Po opisie form organizacyjnych wspólnoty chrześcijańskiej początku III wieku trzeba by powiedzieć parę słów o ich oprawie zewnętrznej. Chrześcijanie zbierali się zrazu w sali oddawanej do ich dyspozycji przez właściciela domu. Pomieszczenie takie mogło czasem pozostawać stale zarezerwowane dla kultu. Zdarzało się, że ktoś z chrześcijan ofiarował cały swój dom dla ważniejszych zgromadzeń: przykład taki mamy opisany we fragmencie pseudoklementyńskich
Recognitiones (IV, 6), który przynależy do najdawniejszej warstwy dzieła i dlatego wolno sądzić, że odzwierciedla stan rzeczy istniejący .przy końcu II wieku. Niejaki Maro oddaje do dyspozycji św. Piotra swój dom (aedes) i jego wewnętrzny ogród, które mogą razem pomieścić pięćset osób.
Ale początek III wieku oznacza istotną ewolucję w tej dziedzinie. Zaczynamy spotykać wzmianki o budowlach poświęconych kultowi. Zmiana ta zbiega się ze względnie spokojnym okresem, jaki stanowią pontyfikaty Zefiryna i Kaliksta. Wiemy, że w tym czasie Kościół mógł posiadać swoje własne cmentarze, skoro Zefiryn powierza Kalikstowi, nie będącemu wtedy jeszcze diakonem, zarząd cmentarza tego typu. Podobnie zapewne rzecz się miała z budowlami kultowymi. W
Oktawiuszu Minucjusza Feliksa mamy wzmiankę na ten temat, gdy wspomina on sacraria (IX, 1). Słowo to może oznaczać tylko miejsce święte. Ze swej strony Tertulian pisze w enigmatycznymi fragmencie: „Nasza gołębica zamieszkuje prosty dom, zawsze na miejscu wyniesionym, odsłoniętym i jawnym". Gołębica symbolizuje Kościół, wspólnotę, a powyższy tekst opisuje miejsce, gdzie się ona zbiera. Podobne wzmianki znajdujemy u Klemensa Aleksandryjskiego i Orygenesa.
Czy udało się odnaleźć jakieś pozostałości po tych pierwszych „kościołach"? Jednym z tych, które da się datować w sposób najpewniejszy, jest kościół w Dura Europos, pochodzący sprzed roku 256. Interesujące jest to, że nie różni się on konstrukcją od otaczających go domów mieszkalnych, a zatem jest to dom mieszkalny przekształcony na kościół. Jest to jedno z ogniw tej ewolucji, którą śledziliśmy. Budynek skonstruowany jest wokół kwadratowego dziedzińca. Wielka prostokątna sala po stronie południowej była miejscem kultu. Od strony północnej małe prostokątne pomieszczenie zostało przekształcone na baptysterium. Odkryto tu freski, o których będziemy jeszcze mówić. Reszta domu musiała służyć administracji kościelnej i jako mieszkanie biskupa. Obszerna bazylika w Emmaus (Amwas) została zbudowana w epoce konstantyńskiej na miejscu rzymskiej willi, której plan częściowo przejmuje, powiększając go jednak wzdłuż osi podłużnej. Ta willa rzymska mogła zostać przekształcona na kościół około 220 roku. Wydaje się, że podobnie było z wielkim domem z epoki Augusta, przerobionym na początku III wieku, na którego fundamentach zostanie wybudowana bazylika San Clemente w Rzymie. Tak samo w Akwilei bazylika skonstruowana w czasach Konstantyna zastąpiła dom przekształcony w miejsce kultu, gdzie odkryto mozaiki z końca III wieku.
