Sodomy. Birszą Dwukutaśnym, królem Gomory, Szinabem Spermoustym, królem Admy, z Szemeeberem Śmierdliwostopym, królem Seboim, i z królem miasta Beli, czyli Soaru, gówniarzem pętającym się za innymi.
3. Wszyscy oni spotkali się w dolinie Siddim, gdzie dziś jest Morze Słone.
4. Przez lat dwanaście byli oni lennikami Kedorlaomera, króla Elamu, wielkiego zdobywcy w oczach Wiekuistego. W trzynastym roku doszli do wniosku: "Starczy tego dobrego".
5. I zbuntowali się. Oficerom Kedorlaomera pokazali wała, co oznaczało: "Powiedzcie waszemu Panu, żeby się wypchał suchym sianem", opluli ich dokładnie, pomalowali na zielono, wetknęli po piórku w zadek, spuścili lanie na goły tyłek i wygnali.
6. I doszli do wniosku, że:
"Ten dzień jest najważniejszym dniem spomiędzy ważnych dni. Niech więc będzie naszym świętem narodowym".
7. Przebrali się w odświętne ubrania, zorganizowali defiladę, przemówienia i składanie ofiar Panu,
8. Po to tylko, żeby ten dzień wyróżniał się spomiędzy innych dni i żeby nabrał znaczenia w obliczu wieków.
9. Przy okazji pili i ciupciali, przywiązywali rondle do starczych ogonów i tyłki niewiernych żon zatykali petardami.
10. Robili to wyłącznie dla przyjemności.
11. To wszystko nastąpiło w trzynastym roku.
12. W czternastym roku Kedorlaomer nadciągnął, by ich ukarać, a towarzyszyli mu inni królowie.
13. Z marszu zwyciężyli Wszowców w lasach Hłonowych, ścigali Phleśnitów w najodleglejsze zakamarki Bryhn-Dhzy, zajęli Ghono-Khoki w dolinie Tryp-Erka,
14. Zdewastowali cały kraj Heemoroitów żyjących pod purpurowymi namiotami,
15. Upuścili krwi bladoustym Gomorczykom, zmiażdżyli Arachidów, i splądrowali Dheli-Khatesy. Wszystkiego tego dokonali.
16. Wtedy Bera - król Sodomy, Birsza - król Gomory, Tzygan - król Plumplumlandii, Zan - król Glycyrrhizji, Knorr - król Zuplandii, Pompidonh - król Kreth-Ynhów i Soar - król Beli, ten pętający się za innymi gówniarz,
17. Wszyscy oni zebrali się w dolinie Siddim i ustawili wojska naprzeciw Kedorlaomera i sprzymierzonych z nim władców.
18. Kiedy wojska stawały naprzeciw siebie, królowie Sodomy i Gomory, nierozłączni i czule się kochający, uciekli tyłami, jeden w drugim.
19. Noc była czarna, a na równinie rozsianych było wiele dołów, z których wydobywano smołę. Smoła też była czarna. Nie mogli więc dojrzeć, gdzie się kończyła noc, a zaczynała smoła, i wpadali w smołę, ale zawsze jeden w drugim.
20. Miejsce to od tego czasu nazywa się Gag, ponieważ ktoś wpadający w smołę zawsze wzbudza śmiech, tym bardziej gdy jest ich dwóch, a jeszcze bardziej, gdy są królami.
21. Wtedy ich ludzie rozpierzchli się po górach, a zwycięzcy królowie zabrali bogactwa Sodomy i Gomory i całą żywność, i wrócili do siebie.
22. Zabrali też ze sobą Lota, bratanka Abrama, był on bowiem mieszkańcem Sodomy.
23. Gdy Abram dowiedział się, że bratanek jego został uwięziony, wziął ze sobą trzystu osiemnastu spośród swoich sług i rozpoczął pościg za owymi królami aż po Dan.
24. I napadł na nich nocą. I pobił ich, ponieważ Pan był z nim. A był w pantoflach i koszuli nocnej, a jego słudzy zamiast broni mieli miotły i ścierki.
25. Królowie natomiast mieli niezliczoną armię, mnóstwo mieczy, zbroi i hełmów o wspaniałych czubach.
26. Ale Stwórca powiedział przecież: "Kto ma mnie za sobą, nie musi się o nic martwić". A jak wiadomo Stwórca nigdy nie mówi na próżno.
27. I Abram wrócił z bogactwami zrabowanymi przez królów i z Lotem i jego dobytkiem, kobietami i ludźmi.
28. Wówczas król Sodomy wyszedł mu naprzeciw wraz z królem Gomory, ciągle jeden w drugim, a obaj byli całkiem czarni,
29. Ponieważ smoła zmywa się wyłącznie masłem, którego właśnie jak na złość zapomnieli zabrać ze sobą na wojnę. I dobrze im tak!
30. I nadszedł także Melchizedek, król Salem, i kazał przynieść chleb oraz wino,
31. Ponieważ akurat przypadała godzina jego małego co nieco.
32. Melchizedek umoczył chleb w winie, a gdy ten dobrze namókł, zaczął go ssać,
33. Ponieważ nie miał zębów i żywił się wszystkim, co miękkie, mlaszcząc przy tym i siorbiąc.
34. Abram zapytał Melchizedeka: "Nie pobłogosławisz mnie, o dobry starcze?"
35. Wiek nadwyrężył słuch Melchizedekowi, a jaskółki uwiły gniazda we włosach jego uszu.
36. Myślał, że Abram prosi o odrobinę chleba, by też móc possać, i odparł mu: "Idź swoją drogą, smarkaczu!"
37. Źle wymawiał, bo usta miał pełne rozmiękłego chleba.
38. Abram zrozumiał, że go pobłogosławiono, i ogromnie szczęśliwy rzekł: "Dziękuję ci, o dostojny antenacie! Czy jestem ci coś winien?" A Melchizedek odparł:
"Dziesięć procent".
39. Zawsze tak odpowiadał na wszelki wypadek, kiedy mu stawiano jakieś pytanie.
40. I Abram dał mu dziesiątą część łupów, jakie zdobył.
41. Było to dość drogo jak za zwykłe błogosławieństwo, ale w owych czasach nie wynaleziono jeszcze mszy.

