Imiona bogów w religii Kanaanu
Religia dawnych mieszkańców Kanaanu znana jest dzisiaj stosunkowo dobrze dzięki tekstom mitologicznym z Ugarit[1]. Pomimo wspólnych wątków, utwory te nie stanowią jednolitej kompozycji. Spisano je na dużych tabliczkach różnego formatu, a charakter pisma zdradza różnych kopistów. Wszystkie tabliczki mitologiczne zostały odkryte w latach 1930-1931 w bibliotece zwierzchnika kapłanów, w pobliżu świątyni Baala. Podobnie jak forma tak i treść tabliczek jest starannie wypracowana i każe datować sam mit o kilka stuleci wcześniej niż spisanie tekstów, którego dokonano w XV wieku p.n.e.
Za kananejski Olimp uchodzi góra Safon wznosząca się piramidalnie na północnym wybrzeżu Syrii.
Na czele kananejskiego panteonu stał El. Nosił nazwy: „stwórca stworzenia”; „król”; „byk”; „dobry i łaskawy”. To jemu jedynie przyznawano Królestwo w pełnym tego słowa znaczeniu. On jest również tym, który dalej na ludzi rozdziela królestwa. Mieszkanie jego znajduje się w wielkiej dali, wśród tysiąca pól i równin, u źródła dwóch rzek, pośrodku przepaści wielkiej głębiny. Pojawia się tutaj nazwa prasiły chaosu tihamat, która lepiej nam jest znana z babilońskiego eposu o stworzeniu. El stoi zatem ponad potęgami chaosu, u początku dzieła stworzenia. Chociaż nie znaleziono dotąd żadnego mitu o stworzeniu ludzi, to jednak z określenia abu-adami, „ojciec ludzi” wynika, że również i ludzie są jego stworzeniami. Cały kosmos, bogowie i ludzie mają swój początek w Elu i spoczywają w nim, on sam jednak wznosi się ponad kosmosem i ponad chaosem[2].
W pałacach Ela nie mieszka bóg, który by się musiał przeciwstawiać siłom chaosu, lecz dobroduszny, czcigodny a zarazem majestatyczny i pewny siebie rządca swego włodarstwa. Dopóki on tam będzie, tak długo będzie zachowana raz ustalona struktura świata. Dopiero w obrębie tej struktury istnieje świat górny i podziemny, świat budzącego się życia i zstępującego w dół umierania. Z tych starych tekstów wyłania się obraz boga bardzo znaczący, majestatyczny i czcigodny. Spory dotyczące zagadnienia czy El jest jedynie gatunkowym określeniem na oznaczenie bóstwa, czy też odnosi się do jasno wyodrębnionej osoby, należy rozstrzygnąć na rzecz osoby. Porównania z innymi religiami semickimi doprowadzają do wniosku, że początkowo El jako istota najwyższa był czczony bez małżonki i współtowarzyszki tronu.
W czasach dostępnych już historii widzimy obok jedynego boga Ela również Aszirat = Aszera jako jego małżonkę. Szczególnym jej przydomkiem jest „krocząca po morzu”. Można by to uznać za aluzję do pramorza początków, nad którym już El zapanował. Stwórcza moc Ela została więc przeniesiona na Aszerę. Dlatego została nazwana „stworzycielką bogów”, a bogowie z kolei mieli nazwę: „synowie Aszery”. Było ich siedemdziesięciu. Chociaż już jako dorośli synowie boży rządzą światem, to jednak z piersi matki bogów muszą nadal ssać wieczne życie. Postać bogini Aszery uległa wielu przeobrażeniom; bywała też utożsamiana z boginiami Anat i Asztarte. Owa zmienność zależy prawdopodobnie od tego, że Aszera prezentuje cechy znanej już w czasach przedhistorycznych Wielkiej Matki bogów.
Najbardziej czczonym bóstwem kananejskim nie był jednak El, lecz Baal. Wydaje się, że początkowo nie należał on do kananejskiego panteonu, gdyż nie uchodził za syna Ela, lecz za syna Dagana (Dagona). Ponieważ jednak Dagan był bóstwem Amurru, wyniesienie Baala, syna Dagana mogło mieć związek z zajęciem kraju przez Beduinów Amurru. Wskazuje się również na cechy podobieństwa łączące go z churryckim bogiem burzy i pogody Teszupem. W każdym razie wraz z Baalem w historię kananejskiej religii wstąpił nowy, młody element[3].