Dura Europos
Dzięki tym wszystkim zgodnym świadectwom możemy nakreślić panującą na początku III wieku sytuację. Epokę tę charakteryzuje fakt przystosowywania dla potrzeb kultu domów prywatnych, ale nie wydaje się, aby konstruowano budowle przeznaczone wyłącznie dla kultu. Parę przytaczanych na ten temat tekstów ma wartość wątpliwą. Wykopaliska archeologiczne także nie pokazują nam bazylik sięgających tamtych czasów. W drugiej połowie III wieku sytuacja się zmienia. Zaczyna się wówczas wznosić kościoły i nadawać im kształt odmienny od kształtu domu prywatnego. A zatem nie da się powiedzieć, czy już w pierwszej połowie III wieku istnieje architektura chrześcijańska, natomiast wydaje się pewne, że od końca II wieku wspólnoty chrześcijańskie posiadały na własność domy przeznaczone dla potrzeb kultu i nie gromadziły się już w domach prywatnych.
Dura Europos
Obok kwestii kościołów mamy sprawę chrześcijańskich cmentarzy, jako że służyły one także za miejsce zgromadzeń, zwłaszcza w momentach prześladowań. Ewolucji na tym polu trzeba się również przyjrzeć z bliska. Zresztą i tu jawią się problemy, co do których stanowiska nie są zgodne. Studium nasze będzie dotyczyć przede wszystkim Kościoła rzymskiego, gdyż w tej dziedzinie jesteśmy o nim najlepiej poinformowani. Oprzemy się zarówno na danych archeologicznych, jak i na źródłach literackich. Naturalnie potrafimy ustalić jedynie zasadnicze punkty orientacyjne. Najdawniejsze stadium reprezentuje to, do którego dotarliśmy dzięki wykopaliskom na Watykanie. Na cmentarzu, na powierzchni ziemi, sąsiadują ze sobą groby chrześcijańskie i pogańskie. Tak wygląda sytuacja z końcem I wieku. Możliwe, że pomiędzy grobami chrześcijańskimi znajduje się grób apostoła Piotra. Nie istnieją jeszcze wtedy cmentarze chrześcijańskie.
Drugie stulecie przynosi nowe dane. Z jednej strony spotykamy rodzinne hypogea chrześcijańskie, należące do zamożnych rodzin, i ten punkt możemy uważać za pewnik. Natomiast pewien margines dla dyskusji stwarza datowanie tych hypogeów.
Hypogeum Flawiuszów w katakumbach Domicylli sięga końca II wieku. P. Ferlini dopatruje się w krypcie Ampliatusa jednego z nuclei tych katakumb i datuje ją na początek II wieku, ale niewątpliwie sięga za daleko wstecz. Tak samo krypta Aureliuszów może pochodzić z końca II wieku. Tych samych czasów sięga krypta Lucyny na Via Appia w pobliżu katakumb Kaliksta. Krypta papieży w katakumbach Kaliksta nie może być wcześniejszą niż z roku 235, ale ponieważ jest to rozbudowane wcześniejsze hypogeum, dochodzilibyśmy tu do początku III wieku. Wydaje się, że podobnie mają się rzeczy z Cappella Graeca, w katakumbach Pryscylli.
Ale w drugiej połowie II wieku obok hypogeów należących do poszczególnych rodzin pojawiają się chrześcijańskie cmentarze. Dyskutuje się nad ich początkami. Czy chodzi tu o prywatne posiadłości, należące do chrześcijańskich rodzin i oddawane przez nie do dyspozycji Kościoła? Czy należały one do związków wyzwoleńców, według często podejmowanej hipotezy J. B. De Rossiego? Czy trzeba raczej dopatrywać się w nich własności kolegiów pogrzebowych, analogicznych do pogańskich stowarzyszeń (kolegiów) pogrzebowych i w ten sposób nie przedstawiających żadnego szczególnego problemu prawnego? A z drugiej strony - w jakiej epoce Kościół przejął bezpośrednio w swoje ręce własność i administrację tych cmentarzy? Odmienne hipotezy nie muszą się zresztą wykluczać, gdyż mogły ze sobą koegzystować rozmaite sposoby zarządzania. Niemniej wydaje się pewne, że od końca II wieku Kościół dysponował cmentarzami, które bezpośrednio do niego należały. W istocie tekst Hipolita, mówiący, że Zefiryn uczynił Kaliksta zarządcą cmentarzy, nie oznacza, iż chodzi tu o jakąś innowację, ale raczej wskazuje na wcześniejsze istnienie cmentarzy będących własnością kościelną.
