Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Relikwie - Wstydliwa relikwia

Wstydliwa relikwia

Wśród relikwii jest prawdziwy klejnot zarówno teologii, jak i pospolitego zabobonu. Zaginiony i odnaleziony, wielokrotnie rozmnażany, ale potem znowu gdzieś zapodziany święty napletek Jezusa Chrystusa.

Każdy rodowity żyd wkrótce po narodzinach musi dostąpić sakramentu obrzezania 1 stycznia to data magiczna. Zaczyna się Nowy Rok i karnawał. Wszystkim jakoś lżej na sercu, choć głowa schlebia grawitacji. Dzień ten jednak, prócz świeżości nowego rozdziału, niesie ze sobą jeszcze inny posmak. Ortodoksyjni katolicy, kac, nie kac, obowiązkowo muszą stawić się na mszy. Czci się dziś bowiem "Święto Bożej Rodzicielki Maryi". Jeszcze pół wieku temu nie istniało. Zastępowała je inna okazja: "Święto Obrzezania i Nadania Imienia Jezus". W swych kalendarzach mają je chrześcijanie, Anglikanie - dziś pod nazwą "Święta Imienia Jezus" oraz obrządki wschodnie - w XX i XXI wieku świętujące 14 stycznia.

Jak sam problem pozbawienia Bożego Syna końcówki penisa, z teologicznego punktu widzenia, nie jest ani śmieszny, ani wcale taki prosty, tak podejście do sprawy pamiątki po Zbawicielu, często niebezpiecznie przypominało groteskę i skecze Latającego Cyrku Monty Python'a.

Mistyczna fizjologia

Mimo swej powszechnej łatwowierności, ludzie niczego tak nie lubią, jak sobie dobrze pomacać. Kościół katolicki od zawsze profesjonalnie czuły na wszelkie zachcianki, mody i zwyczaje swoich potencjalnych wyznawców, niemal tradycyjnie skłonny jest (zawsze w imię tolerancji lub innych świętych idei oczywiście), wychodzić im na przeciw. Nie inaczej ma się sprawa relikwii, czyli świętych kończyn, kości, błogosławionych płynów ustrojowych i innych bibelotów, jak sprzęty domowe, czy co tam państwu na ołtarzach jeszcze z kieszeni wypadło. Po dziś dzień Watykan nie bardzo wie, jak sobie radzić ze zjawiskiem namaszczonych mistyką resztek swojej marketingowej spuścizny. Zazwyczaj temat ten dyplomatycznie pomija milczeniem. Wiadomo, najważniejsze są cuda, cuda i "jeszcze raz pieniądze".

Mnożąc cuda

Prawdziwa eksplozja wszelkiego rodzaju świętych odpadków przypadła na okres średniowiecza. To wtedy pojawiają się szczęśliwie "odnalezione" szczeble drabiny jakubowej, fragmenty ramy okiennej, w której archanioł Gabriel zwiastował Marii Pannie, części stołu i obrusu z ostatniej wieczerzy, czy (o zgrozo!) palec Ducha Świętego, wystawiany w pewnym franciszkańskim klasztorze. Relikwie wcale nie muszą być małe. Do dosyć pokaźnych okazów należą schody w bazylice św. Jana w Lateranie (te po których stąpał Jezus, idąc na spotkanie z Piłatem!?), bądź święty domek, w którym onegdaj mieszkała Matka Boska, a który to czterej anieli w 1295 roku przenieśli z Nazaretu do bazyliki Santuario della Santa Casa w Loreto (schody może przenieśli inni, ale w podobny sposób - cudem, czyli ledwo, ledwo).

Największym powodzeniem zawsze cieszyło się oczywiście wszystko to, co pozostawił po sobie Zbawiciel, czyli pieluchy, sianko z betlejemskiej stajenki, jego pot, czy krople krwi. Odnotowuje się niezliczone ilości odłamków krzyża, a do posiadania gwoździ, którymi przybito do niego Mesjasza przyznaje się wciąż ponad 30 kościołów. Ciernie z korony ma w swych zbiorach po dziś dzień około 150 placówek, co starczyło by na co najmniej trzy takie korony. Katedra Notre Damme w każdy Wielki Piątek wystawia na pokaz koronę bez jednego ciernia.

