Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Buddyzm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Pisma Święte - Legenda o Ramie

Legenda o Ramie
W pysznej Ayodhyi rozbrzmiewają głosy lir i win, pomieszane z radosnym gwarem tłumów. Na frontonach świątyń i wspaniałych pałaców, wzdłuż rzeźbionych przedmurzy ponad szerokimi alejami kołyszą się w błękitnym, lekkim powietrzu girlandy kwiecia i różnobarwne jedwabne chorągiewki. Miasto w przybraniu świątecznym z dreszczem niepokoju oczekuje koronacji księcia Ramy, któremu tego dnia, przekazuje następstwo tronu ojciec, król Dasaratha, starzec, liczący dziewięć tysięcy lat.

Rama Rama Wszyscy cieszą się z tego, gdyż Rama, którego imię znaczy "ten, który każe się kochać“ , jest księ­ciem sprawiedliwym i odważnym, zasługującym na zaufanie.

Naród uwielbia go za niezliczone dobre czyny. Zgładził on już moc potworów i tysiące razy obronił braminów przed groźnym wrogiem. Djaneka, król Widehi, ojciec promiennej Sity, przysiągł oddać rękę córki tylko temu, co zdoła zgiąć łuk boga Siwy, potężny łuk, który 800 ludzi zaledwie zdołało uciągnąć na pięciokołowym wozie. Rama nie tylko zgiął, lecz nawet złamał łuk, więc został mężem najpiękniejszej kobiety. Książę ten, obdarzony nadludzką siłą, ma jednak jeszcze stokroć większe zalety: jeżeli odwagą dorównywa Indrze, mocą rozumu nie ustępuje w niczym Yrihaspati. Jest wolnomyślny, pełen miłosierdzia, wytrwały w postanowieniach, dotrzymuje obietnic; mowa jego pełna dobroci i przychylności.

„Sądzi on, iż większym zaszczytem jest dotrzeć do szczytów wiedzy, aniżeli do stopni tronu, to też woli raczej wyrzec się życia, jego bogactw i najmilszych rozkoszy, aniżeli stanąć w sprzeczności z prawdą“ .

Nikt więc bardziej od niego nie wydaje się godnym następstwa po starym królu Dasaratha. A jednak ma i on zazdrosnych.

Kikehi, najmłodsza, najpiękniejsza i najbardziej ukochana małżonka Dasarathy, marzyła zawsze o berle władzy najwyższej dla syna swego i którejś nocy miłosnej zdobyła od króla obietnicę, iż złoży koronę nie na czole Ramy, lecz na głowie młodszego jego brata, Bharaty.

Dasaratha zapomniał o przyrzeczeniu, w dniu, wyznaczonym na koronację, Kikehi zażądała jednak speł­nienia go. Król odmówił. Rama jest synem najstarszym, Rama tylko ma prawo do korony.

Kikehi wszakże wzrusza go swoją boleścią i łamie rozkoszną pieszczotą; starzec ustępuje półświadomie, niezdolny do zwalczenia władzy lej przebiegłej czarodziejki, której przyrzeka wygnane Ramy z kraju na lat czternaście.

Wezwawszy starszego syna, ze łzami w oczach zwiastuje mu postanowienie swoje, tłumacząc, iż zniewoliła go do tego dawna przysięga. Rama ulega, a nawet z niezrównaną .wspaniałomyślnością pociesza ojca i matkę swoją, dotkniętą do żywego zarówno w czułości swej macierzyńskiej, jak i w dumie małżonki.

„Królowo" — rzecze — „w uczuciu swym dla mnie nie buntuj się przeciw woli małżonka: oto postę­powanie, jakie przystoi godności naszej".

To samo powtarza zgnębionym swym przyjaciołom, którzy zaczynają sarkać na wyrok króla, zmożonego wiekiem.

Lecz oto próba najcięższa. Wygnaniec żegna mał­żonkę swoją, błagając ją, by pozwoliła mu odejść samemu.

