Obelisk Senusereta I
Wśród wielkich ośrodków religijnych starożytnego Egiptu, poczesne miejsce przez blisko trzy tysiące lat zajmowało Junu, nazywane także On — Miastem Słupów. Grecy nadali mu inną nazwę — Heliopolis — Miasto Słońca.
Etymologia nazwy egipskiej nie jest prosta do wyjaśnienia. Pionowo ustawione kamienne słupy odgrywały symboliczną rolę w
pierwotnych wierzeniach nie tylko w Egipcie, o czym świadczą
rozpowszechnione w Europie menhiry pochodzące z epoki neolitu.
W Egipcie czczono kilka rodzajów słupów — jednym z nich był tzw. filar Dżed, symbolizujący trwałość, innym słup Junu, prawdopodobnie rodzaj fetysza lokalnego bóstwa z Heliopolis, którego kult ginie w mroku pradziejów.
Gdy w połowie III tysiąclecia p.n.e. Heliopolis zaczęło stanowić ośrodek kultu boga słońca i stwórcy świata, symbolem tego boga stał się obelisk, inny rodzaj świętego słupa. Starszy fetysz ustąpił nowemu — obeliskowi. Pozostał jednak w nazwie miasta, a także w mitologii i w niektórych rytuałach noszących nazwę „podnoszenie słupa”. Wyobrażenia tego rytuału zaczęto umieszczać wśród reliefów zdobiących ściany świątyń dopiero w czasach XIX dynastii.
Nazwę obelisku zawdzięczamy Grekom: obelisk po grecku
oznaczał rożen. Prostokątny, zaostrzony na końcu monolit stał się
symbolem dla czcicieli słońca, którego pierwsze promienie padały
co ranka na wypolerowany szczyt obelisku. W Heliopolis zyskał
on jeszcze dodatkową wymowę przez nadanie mu symbolicznego
znaczenia pierwotnego wzgórka, jaki wynurzył się z chaosu, dając
początek Egiptowi.
Scena wznoszenia słupa Dżet
Heliopolis nigdy nie spełniało funkcji centrum politycznego,
rola jego była czysto religijna. O najstarszych jego dziejach nie
wiemy nic — wykopaliska udowodniły jedynie istnienie w tym miejscu jakiejś osady, czy nawet miasta w okresie poprzedzającym powstanie państwa egipskiego, odkryto bowiem cmentarz jego mieszkańców. Aż do czasów panowania IV dynastii o samym mieście nic nam nie wiadomo, potem wzmianki w tekstach i nieliczne pozostałości archeologiczne świadczą o rozwoju miasta i wspaniałości jego świątyń.
W przeciwieństwie jednak do Teb — gdzie ruiny monumentalnych budowli zachowały się w takim stanie, że do dziś wzbudzają powszechny podziw i łatwo sobie wyobrazić dawną świetność okręgów kultowych — Heliopolis uległo zagładzie i jego teren wyznacza dziś jeden tylko, samotny obelisk, wzniesiony w XX wieku p.n.e. przez króla Senusereta I. Jeden tylko obelisk — spośród dziesiątków, jakie niegdyś zdobiły dziedzińce świątynne.
Kilka z nich zachowało się do naszych czasów, choć losy rzuciły je daleko od pierwotnego ich miejsca: obie słynne Igły Kleopatry — jedna ustawiona na brzegu Tamizy w Londynie, druga w Central Park w Nowym Jorku — pochodzą z Heliopolis, podobnie jak rzymskie obeliski na piazza del Popolo i piazza di Mentecitorio. Wywiezienie tych obelisków z Heliopolis nastąpiło za panowania Augusta, gdy miasto było już i tak w stanie ruiny. Opisał je wówczas Strabon, który zatrzymał się w czasie swego pobytu w mieście w tym samym domu, gdzie niegdyś mieszkał Platon. Strabon wspomina, że po perskim najeździe wiele obelisków leżało na ziemi, spękanych od ognia, jaki Persowie podkładali dla ich zniszczenia. Pozostałe w lepszym stanie Rzymianie wywozili zarówno do Aleksandrii — dla uświetnienia budowli tej metropolii, jak i do Rzymu. Ruiny świątyń rozebrano później na budulec dla rozrastającego się w pobliżu Kairu.
Antyczny Egipt
Wykopaliska w Heliopolis nie przyniosły wiele. Zlokalizowano szereg świątyń, głównie z czasów Nowego Państwa i Okresu Późnego, uzyskano setki częściowo zachowanych napisów różnych
władców. Wszystko to razem nie pozwala jednak nawet na zrekonstruowanie w sposób pewny planu okręgu świętego; głównym źródłem naszych wiadomości o tym ważnym ośrodku pozostają egipskie teksty.