Termin: baal oznacza po prostu „pan” i dlatego mógł być używany w odniesieniu do różnych bogów. Od XV jednak stulecia bóg wiatru, deszczu i burzy Hadad (Adad) był nazywany po prostu Baal „pan (bóg)”[4]. Jako pan nieba i chmur był uważany za dawcę urodzajów. Odpowiadającym mu symbolem był byk. Przedstawiano go jako młodzieńczego boga z rogami byka, z wiązką piorunów w jednej ręce, a z zygzakiem gromu w drugiej. W innych wyobrażeniach stoi on bezpośrednio na byku, również z piorunami w rękach. Przedstawiany też bywa jako wódz walczący, który pędzi poprzez chmury na swym rydwanie bojowym. Jego małżonką była Anat. Spotkał ją spływając na dół z chmur. Mitologiczny obraz przedstawia połączenie się byka Baala z krową Anat. Owocem tego jest boskie cielę. Istota Baala oscylująca pomiędzy boską osobą a boskim zwierzęciem wciela właśnie brutalnie żywotne siły przyrody we wszelkim ich zakresie. Zakresy działania Baala opiewano w trzech cyklach mitów.
Ponieważ Baal jako jedyny bóg nie miał jeszcze żadnej świątyni, Anat wstawiła się do ojca bogów Ela, który udzielił zezwolenia na budowę pałacu. Przy pomocy nadwornego, boskiego rzemieślnika Koszara (zwanego tutaj przez metonimię Chasis, zręczny, i Hajin, pojętny) wzniesiono budowlę. Wtedy „książę Baal”, czyli Baal zabul wysłał posłańców do bogów, zapraszając ich na „poświęcenie”. Wydano przy tej okazji wspaniałą ucztę, w której wzięło udział „siedemdziesięciu synów Aszery”, a sam „książę” pił z kosztownego kielicha. Nie zabrakło również chóru śpiewaków i śpiewaczek.
Występuje tu smutna akcja przeciwna Baalowi. Gdy Baal panował, tzn. w okresie deszczu, kiedy w przyrodzie wszystko stało się zielone, kwitło i dojrzewało, Mot czyhał już na jego upadek. Mot jest przeciwnym biegunem Baala. Jest on bogiem obumierania i śmierci. Baal zstępuje do podziemia. Źródła wysychają, pola pustoszeją, wegetacja zanika i życie ustaje.
Osierocony tron Baala ofiarowali bogowie najpierw jednemu z synów Aszery, Asztarowi. Lecz tron Baala jest dla niego zbyt wielki. Jego głowa nie wystawała poza oparcie, a jego nogi bujały w powietrzu, nie sięgając podnóżka. Asztar sam czuje, że tron Baala jest nie dla niego i zrzeka się regencji. Tak więc Mot przez resztę roku, tzn. przez okres pory suchej, zajmuje tron Baala. Tymczasem Anata wyruszyła na poszukiwanie zabójcy swego brata[5]. Po wielu dniach spotkała Mota i chwytając go za kraj szaty zawołała: „O, Śmierci, oddaj mi mego brata!” Zdziwiony tym żądaniem Mot opowiada jej o spotkaniu z Baalem i o pożarciu go. A wtedy Słońce zapłonęło żarem i niebiosa osłabły z powodu Mota. Wiele miesięcy szukała go znowu, a gdy go wreszcie znalazła: „chwyciła boskiego Mota, mieczem go posiekała, wialnią go przewiała, w ogniu go upiekła, w żarnach go roztarta, po polach go rozwiała, aby ptaki rozdziobały jego ciało, aby wróble nasyciły się jego członkami”[6]. Wtedy moc Mota na bieżący rok załamała się całkowicie. Baal znów objął władzę. Uczynił to przez uroczyste wstąpienie na tron pośród radości bogów oddających mu pokłon. Bogowie ci ponadto wznieśli okrzyk: „Naszym królem jest Alijan Baal, on jest naszym sędzią, i ponad nim nie ma nikogo!” I w ten sposób rozpoczął się nowy cykl życia i wegetacji.
Po siedmiu latach jednak Mot ponownie podnosi bunt przeciwko „Panu życia”, wyrzucając mu, że z jego powodu doznał tylu upokorzeń, a wreszcie śmierci z ręki Anaty. Żąda więc satysfakcji: „daj mi jednego z twych braci, bym się nim pożywił!” Dalej zdaje się Mot grozić, że jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione, spowoduje wyniszczenie wszystkich ludzi. Odtąd tekst staje się jaśniejszy. Znajdujemy w nim opis morderczego pojedynku, jaki stoczyli Baal i Mot: „Zwarli się jak zapaśnicy. Mot jest mocny i Baal jest mocny. Kąsają się jak węże. Mot jest mocny i Baal jest mocny; skaczą ku sobie jak biegacze (?). Mot upadł i Baal upadł”[7].