Takich ewenementów jest, rzecz jasna, o wiele więcej. Zaliczyć do nich trzeba takie niedorzeczności, jak anielskie pióra i mleko Matki Boskiej. Leży wśród nich także święty napletek Jezusa Chrystusa.

Cenny element

Powszechnie znanym jest fakt, że każdy rodowity żyd wkrótce po narodzinach dobrowolnie, czyli przymusowo, zawrzeć musi przymierze z Bogiem i dostąpić sakramentu obrzezania. Taka jest tradycja, prawo, kultura, itd. Nie ominęło to więc także naszego sympatycznego Zbawiciela. Ósmego dnia, jak mówią jedni, w świątyni lub, jak inni - w grocie, człowiek imieniem Szymon, sprawnym miejmy nadzieję ruchem, pozbawił go napletka (w tradycji ortodoksyjnych żydów do dziś obrzezania dokonuje się paznokciem i wysysa krew z rany) i sprowadził na świat późniejszy problem.

Wciąż trwają dysputy nad tym, czy Jezus rzeczywiście fizycznie wstąpił w niebiosa, bo skoro wyruszył tam niekompletny, to czy dotarł tam w pełni? Inną sprawą jest pytanie, czy jeśli jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, to czy On jest obrzezany, czy nie. Jeśli nie, to po co to całe obrzezanie w imię Pana? Tak, czy inaczej obciętą końcóweczkę Mesjasza zachowano. Jedna z wersji mówi, że Maria (matka Chrystusa) przezornie nosiła ją przy sobie przez całe życie, by później jej syn mógł pojawić się przed Ojcem w fizycznej i duchowej pełni. Inna, że przed śmiercią przekazała ją apostołom. Jeszcze inna zaś, że akuszerka schowała ją w alabastrowym słoju ze słodkimi wonnościami i przekazała swojemu synowi, handlarzowi pachnidłami, by nigdy go nie sprzedawał. Widocznie kupiec jednak nie posłuchał mamy, bo jak mówi legenda, słój ów znalazł się później w rękach Marii Magdaleny, która przekazała go dalej, a reszta to już historia.

Im więcej, tym lepiej?

Liczba miejsc, które szczyciły się posiadaniem świętego napletka sięgnęła, według niektórych wyliczeń, nawet czternastu. Były wśród nich takie miasta jak: Metz, Nancy, Brugge, Bolonia, czy nawet Paryż. W swoim czasie cześć tej relikwii podawano w sześciu miejscach jednocześnie, w Charroux, Veaux, Antwerpii, Hildesheim, Coulombs i rzecz jasna w Rzymie. W jednym czasie mniej więcej (XII w.), pojawia się kilka takich eksponatów. Do Antwerpii przywozi go z Palestyny jeden z kleryków, a Charroux we Francji otrzymuje go rzekomo w darze od aniołów, bądź jak głosi inna wersja wydarzeń, w prezencie od Bizantyjskiej cesarzowej Ireny.

Napletek belgijski był bardziej wiarygodny bowiem raz po raz spektakularnie krwawił. Nie powstrzymało to jednak sporu, który wybuchł wokół sprawy autentyczności relikwii. Prób jego zażegnania podejmowali się papież Innocenty III (XII w.) oraz św. Brygida ze Szwecji (XIV w.). Głowa kościoła najpierw przychylała się do teorii o możliwej prawdziwości przedstawianego mu dowodu, by później (zaczęło się robić nieprzyjemnie) uciąć sprawę stwierdzeniem, że Jezus wstępując w niebiosa poszedł tam całym sobą, nie zapominając oczywiście o przedmiocie sporu. Dziwnie więc w tym świetle wyglądają późniejsze objawienia św. Brygidy, która wskazała, palcem mistycznego rzeczoznawcy, na autentyczność egzemplarza znajdującego się wówczas w Rzymie (nota bene tego samego, którego wcześniej upodobał sobie papież). Może należy dać wiarę jezuicie - A. Salmeron'owi, który w roku 1602 twierdził, że Bóg w cudowny sposób rozmnożył napletek Chrystusa. A może biskupowi Argeli Rocca wierzącemu, że pod wpływem boskiej mocy można go zobaczyć w wielu miejscach na raz. Kto wie? Do dziś Kościół nie zaprzeczył niczemu.