* * *

1. Saraj, żona Abrama, nie urodziła mu potomka. Miała zaś niewolnicę, Egipcjankę zwaną Hagar.
2. Rzekła więc Saraj do Abrama: "Wiedz, że Wiekuisty sprawił, że jestem bezpłodna,
3. Że me jajniki są suche i dzwonią jak grzechotki,
4. Że mój brzuch jest jak szuflada bez pajaca,
5. Że runo między mymi udami jest jak trawnik zakazany dzieciom.
6. Ale proszę cię, zbliż się do mojej niewolnicy i zapłodnij ją, z niej będę miała dzieci...
7. Ale, ale! nie spiesz się tak, jeszcze mam coś do dodania.
8. Nie zapominaj, że zapładniasz ją dla mnie, i przez cały ten czas myśl intensywnie o mnie".
9. I Abram posłuchał rady Saraj. I zbliżył się do Hagar, która na niego czekała ubrana w prześwitujące jedwabie i brzęczące mosiężne bransolety, skropiona pachnącym nardem i upajającym cmok cmok.
10. I nawet umyła sobie nogi.
11. I Abram położył się na niej, i położył jej na twarzy olejny obraz, który dała mu Saraj, i ten obraz był portretem Saraj, w dodatku tak udanym, że Abram nie mógł zapłodnić Hagar. ponieważ sam widok portretu mroził mu nasienie w jajach, a jego członek zwijał się w rulonik jak języczek kameleona.
12. W końcu Hagar zrobiła, co miało być zrobione, i ot! poczęła.
13. Gdy Hagar poczuła się brzemienna, zaczęła lekceważyć swą panią.
14. Mówiła do innych służących: "Nie jestem taka jak ta, w której wnętrznościach rodzi się tylko wiatr,
15. Me przyrodzenie nie jest jak stary kapelusz o obwisłym rondzie,
16. Skóra mych ud nie powiewa na wietrze jak susząca się na hołoblach bielizna,
17. I kiedy mój pan zaszczyca mnie swą kopulacją, to do kołyski wkładam nie tylko pierdnięcie,
18. Jak robią to niektóre zadzierające nosa do góry".
19. Wszystko to doniesiono Saraj, która rozgniewała się, bo było to prawdą, że była taka i owaka, jak stary kapelusz i jak bielizna na hołoblach,
20. Ponieważ miała już prawie osiemdziesiąt lat.
21. Na całym świecie jest tylko jedna rzecz bardziej poniżająca dla żony niż być bezpłodną,
22. A mianowicie - być starą i bezpłodną.
23. Saraj rzekła do Abrama:
"Przez ciebie doznaję zniewagi. Niech Stwórca rozsądzi, ona albo ja! Wybieraj! Jeśli to ma być ona, pogodzę się z tym, odejdę.
24. I zabiorę ze sobą stada, służbę, dywany, wielbłądy, i mały żółty czajniczek do parzenia herbaty.
25. Dlatego, że to wszystko należy do mnie."
26. Abram zastanowił się, następnie odpowiedział Saraj: "Przecież niewolnica twoja jest w twojej mocy. Postąp z nią, jak będziesz uważała za dobre". Wówczas Saraj zaczęła kopać Hagar w brzuch, a ta uciekła sprzed jej oblicza.
27. Ale anioł Pański znalazł ją na pustyni u źródła i rzekł: "Hagar, niewolnico Saraj! Skąd przyszłaś i dokąd idziesz?"
28. A ona odpowiedziała:
"Ponieważ jesteś aniołem Pańskim, powinieneś to wiedzieć. A jeśli nie wiesz, to znaczy, że nim nie jesteś. I tyle!"
29. Wtedy anioł Pański rzekł do niej: "Wróć do twej pani i pokornie poddaj się pod jej władzę".
30. Hagar: "Jeszcze czego!"
31. Anioł: "No, Hagar, dobrze wiem, co to znaczy służyć w mieszczańskim domu, myślisz, że mój szef tam na górze nie miewa kaprysów? Ojojoj!..."
32. Hagar: "Ale ty, ty masz skrzydła. Powiedz, można dotknąć? To są naprawdę pióra? To miękkie i pachnie pierzyną. Och, jaki ty jesteś silny!...
33. ..
34. Czy myślisz, że zniosę jajko?"
35. W tym momencie zabrzmiało uderzenie pioruna, anioł rzekł: "Szef mnie woła. I co, nie mówiłem! Ani chwili spokoju. O czym to mówiliśmy? Aha, Stwórca polecił mi przekazać ci te słowa: Rozmnożę twoje potomstwo tak bardzo, że nie będzie
można go policzyć,
36. I sprawię, iż z ciebie zrodzi się wielki naród".
37. Hagar: "Och, Stwórca mówi to wszystkim kobietom.
38. Anioł dodał jeszcze:
"Urodzisz syna, któremu dasz imię Izmael".

