Jego fundator Kalwin (Jean Calvin) (1509-1564) swoją edukację zdobywał w paryskim Collège de la Marche (pod kierunkiem M. Cordiera, późniejszego reformatora szkolnictwa w Lozannie i Genewie), w College de Montaign (zetknął się tam po raz pierwszy z ideami Lutra) oraz na uniwersytetach w Orleanie i w Bourges (gdzie uzupełniał swoje wykształcenie prawnicze pod kierunkiem P. de l’Estoile’a i uczył się greki korzystając z pomocy luteranina M. Wolmara).
Do Paryża powrócił jako gruntownie wykształcony humanista w roku 1532. W tym samym roku opublikował swoje pierwsze dzieło, noszące tytuł o łagodności (
De Clementia) — stanowiło ono zbiór komentarzy do dzieła Seneki pod takim samym tytułem oraz zawierało szereg uwag krytycznych pod adresem religii katolickiej.
Jan Kalwin Zagrożony aresztowaniem wyjechał w roku 1534 do Bazylei, gdzie napisał pierwszą wersję Wychowania chrześcijańskiego (
Institutio Christianae religionis), dzieła w którym dał najpełniejszy wyraz swoim poglądom; w swojej ostatecznej wersji (z roku 1560) składa się ono z czterech ksiąg i zawiera: w pierwszych pięciu rozdziałach wykład teologii naturalnej (celem tego wykładu jest doprowadzenie „do poznania Boga jako Stwórcy i najwyższego rządcy świata”), zaś we wszystkich pozostałych wykład teologii zreformowanej, z takimi naczelnymi jej zasadami jak zasada Sola Scriptura („Tylko Pismo”; równoznaczna była ona z odrzuceniem takich katolickich autorytetów jak Tradycja czy papież) oraz zasada Sola Fide („Tylko Wiara”; równoznaczna z przekonaniem, że bez wiary człowiek, „choćby stale się trudził, aby coś zrozumieć, nigdy nie pozna prawdy”).
W roku 1541 napisał Kalwin Ustawy Kościelne, (
Articles ecclesiastiques), dzieło, w którym przedstawił generalne zasady funkcjonowania Kościoła (dla mieszkańców Genewy stało się ono od roku 1555 prawnym kodeksem).
Przyjmując zasadę
Sola Scriptura podąża Kalwin niewątpliwie za rozwiązaniami wcześniejszych reformatorów. W odróżnieniu jednak od swoich poprzedników uważał, że w Piśmie Świętym znajduje się nie tylko prawdziwa wiedza O Bogu, a co za tym idzie, powinno się ono stać najwyższym autorytetem dla Kościoła chrześcijańskiego, ale także, iż musiało ono znajdować się przed owym Kościołem i go tworzyć („Jeśli fundamentem Kościoła jest doktryna pozostawiona nam przez proroków i apostołów, oczywiste jest, iż musiała posiadać wszelkie cechy pewności zanim pojawił się Kościół ...”).
Uważał również, iż Duch Święty nie tylko natchnął autorów Biblii, ale także, iż przeniknął dusze tych wszystkich, którzy właściwie rozumieją zawarte w niej słowa („konieczne jest, by ten sam Duch, który mówił ustami proroków, wszedł w nasze serce 1 przeniknął je do żywego, by przekonać, iż prorocy wiernie przekazali to, co zostało im nakazane z góry”).
Z kolei bez właściwego zrozumienia owych słów nie ma być możliwa prawdziwa wiara, a bez prawdziwej wiary nie ma być możliwe zbawienie. W ten sposób jego teza o podwójnym natchnieniu przez Ducha Świętego okazuje się kluczem do zrozumienia związku między zasadą
Sola Scriptura oraz zasadą
Sola Fide, łącznie zaś okazują się podstawą do zrozumienia specyficznego sensu nadawanego przez Kalwina tezie, że poza Objawieniem nie ma zbawienia. Są one zresztą również podstawą do zrozumienia wszystkich pozostałych dogmatów kalwinizmu, w tym przekonania, że człowiek sam z siebie niczego nie może osiągnąć — jeśli zaś już coś osiąga, to zawdzięcza to wyłącznie łasce bożej, która ma być wprawdzie dawana za darmo i jej moc ma być tak wielka, że nie może być przez człowieka nieprzyjęta (jest to tzw. „łaska nieodparta”), niemniej ma być ona dawana tylko niektórym.
Dogmat ten Kalwin rozwija, nadając mu formę teorii o „wiecznej Bożej predystynacji” — w świetle tej teorii Bóg jednym darował grzech pierworodny i przeznaczył ich do „życia wiecznego”, natomiast drudzy — noszący nadal piętno grzechu pierworodnego — przeznaczeni są do wiecznego potępienia („Gdyby zapytać, dlaczego ma litość nad jednymi, zaś pozostawia i opuszcza innych, nie byłoby innej odpowiedzi niż ta, że tak Mu się podoba”).
Żadne ludzkie uczynki nie mogą oczywiście zmienić boskiego wyroku — jeśli nawet ludzie czynią dobro, to czynią je wyłącznie dzięki łasce bożej, zaś owe czynienie dobra uświadamia tym osobom, że znajdują się wśród boskich wybrańców („Dane nam od Boga dobre uczynki służyć powinny temu, abyśmy mieli świadomość, że jesteśmy Jego przybranymi dziećmi”).