W pędzie ku świętości

Zdarzali się także dewoci. Taka na przykład święta Katarzyna ze Sieny, śniła o Chrystusie tak poważnie, że wstąpiła z nim w mistyczny związek małżeński, który przypieczętować miała ślubna obrączka, wykonana wiadomo z czego. Inna gorliwa siostra w wierze, żyjąca na przełomie XVII i XVIII w., wiedeńska zakonnica Agnes Blannbekin miała objawienie zgoła innego typu.

Jak opisuje jej przeżycie pewien benedyktyn: "zawsze na święto obrzezania serdecznie i z głębi serca opłakiwała utratę krwi, na którą zgodził się Chrystus, już tak wcześnie i u progu dzieciństwa". I pewnego razu, podczas takiej uroczystości, kiedy zastanawiała się, gdzie też podziewać się może napletek Pana, poczuła na języku słodkość i coś jakby w rodzaju skórki. Połknęła ją więc, ona pojawiła się jednak raz jeszcze, więc znowu ją połknęła, a ona znowu się pojawiła, więc ją znowu połknęła, a ona znowu... I tak podobno około setki razy, konsumując tym samym całkiem pokaźny święty posiłek.

Sporna relikwia

W 1983 roku mieszkańcy miasteczka Calcata, nieopodal Rzymu, przygotowywali się właśnie do corocznej procesji z okazji Święta Obrzezania, kiedy dotarła do nich druzgocąca wiadomość: "skradziono święty napletek". Ojciec Dario Magnoni ogłosił, że relikwia, ostatni wciąż współcześnie wystawiany publicznie egzemplarz, zniknęła z jego skrzynki na buty, dokąd przeniósł ją pod groźbą ekskomuniki jeszcze w latach 50-tych. Drugi Sobór Watykański wykreślił wtedy z kościelnego kalendarza święto napletka i ogłosił 1 stycznia "Świętem Bożej Rodzicielki Maryi".

Już w roku 1900 pod wpływem sensacji wywołanej rzekomym ponownym odkryciem owocu boskiego obrzezania, Stolica Apostolska zabroniła pisać i mówić, a nawet wymawiać "imienia" świętego napletka. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego skutku i w Calcacie procesja wciąż, rok w rok, uparcie wyruszała w miasto. Tradycja ta korzeniami sięgała XVI w., kiedy odkryto w mieście ów skarb. Był to ten sam drobiazg, nad którym pochylali się niegdyś papież i mistyczka, a który skradziony w 1527 roku przez niemieckiego żołnierza, trafił tu wraz z nim. Złodziej nie uciekł więc daleko, a ukrytą w celi schwytanego cząstkę Boga odnaleziono po 30-tu latach, w towarzystwie spektakularnych anomalii pogodowych, obwołanych rzecz jasna cudami. Nawet mimo dwudziestowiecznych gróźb Watykanu kult "intymnej relikwii" w miasteczku nie umarł.

Rdzeń wszystkiego

Fundamentem siły chrześcijaństwa jest zdolność wchłaniania napotykanych na swej drodze tradycji. Przez wieki sprzyjało ono rozwijającym się na jego łonie ruchom, tolerując powstające, śmieszne czasem, zwyrodnienia. Obecnie na kult relikwii spoglądać możemy z pobłażaniem. Dziś to nauka czyni cuda, do niej więc zwracamy się o weryfikację rzeczywistości (wiemy już na przykład, że jezusowym napletkiem nie są pierścienie Saturna, jak jeszcze w XVII wieku twierdził teolog Leo Allatius). Z jej pomocą określić możemy pochodzenie, czy wiek znalezisk, a nawet zwyczaje i dolegliwości naszych odkopanych przodków, pytanie jednak, na które nauka odpowiedzieć nam na pewno nie zdoła, brzmi - w co wierzyć?