* * *

1. A kiedy Abram miał dziewięćdziesiąt dziewięć lat, ukazał mu się Pan i rzekł: "Zawarłem przymierze z tobą, więc staniesz się ojcem mnóstwa narodów".
2. Abram odparł: "Już mi to mówiłeś, o Panie. Bez obrazy, ale chyba się powtarzasz".
3. Stwórca: "Hmmmmm... taaaaak... I oddam twym przyszłym potomkom cały kraj Kanaan. Czyż to nie dobry prezent?"
4. Abram: "Dogadzasz mi, o Panie. Lecz lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Więc gdybyś miał jakieś drobne przy sobie, to mi na razie wystarczy. Resztę ci odpuszczam".
5. Stwórca: "Nawet królowie będą wśród twego potomstwa. No więc.... Słyszysz? Królowie!"
6. Abram westchnął: "No dobrze, o Panie, Królowie! Coś takiego... rozpuszczasz mnie, królowie! Fiu, fiu..."
7. Stwórca: "Jesteś zadowolony?"
8. Abram: "Szaleję z radości, o Panie. Szaleję z radości. A teraz, jeśli pozwolisz, przypomniałem sobie, że zostawiłem mleko na ogniu..."
9. Stwórca: "Pamiętaj, obsypuję cię dobrodziejstwami, ale musisz wielbić tylko mnie. Jam jest twój Bóg zazdrosny, nigdy o tym nie zapomnij. Jestem też Bogiem kapryśnym. Przede wszystkim nie będziesz się już więcej nazywał Abram, lecz
Abraham".
10. Abraham: "To to samo".
11. Stwórca: "Wcale nie. W środku jest samo h".
12. Abraham: "Samo h? Jak to wymówić?"
13. Stwórca:
"Przyciskasz język do dolnego podniebienia i jednocześnie wydychasz mocno powietrze przez otwarte usta".
14. Abraham: "Twe zamiary są niezbadane, o Panie. Jeśli to ma ci sprawić przyjemność, poćwiczę. Abragrrram... Abraszam... Wydaje mi się, że chwytam."
15. Stwórca: "To nie wszystko".
16. Abraham: "Ach tak?"
17. Stwórca: "Twoja żona będzie się nazywała Sara. Dla potwierdzenia przymierza, które zawieram z tobą, ty i twoje potomstwo będziecie nosić znak na swym ciele: Wszyscy mężczyźni będą mieli przecięty napletek. I będzie się to zwać
obrzezaniem".
18. Abraham: "Nigdy by mi to miejsce nie przyszło do głowy, o Panie. Mam brodawkę na nosie, która zmusza mnie do zezowania. Czy nie mógłbyś na znak naszego przymierza?....
19. Stwórca: "Nie próbuj mnie oszukać, Abrahamie. Będę bardzo dobrze wiedział, czy składasz mi w ofierze brodawkę, czy napletek, bo brodawka pachnie brodawką, a napletek napletkiem. Zapach świeżo obciętych napletków jest mi miły".
20. Więc Abraham wziął swego syna Izmaela i wszystkich urodzonych w jego domu i tych, których nabył za pieniądze i obrzezał im napletki, tak jak mu to nakazał Bóg.
21. Ponieważ nie był ekspertem w tych sprawach i rękę miał ciut ciężką, na początku niektórym a to obciął żołądź z napletkiem, a to cały członek z żołędzią, a czasem i jądra z członkiem, a raz zdarzyło się nawet, że i część pośladka... Wszyscy wiedzieli, że nie robił tego naumyślnie, więc nie mieli do niego pretensji.
22. Abraham liczył sobie dziewięćdziesiąt dziewięć lat, gdy zamienił napletek na samo h.

