Komunizm jako wiara
Symbol Rosyjskiej Partii Komunistyczne Jeżeli więc komunizmu nie można uznać za naukę (to jest za opierający się na rozumie), należałoby go uważać za wiarę. Twierdzenie to jednak również nie da się utrzymać. Zasadniczo dwa są tylko rodzaje wiary; religijny i niereligijny.
Wiary religijne odwołują się do autorytetu boskiego, wierni uznają jakieś pismo święte itp. dlatego, że wierzą, że jest natchnione przez Boga. Istotą zaś wiar niereligijnych są założenia nie opierające się na żadnym boskim autorytecie, lecz służące wyjaśnianiu i koordynowaniu doświadczeń.
Otóż jedynie religijny typ wiary może być dogmatyczny; wiara niereligijna ma nieodzownie charakter hipotezy, nie ma zatem charakteru absolutnego. Jeśli zapytamy czy komunizm należy do pierwszego, czy do drugiego typu religii przekonujemy się, że nie odpowiada ani jednemu, ani drugiemu.
W istocie ma on, jak już wspomniano, wiele cech religii, na przykład nieustannie powołuje się na rzekomo niezachwiany autorytet „klasyków” komunistycznych i autorytet partii. Jednakże komunista nie wierzy, że owi „klasycy” byli natchnieni przez Boga, ponieważ zaprzecza Jego istnieniu. Stąd też przypisywanie „klasykom” absolutnego autorytetu jest niedorzeczne.
Komunizm nie należy też do drugiego typu wiary, nie jest bowiem uważany jedynie za hipotezę. Pretenduje do przedstawiania bezwzględnej prawdy i stale posługuje się pojęciem nieomylnego autorytetu. Jeśli zapytać komunistów, dlaczego wierzą w autorytet na przykład Lenina, odpowiadają zawsze; „ponieważ komunizm jest nauką”. Otóż - jak już wiadomo - komunizm nauką nie jest. Nie można go więc określać mianem ani nauki, ani wiary: rości sobie pretensję do naukowości, poczyna zaś sobie jak wiara, gdy jednak chce się wyjaśnienia tej wiary, twierdzi, że jest nauką.
Innymi słowy komunizm jest niedorzecznością nawet w swej strukturze formalnej. Ogrom tego nonsensu stał się wyraźny, gdy w roku 1956 Stalina strącono z piedestału. Przez dwadzieścia lat wszystko co powiedział było przyjmowane przez wszystkich komunistów jako bezwzględnie prawdziwe i „naukowe”. Teraz okazało się, że wiele z tego, co mówił nie tylko nigdy nie było prawdą, ale potwornie tę prawdę wypaczało. Dodać wypada, że i tę krytykę Stalina komuniści przyjęli na rozkaz swoich autorytetów. (...)
Komunizm a religia
Wbrew potocznemu mniemaniu sprzeczność między wielkimi religiami a komunizmem nie sprowadza się jedynie do komunistycznego ateizmu, lecz rozciąga się na wiele innych podstawowych przekonań religijnych. Oto najważniejsze z nich:
1. Ludzie religijni wierzą w transcendencję człowieka: człowiek nie jest dla nich tylko częścią przyrody. Zarówno w swej konstytucji jak i w swoich dążeniach wykracza on poza granice przyrody, jest bowiem bezpośrednio związany z Bogiem i zależy od Niego, swego ostatecznego celu. Komunizm głosi zaś całkowitą immanencję człowieka w przyrodzie.
2. Zgodnie z religią sama poprawa sytuacji materialnej nie może uczynić człowieka szczęśliwym. Jest wprawdzie szlachetnym ideałem, ale „nie samym chlebem żyje człowiek”. Ma on także potrzeby religijne, które muszą być zaspokojone. Potrzebom tym komuniści po prostu zaprzeczają.
3. Wszystkie wielkie religie wyznają pluralistyczną teorię wartości. Utrzymują, że jest wiele czynów, które są bezwzględnie złe. Tego, co bezwzględnie złe, nie należy czynić nawet dla największego dobra. Komunizm natomiast jest w swej moralności jawnie monistyczny: wierzy, że jedna jest tylko wartość bezwzględna - zwycięstwo partii -wszystkie inne wartości są względne.