Kolegium kapłańskie w Heliopolis stworzyło własną, oryginalną koncepcję powstania świata, kreując na stwórcę boga słońca Re, złączonego z dwoma innymi bóstwami o podobnym charakterze
— Atumem i Chepri. Atum prawdopodobnie był najstarszym z tej trójcy bogów, chociaż, rzecz dziwna, w sztuce przedstawiany był zawsze pod postacią ludzką; Chepri natomiast występował
jako skarabeusz, co wskazuje na jego pochodzenie z czasów, gdy bóstwom nadawano kształt zwierzęcy. Re był niewątpliwie najmłodszym z trójcy, przydanym jej dopiero w okresie Starego Państwa. Najstarsze jednak teksty, jakie znamy, świadczą o połączeniu tych trzech postaci, chociaż Atum i Re jeszcze w I tysiącleciu p.n.e. czczeni byli również osobno i budowano im też osobne świątynie.
Resztki kolumn - Heliopolis
Heliopolitańska wersja stworzenia świata i Wielka Dziewiątka
tamtejszych bogów zyskała wielkie znaczenie w całym Egipcie.
Niewątpliwie wpłynęły na to również przyczyny polityczne — od czasów V dynastii królowie przybrali na stałe tytuł Synów Re i kult tego bóstwa, popierany przez władców, zyskał prymat nad innymi, stając się w pewnym sensie religią państwową. Zaczęto wznosić dla Re sanktuaria nie tylko w Heliopolis, ale i w innych miejscowościach. Najlepiej z nich zachowała się świątynia ufundowana w Abu Gurab przez Niuserre, jednego z władców z V dynastii. Głównym elementem tej świątyni był olbrzymi obelisk skonstruowany z wapienia i umieszczony na wysokiej platformie. Być może, świątynia ta była wzorowana na starszej, znajdującej się w Heliopolis. Inni władcy z tej samej dynastii również zbudowali podobne przybytki, do naszych czasów jednak one nie dotrwały i jedynym lepiej poznanym okręgiem kultu Re z okresu Starego Państwa pozostaje świątynia w Abu Gurab.
W samym Heliopolis czczono nie tylko Re, czy Atuma-Chepri.
Para lwów — Szu i Tefnut zamieszkiwała własny przybytek w pobliskim Leontopolis, a między innymi bóstwami o zwierzęcej postaci osobne miejsca kultu miał ptak Benu — pierwowzór greckiego Feniksa, czapla, którą uważano za duszę Re. Świętym zwierzęciem Atuma był ichneumon, otaczany czcią w Heliopolis, podobnie jak czarny byk Mnewis i stonoga Sepa, mająca własne sanktuarium w sąsiedztwie Heliopolis, nad Nilem. Nie brakowało też w Heliopolis innych świętych symboli. Obok obelisku Benben i słupa Junu, znajdowały się tam święte drzewa: Iszed, na którego liściach bogini Seszat zapisywała wydarzenia historyczne, wierzba, związana z kultem Feniksa, mającego gniazdo w jej gałęziach, oraz jeszcze jedno, nazywane po prostu drzewem Hathor.
Jest rzeczą interesującą, że skarabeusz Chepri nigdy nie posiadał
własnego miejsca kultu. Jako uosobienie wschodzącego słońca był
przecież równy Atumowi — słońcu zachodzącemu, oraz Re — świecącemu w dzień. O ile jednak zarówno Atum, jak i Re czczeni byli nie tylko razem, ale jako osobne bóstwa, Chepri łączony był zawsze z Atumem. Kształt skarabeusza nadany temu bóstwu związany był z wiarą (podzielaną zresztą nawet jeszcze przez Arystotelesa), że żuk ten potrafi rozmnażać się sam z siebie. Stąd jego boska moc twórcza. Widok zaś skarabeusza toczącego przed sobą kulkę gnoju nasunął Egipcjanom myśl o bogu, obdarzonym takim kształtem, który toczy słońce po niebie. Potężne moce tkwiące w niepozornym owadzie stały się przyczyną jego popularności — niezliczone amulety imitujące
żuka, noszone przez żywych i ofiarowywane zmarłym, miały ochronić
ich przed wszelakimi złymi siłami, a przede wszystkim pomóc
w odrodzeniu się po śmierci do życia wiecznego w sposób taki, jak
skarabeusz odradza się sam.
Skarabeusz Tutenhamona
Mit o stworzeniu świata przez Atuma — co tłumaczy się jako
„Doskonały”, Re, oraz Chepri — którego imię można tłumaczyć jako „Ten, który się staje” lub „Ten, który powoduje stawanie się” zapisany został w Tekstach Piramid, a wtedy gdy po raz pierwszy utrwalono go w kamieniu istnieć już musiał od dawna.
Według Tekstów Piramid Re-Atum-Chepri stworzył się sam. wyłaniając się z Chaosu zwanego Nun. Nun, Chaos lub Praocean wyobrażany byt zwykle jako niezmierzony obszar wód pierwotnych.