„W lasach, które zamieszkam, tysiące niebezpieczeństw. Co za rozkosz miałabyś ze mną, gdy z ciała mego, przetrawionego umartwieniem, zostanie zaledwie suchy, skórą pokryty szkielet? Co do mnie, patrząc na niknącą pod smaganiem wichru, spiekoty i żarów słonecznych promienną cerę twoją, na wątłe ciało, wyczerpane postem i umęczeniem, czułbym jeszcze ból stokroć dotkliwszy. Zdała ode mnie, nie przestaniesz być we mnie, nie zejdziesz z myśli moich“.

Sita odpowiedziała jednak: „Nie lękam się niczego: ani lwów, ani tygrysów, ani dzików, ani innych drapieżnych i zjadliwych zwierząt. Czyż kły ich i żądła mogą napełniać mię grozą, gdy ramię twoje osłoni mię przed niemi ? Umrzeć tam zresztą lepiej, aniżeli żyć tu bez ciebie... Nie opuszczę ciebie: to ostatnie moje postanowienie".

Wobec takiej miłości i takiego poświęcenia zwyciężony Rama unosi małżonkę w potężnych swych ramionach i okrywa ją pocałunkami.

„Tego tylko mogłem oczekiwać po tobie" — woła.

— Jeżeli powiedziałem: „odmawiam uprowadzenia ciebie z sobą", to jedynie dlatego, iż pragnąłem upewnić się co do postanowienia twego, niewiasto, w której wszystko jest czarem ... Jeżeli z miłości dla mnie nie zważasz na niebezpieczeństwa, którymi przyroda usiała wnętrza lasów, byłoby mi tak samo niepodobieństwem wyrzec się ciebie, jak mędrcowi odtrącić chwałę swoją".

* *
*

Silni uczuciem, małżonkowie z radością udali się na wygnanie w towarzystwie Lakshmany, drugiego brata Ramy.

Przeprawiwszy się przez Yamunę na bambusowych tratwach, dotarli do góry Czitrekorita, pokrytej bujnym lasem. Pod namiotem z lianów szczebiocze tam niezliczone ptactwo. Pawie o długich, złocistoszmaragdowemi oczami utkanych ogonach puszą się wobec gazelli; śpiew „kokillasów" rozbrzmiewa na przemian z potężnym rykiem słoni. Kochankowie wpadają w zachwyt wobec tylu cudów.

Sita Sita „Patrz, ukochana, jak nad brzegami Mandeki przyroda zasłała dla nas pod każdym drzewem łoża, usiane kwiatami! ...

„Sito o wielkich oczach, czy widzisz rozkwitłe nad brzegiem rzeki i jakby w ogniu „kinsonkas" ?

— Patrz na ten las „karnikerasów", rozświetlony płonącym, jak złoto, wspaniałym kwieciem. Patrz na „balatakasy“ , „wilwy“ , na wszystkie te drzewa, których gałęzie uginają się pod ciężarem owoców..."

Och, jak prędko wobec tych cudów zdołali zapomnieć o wygnaniu, by żyć tylko zachwytem i radosnym marzeniem!

Pewnego dnia wszakże Rama podlega niebezpiecznej pokusie. Przez cichy las, w którym znalazł schronienie, podąża armia potężna, złożona z 10,000 słoni, 60,000 psów wojennych i 100,000 jeźdźców. Dowodzi nią sam Bharata.

Nie przebywa jednak we wrogich zamiarach. Przeciwnie, pragnie bratu zwrócić koronę. Król Dasaratha zmarł, a Bharata nie chce dłużej panować nieprawnie, oznajmia więc Ramie, iż gotów jest odprowadzić go w tryumfie do Ayodhyi.

Wzruszony tym postępkiem bohater chwieje się przez chwilę, lecz nie zdążył nawet zasięgnąć rady Sity wzrokiem, gdy już zapadło w nim postanowienie.

