Posejdonia (z łacińska Paestum) założona została w połowie VII wieku przez Dorów, których Achajowie wyrzucili z Sybaris. Miasta greckie w Italii, podobnie jak w Grecji macierzystej, walczyły między sobą zażarcie o hegemonię. Były także próby zjednoczenia południowej Italii, na zasadzie związku miast. Ideę tę mieli realizować — jak przypuszczają uczeni na podstawie dowodów numizmatycznych — pitagorejczycy z Krotonu. Oni to właśnie obrócili w gruzy potężne, liczące w czasach rozkwitu sto tysięcy mieszkańców — Sybaris. Mieszkańcy Posejdonii sprzymierzyli się ze zwycięzcami i dobrze na tym wyszli. Podstawą bogactwa stał się dla nich handel zbożem i oliwą. W ciągu niedługiego okresu zbudowano w mieście dziesięć świątyń.
Magna Grecia
Były one nie tylko przejawem ducha religijnego czy, jak się to w nieskończoność powtarza, manifestacją greckiej potrzeby piękna. Sztuka, a zwłaszcza architektura, w koloniach spełniała ważną rolę podkreślania odrębności narodowej wobec otaczających ludów. Świątynia grecka na wzgórzu była jak sztandar wbity w zdobytą ziemię.
Wiek VI i V przed naszą erą to apogeum greckiej cywilizacji w Italii, jej okres peryklejski. Miasta kupców stały się również przystanią uczonych, poetów i filozofów. Ci ostatni zdobywają nawet duży wpływ polityczny. W Krotonie i Metaponcie rządzą pitagorejczycy. Dla tych, którzy czytali
Republikę Platona, nie będzie dziwna informacja, że około 450 roku przed naszą erą lud zbuntował się przeciwko filozofom, którzy pod pretekstem adoracji liczb zarządzili rejestrację mężczyzn, zamykając przy tej okazji podejrzanych o negatywny stosunek do pitagoreizmu. No cóż, przeciętni obywatele nie mają zrozumienia dla abstrakcji i wolą od mędrców tępą, przekupną biurokrację.
W pobliżu Paestum znajdowała się Elea, gdzie na przełomie VI i V wieku powstała szkoła filozoficzna, założona przez Parmenidesa — drugie po szkole jońskiej ważne ogniwo w dziejach myśli greckiej. Przedklasyczny okres filozofii greckiej reprezentują filozofowie z kolonii.
Posejdonia - Paestum - widok z góry
Jest to może tłumaczenie zbyt naiwne, chociaż prawdopodobne, że stan wiecznego zagrożenia greckich
poleis kazał eleatom głosić konsolacyjną prawdę o niezmienności świata, o stałości bytu. Ale nieruchoma strzała Zenona z Elei nie sprawdziła się w historii.
W roku 400 przed naszą erą Posejdonia została podbita przez okolicznych górali — Lukańczyków. W siedemdziesiąt lat później król Epiru Aleksander, bratanek Aleksandra Wielkiego, poczuwając się do helleńskiej solidarności, gromi Lukańczyków. Ale po jego śmierci znów opanowują oni miasto. Okupacja musi być ciężka, skoro nie wolno nawet mówić po grecku.
Ponownymi wyzwolicielami stali się Rzymianie. Z nimi Grecy porozumieli się łatwo. Paestum zostaje rzymską kolonią; dostarcza Rzymowi statków i marynarzy. W ciężkich dla republiki chwilach (po bitwie pod Kannami) posejdończycy ofiarowali na cele wojenne wszystkie złote naczynia ze swoich świątyń. Rzymianie wspaniałomyślnie daru nie przyjęli, a w uznaniu lojalności nadali miastu rzadki przywilej bicia własnej monety.
Na koniec bóg morza, któremu poświęcone było Paestum, odwrócił się od swoich czcicieli. Podniósł brzeg morski. Pobliska rzeka Silarus straciła ujście i zaczęła rozkładać się. Strabon narzeka na złe powietrze okolic. To, czego nie mogli dokonać barbarzyńcy, dokonuje malaria.
Paestum - Świątynia Neptuna
Z początkiem średniowiecza nie jest to już miasto, ale karykatura miasta. Zamieszkuje je mała gmina chrześcijańska. Garść pokracznych domków zbudowanych ze złomów antycznych budowli skupiła się koło świątyni Demeter przerobionej na kościół.