Inne zagadnienie - to topografia tych cmentarzy. Dotąd niemal wyłącznie uwagę przyciągało to, co stanowi najlepiej zachowaną ich część, to znaczy podziemne galerie określane mianem katakumb, chociaż słowo to oznacza właściwie tylko pewną szczególną area, usytuowaną ad catacumbas, która odpowiada rejonowi podlegającemu zarządowi Kaliksta. Ale możliwe, że najstarsze rzymskie cmentarze były inne. Wykopaliska w rejonie katakumb Pryscylli wykazują, że istniał tam cmentarz na powierzchni ziemi. Zmarły w roku 217 papież Zefiryn został pogrzebany na swoim własnym cmentarzu, w grobowcu na powierzchni. Powstaje zatem problem daty, od której zaczynają się rozwijać katakumby podziemne. Wydaje się, że da się ją ustalić na czas pontyfikatu Zefiryna i że świadczy to o rozwoju wspólnoty chrześcijańskiej w tej epoce. Zefiryn ustanowił Kaliksta przełożonym nad tymi właśnie wielkimi robotami.
Jeśli koniec drugiego stulecia i początek trzeciego przynoszą niewiele elementów dotyczących chrześcijańskiej architektury, inaczej rzecz się ma z dekoracją budowli poświęconych kultowi. Pojawiają się w tym czasie freski, mozaiki, chrześcijańskie sarkofagi. Cappella Graeca w katakumbach Pryscylli i sąsiednia krypta Lucyny mają ściany pokryte freskami, podobnie jak i baptysterium w Dura Europos z początku III wieku. Sarkofagi z Via Salaria Nuova i z Santa Maria Antica sięgają końca II wieku. Określenie daty powstania sarkofagów jest jeszcze trudniejsze niż w architekturze, ale da się wyznaczyć granice czasu, w jakim się one mieszczą. A okres, którym się teraz zajmujemy, prezentuje niezwykły zespół tych zabytków. Zresztą w ówczesnej sztuce pogańskiej znajdujemy dla porównania ich odpowiedniki. Pierwsze dokonania chrześcijańskie nie są niezależne od powszechnych prądów artystycznych i zapożyczają z nich elementy dekoracyjne. W sztuce chrześcijańskiej odnajdujemy zestaw motywów, które występują wszędzie: winorośl, kwiaty, maski, delfiny, motyle, amorki, ptaki, ryby. Motywy te znajdują się zarówno na pogańskich grobowcach na Watykanie, w synagodze w Dura Europos, jak i w katakumbach Domicylli. Nawet przedstawiając sceny ewangeliczne i biblijne chrześcijańscy artyści czerpią natchnienie ze znanych wyobrażeń: Dobry Pasterz wzorowany jest na greckim Orfeuszu, Jonasz pod krzewem rycynowym naśladuje uśpionego Endymiona, Chrystus-Nauczyciel wzorowany jest na (musikos aner). Motywy okrętu wśród syren, rybaka zarzucającego swoją sieć zostają przejęte ze sztuki pogańskiej i nasycone chrześcijańskimi znaczeniami. W sztuce chrześcijańskiej znajdują odbicie różne prądy sztuki pogańskiej: styl aleksandryjski, partyjska sztuka wschodniej Syrii, styl oficjalnej sztuki rzymskiej. Dotyczy to także okresów historycznych - styl epoki Antoninów różni się od stylu z czasów Sewerów.
