Mansa Musa I (ok. 1280 - ok. 1337) Mansa Musa I był synem Abu Bekra II, a wnukiem siostry Sundiaty. Znany jest także pod imieniem Kankan Musa lub Kango Musa od imienia jego matki nazywanej Kango. Jeszcze w 1324—1325 r. w czasie pielgrzymki do Mekki „był to — wg Al-Omariego — człowiek młody, o ciemnej skórze, pięknej postaci i wspaniałej postawy, wykształcony w prawie malekickim” . Wielu innych pisarzy arabskich podkreśla również pobożność Mansa Musy I oraz jego szczodrobliwość.
Za panowania Mansa Musy I (1312—1337) Mali osiągnęło szczyt potęgi. Jego ogromne terytorium rozciągało się od Atlantyku na zachodzie do Tadmekki (Es-Suk) i Kukii nad Nigrem na wschodzie. Na północy objęło pogranicze sahelu i Sahary — region Tagantu, oazy Tiszit, Ualatę. Na południowym zachodzie zasięg wpływów Mali obejmował pogranicze sawanny i strefy lasów tropikalnych.
Według arabskiego pisarza Al-Omariego, który pozostawił najdokładniejszy i wiarygodny opis Mali za Mansa Musy I, „królestwo jego składało się z terytoriów Ghany, Zagun, Tirakka, Tekrur, Sanagana, Bambugu, Zarkatabana, Darmura, Zaga, Kabora, Baraguri, Gaogao” .
W opisie tym pominięte zostały dwa niezwykle ważne miasta i otaczające je regiony: Timbuktu i Dżenne. Wiadomości dotyczące okresu, w którym Mali zawładnęło tymi terytoriami, nie są ścisłe. W każdym razie Mansa Musa I panował nad nimi w czasie, gdy w 1324 r. wyruszył w pielgrzymkę do Mekki. W związku z tym uważa się, że Timbuktu i Dżenne zajął Sakura lub Mansa Musa I w początku swego panowania. W każdym razie ten ostatni przywiązywał duże znaczenie do umocnienia swej władzy w tych miastach oraz w Gao i w związku z tym fundował w nich meczety, a w Timbuktu ponadto pałac, zwany madugu.
Mansa Musa I zajmował się nie tylko organizacją wielkiego terytorium, którym władał. Prowadził też wojny, rozszerzał zasięg swego panowania. Według Al-Omariego „król tego kraju prowadzi nieustanną wojnę świętą, nieprzerwanie organizuje ekspedycje przeciwko pogańskim Murzynom, którzy sąsiadują z jego państwem” .
Autor miał tu zapewne na myśli zarówno wyprawy o celach politycznych, jak i rajzy, organizowane przede wszystkim dla zdobycia niewolników. Niemniej jednak władca ten przeszedł do historii nie jako zdobywca, lecz jako zarządca państwa, propagator islamu, a zwłaszcza organizator pielgrzymki do Mekki, która uczyniła nazwę Mali znaną w całym świecie śródziemnomorskim. Poza religijnymi pielgrzymka miała cele polityczne i propagandowe.
Imperium Mali (1235-1645)
Władcy chodziło o umocnienie swego własnego panowania poprzez popieranie islamu, a także o wprowadzenie Mali do grona znanych i uznanych państw świata muzułmańskiego. Wobec położenia Mali za Saharą, ogromnych odległości, które dzieliły to państwo od głównych ośrodków islamu, było to zadanie bardzo trudne i kosztowne.
Mansa Musa I przygotował się do podróży bardzo dokładnie. Nałożył na poddanych nadzwyczajny podatek, dzięki czemu zgromadził niezbędne środki — przede wszystkim żywność i złoto. W 1324 r. wyruszył w drogę.
Jego orszak składał się z ogromnego tłumu sług, niewolnic i niewolników, otaczała go ponadto świta dostojników państwowych oraz żony. Ponieważ podróż przez pustynię była niebezpieczna, towarzyszyły mu silne oddziały zbrojne. Liczebność tego orszaku wynosiła około 8—10 tys. ludzi. Droga pielgrzymki wiodła przez Timbuktu, Ualatę, oazy Tuat, przypuszczalnie Uarglę (lub Ghadames) do Kairu.
