W 1873 roku metropolita Filoteos Bryennios odkrył w bibliotece Hospicjum św. Krzyża w Konstantynopolu, przeniesionej następnie do patriarchatu prawosławnego w Jerozolimie, rękopis zawierający dziełko o podwójnym tytule: Nauka dwunastu Apostołów; Nauka Pana, którą dwunastu Apostołów przekazało narodom. Wydał ją dopiero w 1883 roku w Konstantynopolu.
Wydanie Didache, bo taka nazwa przyjęła się dla tego niewielkiego, liczącego 16 rozdziałów dziełka, wywołanie mniejszą burzę, niż odkrycie zwojów kumrańskich w XX wieku. Dziełko to jest bowiem współczesne pismom Nowego Testamentu i spodziewano się rewelacyjnych odkryć, podobnie zresztą, jak łączono wielkie nadzieje z odkrytymi w kilka lat potem zbiorami„słów” (logiów) Jezusa z Oxyrhynchos.
Didache nie była jednak dziełem zupełnie nieznanym. Znana była z cytatów autorów okresu patrystycznego, powoływały się na nią nawet synody, a figuruje również w starożytnych katalogach ksiąg Nowego Testamentu, co dowodzi wielkiego szacunku, którym dzieło się cieszyło, nim zaginęło na całe wieki. Już w rok później, tj. w 1884 r., wydaje go wielki Adolf von Harnack w Berlinie, a potem posypały się dalsze wydania, opracowania i przyczynki. Po. stu latach usilnych studiów okazuje się, że to małe dziełko, napisane prostym językiem, zawiera ciągle jeszcze zagadki, których dotychczas nie zdołano rozszyfrować.
Już sprawa tytułu wywołała ożywioną dyskusję. Przypisywanie dziełka Apostołom, stawia je w rzędzie apokryfów rzekomego ich autorstwa, jak niektóre teksty prawne (Konstytucje Apostolskie, Didaskalia Apostolskie itd.). Didache należy do tej kategorii, ale ponieważ w samym dziełku nie znajdujemy powoływania się na Apostołów, zaczęto przypuszczać, że tytuł został podany później. Można jednak wyjaśnić tytuł także inaczej; autor chciał zebrać w nim nakazy Chrystusa tak, jak je przekazali Apostołowie. Ponadto zaczęto się zastanawiać, który z tych tytułów jest autentyczny; ostatecznie uznano za taki tytuł krótszy.
Fragment manuskryptu z Didache (Διδαχὴ)
Układ Didache jest prosty i przejrzysty. Zasadniczo można ją podzielić na dwie części: nakazy moralne (I-VI) i przepisy liturgiczno-organizacyjne gminy (VII-XV) zakończone małą apokalipsą — rozdziałem o oczekiwaniu na przyjście Pana (XVI).
W pierwszej części zestawiono polecenia i zakazy moralne w formie dwóch dróg — życia i śmierci: dobre uczynki trzeba wypełniać, złych unikać. Ta część obejmuje pierwszych sześć rozdziałów Didache.
Druga część zaczyna się od przepisów liturgicznych: dotyczą one chrztu, modlitwy, postu i Eucharystii — tu znajdują się sławne modlitwy eucharystyczne, śpiewane po kościołach w Polsce „Dziękujemy Ci, Ojcze nasz” (rozdziały VII-X). Dalej następują przepisy dyscyplinarne, „dotyczące życia gminy: gościnności, jałmużny, przyjmowania proroków i ich zadań, odprawiania Eucharystii, wyznaczania biskupów i diakonów (rozdziały XI-XV). Zakończenie zwraca naszą myśl ku przyjściu Pana; ten sam motyw spotykamy również w modlitwach eucharystycznych.
Po tym krótkim streszczeniu utworu, możemy jasno określić jego charakter — jest to zbiór nakazów moralnych oraz przepisów liturgicznych i dyscyplinarnych pierwotnego Kościoła — dodajmy — najstarszy, jaki posiadamy. Nazwano je podręcznym vademecum wędrownego katechety, może jednak lepiej byłoby mówić raczej o podręcznym zbiorze praw jakiejś gminy chrześcijańskiej. Zwraca uwagę styl; autor przemawia autorytatywnie, ale też niejednokrotnie ciepło i serdecznie zwraca się do czytelnika „moje dziecko” — zwrot, który stawia Didache w linii pism sapiencjalnych Starego Testamentu.