Pierwotna sztuka chrześcijańska stanowi odbicie ówczesnego życia chrześcijańskiego, przedstawia obrazy szczególnie temu życiu bliskie. Teza ta stanowczo się potwierdza, gdy porównamy pomniki figuralne z dokumentami literackimi: w malowidłach hypogeów i w rzeźbach sarkofagów odnajdujemy wielkie tematy występujące w powszechnej katechezie. Aby się, o tym przekonać, wystarczy zapoznać się z treścią dzieł
O chrzcie Tertuliana,
Demonstratio apostolicae praedicationis Ireneusza lub
Homilii paschalnej Melitona. I tu, i tam spotykamy wielkie postaci ze Starego Testamentu: Noego, Izaaka, Dawida, Daniela, Jonasza; najważniejsze sceny z Nowego Testamentu: pokłon Trzech Króli, chrzest Jezusa, Samarytankę, wskrzeszenie Łazarza; wielkie symbole Kościoła: okręt, drzewo, ogród, wieżę. Czasem trudno domyślić się, który z aspektów tajemnicy chrześcijańskiej zostaje przedstawiony: czy chodzi o życie Jezusa Chrystusa, o sakramenty, czy o życie pozagrobowe. Nic dziwnego, że w niektórych przypadkach można się wahać, skoro i teksty literackie prezentują wiele różnych interpretacji. Ale niekiedy znaczenie samo się narzuca, zwłaszcza jeśli chodzi o niektóre symbole sakramentalne.
Jedyną zatem metodą jest zestawienie różnych tematów i ukazanie ich wspólnego znaczenia, zgodnie z tekstami literackimi. Zacznijmy od
Starego Testamentu. Na początku III wieku w baptysterium w Dura Europos pojawia się temat grzechu pierworodnego, wyobrażony przez postacie Adama i Ewy, stojące pod drzewem. Warto zauważyć, że w późniejszej syryjskiej katechezie chrzcielnej specyficznym dla niej tematem stanie się przeciwstawienie sytuacji Adama - sytuacji katechumena. Temat ten znajdujemy także na sklepieniu przedsionka katakumb św. Januarego w Neapolu, przy końcu II wieku. Ale trzeba tu odnotować, że na ogół nie spotykamy przedstawień odnoszących się do pierwszych rozdziałów Księgi Rodzaju. Wydaje się, że wiąże się to z faktem, iż ze Starego Testamentu korzystano zasadniczo według klucza profetycznego i typologicznego.
Zazwyczaj mamy więc do czynienia z taką właśnie typologią. W Cappella Graeca znajdujemy Noego w arce: jest to jedna z wielkich figur zbawienia, która może wiązać się z chrztem lub posiadać sens eschatologiczny. Jej znaczenie typologiczne pojawia się w Rzymie u Justyna. W Cappella Graeca jest też ofiara Abrahama: już u Melitona oznacza ona ofiarę Chrystusa Zauważmy, że jest ona również w synagodze w Dura Europos. W cyklu Mojżeszowym zauważamy brak sceny przejścia przez Morze Czerwone, starodawnej figury chrztu, natomiast jednym z najczęstszych tematów jest wytryskująca ze skały woda. Występuje on w Cappella Graeca, w Kaplicy Sakramentów w katakumbach Kaliksta. W ciągu trzeciego stulecia liczba takich przedstawień mnoży się. Ich symbolika chrzcielna nie ulega kwestii. Brak tego motywu w baptysterium w Dura Europos może pochodzić stąd, że syryjska tradycja śladem św. Pawła nadaje temu epizodowi sens eucharystyczny, a nie chrzcielny.
Dawid w walce z Goliatem jest figurą Zbawienia. Temat ten występuje w jednym z pism Hipolita z Rzymu z początku III wieku. Nie będzie nas dziwić odnalezienie tego epizodu w baptysterium w Dura Europos, ale w Rzymie nie pojawia się on przed IV wiekiem. Natomiast Jonasz jest jednym z najpopularniejszych tematów, którego znaczenie określa sam
Nowy Testament: jest on wielką figurą Zmartwychwstania. Znajdujemy go w krypcie Lucyny, w Kaplicach Sakramentów, w Krypcie Annunziaty na cmentarzu Pryscylli czy też na sarkofagach z II i III wieku. Może on mieć także sens chrzcielny lub eschatologiczny. Teza A. Stuibera, który tego ostatniego znaczenia mu odmawia, podobnie jak i innym cudownym wybawieniom, została podważona przez L. de Bruyne'a. Można przypuszczać, że upodobanie artystów do tego tematu, zarówno jak do tematu Pasterza, pochodzi stąd, że nadawał się on dobrze do przedstawień zgodnie z warsztatową tradycją sztuki pogańskiej, dla której okręt, potwór morski, sen pod drzewem - były motywami bliskimi.