Nawet jeśliby kiedyś udało się odkopać ciało Mesjasza (to oczywiście tylko nadużycie, bo przecież od dawna siedzi już po prawicy Ojca), to jakim sposobem przystąpiono by do identyfikacji? Na podstawie obrazka? Można się spierać nad tym, czy święty napletek przetrwał, czy nie (Miles Kington w dokumencie nadanym w 1997 przez telewizję Chanel 4, nie odnalazł we Włoszech żadnego egzemplarza). Pewnym jest jednak, że Jezus jak każdy Żyd obrzezania na pewno doświadczył, otwierając tym pole do popisu zarówno przyszłym purytańskim teologom, jak i żądnym sensacji spekulantom.

PAP - Jakub Kowalski

Data utworzenia: 17/03/2008 @ 20:41
Ostatnie zmiany: 14/12/2022 @ 07:54
Kategoria : Relikwie
Strona czytana 19119 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko


anatomia hybrydy.jpg
Historia-sztuki-eu_Meyer.png
historya-pow-h-3a.gif
burszta-asteriks.png
judyta-postac-b-granic.jpg
100-punk-zap.jpg
znak-1994-2-465.jpeg
klucz-niebieski-k.jpg
meczenstwo_w_islamie.jpg
polskie-n.jpg
nieznane-arch-mis.jpg
klengel-his-sy.jpg
kaligula.jpg
lengauer-religijnosc.jpg
his-p-k.jpg
konstytucja-laidler.jpg
psychoanaliza-i-religia.jpg
heinemann-eunuchy.png
historia-kosciola-2-600-1500.jpeg
Leeuw-fenomonologia.png
Zycie-Buddy_1927.jpg
1908-o-wolnosci.png
etyka-prot-weber.jpg
historia-pow-sredniowiecza-zientara.jpeg
historia-irlandii.jpg
egipt-i-biblia-p-montet.jpeg
dynastia-piastow-ba.jpg
apokryfy-nowego-testamentu.jpg
saggs.jpg
wzory-kultury-b.jpg
niwinski-mity-symbole.jpg
wewior-wstepujac-w.jpg
Narody dawnej.jpg
amsterd-abc.jpg
camus-eseje.jpg
hall-heretycy.jpg
eisenberg.jpg
Saga-o-Nibelungach-Treumund.png
d-bog-urojony.jpg
studia-theologica-varsaviensia-1977-1.jpg
Historia Czechoslowacji - Heck-Orzech.jpg
Malinowski-Wierzenia_pierwotne.jpg
trevel-his-a.jpg
prawo-koscielne-kat.jpg
bogowie-slowian-m.jpg
margul-mity-z-pieciu.png
pliniusz-h-n.jpeg
malinowski-zsdzikich.jpg
polityka-jako-wyraz-lub-nastepstwo.jpg
his-b-w.jpg
grabski-mieszko.jpg
leksykon-re.jpg
Szalenstwo w rel-swiata.jpg
czary-i-czarty-polskie-tuwim.jpg
Collectanea Theologica 83-2013-nr 4.jpg
mieszko-I-strzelczyk-1992.jpg
jerzy-adamski-historia-l-f.jpg
historia-wenecji_norwich.jpeg
bugaj-hermetyzm.jpg
bronk-podstawy-nauk-o-religii.jpg
historia-mali-tymowski.jpeg
de-mello.jpg
monarsze-sekrety-jankowski.jpeg
zbikowski-legendy.jpg
graves-mity-gr.jpg
etnologia-religii-szyjewski.jpg
Szyszko-Hinduizm-buddyzm-islam.jpg
babilonskie-zaklecia.jpg
ogarek-czoj.jpg