4. Większość religii wyznaje, choć w mniejszym stopniu niż liberałowie, indywidualistyczny pogląd na człowieka: to jednostka, a nie społeczeństwo, będzie zbawiona i stanie się przyjacielem Boga. Komunizm natomiast całkowicie lekceważy jednostkę. Toteż gdy komuniści mówią o „pomaganiu ubogim”, „braterstwie” czy nawet „miłości bliźniego”, mówią o czymś zupełnie innym niż to, co przez te słowa rozumieją ludzie religijni.
5. Ludzie religijni nie wierzą w możliwość poprawienia natury ludzkiej przez zmianę środowiska zewnętrznego. W ich przekonaniu wszelka prawdziwa zmiana musi począć się w samym człowieku, dzięki jego własnym wysiłkom duchowym. Komunizm natomiast twierdzi coś wręcz przeciwnego, gdy głosząc „inżynierię duszy” chce manipulować ludzkimi umysłami. Opiera się głównie na założeniu, że wszystko będzie dobrze z chwilą, gdy zmieniony zostanie system gospodarczy.
Tak więc z religijnego punktu widzenia komunizm jest wypaczeniem i grzechem. Toteż jeden z najbardziej absurdalnych błędów popełniają wierzący poputczycy, już choćby dlatego, że lekceważą politykę komunistów zmierzającą do zlikwidowania religii. (...)
Dwa motywy propagandowe w odniesieniu do religii
W odniesieniu do religii - w przeciwieństwie do innych dziedzin propaganda komunistyczna wykorzystuje jednoznacznie dwa motywy: religia i wszystko, co z nią związane, jest złe; mimo to komunizm usiłuje utrzymać w stosunku do religii postawę poprawną i tolerancyjną. Pierwsza myśl jest powszechnie znana. Poniżej spróbujemy ją wyjaśnić nieco dokładniej.
Myśl drugą ilustruje kilka wypowiedzi z ostatnich czasów: „Marksizm-leninizm odrzuca w zdecydowany sposób wszelką możliwość i wszelkie argumenty uzasadniające występowanie przeciwko przekonaniom religijnym środkami administracyjnymi, które mogłyby w jakikolwiek sposób ograniczać działalność organizacji religijnych, lub wręcz jej zabraniać”. „W historii naszej rewolucji nie zdarzyło się nigdy, by ktoś cierpiał za przekonania religijne”. „W Związku Sowieckim prześladowania religijne nigdy nie miały miejsca. Jest to z samej zasady niemożliwe. Przedstawiciele różnych kościołów stawali przed sądem nie z powodu swej działalności religijnej, lecz dlatego, że pod pretekstem działalności religijnej prowadzili działania antypaństwowe. Kler per se nigdy nie podlegał w Związku Sowieckim jakimkolwiek prześladowaniom”.
Propagandę tego rodzaju uprawiają nie tylko sami komuniści lecz tak zwani „postępowi” przedstawiciele kościołów istniejących w krajach komunistycznych. Przykładem takiej „postępowej” postawy jest opublikowana w Zurichu w roku 1944 książka pod redakcją Patriarchy Sergiusza, zatytułowana
Prawda religii w Rosji (
The Truth About Religion in Russia). Zawiera ona, między innymi, rozdział zatytuowany:
Our Church is free (
Nasz kościół jest wolny). Podobne przykłady odnajdujemy pośród przedstawicieli „postępowych” grup odszczepieńczych w Polsce, którzy w okresie najcięższych prześladowań kościoła w tym kraju (lata 1951-55) kategorycznie zaprzeczali, by istniały jakiekolwiek prześladowania religijne. Trzecim przykładem jest postawa przedstawicieli rozmaitych odstępców od kościoła w Związku Sowieckim. Gdy chodzi o pozyskanie przychylności wierzących komuniści częstokroć potrafią nawet udawać wierzących lub przynajmniej wyrażać najgłębszy szacunek i sympatię dla religii.