Należy też podkreślić różnorodność tematyki i formy. Nie ulega wątpliwości, że mamy tu do czynienia z szeregiem fragmentów czy mniejszych utworów złączonych razem, a przy tym niejednokrotnie zawierających późniejsze dodatki. Nie będziemy się wdawać w dyskusje na temat, które uzupełniono, jak, kiedy i dlaczego. Są to wprawdzie ważne problemy, lecz bardzo zawiłe i niejednokrotnie nadal jeszcze dyskusyjne. Możemy jednak stwierdzić, że poszczególne fragmenty części. drugiej oraz część moralną i część liturgiczno-dyscyplinarną, połączył autor wedle jednolitego planu, do którego należało też zakończenie apokaliptyczne.
Pierwszą część stanowią sławne „Dwie drogi”. Utwór ten znamy nie tylko z Didache: występuje w Liście Barnaby, w łacińskiej Doctrina Apostolorum, a podobne elementy zawierają również i pisma z Qumran. Mamy tu do czynienia z różnymi wersjami tego samego utworu judaistycznego, którego oryginał zaginął. Był to prawdopodobnie podręcznik etyki, używany przez żydowskich katechetów, a przeznaczony dla prozelitów, który następnie został „schrystianizowany” przez włączenie cytatów z Ewangelii. Jest to ciekawy przypadek podejmowania przez chrześcijan dziedzictwa żydowskiego.
„Dwie są drogi, jedna droga życia, a druga śmierci — i wielka jest różnica między nimi” (II). Nie jest to nowa przenośnia: w Księdze Powtórzonego Prawa mówi Pan: „Patrz, oto kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście” (30,15); podobnie Bóg przemawia do Jeremiasza: ,„Oto stawiam przed wami drogę życia i drogę Śmierci” (21,8). Do tego obrazu nawiąże Jezus w Kazaniu na Górze, gdy mówi o ciasnej.bramie i wąskiej drodze (Mt 7,13n). Droga ma zaś swe określone znaczenie w Starym Testamencie — oznacza trzymanie się pewnych zasad etycznych i stylu postępowania, natomiast w Nowym Testamencie staje się symbolem Kościoła. Zestawienie grzechów w „Dwóch drogach” przypomina katalogi grzechów u św. Pawła w Liście do Galatów (5,19-24) i w I Liście do Koryntian (x. 5-6). Do najbardziej szczegółowego omówienia tej części, podobnie jak do omówienia treści drugiej części, jeszcze powrócimy.
Znając charakter dzieła i jego układ, musimy postawić sobie pytanie, kim był jego autor oraz gdzie i kiedy powstało. Stajemy tu przed następnymi zagadkami Didache. Autora nie znamy. Jeśli chodzi o czas powstania, to — jak już widzieliśmy — „Dwie drogi” są utworem przedchrześcijańskim. Całość dziełka charakteryzuje archaiczna terminologia teologiczna; w gminie, obok hierarchii — wymienieni są tylko biskupi i diakoni — ważną rolę odgrywają również charyzmatycy. Nowy Testament w dzisiejszej formie jest jeszcze nie znany, słowa Jezusa pochodzą ze zbiorów słów Chrystusa będących w obiegu przed spisaniem Ewangelii; herezje II w. nie są jeszcze wspomniane — wszystko to wskazuje, że mamy do czynienia z fragmentami z połowy pierwszego wieku, złączonymi pod koniec tegoż wieku — ale nie jesteśmy w stanie. podać dokładniejszej daty. Prawdopodobnie są to fragmenty starsze od niektórych ksiąg Nowego Testamentu — już to samo świadczyłoby o znaczeniu utworu.