Poza niezbędną żywnością, wodą, wyposażeniem Mansa Musa I zgromadził bardzo wiele złota. Za jego pomocą pragnął ukazać bogactwo i siłę swego państwa, a także jednać sobie przychylność licznych, spotykanych po drodze władców i dostojników.
Timbuktu - Meczet i Uniwersytet Sankore (Mali)
Nie ulega wątpliwości, że złota było w orszaku Mansa Musy bardzo dużo, chociażby w świetle echa, jakie pielgrzymka wywołała w krajach arabskich. Ponadto wiemy dzięki Al-Omariemu, że dary i jałmużny w złocie rozdawane w Kairze i w Mekce przez Mansa Musę były tak duże, iż w miastach tych nagle spadła cena złota. Fakt ten może być miarą sum wydatkowanych przez malijskiego władcę.
Mansa Musa przybył do Kairu 19 lipca 1324 r. Sułtan Malik en-Nasr wysłał do przybysza swego szefa protokołu dyplomatycznego, Abu TAbbasa Ahmeda ben Abi l'Khaki. Został on przyjęty przez Mansa Musę i zwrócił uwagę na wielką dbałość malijskiego władcy o zewnętrzne formy świadczące o jego suwerennej pozycji. Mansa Musa, zwyczajem swego kraju, rozmawiał z wysłannikiem przez tłumacza, chociaż dobrze z:nał język arabski. Przyjęcie było wspaniałe, Musa obiecał przekazać sułtanowi wielkie dary w złocie, lecz nie chciał złożyć mu wizyty. Twierdził, że cele pielgrzymki nie pozwalają mu na rozmowy polityczne.
„Wiedziałem jednak, wspominał Abi l'Khaki, że nie chciał on spotkania, gdyż nie podobał mu się zwyczaj całowania ziemi przed obliczem sułtana oraz całowanie jego rąk ... Ale protokół państwa zobowiązywał do takiej audiencji i nie przestałem nalegać, aż się na to zgodził. Kiedy stanął już przed obliczem sułtana, powiedzieliśmy mu, że powinien ucałować ziemię. Ale on odmówił i nie zrobił tego ... W tejżt chwili zbliżył się poważny człowiek z jego świty i szeptał mu coś w sekrecie, czego nie zrozumiałem. Dobrze, rzekł władca, mogę pokłonić się przed Allahem, który mnie stworzył i wydał na świat. Po czym oddał pokłon i zbliżył się do sułtana. Ten zaś powstał na chwilę, aby go przyjąć, życzył mu pomyślności i pozwolił usiąść obok siebie. Następnie rozmawiali przez dłuższy czas”.
Tak oto rozgrywka wokół oddania hołdu, na co nie mógł zgodzić się Mansa Musa, zakończyła się kompromisem. Ukazuje ona, jak wielką wagę przywiązywał władca Mali do propagowania swej suwerenności. Przedstawia go też jako bardzo zręcznego dyplomatę, gdyż przypuszczalnie scena „rady”, którą otrzymał od jednego z dworaków, była wyreżyserowana wcześniej.
Obaj władcy wymienili między sobą dary. Sułtan Malik en-Nasr zaopatrzył pielgrzymkę w żywność, ofiarował Mansa Musie wielbłądy, szaty i inne niezbędne w drodze przedmioty. Natomiast Musa darowywał przede wszystkim złoto. „Człowiek ten — wspominał szef protokołu — rozciągał nad Kairem fale swej szczodrobliwości. Nie pozostawił nikogo, oficera dworskiego czy jakiegokolwiek urzędnika, bez daru w złocie. Mieszkańcy Kairu otrzymali od niego i jego otoczenia, czy to drogą kupna i sprzedaży, czy drogą darów nieprzeliczone wprost sumy”.
Nie odbyło się bez nadużyć. Kupcy kairscy, wykorzystując łatwowierność przybyszów i ich nieznajomość rzeczy, sprzedawali niektóre towary za ceny pięciokrotnie zawyżone. Rychło jednak Malijczycy zorientowali się w tych machinacjach.
