WPROWADZENIE W ŚWIAT CZARNEJ MAGII
Choć nauki zwane ścisłymi wciąż postępują naprzód i człowiek współczesny zgłębia strukturę atomów, genów, komórek mózgowych, opanowując coraz szersze rejony natury, życie duchowe istoty ludzkiej zawsze było, jest i będzie pełne tajemnic i niewiadomych. W tym fascynującym wewnętrznym świecie już w zaraniach zorganizowanego życia człowieka, najważniejszą rolę pełniła magia, przenoszona z pokolenia na pokolenie wraz z przemijającymi narodami. Jak bardzo była ważna, wystarczy sobie przypomnieć, że nie istniała taka kultura, ani taka cywilizacja, która by nie posiadała własnej magii — mieli ją Babilończycy, Egipcjanie, Celtowie, Persowie, Majowie, Polinezyjczycy, Indianie Ameryki Północnej i Południowej. I jakkolwiek by nazywali się członkowie elity praktykujący Wielką Magię — czarownicy, szamani, magowie, czarnoksiężnicy czy guślarze, zawsze zaznaczała ona swoją obecność na wszystkich kontynentach i pod każdą szerokością geograficzną.
Co to jest magia? Słowniki najczęściej podają następującą definicję: „Jest to sztuka polegająca na stosowaniu pewnego systemu praktyk osiągających efekty znajdujące się w sprzeczności z prawami natury." I jeśli mamy użyć tej definicji, nazbyt wyczerpującej, nazbyt konkretnej i nazbyt jednostronnej, musimy uznać, iż magia jest antagonistyczna w stosunku do religii. Ponadto magię, zarówno jej wykonawcy czy twórcy jak i uczeni, dzielą na wiele klas, a więc na białą i czarną, praktyczną i teoretyczną, teurgię i geocję oraz naturalną.
My zajmiemy się tutaj wyłącznie tym, co powszechnie nazywa się czarną magią oraz jej istnieniem we współczesnym świecie; ustalmy wobec tego granice pomiędzy magią czarną i białą.
Biała magia uważana jest za tę, która „czyni dobro" i ogranicza się do niewinnych doświadczeń i eksperymentów, pozostających w zgodzie z prawami natury*, i w obecnym świecie używana jest przez iluzjonistów, kuglarzy cyrkowych, w rozmaitych modnych grach itp.
Natomiast czarna magia przeciwnie, usiłuje podporządkować swym celom moce tajemne, używając mniej lub bardziej skomplikowanych formuł, obrzędów oraz zaklęć. Zwykle uważana jest jako antyreligijna i przeciwna naturze, w związku z powyższym nazywa się ją geocką, a schodząc kategorię niżej — znachorską, guślarską itp.
Przez całe wieki na temat czarnej magii powstawały i ucierały się najrozmaitsze sądy. W kulturach starożytnych magia trwała w najściślejszej symbiozie z religią, tak że nadzwyczaj trudno byłoby ustanowić pomiędzy nimi ścisłe granice i ustalić, gdzie kończyła się ta pierwsza, a zaczynała druga. Nieco później, wraz z umacnianiem się religii chrześcijańskiej, poszczególne koncepcje znacznie się zmieniały i tak różni autorzy orzekli, iż czarna magia jest sztuką satanistyczną i antyreligijną, osiągającą swoje cele dzięki współudziałowi demonów. Tę kategoryczną opinię między innymi wydał w swoim dziele Apologetica w 203 r.n.e. Tertulian.