Walka jest nierozstrzygnięta. Dopiero Szapasz, przypuszczalnie z rozkazu Ela, nakazuje Motowi zaprzestać dalszego oporu i uznać władzę Baala nad ziemią. Zwycięzcą został więc ogłoszony Baal, ale nie oznacza to bynajmniej ostatecznej klęski Mota. Ostatnia tabliczka cyklu kończy się hymnem ku czci Szapasz, która schodzi do królestwa Śmierci w otoczeniu bogów i duchów zmarłych, a Koszar ma ją chronić przed morskimi potworami.
Poemat o walce Baala z Motem zdaje się najwyraźniej podkreślać agrarny charakter mitu o Baalu. Dziwne dla naszej mentalności epizody stają się bardziej zrozumiałe, jeśli przyjąć, że Baal jest tu uosobieniem ożywczej wody, która opuszcza niebo w postaci deszczu, by zostać wchłoniętą przez spragnioną ziemię. Nieoczekiwane poddanie się Baala roszczeniom śmierci, a następnie jego zabranie na górę Sapan przez Anatę i Szapasz, tłumaczą roczny cykl opadów i odzyskania wody przez źródła (anat) i słońce (szapasz), które w procesie parowania zwraca wodę deszczowym chmurom (sapanu)[8].
Podczas gdy mit o wegetacji jest dramatyzacją zmieniających się pór roku, mit o walce ze smokiem sięga w pradawną epokę chaosu. Opowiada on o walce na śmierć i życie, którą stoczył Baal z potworem praoceanu Jammu. W późniejszym języku hebrajskim słowo to oznacza po prostu morze. Lecz „morze”, z którym musiał walczyć Baal, jest istotą z pradawnego chaosu, straszliwym smokiem o siedmiu łbach. Ten budzący grozę potwór, który nazywa się również „Lewiatan, smok starodawny, zraniony smok o siedmiu łbach” (por. Iz 27, 1; Ps 74, 13 n; Hi 26, 13) symbolizuje owe potęgi chaosu, które musiały zostać pokonane, aby świat w ogóle mógł zaistnieć. Ten więc groźny Jammu wyrusza przeciw Baalowi, który nie waha się, ani też nie uchyla. Jego zwycięstwo oznacza triumf młodego, powstającego stworzenia nad wrogim stworzeniu elementem. Boski inżynier Koszar-wa-Chasin wręcza zwycięzcy dwie czarodziejskie maczugi z brązu. Siostra Baala Anat wspiera brata w walce. Zbiera wszystkie swe siły i rozciągniętego na piasku, nieprzytomnego potwora Jammu stacza do morza. Z biblijnego pogłosu można wnioskować, że Baal stoczył walkę nie tylko przeciw męskiemu potworowi Jammu, ale również przeciw żeńskiemu smokowi Rahab (Ps 89; Jb 26, 12). Odpowiadało to podwójności prapotworów w babilońskim eposie o powstaniu świata: Enuma elisz.
Niektóre rysy Baala zaznaczają się w obrazie Boga Jahwe. W samej jednak istocie nie mają ze sobą absolutnie nic wspólnego, co potwierdza religijne zawołanie bojowe proroka Eliasza: Albo Baal, albo Jahwe! W Biblii Hebrajskiej Baal - pan, władca (pierwotnie imię pospolite o znaczeniu politycznym, później nazwa bóstwa) występuje dość często (np. Iz 16, 8; 26, 13); oznacza nadto małżonka (np. Rdz 20, 3; Wj 21, 3. 22; Pwt 22, 22), przynależność lub stan posiadania (Wj 21, 28. 34; Joz 24, 11)[9].