W październiku Mansa Musa wyruszył w dalszą drogę. W Mekce i Medynie ponownie rozdawał wielkie jałmużny. Zajął się tam również pozyskaniem dla swego państwa wybitnych osobistości: w drodze powrotnej towarzyszyli mu architekt i poeta Es-Saheli oraz czterech szeryfów z rodu Kurejszytów, których zjednał sobie wielkimi sumami złota. W grudniu 1324 r. Mansa Musa był już z powrotem w Kairze. Ogromne sumy, które rozdawał, spowodowały, że wysoki w 1324 r. kurs mitkala złota (1 mitkal = około 4,7 g), równy 25 drahmom, obniżył się poważnie i po dwunastu latach, gdy pisał Al-Omari, wynosił jeszcze tylko 22 drahmy.
Ale zasoby złota Mansa Musy nie były niewyczerpane. W czasie drogi powrotnej nie miał już kruszcu i zmuszony był wziąć pożyczkę od kupców Kairu. Warunki pożyczki były bardzo ciężkie — 700 w zamian za 300 pożyczonych dinarów.
Mansa Musa powracał przez Ghadames, Gao, Timbuktu, Dżenne do Niani. Przemarsz przez Songhaj umocnił władzę Mali nad tym państwem, podobne znaczenie miało ufundowanie meczetu w Gao oraz budowa pałacu w Timbuktu. W Niani sprowadzony przez Mansa Musę architekt Es-Saheli zbudował salę audiencji. Być może pracował on także w Gao i Timbuktu.
Dżenne - Wielki Meczet (Mali)
Pielgrzymka Mansa Musy I była przedsięwzięciem ogromnie kosztownym, wymagającym wysiłku gospodarczego całego państwa. Jeżeli władca decydował się na czyn tak wielki i trudny, możemy przypuszczać, że cele, jakie sobie postawił, miały dla państwa pierwszorzędne znaczenie. Celem tym było umocnienie prestiżu władcy i całej dynastii zarówno w Mali, jak w świecie muzułmańskim.
Pielgrzymka miała też wzmocnić państwo poprzez ugruntowanie islamu jako religii wyznawanej przez grupę rządzącą. Wzorce przeniesione ze świata muzułmańskiego miały modyfikować organizację państwa, prawodawstwo, ideologię władzy, a także budownictwo, być może i niektóre obyczaje. Był to rozległy zestaw ważnych a trudnych do zrealizowania zadań, w których wykonaniu miała pomóc Mansa Musie jego wspaniała pielgrzymka.
Dzięki tej akcji propagandowej Mansa Musa stał się znany w świecie arabskim, a nawet w chrześcijańskich krajach śródziemnomorskich. O władcy tym obszernie pisali tak wybitni pisarze arabscy, jak Al-Omari, Ibn Chaldun, Makrizi. Wspomniał o nim Ibn Battuta. Na wiele dziesięcioleci, nawet po śmierci Mansa Musy, władca ten stał się symbolem Mali, jego podobizna wraz z obszernym opisem zamieszczona została na mapach kartografów europejskich.
W XIV w. europejskim ośrodkiem gromadzenia informacji o Afryce arabskiej i murzyńskiej była Majorka. Już w 1339 r. na mapie świata Angelina Dulcerta umieszczona jest na południe od Sahary postać murzyńskiego władcy, podpisana „Rex Melly”.
Na mapie Pizziganich z Wenecji z 1367 r. umieszczona jest droga przecinająca góry Atlasu i napis „tędy przewozi się towary z kraju króla Mali”. Na Atlasie Katalońskim Karola V, sporządzonym około 1375 r. przez Abrahama Cresquesa z Majorki, obszerny napis obok postaci władcy na tronie głosi: „Ten murzyński król zwie się Musa Mali i jest władcą Murzynów z Gwinei. Kraj jego ma tak wielką obfitość złota, że jest on najbogatszym i najszlachetniejszym władcą w całej tej krainie”.
*
Fragment książki: Michał Tymowski - Historia Mali