------------------
Ksiądz chodzi z tacą po kościele, zbiera pieniądze od parafian. Podchodzi do staruszki, a ona grzebie w portfelu.
Ksiądz: Te grubsze babciu, papierowe...
Babcia: Aa nie... te grubsze mam na fryzjera...
Ksiądz: Babciu, ale Maryja nie chodziła do fryzjera.
Babcia: Taak?? A Jezus nie jeździł Mercedesem...
------------------
Ksiądz do młodej dziewczyny:
- Dokąd się wybierasz moja córko?
- Do Genewy.
- O mój Boże, do Genewy?! cóż chcesz tam robić?
- Pracować w nocnym lokalu jako striptizerka i w ogóle.
- O, to dobrze, bo już myślałem, że chcesz przejść na kalwinizm.
------------------
Córka biznesmena przychodzi do ojca i oświadcza, że wychodzi za mąż.
- Za kogo?
- Za popa.
- Zwariowałaś?
- Miłość, tato... Serce, nie sługa.
- No dobrze, przyprowadź go jutro.
Córka przyprowadza młodego diakona. Jedzą, piją. Ojciec mówi:
- Wiesz, że moja córka co miesiąc musi mieć inną kreację za 10.000 dolarów?
Jak wy będziecie żyć? Jak ty ją utrzymasz?
- Bóg pomoże...
- A jeszcze ona przyzwyczajona jest, co tydzień latać do fryzjera do Paryża. I co?
- Bóg pomoże...
- Ona jeździ tylko Ferrari i Porshe, i musi mieć zawsze najnowszy model.
Jak ty sobie wyobrażasz życie z nią?
- Bóg pomoże...
Gdy narzeczony poszedł, córka pyta ojca biznesmena:
- I jak, tato, spodobał ci się?
- Burak, to prawda, ale podobało mi się, jak nazywał mnie Bogiem.
------------------
Kiedy można powiedzieć, że masz naprawdę duży problem?
Kiedy w dniu Sądu Ostatecznego stoisz w kolejce do Pana Boga tuż za Matką Teresą, a Bóg mówi do niej:
- No cóż, córko, chyba wiesz, że można było zrobić nieco więcej.
------------------
Mojżesz i jego lud dotarli nad brzeg Morza Czerwonego. Goniący ich Egipcjanie byli coraz bliżej. Mojżesz zwołał zebranie zarządu i zapytał:
- Jak mamy przedostać się przez morze? Potrzebujemy szybko jakiegoś rozwiązania. Egipcjanie są coraz bliżej.
- Gdyby to była zwykła sytuacja, rekomendowałbym budowę mostu pontonowego. Ale teraz jest już zbyt mało czasu – odpowiedział dowódca armii.
Podobnie było z dowódcą marynarki wojennej
– Też radziłby budowę wielkiej barki, gdyby tylko był na to czas.
- Czy ktoś zna inne rozwiązanie? – spytał Mojżesz. Nieco już rozpaczliwie.
I wtedy PR menadżer podniósł rękę.
- Ty! – krzyknął Mojżesz – Ty znasz rozwiązanie?
- Nie – odpowiedział człowiek od PR. – Ale mogę obiecać Ci jedno – jeśli znajdziesz wyjście z tej sytuacji, załatwię Ci dwie, a nawet trzy pełne strony w Starym Testamencie...
------------------
Idzie Adam i Ewa przez Raj. Ewa pyta Adama drżącym głosem:
- Adamie kochasz Ty mnie?
Adam odpowiada:
- A kogo mam kochać??
------------------
Katechetka do Jasia na lekcji religii:
-Powiedz mi, mój chłopcze, kto wszystko widzi, wszystko słyszy i wszystko wie?
-Nasza sąsiadka!
------------------
W czasie świąt Bożego Narodzenia w domu rodziny Fąfarów śpiewa się kolędy. Małej Małgosi podoba się kolęda "Wśród Nocnej Ciszy". Niedługo po jej zaśpiewaniu babcia jedząc pieczonego zająca mówi:
- Patrzcie, znalazłam śrut!
Małgosia pyta:
- Mamo, czy to jest właśnie ten śrut nocnej ciszy?
------------------
Mały Giovani, który jest synem szefa sycylijskiej mafii pisze list do św. Mikołaja:
-"Mikołaju! Jak z pewnością wiesz, przez cały rok byłem grzeczny i sprawiłbyś mi wielką przyjemność przynosząc kolejkę elektryczną".