Już w wieku X Bizantyńczyk Psellos bardziej konkretyzuje temat: dzieli magię na białą i czarną i wyjaśnia, że ta pierwsza nie pozostaje w sprzeczności z naturą i nie zasługuje na potępienie, natomiast ostro atakuje tę drugą. Natomiast w świetle autorytetu definitywnie klasyfikuje magię słynny opat z Tritheim, Johann von Heidenberg: Wszelka wiedza sama w sobie jest dobroczynna, choć można jej użyć tak dla dobra jak i dla zła, zależy od celu, jakiego się szuka. Możemy z tego wyciągnąć dwie konkluzje: pierwszą, że magia nie jest zabroniona ani też nie czyni zła, bowiem z jej osnowy można odrzucić zło i można czynić dobro, a drugą, niech się ocenia rzeczy podług otrzymanych wyników i że czasem nie można oceniać danej wiedzy, iż jest dobroczynna, bowiem nie wiedzie ku dobremu, ku cnocie. Zatem każda wiedza może być dobra albo zła i to samo tyczy się magii, która daje poznania dobro czyniące, choć niebezpieczne, jeśli nie stosuje się ich jak należy."
Snując te niezbyt skomplikowane rozważania, opat z Tritheim wetknął kij w mrowisko, szczególnie wówczas gdy stwierdził: „W magii niebezpieczna jest nie wiedza, tylko jej zastosowanie praktyczne."
Niezwykle trafna i mądra uwaga, z jaką tu się całkowicie zgadzamy. To tak, jakby naszym współczesnym uczonym, na przykład fizykom jądrowym, ktoś dał zbawienną radę: „Bawcie się dalej chłopcy waszymi wzorami i studiujcie sobie po nocach, tylko nie wyprodukujcie nam Hiroshimy..."
* Zapewne znawcy przedmiotu mają gotowe definicje określające granice magii białej i czarnej. Natomiast ci, który praktykują tę pierwszą z oburzeniem przyjęliby wypowiedź J.L. Barceló, bowiem w swych eksperymentach, jak twierdzą, odwołują się do pomocy Boga oraz dobrych istot z zaświatów, a więc czy efekty ich działania (które nazywają białą magią) pozostają w zgodzie z prawami natury? (przyp. tłum.).
Już w pierwszych latach naszej ery dokonywano zaklęć przy pomocy zhczynnych rysunków, takich jak przedstawiony na rycinie; używano go w Rzymie w obrzędach magicznych.
Kontynuując linię owych pionierów, oddających pod sąd magię, późniejsi autorzy traktatów rozwijali coraz konkretniejsze koncepta, i tak De Plancy w swym słynnym Dictionnaire Infernal (Słownik Piekielny) twierdzi: „Magia jest sztuką dokonywania rzeczy znajdujących się poza zasięgiem ludzkich możliwości, bądź to z pomocą demonów, bądź to przy zastosowaniu innych obrzędów, zabronionych przez religię."
Natomiast Fraenkel oznajmia: „Dążenie człowieka do poznawania i praktykowania magii w żadnym wypadku nie zasługuje na potępienie. Magia walczy z cierpieniem i słabościami ciała, powoduje jego rozkwit i radość życia. Może i musi oddać się w służbę ludzi z całego świata. Ale ściśle należy określić, w jakich okolicznościach i warunkach użytkowane sposoby magiczne staną się przychylne dla człowieka."
Jeśli idzie o magów, czyli rzeczywistych praktyków tej wielkiej sztuki, to jak wiadomo, w starożytności byli oni ludźmi szanowanymi, budzili lęk i uważano ich za ważne osobistości. W końcu słowo mag pochodzi z perskiego „magu" i znaczy „kapłan". Kościół Katolicki walczył z nimi od początków swojego istnienia, ekskomunikując ich podczas wielu swoich konsyliów, na przykład w Agdzie (506 r.), Orleanie (511), Auxerre (586), Narbonne (589), Reims (625), Tours (813), Paryżu (829), Angers (1294), Valladolid (1322), Kolonii (1367), w Rouen (1445). W rezultacie tych potępiających wyroków w europejskim średniowieczu wielu czarnoksiężników przypłaciło życiem swoje praktyki magiczne.