Na przykład: W czasie swej wizyty w Cejlonie prezydent Czou-En-Lai jednym gestem zyskał sobie sympatię buddyjskiej prasy, dotychczas wrogo nastawionej do komunistów. Podczas zwiedzania świątyni w towarzystwie mnichów buddyjskich, przyjmował postawę najgłębszego szacunku wręczając przedstawicielom świątyni czek opiewający na 10 tysięcy rupii oraz składając kwiaty u stóp posągu Buddy. W prasie pojawiły się zdania, że ktokolwiek nazywał komunistów ludźmi „niereligijnymi” popełniał wobec nich wielką niesprawiedliwość.
Przegląd historyczny i systemowy
Propaganda komunistyczna przedstawia zafałszowany obraz teorii religii w rzeczywistości wyznawanej przez komunistów. Jej zasady zostały wypracowane przez Lenina. By poprawnie je zrozumieć należy pamiętać, że Lenin, po pierwsze - nie tylko przyjął poglądy Marksa i Engelsa, lecz także pozostawał pod wpływem rewolucyjnych myślicieli rosyjskich, którzy w swych antyreligijnych postawach posuwali się znacznie dalej niż Marks i Engels. Po drugie - w czasie gdy formował swoje poglądy na religię (w latach 1905-17) musiał uwzględnić tendencje wobec religii panujące wewnątrz partii komunistycznej, co sprawiło, że zajął w tej kwestii znacznie skrajniejsze stanowisko. Po trzecie wreszcie - w tym samym czasie musiał zajmować się problemami taktycznymi związanymi z kwestią religii w szerszym kontekście ogólnego programu politycznego.
Wypowiedzi Lenina na temat religii stanowiły wypadkową wszystkich tych czynników. Doktryna Lenina opiera się nie tylko na marksizmie lecz także na myśli kilku nihilistów, spośród których wymienić należy przede wszystkim P. Tkaczewa i S. G. Niechajewa. Obaj (podobnie jak i inni anarchiści, na przykład Bakunin) wyróżnili się wyjątkową nienawiścią do religii.
Postawa ta odzwierciedliła się w pismach Lenina do takiego stopnia, że marksista J. Harper napisał obszerne studium, w którym usiłował dojść dlaczego postawa Lenina była znacznie bardziej antyreligijna niż postawa Marksa i Engelsa.
Wymienione powyżej tendencje religijne reprezentowali przede wszystkim A. V. Łunaczarski (1875-1933) oraz A. M. Gorki (pseudonim A. M. Pieszkowa 1868-1936), bogostroitiele. Obaj wyrażali przekonanie, że proletariat, jak każda klasa społeczna, potrzebuje religijnej nadbudowy; oczywiście była to religia bez boga.
Istota religii i powody jej odrzucenia
Klasyczna definicja komunistów ujmuje religię jako fantastyczny to jest fałszywy obraz najpierw sił przyrody i sił społecznych skonstruowany w „ludzkich głowach”. Człowiek odczuwa wobec tych sił swoją bezsilność. Stąd też komunizm wytacza dwa argumenty przemawiające za odrzuceniem i zwalczaniem religii. Z jednej strony jest to według komunistów fałszywa doktryna, z drugiej zaś społecznie szkodliwa ideologia.
Z wymienionych powodów religia w samej swej istocie zasługuje w oczach komunistów na potępienie. Stąd też rodzi się zasada, że im religia jest bardziej niebezpieczna tym jest czystsza, mniej zdegenerowana.
Fałszywość religii
Religię odrzuca się z tak wielką mocą przede wszystkim dlatego, że stoi ona w sprzeczności z materializmem. „Marksizm jest materializmem. I jako taki bezlitośnie wrogi wszelkiej religii, tak jak materializm encyklopedystów w XVIII stuleciu i materializm Feuerbacha. (...) Jest to obowiązek każdego materializmu, a więc także marksizmu”.
„Socjaldemokracja opiera swój światopogląd na socjalizmie naukowym, to jest na marksizmie. Filozoficzną podstawę marksizmu stanowi z kolei - jak powtarzał często Marks - materializm dialektyczny; a więc materializm bezwzględnie ateistyczny i wrogi wszelkiej religii”.