W Kanaanie przypisywano specjalną władzę nad okolicami, rzekami, lasami, a nawet studniami niewidzialnym bóstwom, określanym jako Baale. Starodawne nazwy miejscowości zachowały jeszcze niekiedy element teoforyczny rdzenia (Baal): Baal-Meon (Lb 32, 38); Baalat-Beer (Joz 19, 8); Baal-Tamar (Sdz 20, 33). Wynika stąd, że poszczególne miasta czciły tego samego Baala pod różnymi nazwami, np. Baal-Berit u Sychemitów (Sdz 8, 33; 9, 4), Baal-Peor u Moabitów (Lb 25, 3. 5; Pwt 4, 3), Baal-Zebub (w BT - Beelzebub) w Ekron (2 Krl 1, 2-3. 6. 16). Także góry związane były z kultem Baala: Baal-Hermonu (Sdz 3, 3; 1Krn 5, 23), Baal-Karmelu (1Krl 18, 20nn), Baal-Sefon (por. Wj 14, 2. 9; Lb 33, 7). Epigrafia starosemicka mówi także o Baal-Libanu. Babilońskim odpowiednikiem Baala był Bel wzmiankowany kilkakrotnie w ST (szczególnie Dn 14, 1-22). W Egipcie, począwszy od XIV w. prz. Chr., oddawano cześć Baal-Dapuna, szczególnie w Tachpanches, dobrze znanym w ST (np. Jr 43, 7). Kult Baala na całym starożytnym Wschodzie przetrwał aż do czasów hellenistycznych, np. w Hatra (k. Asur) znaleziono świątynię Baal-Szamina z III w. prz. Chr.
Izraelici zetknęli się z kultem Baala być może jeszcze przed opuszczeniem Egiptu; pewne akcenty historii patriarchów i opowiadania etiologiczne wydają się to potwierdzać, a egipskie ośrodki kultu Baala (np. Tachpanches) leżały w bezpośrednim sąsiedztwie ziemi Goszen[10]. W każdym razie na trasie wędrówki Izraelitów z Egiptu do Kanaanu położone było Baal-Sefon w pobliżu Morza Czerwonego (por. Wj 14, 2.9; Lb 33,7) oraz Baal-Peor w Moabie (por. Lb 25, 3. 5; Pwt 4, 3). Trudno ustalić, czy określenie Baal (w znaczeniu pan) stosowano w Izraelu powszechnie także w odniesieniu do Jahwe; wskazywałyby na to imiona własne z elementem teoforycznym , używane przez Izraelitów (np.Jerubbaal - Sdz 6, 32; 7, 1; Eszbaal - 1Krn 8, 33; Meribbaal - 1Krn 8, 34; Baaljah - 1Krn 12, 6). Później imiona te w ramach walki z kultem Baala zmieniono tendencyjnie na boszet (hańba) - por. np. 1Krn 8, 34.) z 2 Sm 4, 4.
Właściwy konflikt między różnymi postaciami naturalistycznych kultów Baala a jahwizmem wywiązał się po zdobyciu Kanaanu i zetknięciu się z miejscowymi wierzeniami (Sdz 6, 25-32). Mimo, że Jahwe pozostawał zawsze narodowym Bogiem Izraela, obok niego oddawano dość powszechnie cześć także miejscowym bóstwom, określanym ogólnie jako baale[11]. Jeszcze częstszym zjawiskiem był synkretyzm religijny polegający na oddawaniu czci Jahwe na sposób kultów kananejskich na wzgórzach (bamot) lub przy świętych pniach (Aszera). Niektórzy królowie izraelscy (Achab) oraz judzcy (Achaz, Joram i Atalia — por. 2Krl 11, 18; 2 Krn 28, 2; Manasses - 2Krl 21, 3) popierali kult Baala z przyczyn politycznych lub z niechęci do jahwizmu. Pod wpływem Izebel, księżniczki tyryjskiej, żony Achaba, wybudowano nawet świątynię Baala w Samarii (1Krl 16, 32) i wprowadzono ekstatycznych proroków Baala do państwa północnego; tych ostatnich zwalczał Eliasz (1Krl 17-18), definitywnie ich działalność zniósł Jehu w związku z zamachem stanu.
Odpowiednik żeński Baala, to Baalat, znany szeroko w Palestynie (np. Pani Byblos w listach z Tell el-Amarna), występuje w ST jedynie w nazwach miejscowości (Joz 15, 11. 29); kult jej związany był niewątpliwie z Anat, Asztarte i Aszerą; zależność między „królową nieba” (Jr 7, 18; 44, 17-19. 25) a Baalat nie jest ustalona[12].
O innych bóstwach męskich Kanaanu nie wiemy nic poza ich imionami, które często nie dają się wyjaśnić. Zagadkowym jest bóg Asztar, którego wyobraża jutrzenka, a który jako Asztar-Kemosz był narodowym bóstwem Moabitów. Mit daje mu nazwę „straszliwy”, ponieważ składano mu dzieci w ofierze. Ammonici nazwali swego „pana” po prostu Milkom „król”. Bogiem miasta Jeruzalem był Szalim, względnie Szalem, a bóg Tyru nazywał się Melkart, tzn. „król miasta (królestwa) umarłych”.