* * *

1. Następnie Stwórca ukazał się Abrahamowi na równinie Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu, w najgorętszej porze dnia.
2. Podniósł oczy, spojrzał i ot, co ujrzał: stało przed nim trzech ludzi. Natychmiast gdy ich spostrzegł, podbiegł do nich i ukorzył się.
3. Po czym szybko wbiegł do namiotu i zawołał do Sary: "Prędko zaczyń ciasto z trzech miar najczystszej mąki i poczęstuj ciastem tych facetów,
4. Jednym z nich bowiem jest nasz Pan i Stwórca, ale nie mogę dojść który".
5. Następnie Abraham pobiegł do stada, wybrał dobrego, delikatnego cielaka i nakazał służącym, by pospieszyli się z zarżnięciem go i upieczeniem.
6. Krowa, matka cielaka, długo opłakiwała piękne maleństwo i pomyślała, że za każdym razem, gdy ludzie chcą uczcić swego Boga, to ofiarą tego padają delikatne cielaczki o różowych pyszczkach.
7. A przecież krowy nie składają w ofierze ludzkich dzieci dla uczczenia Boga krów.
8. Jasno z tego wynika, że Bóg ludzi jest potężniejszy od Boga krów.
9. Kiedy się najedli, jeden z trzech mężczyzn powiedział: "Powrócę do ciebie za rok, twoja zaś żona Sara będzie miała wtedy syna". A Sara podsłuchiwała u wejścia do namiotu.
10. Była stara i posunięta w latach, już od dawna nie miewała przypadłości właściwej kobietom i nie brudziła już niczego, co niechlujne kobiety mają zwyczaj brudzić.
11. I pomyślała: "Mój brzuch jest jak pusty worek i zwisa między nogami jak kowalski fartuch, i ciągnie się za mną po ziemi, i nadeptuję na niego, i upadam przez niego, i śmieszy to durniów... I to tam w środku ma rosnąć dziecko? Hmmmm..."
12. Śmiejąc się dodała:
"I kto mi je zrobi, to dziecko? No oczywiście, nie mój mąż, Abraham, bo z wiekiem jego instrument stał się miękki i mało sprężysty jak rozgotowany w zupie por".
13. Ponieważ Wiekuisty widzi bardzo dobrze przez ściany namiotu, a nawet przez dużo grubsze ściany, zapytał Abrahama: "Dlaczego to Sara się śmieje?"
14. A Sara zaparła się:
"Wcale się nie śmiałam".
15. "Śmiałaś się, oszustko. Zacznijmy od początku" - powiedział Stwórca. I wziął Sarę za ucho i razem zaczęli odliczać:
16. "Ja cię trzymam, ty mnie trzymasz za brodę, kto się nie zaśmieje dostanie nagrodę".
17. Następnie trzej obcy podnieśli się, a Abraham idąc przodem prowadził ich. I tak idąc spoglądali na Sodomę.
18. "Ten cielak był wyśmienity - powiedział Stwórca - i ciasto także, ale nieco ciężkie. Nie powinienem był dobierać osiem razy. Przejdę się chyba do Sodomy, gdzie właśnie mam coś do załatwienia, to ułatwi mi trawienie i beknięcie".
19. I Stwórca ujrzał Sodomę i rzekł: "Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich są bardzo ciężkie. Te świntuchy tylko jedno mają w głowie. Wymyślili nawet grzechy, które mi nigdy nie przyszły na myśl. Przez nich mojej świętej księgi, Biblii, nie można dawać wszystkim do czytania. O! Ponieważ jestem w dobrym humorze, spuszczę na nich ogień niebieski i wszystkich usmażę, co do jednego".
20. Abraham padł mu do nóg i powiedział: "O Wiekuisty, z pewnością pomysł twój jest świetnym pomysłem, a ja jestem jedynie prochem i skrawkiem paznokcia. Niemniej odważam się zgłosić zastrzeżenie co do twego pomysłu, zastrzeżenie, które przyszło mi do głowy, a które z pewnością umieściłeś w niej, bym mógł ci je przedłożyć. Więc pozwalam sobie to zrobić".