haidit-prawy-umysl.jpg
101-tore-murphy.jpg
magia-i-religia.jpg
krotka-hi-islamu.png
chrystianizacja-europy-kosciol.jpg
ency-archeo-z-s.jpg
pilarczyk-literatura-zydowska.jpg
Rodzima wiara ukrainska - Lozko.jpg
kartezjusz-roz.jpg
nowe-ateny.jpg
czarn-mwxxw.jpg
girard-koziol.jpg
o-duszy.jpg
mit-azteko1.jpg
ramadan-i-kurban.png
od-mojzesza-do-mahometa-ke.jpg
bancroft-wspolczesni.png
szrejter-mitologia.bmp
chrzescjianstwo-rusi-k.jpg
Tako rzecze-zaratustra-1922-Nietzsche.jpeg
bravo.jpg
swieci-nie-swieci.jpg
kompendium-nauki-sk.jpg
pales.jpg
jero.jpg
megalomania-narodowa-by.png
ilustrowany-slownik-terminow-lit.jpg
tylak-bog.jpg
milczenie-1-2012.jpg
wilson-krwawiacy.png
Chiny-nowe.jpg
przeinaczanie-jezusa-bart-ehrman.jpg
islam-wnuk.jpg
markus-chrzesc.jpg
100_filmow_Lis.jpg
drioton-egipt-faraonow-2.jpg
prawo-wyznaniowe-2011.png
kissinger_dyplomacja.jpg
hyperborea-religia-grekow-gebura.jpg
mitoznawstwo-porownawcze.jpg
hinduizm_-k.jpg
nor-davies-boze-igrzysko.jpg
his-euro.jpg
pod-sztandarem-nieba-wiara-ktora-zabija-w-iext43267118.jpg
demony-r.jpeg
religia-a-wspolczesne-stosunki-miedzynarodowe.jpeg
stern-zlote-mysli.png
sachs_muzyka-wswieciestar.jpg
religierzymu.jpg
delitsh-babilon-i.jpg
kultura-smierci-1.jpg
tocqueville.jpg
STUDIA-RELIGIOLOGICA-39_2006.jpg
rozmowy-z-diablem.jpg
labuda-m.jpg
rozmyslania-marek-a 1913.jpg
fuld-krotka.jpg
zapomniane-n-strzelczyk.jpg
baschwitz-czarownice_dzieje.jpg
mysli-sw-jana-chr.png
COLLECTANEA-PHILOLOGICA-XX-2017.jpg
MACHIAVELLI-Ksiaze-1917.jpg
edda-lelewel-1828.jpg
putek-1966-mroki-s.jpg
watykan-zd.jpg
krewzkrwijezusa.jpg
in-god-we-trust.png
swity-koszmar-haught.jpeg
e-jastrzebowska.jpg
u-schylku-starozytnosci-2014-a.jpg
ap06.jpg
estreicher-zarys.jpg
od-abrahama-do-ch.jpg
mity-skandynawskie-ma.jpg
ewolucja-boga.jpg
przeglad-religioznawczy.png
wiek-propagandy.jpg
erman-mity-s.jpg
upaniszady-ut.jpg
pascal-mysli.jpg
Jasienica-slowianski rodowod-1961.jpg
zarys-h-sz.jpg
zli-papieze-c.jpg
40-piesni-r.png
polska-X-XI.jpg
listy-prof.jpg
tajemnice-smim.jpg
polska_mieszka_i1.jpg
butterwick.jpg
Historia bez cenzury - Hartwig.jpeg
religie-sw.jpg
mitologia-l-tur.jpg
Mieszko_Pierwszy_Tajemniczy.jpg
podstaw-wiedzy-muzulmanskiej.PNG
NAPISY--1994.jpg
odrodzenie-2000-44.png
dogon-ya-gali.jpg
psychologia-religii-bernhard-grom.jpg
niemcy500.jpg
IDEA-XIX-2007.png
cyw-zyd.jpg

Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 8770228 odwiedzający

 215 odwiedzających online