Spośród bóstw żeńskich występują w mitologii ugaryckiej przede wszystkim Aszirat = Aszera i Anat. Jako siostra - małżonka Baala Anat została już omówiona powyżej. Ma ona podobieństwo do babilońskiej Isztar i podziela z nią podwójną rolę bogini miłości i wojny. Jako małżonka Baala nosi przydomek „dziewica Anat”. Akcent jest tu położony nie na dziewictwie w naszym znaczeniu, lecz na wiekuistej, świeżej, dziewczęcej kobiecości. W walce za swego zabitego męża daje się poznać z niepohamowanego okrucieństwa: Zabija naród nad brzegiem morza, wyniszcza ludzi przy wschodzie słońca. Pod nią leżą głowy jak piłki...[13] Anat ukazuje się jako dawczyni życia, która rodzi Baalowi boskie cielę, ale jest również niszczycielką życia. Imię jej ma etymologiczne pokrewieństwo z hebr. 'et, aram. 'enet i akkad. 'ettu, co oznacza „czas, los”. Zatem Anat jest upostaciowaniem tego wszystkiego, co rodzi i pochłania „czas”. Nazwy miejscowości, takie jak Anatot - ojczyzna proroka Jeremiasza oraz Bet-Anat dowodzą, że bogini ta była czczona również w Palestynie.
Według tekstów ugaryckich Aszera jest główną małżonką boga Ela i dlatego czcigodną matką bogów. Nosi ona przydomek elat „bogini”, tzn. „małżonka Ela”. W Palestynie pojawia się jednak jako małżonka Baala. Ona jest panią płodów rolnych i tym samym boginią urodzajów. Jako bogini życia i miłości połączyła w sobie niektóre cechy Anat i Asztarte. Obraz jej pokrywa się wielorako z jej partnerkami. Ostatecznie jest ona kontynuacją przedhistorycznej matki bogów. Ponieważ w jej kulcie mężczyźni i kobiety przez współżycie poświęcali się tajemnicy życia, czciciele nadawali jej szacowny tytuł: Kudszu albo Kadesz, „święta”. Dla proroków ta osobliwa „świętość” była jedynie prostytucją i cudzołóstwem. Wyobrażenia przedstawiały tę boginię w zupełnej nagości z podkreśleniem cech kobiecych, niejednokrotnie na lwie, trzymającą w jednej ręce lilię, a w drugiej dwa węże.
Teksty z Ugarit opiewają jeszcze zaślubiny bogini Nikal z bóstwem księżyca Jerach. Ten fragment mitu świadczy również o kulcie płodności[14].
[1] Por. A. Tronina, Bóg przybywa ze Synaju, Lublin 1989, 18. Zob. R. de Vaux, El et Baal le dieu des peres et Yahweh, Ugaritica VI (1969) 501-518. W. Hermann, Ps 19 und der kananäische Gott Ilu, UF 19 (1987) 75-78.
[2] Por. C. Schedl, Historia Starego Testamentu, t. 1, Tuchów 1995, 160.
[3] Tamże, 161.
[4] Zob. The Illustrated Biblie Dictionary, I, 153-154.
[5] Por. A. Tronina, dz. cyt., 22. Zob. R. Rendtorff, El, Ba'al und Jahwe, ZAW 78 (1976) 277-291.
[6] KTU 1.6 II: 30-36
[7] KTU 1.6 VI:20-22
[8] Por. A. Tronina, dz. cyt., 24. Zob. N. H. Walls, The Goddess Anat in Ugaritic Myth, Atlanta 1992.
[9] J.C. de Moor, M.J. Mulder, Baal, TDOT II, 181-200. THAT I, 325-327.
[10] Por. W. F. Albright, Yahweh and the Gods of Canaan, Doubleday 1968. L. Bronner, The Stories of Elijah and Elisha as Polemics Against Baal Worship, Leiden 1968.
[11] U. Oldenburg, The Conflict Between El and Baal in Canaanite Religion, Brill 1969. C. F. Pfeiffer, Ras Shamra and the Bible, Baker 1962. T. Worden, The Literary Influence of the Ugaritic Fertility Myth on the Old Testament, VT 3 (1953) 273-297. E. M. Yamauchi, Tammuz and the Bible, JBL 84 (1965) 283-290. R. Yaron, Aramaic Marriage Contracts from Elephantine, JSS 3 (1958) 1-39.
[12] Por. L. Stachowiak, Baal, w: Encyklopedia Katolicka, t.1, Lublin 1989, 1227-1228.
[13] Por. C. Schedl, dz. cyt., 164.
[14] Tamże, 165.
opoka.org.pl