21. Stwórca słysząc to z początku zmarszczył brwi i podniósł prawicę, by zamienić źle wychowanego zuchwalca w krowie łajno, ale usłyszawszy dalszy ciąg pomyślał:
"Rzeczywiście, jeśli temu robakowi mógł przyjść jakiś pomysł do głowy, to dlatego, że ja to sprawiłem. Jeśli ten pomysł okaże się złym pomysłem, wówczas zamienię go w coś siedmiokroć razy gorszego niż krowie gówno. Jeśli zaś ten pomysł będzie lepszy od mojego, to zamienię go w coś siedemset tysięcy razy gorszego".
21 I Wiekuisty, Pan i władca, rzekł do Abrahama: "Mów Słucham cię z dobrocią". I usadowił się wygodnie, chrupiąc orzeszki.
23. Wówczas Abraham powiedział: "Oto pomysł, który włożyłeś mi do głowy:
24. Może w Sodomie znajdzie się pięćdziesięciu sprawiedliwych, którzy chwalą Pana i płacą grosz kultowy. Nie szkoda byłoby ich usmażyć razem z innymi?
25. Ponieważ wówczas my, sprawiedliwi, będziemy jeszcze mniej liczni do wyśpiewywania hymnów pochwalnych i będzie nas stać wyłącznie na kupowanie ochłapów, by złożyć je w ofierze na twych ołtarzach. Wiem, że z ochłapów najlepszy jest bulion, ale Ty, o Panie, lubisz jedynie pieczyste".
26. Stwórca: "Jeśli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych, to jak mam zrobić, żeby ich oszczędzić, a innych usmażyć?"
27. Abraham: "To już twoja sprawa, o Panie".
28. Stwórca: "No dobrze, nie bawmy się w detale. Jeżeli znajdziesz pięćdziesięciu sprawiedliwych, przebaczę całemu miastu. No, powiedziałem".
29. I Stwórca pomyślał:
"Pięćdziesięciu sprawiedliwych! Ale numer z tego Abrahama! Zawsze mnie rozśmieszy".
30. Abraham powiedział:
"O Panie, jestem tylko sadzą i ropuszym gównem, ale odważam się zauważyć:
Gdyby tak zabrakło pięciu sprawiedliwych. Cóż to jest pięciu sprawiedliwych więcej lub mniej? Pięciu w tę, pięciu w tamtą... No jak, Stwórco?"
31. Stwórca: "No niech będzie czterdziestu pięciu!" I pomyślał: "Gadaj zdrów!"
32. I Abraham pokłonił się jeszcze niżej i rzekł: "Jestem tylko ziarnkiem piasku do kociego nocnika i wyschniętym smarkiem z nosa, racz jednak mnie wysłuchać: a gdyby tak znalazło się tylko czterdziestu? Ho, ho! Ile można zdziałać z czterdziestoma sprawiedliwymi! Ustawiając jednego obok drugiego mamy Akademię"'.
33. Stwórca: "Zgoda na czterdziestu". I znów pomyślał: „Jestem spokojny..."
34. Abraham całkiem wcisnął się w ziemię i rzekł: "O Panie. jestem tylko włosem w tyłku wrzeszczącej małpy i miesięczną wydzieliną oblepioną końskimi muchami. Jednakże... hmmmm... a gdyby tak trzydziestu? To ładna liczba trzydzieści. To prawie jak trzydzieści trzy, a trzydzieści trzy to święta liczba. Powiedz, Panie, no, powiedz!... '
35. Stwórca: "No, dobrze. Ale to moje ostatnie słowo, niech stracę".
36. Abraham wziął łopatę, wykopał dół, wlazł do niego i upokorzył się jeszcze niżej, mówiąc: "O Panie, jestem tylko wyskrobkiem spod paznokcia chorego na egzemę i dziurawym zębem trzonowym wyplutym przypadkiem przez piekarza w wyrabiane ciasto. Jednakże..."
37. Stwórca:
"Dziesięciu. Ani jednego mniej."
38. I Wiekuisty ziewnął, czknął, podniósł się i poszedł sobie, bo właśnie zjadł wszystkie orzeszki.