W tym momencie koło pokoju chłopca przechodzi ojciec, więc mały Giovani zaczyna pisać list od nowa:
"Mikołaju, byłem grzeczny, więc przynieś mi dwie kolejki elektryczne".
Ojciec chłopca wchodzi do środka z kilkoma mafiosami, więc Giovani zaczyna pisać list po raz trzeci:
-"Mikołaju, jeśli chcesz jeszcze kiedykolwiek zobaczyć swoją matkę..."
------------------
Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co tez porabiają studenci. Zesłał wiec na ziemie anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
−Studenci medyka się uczą, studenci uniwerku pija, studenci polibudy pija.
Następna kontrole zrobił w listopadzie:
− Studenci medyka ryja, studenci uniwerku zaczynają się uczyć, studenci polibudy pija.
Styczeń:
− Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwerku ryja, studenci polibudy pija.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryja dzień i noc, studenci uniwerku ryja dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
− i ci właśnie zdadzą!
------------------
Koniec świata przed bramami do raju kupa facetów ale do nieba prowadzą dwie bramy nad jedna jest napisane "pantoflarze" nad druga "prawdziwi mężczyźni" przed brama z napisem "pantoflarze" tłok przed ta dla prawdziwych mężczyzn stoi jeden podchodzi święty Piotr do tego jednego i pyta czemu tu stoisz a on na to - żona mi kazała.
------------------
Trzech mędrców wchodzi do stajenki. Wejście małe niskie, nic dziwnego, że jeden
z nich tak przygrzmocił głową, aż go zamroczyło i tylko jęknął:
- O Jezus...
Na to Maria do Józefa:
- O, widzisz jak ładnie? Jezus... A ty ciągle Stefan i Stefan.
------------------
Wychodzi Jezus z budynku IPN-u. Smutny idzie, z opuszczoną głową. Jakiś przechodzień pyta:
- Co się stało?
- Przez dwa tysiące lat myślałem, że to Judasz...
------------------
Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie!
Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę!
------------------
Jezus zszedł na Ziemię. Skontrolować ludzi. W Stanach trafił na festyn uliczny, z narkotykami, alkoholem i kobietami. Wmieszał się w tłum i zaczepił go gość trzymając w ręku skręta, mówiąc do Jezusa:
- Hej gościu, pociągnij se!
- Nie, nie mogę.
- Nie opowiadaj głupot, masz sztachnij się!!!
Po sztachnięciu się Jezus oddając skręta, mówi:
- Wiesz stary mam na imię Jezus.
A na to gość, klepiąc go po ramieniu:
- I o to chodzi!!! O to chodzi!!!
------------------
Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić telewizor, włączył - akurat kobieta rodziła. Męczy się ona okrutnie, krzyczy, więc Bóg pyta aniołów:
- Co to jest? Dlaczego ta kobieta się tak męczy?
- No bo powiedziałeś: "I będziesz rodziła w bólu..." - odpowiada któryś z aniołów.
- Tak? No... tego... ja tak żartowałem...
Przełącza kanał - górnicy. Zharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg znowu pyta:
- A to co to jest? Oni muszą się tak męczyć?
- Ale sam powiedziałeś: "I w trudzie będziesz pracował..."
- Oj, "powiedziałeś, powiedziałeś..." - mówi Bóg, drapiąc się w głowę - to takie żarty były, ja żartowałem...
Przełącza, a tam piękna, wielka świątynia, bogato zdobiona, od zewnątrz i wewnątrz, przed nią luksusowe lśniące samochody, w środku gromada biskupów - dobrze odżywieni, pięknie ubrani, złote łańcuchy, itp, itd. Bóg się uśmiecha promieniście:
- O, to mi się podoba! A co to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
------------------
Pijany facet podchodzi do konfesjonału, ale nic nie mówi. Po pewnym czasie zniecierpliwiony ksiądz puka, chcąc ośmielić wiernego do wyznania grzechów.
- Nie masz co pukać kolego - słyszy w odpowiedzi. - Z tej strony też nie ma papieru...
------------------
Dzwonek do drzwi. Facet otwiera i widzi śmierć z kosą. Kolana się pod nim uginają, ręce trzęsą...
Śmierć patrzy na niego i mówi:
-Nie pękaj, przyszłam po twojego kanarka.
------------------
Czytaj Dowcipy 1
Czytaj Dowcipy 3
Czytaj Dowcipy 4
Czytaj Dowcipy 5
Czytaj Dowcipy 6
Czytaj Dowcipy 7
Czytaj Dowcipy 8
Czytaj Dowcipy 9
Czytaj Dowcipy 10
Czytaj Dowcipy 11
Czytaj Dowcipy 12