Atum wyłaniając się z niego nie miał więc miejsca, na którym mogło by spocząć jego ciało: dlatego też w pierwszym rzędzie stworzył prawzgórze nazwane Benben. Re-Atum-Chepri, stojąc na tym pierwszym kawałku stałego lądu, rozpoczął proces tworzenia innych bóstw kosmicznych. Ponieważ nie miał jednak partnerki musiał powołać do życia pierwszą parę bóstw sam. Ze związku tej pierwszej pary bogów, stworzonych przez niego, narodziły się inne bóstwa i w ten sposób, według mitologii heliopolitańskiej, powstała ziemia i bóstwa, które nią rządziły. Lecz oto jak przedstawia się ten mit w oryginalnym brzmieniu egipskich tekstów.
Pozdrowienie Tobie, o Atumie.
Pozdrowienie Tobie, o Chepri, który powstałeś sam
z siebie.
Jesteś na wysokościach w swym imieniu — Ten, Który
jest Wielki. Powstałeś w swym imieniu Chepri — Ten,
Który Powstaje. Atum jest tym, który stworzył sam siebie
uprawiając samogwałt w Junu. Umieścił członek
swój w swojej dłoni, aby wywołać wytrysk i tak właśnie
narodziły się bliźnięta — to jest Szu i Tefnut.
O Atumie — Chepri, ukazałeś się na Prawzgórzu [Benben].
Wyplułeś Szu i wyrzygałeś Tefnut. Objąłeś ich
swymi ramionami Boskiego Ka [dusza, niematerialny
sobowtór], ponieważ twoje Boskie Ka może być w nich
[tzn. w Szu i Tefnut].
Inny zabytek pochodzący z okresu znacznie późniejszego, bo
z roku 312 lub 311 p.n.e.. Papirus Bremner-Rhind podaje nieco inną, mniej schematyczną wersję tych samych wydarzeń:
Jestem tym, który stał się jako Chepri. Wszystko to, co
zostało stworzone, stało się po tym jak ja powstałem, a to co powstało w wielkiej mnogości wyszło z ust moich. Nie
było jeszcze nieba, nie było jeszcze świata, nie została stworzona jeszcze ziemia ani gady na tym miejscu. Wyłoniłem
je z Nun — Niebytu.
Nie miałem miejsca, na którym mógłbym stanąć i myślałem w sercu moim i rozważałem przed obliczem moim i stworzyłem wyobrażenia wszystkiego będąc sam jeden; nie wyplułem jeszcze Szu, nie wyrzygałem jeszcze Tefnut, nie było nikogo kto by mi pomógł.
Ja jestem ten, który współżył z własną dłonią, który poruszał
ręką swoją aż wpadło nasienie moje do mych ust.
Wyplułem Szu i wyrzygałem Tefnut. I rzekł ojciec mój Nun:
„Niech rosną” [...]
Następnie z pierwszej pary bóstw: Szu (Powietrze) i Tefnut (Wilgoć) narodzili się Geb (Ziemia) i Nut (Niebo). Oni z kolei spłodzili dwóch bogów i dwie boginie: Ozyrysa, Seta, Izydę i Neftydę. W ten sposób powstała Wielka Dziewiątka Bogów zwana również Enneadą z Heliopolis. Stała się ona jedną z najpopularniejszych grup bóstw egipskich, do których spotykamy w tekstach liczne inwokacje, tak jak np. w Tekstach Piramid:
O Wielka Dziewiątko Bogów, która jesteś w Junu:
Atum, Szu, Tefnut, Geb, Nut, Ozyrys, Izyda, Set, Neftyda,
których spłodził Atum. Jego serce raduje się z tych, których
on spłodził w ich imieniu Dziewięciu Łuków.
Tak więc powstał świat i rządzące nim bóstwa. Wspomniany
wyżej Papirus Bremner-Rhind w dalszej części opisuje, w jaki sposób zaludniono już istniejącą ziemię i jak powstały rośliny, oraz jak narodziły się zwierzęta. Oddajmy więc głos tekstom:
Kiedy powstałem jako jedyny bóg, oprócz mnie istniały
trzy bóstwa [tzn. Nun, Szu i Tefnut]. Ja powstałem na tej
ziemi lecz Szu i Tefnut spoczywali w Nun — Niebycie,
w którym istnieli. Przynieśli mi z powrotem moje Oko, które
pilnowało ich. Po tym jak zjednoczyłem swe członki,
płakałem z ich powodu [prawdopodobnie z radości po odnalezieniu Szu i Tefnut] i w ten sposób powstała ludzkość,
z łez, które wylało moje Oko. Gniewało się ono na mnie gdy
powróciło i zobaczyło, że na jego miejscu umieściłem inne.
Przeznaczyłem mu miejsce nad mymi brwiami i gdy panowało
nad całym światem jego smutek uleciał zupełnie ponieważ
oddałem mu to, co zostało mu zabrane.
Przybyłem spośród korzeni [?] i stworzyłem wszystkie
pełzające stwory i to wszystko, co istnieje wśród nich.
Opisana wersja stworzenia ludzi nie była w mitologii egipskiej
jedyną: wedle innej wersji stwórcą ludzkości był bóg Chnum o postaci barana, który ulepił ludzi z gliny na kole garncarskim.
*