Oczywiście w ciągu wieków działalności rozmaitych magów powstawało mnóstwo utworów, które uzyskały wielką popularność, a nawet zasłużone poważanie. Podajmy tytuły najbardziej znanych od czasów antycznych po obecne: Hermesa Trismegistosa Szmaragdowa Tablica, Asclepios, Pymander, Minerva Mundis; Porfiriusza Komentarze do Tymeusza; Jamblicha O misteriach Egipcjan i Demony; Artephiosa Clavis Sapientiae (Klucz Mądrości); Alberta Wielkiego Libellus de Alchymia (Traktat o Alchemii), De Virtutibus Herbarum (0 zaletach roślin), Lapidum (O kamieniach), Animalium (O zwierzętach) i Secretus Mulierum (Tajemnice kobiet); Korneliusza Agrippyas Notoria (Sztuka jawna), De Incertitudine et Vanitate Scientiarum (0 niepewności i marności nauk) i O tajemnej filozofii; Paracelsusa Arcanum Arcanorum (Tajemnice tajemnic), Opera Omnia (Dzieła wszystkie). De Presagius (0 przeczuciach), Vaticiniis et Divinationibus (O proroctwach i wieszczbach) oraz Archidoxo Magicum (Arcytezy magiczne); Porty Magia Naturalis (Magia naturalna) i De Miraculis (0 cudach).
Inni znakomici autorzy słynnych dzieł, spełniających rolę podręczników, to Apolloniusz z Tiany, nasi hiszpańscy filozofowie Raimundo Lulio i Arnoldo z Villanovy, następnie Nikolaos Flamel, Postel, Atanazy Kircher. Natomiast do najsłynniejszych dzieł anonimowych autorów, przypisywanych słynnym postaciom historycznym, należą: Clavicula Salomonis (Kłódki Salomona), El Gran Grimorio del Papa Honorio (Wielka księga czarnej magii papieża Honoriusza), Czarna Księga oraz przypisywana papieżowi Leonowi III, a obecnie dość często cesarzowi Karolowi Wielkiemu Exorcizandis Obsessis a Demonio (0 wypędzeniu demona z nawiedzonego). Na deser jeszcze podamy miłośnikom wiedzy tajemnej smakowity kąsek pod tytułem Czerwony Smok.
Tak obfita informacja i chęć zgłębienia tajników ludzkiego ducha musiała spowodować rozszerzanie się praktyk magicznych. A jednak czarnoksiężników uprawiających czarną magię nie było aż tak wielu z uwagi na wymaganą głęboką wiedzę oraz specyficzne warunki, jakie mogły występować raczej okazyjnie. Tymczasem mag — prócz posiadania nadzwyczajnej osobowości i pewnego rodzaju charyzmy — musiał być prawdziwym ascetą w myśl zasady „mens sana in corpore sano" i zachowywać całkowitą abstynencję w tym, co zwykliśmy nazywać rozkoszami życia. Więc aby otrzymać najlepsze rezultaty w praktykach magicznych, nie były zalecane biesiady przy dobrze zastawionym jadłem i napitkiem stole ani też obcowanie z odmienną płcią. Z drugiej strony praktykowanie magii — albo czarnoksięstwa — stawało się najprawdziwszą nauką, która musiała ulegać przeobrażeniom w trzech następujących fazach:
A. Uzyskanie pełnego poznania tajemnic natury.
B. Niezłomne trwanie w zamiarze kierowania wszystkich sił psychicznych na dany obiekt.
C. Dokonywanie dzieła w warunkach rygorystycznych dopełnień określonych obrzędów.
Magiem pierwszej kategorii mógł być tylko ktoś, kto dysponował szczególnymi warunkami fizycznymi, posiadał wielką wiedzę, która w owych czasach nie była dana większości, oraz trwał w niezłomnej woli otrzymania zadziwiających wyników swojej pracy. Stąd też bierze się sława wielkich czarowników oraz ich wpływ na rozwój myśli epoki, w jakiej żyli i jaką reprezentowali. Nic więc dziwnego, że tych ludzi szanowano, bano się ich, a także nienawidzono.