Wreszcie w XI wieku zdziesiątkowani mieszkańcy malarycznego miasta ustępują pod naciskiem Saracenów. Uciekają na wschód w góry tą samą drogą, jaką uchodzili przed Grekami Lukańczycy.
W Capacchio Vecchio, gdzie schronili się posejdończycy, zbudowano kościół poświęcony Madonnie Granatu. Ma ona twarz Hery. W maju i sierpniu mieszkańcy okolic wyruszają w uroczystej procesji do starego kościoła. Niosą ustrojone kwiatami małe barki ze świeczką w środku. Takie same, jakie dwadzieścia sześć wieków temu nieśli Grecy Herze z Argos.
W połowie XVIII wieku w okolicach Paestum, które wówczas nie istniało, wytyczano drogę. Przypadkowo odkryto trzy świątynie doryckie, z których jedna należy do najlepiej zachowanych na świecie. Nazywano je: Bazylika, świątynia Posejdona i świątynia Demeter. Stał w nich tłum pobożnych dębów. (...)
Pierwsze wrażenie bliskie jest rozczarowaniu: świątynie greckie są mniejsze, ściśle mówiąc, niższe, niż się spodziewałem. Te, które mam przed oczyma, stoją co prawda na równinie płaskiej jak stół, pod ogromnym niebem, które jeszcze bardziej je spłaszcza. Jest to dość wyjątkowa sytuacja topograficzna, gdyż większość sakralnych budowli greckich wznoszono na wyżynach. Brały one w siebie linie górskiego pejzażu, który je uskrzydlał.
W Paestum, gdzie zawiodła pomoc przyrody, można studiować Dorów chłodno i bez egzaltacji. Tak jak należy traktować ten najbardziej męski ze wszystkich stylów architektury. Jest surowy jak dzieje jego twórców przybyłych z północy. Krępy, przysadzisty i, chciałoby się powiedzieć, atletyczny, godny epoki herosów, uganiający z maczugą za dzikiem. Zwłaszcza rysunek kolumny ma wyraźną muskulaturę. Pod ciężarem architrawu rozłożysty kapitel nabrzmiały jest od wysiłku.
Paestum - Bazylika - Świątynia Hery
Najstarszą budowlą Paestum jest Bazylika pochodząca z połowy VI wieku przed naszą erą. Początkowo myślano, że jest to budynek publiczny, a nie sakralny, posiada bowiem fasadę o nieparzystej liczbie kolumn — rzecz nie spotykana w świątyniach greckich. Najbardziej uchwytną cechą świadczącą o archaiczności budowli jest wyraźny
entasis, to jest zgrubienie środkowej części trzonu kolumny. Spoczywający na jej szczycie potężny
echinus ma formę mocno spłaszczonej poduszki. Górna partia kolumny jest silnie zwężona w stosunku do podstawy, co ma przeciwdziałać wrażeniu ciężkości i stłoczenia akcentów pionowych. I jeszcze jeden szczegół rzadko spotykany w świątyniach greckich: między trzonem a kapitelem biegnie dyskretny wianuszek listków, które historycy sztuki wywodzą z tradycji mykeńskiej.
Masywne jak ciała tytanów kolumny nie dźwigają już teraz dachu, ale resztki architrawu i fryzu. Wiatr i burze ścięły równo szczyt Bazyliki. Tylko nieliczne szczątki tryglifów i wzruszający ślad anonimowych budowniczych — zagłębienie w kształcie litery U, wyżłobione przez sznur, którym wciągano ciężkie bloki piaskowca.
Żeby wejść do wnętrza, trzeba wspiąć się na trzy schody przeznaczone raczej dla olbrzymów niż dla ludzi. Nie wszystko zatem w tej sztuce było na miarę człowieka.
Plan wewnętrzny świątyni jest prosty. Część centralną stanowi prostokątna obudowana sala, zwana
naos — ciemna jak wnętrze okrętu. Tu znajdował się posąg boga i jego piorun. Miejsce przeznaczone raczej dla kapłanów niż dla wiernych, dalekie echo podziemnej groty.