Jeszcze mniej możemy powiedzieć o miejscu powstania Didache. Jedni twierdzą, że powstała w Egipcie, inni, że w Palestynie, Adiabenie czy Syrii Zachodniej — to ostatnie miejsce jest najbardziej prawdopodobne. Wzmianki o pierwocinach zbiorów pozwalałyby myśleć o środowisku wiejskim*. To wszystko, co możemy powiedzieć. Jak widzimy, znaków zapytania jest bardzo wiele.
Na nie mniejsze trudności napotykamy, gdy zechcemy na podstawie danych zawartych Didache, spróbować zrekonstruować życie gminy chrześcijańskiej.
Jeżeli chrześcijanie przyjęli żydowski podręcznik etyki, to widocznie pasował on również do sytuacji, w której sami się znajdowali. Obraz życia moralnego w „Dwóch drogach” nie jest świetlany: zabójstwa, pederastia, czary, magia, bałwochwalstwo, aborcja (jest to najstarszy tekst chrześcijański potępiający aborcję) — oto niektóre grzechy zakazane przez Didache, a katalog ich jest długi. Przeciwstawiono im wzniosły ideał życia: bądź cichy, cierpliwy, nie wynoś się, wszystko przyjmuj jako dobre, bo nic nie dzieje się bez Boga [..] To jest właśnie droga życia. i czuwać należy, by nie sprowadził nas z niej człowiek sprzeciwiający się woli Bożej. Ale przedstawiając ten wzniosły ideał życia, autor dodaje roztropnie: „Jeśli możesz w całości nieść jarzmo Pana, będziesz doskonały; jeśli nie umiesz, czyń, co możesz” (VI,2).
Ów ideał stanowi punkt wyjścia dla tych, którzy mają stać się świętymi, a znaczy to: mają przyjąć pierwszy i najważniejszy sakrament, czyli chrzest. Ale chociaż Didache stanowiła kompendium zasad etycznych, jakie nowo ochrzczony miał przyjąć, to jednak zasady te były skierowane także do wszystkich chrześcijan. Wiemy bowiem skądinąd, że przed chrztem domagano się od pogan wyrzeczenia się politeizmu i wyznania wiary w jednego Boga, a od Żydów — wyznania Bóstwa Jezusa Chrystusa,
Jak odbywał się chrzest? Chrzczono w imię Trójcy, a więc w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, w wodzie bieżącej, a zatem przez zanurzenie, co przypomina chrzest Chrystusa w Jordanie; mogła ona być zarówno zimna, jak i ciepła. Jeśli nie było wody bieżącej, udzielano chrztu przez polanie. Chrzest poprzedzał jednodniowy post, zarówno szafarza, jak i chrzczonego.
Post stosowano nie tylko przed chrztem, obowiązywał również w dwa dni tygodnia: środy 1 piątki — przepis ten, jak wiemy zachował się do naszych czasów. Żydzi natomiast (których autor nazywa obłudnikami — jest to jeden z nielicznych akcentów antyżydowskich, co także wskazywałoby na starożytność tekstu) pościli w poniedziałki 1 czwartki. W odróżnieniu od „obłudników” — tu znowu aluzja wyraźna do przypowieści o faryzeuszu i celniku — chrześcijanie trzy razy na dzień mają odmawiać Modlitwę Pańską.
Dochodzimy teraz do jednego z dyskusyjnych punktów Didache — do sprawowania Eucharystii. Wiemy z dalszych rozdziałów, że sprawowano ją w dzień Pański, czyli w niedzielę. Ale kto ją sprawował? Na pewno biskupi z diakonami, Jaki jednak był w niej udział proroków, którym, jak zaznaczono w Didache, nie należało przeszkadzać w dziękczynieniu?
Nie ma wyraźnych wzmianek, że oni sprawowali Eucharystię, lecz sprawa ta jest niejasna. Eucharystię poprzedzało pogodzenie się z tymi, z którymi miało się spór, i wyznanie grzechów. Na czym polegało owo wyznanie grzechów? Prawdopodobnie był to rodzaj spowiedzi powszechnej z naszej Mszy, nie jest to wszakże pewne.