Jednym z najważniejszych cykli przedstawień jest cykl Daniela. Ukazuje on przede wszystkim Daniela w jaskini lwów, co należało już do tradycyjnych w judaizmie tematów wybawienia. Znajdujemy go w Cappella Graeca, w krypcie Lucyny przy końcu II wieku oraz w III wieku w katakumbach Domicylli. To samo dotyczy Zuzanny wybawionej od starców. Hipolit w swoim Komentarzu do Daniela dopatruje się tu figury chrztu. Temat ten może mieć znaczenie zarówno chrzcielne, jak i eschatologiczne. Występuje w Cappella Graeca i w arcosolium z III wieku, a także na cmentarzu Kaliksta. Warto zanotować, że jest to jeden z najdawniejszych tematów, typowych zwłaszcza dla Rzymu, który jednakże niemal całkowicie zaniknie. Jest w tym pewna wskazówka co do początków rzymskiej wspólnoty i jej wybitnie judaistycznego charakteru. Wreszcie jako trzeci występuje motyw trzech młodzieńców w piecu ognistym, będący również tematem wybawienia o żydowskiej genezie. Mamy go w Cappella Graeca i na wielu sarkofagach z III wieku.
Cały ten zespół odpowiada starotestamentowym figurom, występującym w powszechnej katechezie. Obok figur (typoi) katecheza posługiwała się zbiorami proroctw, czerpanych z
Pięcioksięgu, z
Psalmów,
Proroków, a zebranych w
Testimoniach. Wśród najczęściej spotykanych tekstów jest
Psalm 22, rozdział 47 z Proroctwa Ezechiela, proroctwo Balaama (Lb 24, 17). Widzimy, jak teksty te pojawiają się już w sztuce figuralnej kręgów judeochrześcijańskich. Motywy ryby (Ez 47, 10), gwiazdy (Lb 24, 17), winnej latorośli (Ps 79, 9), rydwanu niebiańskiego (Ez 3, 4), ogrodu (Ps 22, 2) - ukazują się zarówno na judeochrześcijańskich ossuariach Palestyny, jak i w judeochrześcijańskich tekstach. Nic zatem dziwnego, że z rozwinięciem tych tematów spotykamy się w archaicznej sztuce chrześcijańskiej, hellenistycznej i rzymskiej. Ale zarazem, jak można się było tego spodziewać, ulegają one głębokim przekształceniom. O ile środowisko żydowskie odnosi się do przedstawienia postaci ludzkiej z niechęcią, o tyle środowisko grecko-rzymskie jest temu jak najbardziej przychylne. Nigdzie w takim stopniu jak tutaj, na przykładzie takich samych tematów, nie ujawnia się kontrast tych kultur.
Wśród profetycznych
Testimoniów pojawia się gwiazda Jakuba, który to temat został odtworzony na fresku w katakumbach Pryscylli, obok Cappella Graeca. Ale najważniejszym przedstawieniem idącym po tej linii jest wyobrażenie Pasterza. Występuje ono w wielu różnych aspektach, a każdy z nich ma swe źródło w Biblii. W baptysterium w Dura Europos Pasterz pojawia się w związku z upadkiem Adama i Ewy: to on doprowadza ich z powrotem do raju. Motyw ten wywodzi się z Psalmu 22, stanowiącego część liturgii chrzcielnej, i pozostał długo popularnym tematem dekoracji baptysteriów. Sceneria rajska wyobraża Kościół, zgodnie z powszechną w drugim i trzecim stuleciu symboliką. Inny motyw to Pasterz niosący jagnię na ramionach, pojawiający się głównie w sztuce nagrobnej. Może on oznaczać zarówno tajemnicę Zbawienia w ogóle, jak i ocalenie duszy po śmierci. Znajdujemy go w Cappella Graeca, w Kaplicy Sakramentów (A 2), w najstarszych partiach katakumb Domicylli, w hypogeum Lucyny, w grobowcu Klodiusza Hermesa, na sarkofagu na Via Salaria z II wieku. Motyw ostatni - to Pasterz broniący swoich jagniąt przeciwko wilkowi. Znajdujemy go w komnacie Spelunca Magna, której dekoracja pochodzi z początku III wieku.