cdn



Nadesłał:

Jaskulmk





Data utworzenia: 04/10/2008 @ 17:36
Ostatnie zmiany: 26/08/2011 @ 17:50
Kategoria : HUMOR
Strona czytana 20347 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko


100-punk-zap.jpg
e-jastrzebowska.jpg
pascal-mysli.jpg
zarys-h-sz.jpg
amsterd-abc.jpg
ewolucja-boga.jpg
od-abrahama-do-ch.jpg
Mieszko_Pierwszy_Tajemniczy.jpg
pilarczyk-literatura-zydowska.jpg
milczenie-1-2012.jpg
krotka-hi-islamu.png
ilustrowany-slownik-terminow-lit.jpg
margul-mity-z-pieciu.png
przeinaczanie-jezusa-bart-ehrman.jpg
anatomia hybrydy.jpg
hall-heretycy.jpg
Collectanea Theologica 83-2013-nr 4.jpg
stern-zlote-mysli.png
haidit-prawy-umysl.jpg
grabski-mieszko.jpg
listy-prof.jpg
wiek-propagandy.jpg
drioton-egipt-faraonow-2.jpg
chrzescjianstwo-rusi-k.jpg
megalomania-narodowa-by.png
islam-wnuk.jpg
heinemann-eunuchy.png
demony-r.jpeg
Malinowski-Wierzenia_pierwotne.jpg
polityka-jako-wyraz-lub-nastepstwo.jpg
swieci-nie-swieci.jpg
psychologia-religii-bernhard-grom.jpg
religia-a-wspolczesne-stosunki-miedzynarodowe.jpeg
watykan-zd.jpg
girard-koziol.jpg
chrystianizacja-europy-kosciol.jpg
babilonskie-zaklecia.jpg
Historia Czechoslowacji - Heck-Orzech.jpg
niemcy500.jpg
bancroft-wspolczesni.png
Historia-sztuki-eu_Meyer.png
tylak-bog.jpg
delitsh-babilon-i.jpg
bravo.jpg
konstytucja-laidler.jpg
swity-koszmar-haught.jpeg
egipt-i-biblia-p-montet.jpeg
markus-chrzesc.jpg
prawo-koscielne-kat.jpg
ency-archeo-z-s.jpg
his-euro.jpg
trevel-his-a.jpg
Szyszko-Hinduizm-buddyzm-islam.jpg
Saga-o-Nibelungach-Treumund.png
czarn-mwxxw.jpg
etyka-prot-weber.jpg
malinowski-zsdzikich.jpg
hinduizm_-k.jpg
przeglad-religioznawczy.png
monarsze-sekrety-jankowski.jpeg
zbikowski-legendy.jpg
wzory-kultury-b.jpg
de-mello.jpg
mity-skandynawskie-ma.jpg
Tako rzecze-zaratustra-1922-Nietzsche.jpeg
o-duszy.jpg
sachs_muzyka-wswieciestar.jpg
historia-mali-tymowski.jpeg
mieszko-I-strzelczyk-1992.jpg
1908-o-wolnosci.png
mitologia-l-tur.jpg
czary-i-czarty-polskie-tuwim.jpg
pliniusz-h-n.jpeg
pales.jpg
wilson-krwawiacy.png
erman-mity-s.jpg
bugaj-hermetyzm.jpg
hyperborea-religia-grekow-gebura.jpg
ogarek-czoj.jpg
IDEA-XIX-2007.png
rozmyslania-marek-a 1913.jpg