Piękne modlitwy, zawarte w rozdziałach IX i X, są może najbardziej znaną częścią Didache. Jaką rolę spełniały? Czy są fragmentami modli że kapłan najpierw modlitwy eucharystycznej? A jeśli tak, to dlaczego przestawiono porządek tak, tak, że kapłan najpierw modli się nad winem, a potem nad chlebem? I dlaczego nie ma wspomnienia o Ostatniej Wieczerzy i ustanowieniu Eucharystii? Z racji tych właśnie wątpliwości niektórzy twierdzą, że nie były to modlitwy eucharystyczne, ale dziękczynienie w czasie agapy poprzedzającej samą Eucharystię, Pewne jest jednak przynajmniej to, że stanowią one modyfikację chrześcijańską żydowskich błogosławieństw i zostały wzbogacone chrześcijańskimi elementami chrystologicznymi, eklezjologicznymi i eschatologicznymi.
Wprawdzie Didache zachęca do jałmużny i gościnności, ale ostrzega jednocześnie przed wędrownymi oszustami — znamy ich dobrze z Peregrinosa, satyry Lukiana z Samosaty, zamieszczonej w ostatnim rozdziale , (s. 369-371).
Dalej znajdujemy znowu jeden z kontrowersyjnych fragmentów Didache, dotyczący stosunku charyzmatyków i hierarchii. Już Harnack chciał widzieć w Didache brakujące ogniwo pomiędzy I Listem do Koryntian św. Pawła, w którym jest mowa o charyzmatykach a listami pasterskimi, gdzie czytamy o biskupach i diakonach. Dowodzi zatem, że rozdziały XI-XII, mówiące o charyzmatykach, są wcześniejsze, natomiast XV, mówiący o hierarchii — późniejszy. To rozróżnienie nie ma podstaw realnych, a wszystkie trzy grupy charyzmatyków występujące w, Didache można zredukować do jednej — proroków.I nic nie przeszkadza, by uznać, że w tej samej gminie działali równocześnie charyzmatycy —prorocy apostołujący, nauczający i prowadzący modlitwy oraz hierarchia — biskupi i diakoni: do jednych i do drugich autor tej części Didache odnosi się z wielkim szacunkiem.
Ostatni rozdział (jego miejsce i rola, były też zawzięcie dyskutowane) odzwierciedla napięcie, które panowało w gminach oczekujących na przyjście Pana, pogłębione być może również przez pierwsze prześladowania. Napięcie to znajduje swój wyraz nie tylko w ostatnim rozdziale. Pod koniec modlitwy eucharystycznej czytamy pełne tęsknoty wołanie: „Niech przyjdzie łaska i przeminie (a nie „przemieni” jak często śpiewamy w kościołach) ten świat... Maranatha!”. W ten sposób zostaje podkreślony związek Eucharystii z powtórnym przyjściem Pana, ów aspekt Mszy tak bardzo zapomniany, który dopiero przypomniała ostatnia reforma liturgiczna chociażby przez aklamację: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.
Didache zachowała się w jednym kodeksie, Hierosolyminus, który „Leon grzesznik, notariusz”, zakończył przepisywać 11 maja 1056 roku. Choć kodeks ten stanowi podstawę wszystkich wydań, to jednak jego wartość podawana jest co pewien czas w wątpliwość przez teologów i filologów lubujących się w poprawianiu tekstu. Obok niego znajdujemy kilka fragmentów na papirusach i w cytatach pisarzy starożytnych oraz tekst „Dwóch dróg” w Liście Barnaby. Ponadto posiadamy przekłady całościowe lub fragmentaryczne: łaciński, gruziński, etiopski i koptyjski. W końcu w Konstytucjach Apostolskich znajdujemy parafrazę
Didache. Jest to wszystko niewiele, ale jednak dość, by móc ustalić i ewentualnie poprawić tekst oryginalny.
Nazwano Didache „rozpieszczonym dzieckiem krytyki”, bo istotnie — prac o niej jest mnóstwo. Ale równocześnie mówi się o „zagadkach Didache”, gdyż rozpieszczone przez krytykę dziecko pilnie ukrywa przed uczonymi swoje tajemnice.
*