Następna grupa przedstawień pochodzi z
Nowego Testamentu. Te także nie są wykonywane tylko dla siebie samych, lecz z powodu zawartych w nich odniesień do katechezy chrześcijańskiej. Tak więc najpierw mamy pokłon Trzech Króli w Cappella Graeca, który jest wyrazem nawrócenia, pierwszego etapu na drodze do chrztu. Uzdrowienie paralityka w krypcie Lucyny, w Kaplicy Sakramentów (A 3) i w baptysterium w Dura Europos oznacza odpuszczenie grzechów. Samarytanka w baptysterium w Dura Europos, Chrystus stąpający po wodzie także są, według dzieła Tertuliana
O chrzcie, figurami chrztu. Wskrzeszenie Łazarza, święte niewiasty u grobu w Cappella Graeca obrazują wiarę w Zmartwychwstanie.
Ostatnia grupa przedstawień odnosi się również do poszczególnych etapów chrześcijańskiej inicjacji, ale tym razem przedstawionych nie symbolicznie, lecz bezpośrednio. Sarkofag z Via Salaria, na którego jednym boku widzimy „filozofa" w otoczeniu dwóch uczniów, a na drugim kobietę w analogicznej sytuacji, nawiązuje, jak się wydaje, do katechezy i pokazuje, jaka była rola wdów w posłudze dla kobiet. Dość częste są sceny chrztu. Na sarkofagu z Santa Maria Antica przedstawiono zapewne kolejne etapy inicjacji. Jonasz wyrzucony z paszczy potwora morskiego - to wiara, orantka - to modlitwa, filozof - katecheza, Pasterz - zbawienie, wreszcie chrzest. Krypta Lucyny i kaplica Sakramentów (A 2) również przedstawiają sceny chrztu. Czasem trudno rozróżnić, czy ten filozof jest Chrystusem czy katechetą, jak na przykład w Kaplicy Sakramentów (A 3), gdzie pojawia się także źródło wody żywej - figura chrztu.
Często pojawiają się przedstawienia Eucharystii. Czasem jest to tylko kosz z chlebem i rybą; ryba zdaje się wskazywać na postny i eschatologiczny charakter uczty, zgodnie z jej symboliką występującą w judaizmie. Stąd również jej symbolika sakramentalna dla zaznaczenia, że chleb jest pokarmem Boskim. Taki układ mamy w krypcie Lucyny. Czasem chleb i ryba umieszczone są na trójnożnym stoliku i jakaś postać je pokazuje, jak na przykład w Kaplicy Sakramentów (A 3). Wreszcie w innych przypadkach mamy scenę posiłku z chlebem i rybą. Nie chodzi tu o przedstawienie sprawowania Eucharystii: scena ta ma charakter symboliczny. Dyskutowano nad tym, czy chodzi tu o ucztę niebiańską, o refrigerium czy o symbol Eucharystii sakramentalnej. Wydaje się, że w ówczesnej myśli chrześcijańskiej te dwa przedstawienia były nierozdzielne. Porównanie z analogicznymi scenami pogańskimi pokazuje, że bezpośrednia symbolika tej sceny oznacza szczęście niebiańskie. Jednakże wydaje się, że bezsprzecznie zawiera ona znaczenie eucharystyczne.
*****
fragment książki: Jean Danielou, Henri Irenee Marrou - Historia Kościoła, Tom I (Od początków do roku 600)