Tak więc już w zaraniach historii ludzkości magia odgrywała rolę przodującą: czasem oficjalnie, w pełnym świetle i glorii, innym razem potajemnie w warunkach prześladowań. W dzisiejszej dobie, w epoce rozwoju nauki i oświaty, żyje nadal i to taką siłą, jakiej niewielu ludzi by się mogło spodziewać, choć — jak wszystko — stała się obiektem bezwstydnej komercjalizacji, która, jak się wydaje, postąpiła z nią niegodziwie. Ale o tym już w następnych rozdziałach.
II. KRÓTKA HISTORIA MAGII
Magia powstawała wraz z narodzinami ludzkości jako najwyrazistszy eksponent odwiecznej walki człowieka z nieznanym. Była obecna, kiedy wyprostował się pierwszy homo sapiens: dobrodziejska, gdy wiódł bezpieczne życie, i złoczynna, gdy cierpiał na skutek rozmaitych nieszczęść i katastrof. W wielu pieczarach w Europie pozostawiła swoje ślady w postaci magiczno-symbolicz-nych rysunków mających przebłagać tajemne siły, aby zapewniły powodzenie w polowaniu, pomogły wygrać wojnę czy zapobiegły śmierci.
W przeciągu wielu wieków praktyki magiczne doskonalą się i organizują w klasycznych cywilizacjach Środkowego Wschodu: w Egipcie, Babilonii, Asyrii. Prawdziwy początek udoskonalonej magii, dzielącej się na dwie linie, białą i czarną, znajdujemy u dwu wielkich narodów paralelnych w swej cywilizacji i współczesnych w kulturze, czyli w Egipcie i Chaldei, gdzie obowiązywały religie magiczne. Nieco później Naród Wybrany pochwycił pochodnię obydwu i podsyca ją jeszcze w dzisiejszych czasach. Z krajów orientalnych magia przenosi się do Grecji, gdzie zostaje nieco zidealizowana, potem do Rzymu skąd, dzięki ekspansji terytorialnej cesarstwa, rozprzestrzenia się dalej i trwa.
Równocześnie w krajach orientalnych, obcych kulturze europejskiej, rozwija się inna wielka magia. W Indiach, Tybecie, Chinach i Mongolii przybiera odmienną postać, egzotyczną, bogatą w doznania duchowe. Magia zachodnia z upodobaniem kieruje się na zewnątrz, próbuje oddziaływać na naturę, pyta o przyszłość, gdy tymczasem magia wschodnia jako główny cel bierze indywidualnego człowieka i kieruje się ku jego wnętrzu. We współczesnych czasach magia miesza się i łączy, używając obrzędów i systemów jednej i drugiej.
Religię od magii rozdzielono w Średniowieczu i wytyczono wyraźną granicę pomiędzy Dobrem, któremu służyły praktyki religijne, i Złem wspomaganym przez praktyki magiczne. Dzięki temu podziałowi w mroki Średniowiecza wkracza bojowo usposobiony Diabeł wraz z całym swym arsenałem czarostwa, bowiem religia katolicka, która nigdy nie odrzuciła wiary w istnienie demonów, teraz właśnie znalazła sposobność, aby rzucić się w pogoń za Szatanem, dopaść go i upokorzyć. Powołano słynny trybunał eklezjastyczny, Inkwizycję, czyli „lnquisitio hereticae pravitatis", który w swych działaniach osiągnął niepojęte ekstrema, skazując na śmierć setki tysięcy niewinnych ofiar oskarżonych o kontakty z Diabłem i siłami nieczystymi — w wielu wypadkach tylko dlatego, żeby usunąć z urzędu niewygodnych dla siebie ludzi albo przywłaszczyć sobie dobra zamęczonych.