Z tych tez, zasad, dogmatów i teorii wyłania się kalwiński obraz Boga (mimo zastrzeżeń Kalwina, że „wszystko to, co sami z siebie o Nim myślimy, jest czystą głupotą, jak i to, co o Nim możemy powiedzieć, pozbawione jest dobrego smaku”). Jest to Bóg-Kreator, Bóg-Prawodawca, Bóg-Sędzia, Bóg-Istota Wszechmocna, która sama decyduje o wszystkim i kryje się za każdym, nawet najdrobniejszym wydarzeniem tego świata.
Krzyż hugenocki
Symbol kalwinistów Wyłania się z nich również obraz człowieka. Jest to istota „straszliwie zdeformowana” piętnem grzechu pierworodnego i przekazująca z pokolenia na pokolenie owe piętno — nawet dzieci je noszą („sama ich natura jest nasieniem grzechu — wzrastając, staje się przykra i wstrętna Bogu”). Jest to istota, która nieustannie powinna wyrażać skruchę, pokorę, samowyrzeczenie i bezgraniczne oddanie Bogu, a z reguły wyraża pychę, butę, pragnienie użycia i miłość samego siebie — nawet ci, którzy znaleźli się wśród boskich wybrańców ulegają w jakiejś mierze tym słabościom; stąd między innymi utrzymywał, iż wszystkim potrzebny jest — poza Kościołem „niewidzialnym” — Kościół widzialny.
Nie oznacza to bynajmniej, iż Kalwin — w odróżnieniu od swoich poprzedników reformacyjnych — przywiązywał nie mniejszą wagę do jednego i drugiego Kościoła. Generalnie rzecz biorąc pozostawał on z nimi zgodny przedkładając pierwszy z nich nad drugi — w swoim Wychowaniu chrześcijańskim pisał: „Temu zjednoczeniu głowy i członków, tej obecności Chrystusa w naszych sercach, temu ostatecznemu mistycznemu zjednoczeniu przyznajemy stopień najwyższy”.
W pomniejszaniu rangi Kościoła „widzialnego” nie posunął się jednak tak daleko jak np. Luter, który faktycznie każdemu przyznawał prawo do wystąpienia z tego Kościoła; przeciwnie — utrzymywał, że „tak jak konieczna jest nam wiara w Kościół dla nas niewidzialny i tylko jednemu Bogu znany, tak też nakazane jest nam posiadanie Kościoła widzialnego i uczestnictwo w jego Wspólnocie”. W jednym tylko wypadku przyznawał on prawo chrześcijaninowi do wystąpienia z Kościoła „widzialnego” — wyjątek ten stanowił Kościół rzymsko-katolicki — w którym jego zdaniem „papiestwo stało się zwyrodniałym rządem”, „wprowadzono mnóstwo zabobonów”, oraz „wypaczono kult Boży”.
Włożył on zresztą wiele wysiłków w to, aby zburzyć ten tak ostro krytykowany przez niego Kościół i zorganizować w jego miejsce nowy. Wzorem dla wielu późniejszych wyznań kalwińskich stał się Kościół genewski. Do jego najistotniejszych cech należy: rozdzielenie od państwa (przy zachowaniu przez świeckie instytucje pewnych funkcji kontrolnych), obieralność duchownych przez „lud” (w praktyce kandydat na osobę duchowną obierany jest przez pastorów i przedstawiany jest wiernym do zaaprobowania), ustrój synodalny (synod stanowi w nim najwyższą władzę ustawodawczą i wykonawczą: na jego czele stoi konsystorz), równość wszystkich duchownych (tj. pastorów, prezbiterów i diakonów), prostota obrzędowa (w kalwińskich świątyniach nie wywiesza się żadnych obrazów, zaś komunię przyjmuje się raz na trzy miesiące), oraz zredukowanie sakramentów chrześcijańskich do dwóch, tj. chrztu i komunii (traktowane są one w tym Kościele niejako środek zbawienia, lecz jedynie jako pomoc we wierze).
W sumie Kościół kalwiński w Genewie okazał się dosyć scentralizowaną oraz surową obyczajowo organizacją. Wzorzec ten powielony został w zasadzie we Francji (opowiedział się za nim synod paryski z 1559 roku) — jedyna istotniejsza zmiana polega na pewnym wzmocnieniu władzy pastorów. Natomiast kalwińskie kościoły w Belgii oraz w Szkocji opowiedziały się za bardziej zdecentralizowaną organizacją.
Ci, którzy badali (jak np. M. Weber) wpływ kalwinizmu na przeobrażenia świadomości europejskiej czasów nowożytnych stwierdzili, że nie tylko nie hamował on aktywności ludzkiej (mimo tkwiącego w nim pewnego fatalizmu), lecz przeciwnie, sprzyjał jej, oraz waloryzował ją religijnie (powodzenie życiowe traktowane było przez jej wyznawców jako potwierdzenie doznania łaski Bożej). Jest rzeczą charakterystyczną, że z największym uznaniem spotkał się on wśród mieszczaństwa, klasy społecznej przejmującej stopniowo na przestrzeni tych wieków wiodącą rolę w dokonujących się przeobrażeniach kulturowych. Nie inaczej było oczywiście we Francji — jeśli spojrzeć na mapę życia religijnego w tym kraju w drugiej połowie XVI i w XVII wieku, to okazuje się, że głównymi ośrodkami kalwinizmu są miasta kupieckie oraz aglomeracje znajdujące się w pobliżu szlaków handlowych (takie jak Metz i Strasburg na północy oraz Montpellier i Bordeaux na południu).
*
Fragment książki: Zbigniew Drozdowicz - GŁÓWNE NURTY W NOWOŻYTNEJ FILOZOFII FRANCUSKIEJ (od XVI do XX wieku)