Ceremonia ofiary odbywała się na zewnątrz, o czym świadczą ołtarze znajdujące się przed świątynią. Perystyl i
pronaos były zbyt wąskie dla tłumnych procesji. Świątynia dla większości wyznawców była tym, co się widzi z zewnątrz. Toteż architekci greccy interesują się bardziej takimi sprawami, jak wysokość i rozstawienie kolumn, proporcje bryły, rozmieszczenie elementów dekoracyjnych — niż poszukiwaniem nowych rozwiązań wnętrza.
Paestum - Bazylika - Świątynia Hery - detal, polichromia
Na południe od Bazyliki jedna z najpiękniejszych, najlepiej zachowanych świątyń doryckich, jakie dotrwały do naszych czasów. Odkrywcy przypisywali ją Posejdonowi. Nowsze badania, w oparciu o znalezione przedmioty kultu, rewindykowały ją małżonce Zeusa, Herze z Argos. Także skorygowano pierwotny sąd, że jest to najstarsza budowla sakralna Paestum. Przeciwnie, jest ona najmłodszą z zachowanych świątyń doryckich Posejdonii. Pochodzi z około 450 r. przed naszą erą i wyprzedza o kilka lat ateński Partenon, a więc należy do epoki klasycznej doryzmu.
Bryła świątyni jest zwarta, a jednocześni lżejsza od archaicznych budowli. Ma doskonale wyważone proporcje; poszczególne elementy wiążą się z sobą w całość niezawodnie jasną i logiczną. Artysta dorycki operował nie tylko kamieniem, ale także pustą przestrzenią między kolumnami, modelując po orfejsku powietrzem i światłem.
Linie horyzontalne nie są doskonale równoległe. Zastosowano tu korekturę optyczną (wynalazek przypisywany Ikiinosowi z Miletu — twórcy Partenonu), a mianowicie krzywizny, zagięcia poziomu do środka, co daje właśnie ów efekt zwartości. Architekci doryccy wiedzieli także, że gdyby ustawiono kolumny idealnie prostopadle, sprawiałoby to wrażenie rozszerzania się linii pionowych ku górze, a więc rozpadania się świątyni na boki. Dlatego kolumny zewnętrzne pochylone były do środka.
W przypadku świątyni Hery odstąpione od tej zasady i zastosowano to, co by współczesny malarz nazwał działaniem, fakturą. Zewnętrzni kolumny są prostopadłe, ale ich rowki, tzw. kanelury, prowadzą oko tak, że sprawiają wrażenie nachylenia kolumn ku środkowi.
Mimo tych architektonicznych subtelności Hera z Argos ma
pondus, moc i surową konieczność starych doryckich budowli, chociaż pochodzi z epoki klasycznej. Stosunek grubości kolumny do jej wysokości ma się jak 1 : 5. Szczyty kapiteli — kwadratowe abakusy, stykają się niemal z sobą i nie są bynajmniej elementem dekoracyjnym, ale naprawdę i realnie dźwigają trójkątny szczyt świątyni, równy połowie wysokości kolumny.
Paestum - Świątynia Ateny - Atenajon
Na południowym krańcu świętej strefy miasta - świątynia Demeter. W istocie był to Atenajon, o czym świadczą odkryte niedawno statuetki i napis w archaicznej łacinie, który brzmi:
Menerva. Wybudowano ją z końcem VI wieku. Ma podobny jak Bazylika profil kolumny o wydatnym
entasis i spłaszczonym echinusie. Na pozór czysty egzemplarz sztuki Dorów.
Ale czyste porządki architektoniczne zdarzają się (poza podręcznikami) niezmiernie rzadko. W świątyni Demeter odkryto ostatnio dwa kapitele jońskie. Niektórzy historycy sztuki ostro przeciwstawiają sobie te dwa style — dzieła odmiennych szczepów i mentalności. O pierwszym mówią, że był męski, ciężki, wyrażający siłę; o drugim, że był kobiecy, pełen azjatyckiego wdzięku i lekkości. W rzeczywistości i w praktyce istniały liczne kontaminacje, i przeciwieństwa były mniej akcentowane, niżby życzyli sobie tego klasyfikatorzy.
Trzy świątynie Paestum to trzy epoki porządku doryckiego. Bazylika reprezentuje okres archaiczny. Demeter — okres przejściowy. Hera jest wspaniałym przykładem dojrzałego doryzmu. Choćby dlatego Paestum warte jest zwiedzenia jako jeden z najważniejszych i najbardziej pouczających zespołów architektury antycznej.
*