Słynne procesy Zakonu Templariuszy oraz Joanny D'Arc (spalonej jako czarownica i heretyczka, a następnie wliczonej w poczet świętych) wskazują na panujący ogromny chaos i rozpasanie ludzkich namiętności — rozbudzanych i kierowanych przez Kościół Katolicki—w potępianiu magii i czarnoksięstwa. Ta opętańcza nienawiść do Szatana i magii kosztowała Europę ponad 250000 ofiar, z czego w samej Hiszpanii zginęło ponad 30000 osób.* Wszystko to działo się w wiekach od XII do XVI, czyli w okresie największego rozkwitu magii i guślarstwa." Pod koniec wieku XVI Inkwizycja zaczęła się nieco wycofywać, przekazując pałeczkę w pierwszym rzędzie sądom świeckim, co trwało do końca wieku XVII. Potem wraz z tchnieniem racjonalizmu magia słabnie, ale nie zanika, lecz, jak twierdzą niektórzy badacze, „mieszczanieje", wkrada się do wyższych klas społeczeństwa i zamienia w rodzaj zabawy, wszakże zawsze niebezpiecznej, niemniej zabawy. Z drugiej jednak strony zagorzały racjonalizm każe sprzecznej w swej istocie z rozumem magii w określonych okolicznościach nakładać nowy kostium, aby mogła przetrwać. I tak pojawiają się nowe „techniki magiczne", na przykład rabdomancja, dziś znana pod nazwą radiestezji, objaśniająca w sposób, zdawałoby się naukowy, jak używać leszczynowej różdżki w celu wykrycia wody czy też minerałów. Niczym grzyby po deszczu powstają najrozmaitsze tajne stowarzyszenia, takie jak różokrzyżowcy, frankomasoni, martyniści i inne mniej znane, które skupiają elitę odprawiającą dawne sekretne obrzędy. Rewolucja Francuska, dokonawszy ogromnych zmian na polu nauki, kultury i sztuki, przygotowała grunt nowemu prądowi artystycznemu — Romantyzmowi. I oto na początku wieku XIX ponownie rozkwitają „nauki magiczne" — powstaje spirytyzm, cieszący się dużym
• Dane bardzo zaniżone. Według Kurta Baschwitza (Czarownice. Dzieje procesów o czary) w samych Niemczech spalono kilkaset tysięcy czarownic (inni badacze twierdz ą, że nawet ponad milion). Procesy o czary prowadzono nagminnie w Anglii, Francji, krajach skandynawskich, Austrii, Szwecji, Szwajcarii, Ameryce Północnej, a takż e w Polsce (spalono około 30000 czarownic), na Węgrzech i Czechach. W Hiszpanii czarownic spalono stosunkowo niewiele (kilkadziesi ąt tysi ęcy), bowiem Kościół ściga ł głównie mahometan i żydów oraz wszystkich podejrzanych o wyznawanie innej religii ni ż katolicka, tak więc stosy płonęły nieustannie (przyp. tłum.)
** Akurat najwięcej czarownic spalono nie w Średniowieczu, jak się powszechnie sądzi, ale w XVI i XVII w. (przyp. tłum.).
* * * * * * * * * * * * * *
Fragment książki:
Jose Luis Barcelo - Czarna magia XX wieku
I. Wprowadzenie w świat czarnej magii
II. Krótka historia magii
III. Magia w dzisiejszym świecie
IV. Komercjalizacja magii w naszych czasach
V. Aktualne światowe ośrodki magii
VI. Powtórka z zaklęć i egzorcyzmów
VII. Miscellanea amuletów dla czarostwa
VIII. Wymagane warunki dla czarostwa
IX. Kadzidła, świece i proszki dla praktyk magicznych
X. Wielki herbariusz czarnoksiężnika
Xl Mandragora — roślina człowiecza
XII. Tajemna moc liczb
XIII. Magia nieznana, daleka i straszna: tantryzm hinduski
XIV. Groźne wangi vudu
XV. Wielka magia miłosna i erotyczna
XVI. Wielkie sekretne formuły magiczne wszystkich czasów
XVII. Magia w dzisiejszym świecie
Leksykon magiczny
I. Bogowie, demony i straszydła
II. Wtajemniczeni i inni
III. Księgi światła i księgi ciemności