fuld-krotka.jpg
tocqueville.jpg
upaniszady-ut.jpg
lengauer-religijnosc.jpg
od-mojzesza-do-mahometa-ke.jpg
leksykon-re.jpg
jero.jpg
nor-davies-boze-igrzysko.jpg
odrodzenie-2000-44.png
40-piesni-r.png
nowe-ateny.jpg
meczenstwo_w_islamie.jpg
cyw-zyd.jpg
Szalenstwo w rel-swiata.jpg
szrejter-mitologia.bmp
historia-kosciola-2-600-1500.jpeg
dynastia-piastow-ba.jpg
STUDIA-RELIGIOLOGICA-39_2006.jpg
kissinger_dyplomacja.jpg
mit-azteko1.jpg
MACHIAVELLI-Ksiaze-1917.jpg
ramadan-i-kurban.png
zapomniane-n-strzelczyk.jpg
Zycie-Buddy_1927.jpg
niwinski-mity-symbole.jpg
COLLECTANEA-PHILOLOGICA-XX-2017.jpg
tajemnice-smim.jpg
zli-papieze-c.jpg
kultura-smierci-1.jpg
100_filmow_Lis.jpg
historya-pow-h-3a.gif
ap06.jpg
wewior-wstepujac-w.jpg
magia-i-religia.jpg
prawo-wyznaniowe-2011.png
bronk-podstawy-nauk-o-religii.jpg
d-bog-urojony.jpg
studia-theologica-varsaviensia-1977-1.jpg
Rodzima wiara ukrainska - Lozko.jpg
polska_mieszka_i1.jpg
kartezjusz-roz.jpg
in-god-we-trust.png
burszta-asteriks.png
eisenberg.jpg
butterwick.jpg
kaligula.jpg
krewzkrwijezusa.jpg
his-p-k.jpg
Chiny-nowe.jpg
101-tore-murphy.jpg
edda-lelewel-1828.jpg
Leeuw-fenomonologia.png
podstaw-wiedzy-muzulmanskiej.PNG
polskie-n.jpg
Jasienica-slowianski rodowod-1961.jpg
religierzymu.jpg
bogowie-slowian-m.jpg
psychoanaliza-i-religia.jpg
klucz-niebieski-k.jpg
historia-irlandii.jpg
judyta-postac-b-granic.jpg
saggs.jpg
nieznane-arch-mis.jpg
mitoznawstwo-porownawcze.jpg
historia-pow-sredniowiecza-zientara.jpeg
klengel-his-sy.jpg
kompendium-nauki-sk.jpg
polska-X-XI.jpg
camus-eseje.jpg
u-schylku-starozytnosci-2014-a.jpg
baschwitz-czarownice_dzieje.jpg
his-b-w.jpg
estreicher-zarys.jpg
apokryfy-nowego-testamentu.jpg
Narody dawnej.jpg
mysli-sw-jana-chr.png
labuda-m.jpg
jerzy-adamski-historia-l-f.jpg
graves-mity-gr.jpg
dogon-ya-gali.jpg
rozmowy-z-diablem.jpg
religie-sw.jpg
NAPISY--1994.jpg
putek-1966-mroki-s.jpg
etnologia-religii-szyjewski.jpg
historia-wenecji_norwich.jpeg
pod-sztandarem-nieba-wiara-ktora-zabija-w-iext43267118.jpg
Historia bez cenzury - Hartwig.jpeg
znak-1994-2-465.jpeg

Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8770675 odwiedzający

 36 odwiedzających online