„Partia komunistyczna, którą opiera się na jedynie słusznym i naukowym światopoglądzie, to znaczy na marksizmie-leninizmie oraz na jego teoretycznej podstawie - materializmie dialektycznym, musi rozprawić się z religią; nie może pozostawać obojętna wobec ideologii, która tak jak religia, nie ma nic wspólnego z naukowością...”
Społeczna szkodliwość religii
W każdym klasowym społeczeństwie religia stanowi ponadto ideologiczną nadbudowę, która odpowiada systemowi wyzysku. Jako taka pociesza wyzyskiwanych i odwodzi ich od rewolucji, a wyzyskiwaczom podstawia tani balsam na ich sumienie. „Religia to opium dla ludu - to powiedzenie Marksa stanowi istotę całego marksistowskiego poglądu na religię.
Marksizm zawsze uważał wszelkie współczesne religie i kościoły oraz wszelkie organizacje religijne za narzędzia burżuazyjnej reakcji, które służą obronie wyzysku i usypiają czujność klasy pracującej”.
„Religia stanowi jedną z form ucisku duchowego, która ciąży na masach ludowych druzgotanych przez niedostatek, izolację i bezustanny trud na rzecz innych. Poczucie bezsilności klas wyzyskiwanych w ich walce przeciwko wyzyskiwaczom rodzi wiarę w lepsze życie pozagrobowe, tak jak poczucie bezsilności wobec sił przyrody odczuwane przez człowieka pierwotnego rodzi wiarę w bóstwa, diabły, cuda i tym podobne. Tego, który całe życie haruje i odczuwa niedostatek, religia nauczyła pokory i cierpliwości w życiu ziemskim pocieszając go nadzieją na nagrodę w niebie. A tych, którzy żyją z pracy innych, religia uczy dobroczynności na ziemi oferując możliwość nabycia za przystępną cenę biletu do niebiańskich szczęśliwości. Religia to rodzaj niedogona - bimbru duchowego, w którym niewolnicy kapitału topią swoje ludzkie oblicze i pragnienie choćby na pół porządnego, ludzkiego życia”.
„W społeczeństwie burżuazyjnym religia stanowi podporę klas rządzących, które posługują się nią dla zniewolenia robotników”. „Nie wolno nam nigdy zapomnieć, że religia to rodzaj intelektualnego zatrutego napoju - że myślenie religijne zatruwa, hipnotyzuje, narkotyzuje i osłabia ludzi”. Im bardziej czysta religia, tym większe skrywa niebezpieczeństwo.
Z tego, co dotąd powiedzieliśmy wynika, że z komunistycznego punktu widzenia religia warta jest potępienia i winno się ją zwalczać w samej jej istocie, a nie tylko w jej skorumpowanych, wypaczonych formach.
Uważa się, że zdegradowana, skorumpowana postać religii jest znacznie mniej niebezpieczna od jej czystych, nieskażonych form. Lenin najwyraźniej sformułował tę myśl w związku z ideologicznym konfliktem, jaki zaistniał między nim a Gorkim: „Każde religijne pojęcie, każde pojęcie boga (...) jest niewypowiedzianą nikczemnością (...). Miliony grzechów, brudnych uczynków, aktów przemocy i fizycznego skalania są łatwiej zauważalne dla tłumu i dlatego znacznie mniej w niebezpieczne, niż subtelne, duchowe pojęcie boga ustrojone w najwytworniejsze ideologicznie odzienie. Katolicki ksiądz uwodzący dziewczęta, stanowi znacznie mniejsze niebezpieczeństwo dla „demokracji” niż ksiądz bez sutanny, ksiądz bez prymitywnej religii, ksiądz demokratyczny i pełen idei, ksiądz, który głosi stworzenie świata przez boga”.
Jak widzimy ta zasada wyjaśnia pewne kroki komunistów, które inaczej wydawałoby się dziwaczne - na przykład okrutny i zaciekły sposób w jaki podczas wojny domowej w Hiszpanii mordowano karmelitów, w żaden sposób nie uwikłane w politykę.
Uwagi krytyczne
Komunistyczna teoria religii wypacza w najprymitywniejszy sposób rzeczywisty obraz sytuacji. W odpowiedzi należałoby, między innymi powiedzieć, co następuje:
1. Nie istnieje żaden dowód potwierdzający dogmatyczne twierdzenie, że wszystkie religie są „fałszywe”. Nikt nigdy nie był w stanie udowodnić, że Bóg nie istnieje; nikt - a już zwłaszcza na pewno nie komuniści - nie wykazał prawdziwości „materializmu”; nauka na którą powołują się oni nie ma nic wspólnego z twierdzeniami metafizycznymi. Odrzucenie religii należy więc interpretować jako wyraz pewnej wiary. Oznacza to odrzucenie wszelkich innych wyznań na rzecz doktryny komunistycznej.
2. Znaczenie religii jako źródła pociechy dla wyzyskiwanych rozumiane jest poprawnie o tyle, że osoba ciężko doświadczona łatwiej będzie się ku niej skłaniać. Jednakże komuniści zapominają, że człowiek ulega nie tylko wyzyskowi, ale chorobom, nie odwzajemnionej miłości, niepowodzeniom, śmierci itp. Są to wszystko najzwyczajniejsze ludzkie, egzystencjonalne problemy. Komunizm zamyka na nie oczy i na przykład nie istnieje dlań zagadnienie śmierci. Religia stanowi przede wszystkim - z samej swej istoty - odpowiedź na te właśnie problemy. Kto pojmuje ją wyłącznie jako pociechę wyzyskiwanych - fałszuje fakty.
3. Religia odciąga czasami - co prawda - człowieka od jego obowiązków ziemskich, lecz równie prawdziwe jest, iż często motywuje człowieka do wypełnienia właśnie tych obowiązków. Świadczy o tym np. wielki wkład w kulturę klasztorów katolickich i buddyjskich. Dodajmy, że bywają wypadki, gdy religia staje się wielką siłą rewolucyjną. Robotnicy Poznania w 1956 roku, wyzyskiwani przez stalinizm maszerowali na posterunki policji z religijnymi hymnami na ustach. Rewolucyjne ruchy na Węgrzech i w Polsce wymusiły uwolnienie z więzień przywódców Kościoła.
4. Inne zafałszowanie faktów polega na sposobie charakteryzowania religii jako „taniego usprawiedliwienia pasożytniczego trybu życia kapitalistów. Naturalnie istnieją zdegradowane formy religii, które będą ciążyć w tym kierunku. Lecz prawdziwa religia oznacza coś całkiem odmiennego. Historia religii wprost roi się od odpowiednich przykładów. Gdy młody książę Gautama porzuca materialne bogactwa, swoją pozycję społeczną a nawet żonę i dziecko i idzie na pustynię, by zostać Buddą, czyż można twierdzić poważnie, że czynem tym kupił dla siebie „tanie usprawiedliwienie pasożytniczej egzystencji”?
5. Można nawet bez przesady utrzymywać, że praktycznie rzecz biorąc wszystko, co jest atrakcyjne w doktrynie komunistycznej zostało przyjęte właśnie z religii. Bowiem to przecież wszelkie religie świata wpisały w świadomość człowieka hasła ludzkiej godności, równości, poświęcenia dla biednych i słabych. Bez tych elementów religijnych komunizm przekształciłby się wkrótce w najzwyczajniejszy spisek przygotowany przez ludzi interesujących się tylko polityką. Komunizm jest moralnie pociągający o tyle, o ile żeruje na religiach, które zwalcza.
Podstawowe zasady polityki komunistów wobec religii Podstawy polityki komunistów wobec religii zostały jasno sformułowane przez Lenina w cytowanych wyżej tekstach. Zajmuje on wobec wszelkich religii stanowisko bezkompromisowo wrogie. Jednak, gdy dokładnie zbadamy teoriię stanowiącą podstawę polityki religijnej zauważymy, że zawiera ona uderzającą sprzeczność. Zachodzi ona pomiędzy zasadą bezkompromisowej walki a „dialektyczną” jej koncepcją. Jest to jednak tylko sprzeczność pozorna. Już u Lenina występuje wyraźna niekonsekwencja, gdy chodzi o sposoby prowadzenia tej walki.
*