„Wola twoja jest dla mnie świętą" — odpowiada.— Ty to masz panować, bracie mój. Jeżeli matka twoja była ambitna za ciebie, to tylko przez miłość. Szanuj ją. Wracaj do pięknego twego królestwa i postępuj tak, aby poddani twoi cieszyli się tobą“ .

Bharata jednak odmawia zatrzymania korony. Ponieważ wyrzeka się jej ten, który jedynie był godnym nosić ją, niechaj nie ma właściciela. Syn intrygantki Kikehi zostanie ascetą i tylko sandały królewskie, postawione u stóp tronu, będą przypominały Ayodhyi księcia na wygnaniu.

* *
*

Oddani miłości, małżonkowie ciągnęli dalej w lesie zaczarowanym życie, pełne zachwytów. Mieli wrażenie, jakby w sercach ich tętniła dusza świata i wszystkie radości raju Indry przypadły im w udziale, gdyż od piękna całego otoczenia szła ku nim rozkosz nieskoń­czona, wibrując w nich i przenikając ich na wskroś. Wszystko zdawało się zwiastować im szczęście tak wieczne, jak wieczną miała być ich miłość.

Rawana Rawana Niestety, jednak w cudownym lesie ukazał się któregoś dnia okrutny olbrzym, Rawana, król demonów, Rakszasów. Na widok promiennej Sity potwór dziesięciogłowy zapałał do niej nieposkromioną namię­tnością, żyjąc odtąd jedną tylko żądzą wyrwania jej z ramion męża i zdobycia dla siebie.

Znając jednak niezwyciężone męstwo Ramy, zrozumiał od razu, iż zamiar jego może się udać tylko dzięki chytrości.

Pewnego dnia zatem, urządziwszy wszystko tak zręcznie, że udało mu się usunąć księcia i brata jego Lakshmanę od Sity, przedstawił się jej w przebraniu żebraka. Zamruczawszy kilka udanych modlitw dla niepoznaki, zaczął ją kusić:

— „Kobieto o uroczym uśmiechu, zrodzona do rozkoszy, jak mogłaś przystać na życie, pozbawione uciech, skazana na cierpienia w lesie odludnym, gdzie goła ziemia jest ci łożem, a pożywieniem korzonki i dzikie owoce? — Słuchaj, ja nie jestem tym, którym ci się być wydaję... Istota, będąca sama w sobie, nadała mi prawo przyjmowania wszelkich kształtów...

Siła moja znalazła rozgłos w całym świecie... Stań na czele wszystkich moich kobiet, pierwsza w rzędzie moich żon, które jaśnieją blaskiem najwyższej piękności ... Chodź ze mną, ty promieniejąca. Jak krzak kwiecisty, wprowadzę cię do swej świętej stolicy Lanki, położonej na najpiękniejszej z wysp morza i pałacami, bogatymi tarasami, niby kiścią z piór, zdobnej. .. “

Sita zrozumiała niebezpieczeństwo.

— „Idź precz, nędzny oszuście! — Pozostanę wierną Ramie, temu bohaterowi, niewzruszonemu, jak skała. Nie, ty mnie nie splamisz, jak nie mógłbyś splamić promieni słońca".

Wówczas rozszalały wściekłą miłością Rawana zrzucił z siebie postać żebraka i ukazał się w całej pełni swej potwornej grozy, olbrzym dziesięciogłowy o łopatkach byka, jelenich zębach i włosach z płomieni.

— „Aha, nie znasz mnie — ryknął. — Ponieważ nie chcesz dobrowolnie, użyję przemocy. Wiedz, że siła moja nie ma sobie równych i niczym jest wobec niej nawet siła twego męża. Wiedz, że potęgą ramion swoich mógłbym dźwignąć ziemię i zabić śmierć, gdyby wypowiedziała mi walkę! — Widzisz więc, iż jestem panem twoim! “

Rzucił się na Sitę, porwał ją i uniósł z sobą w las.

„Rama, Lakshmana, do mnie!“ — krzyczała szalona trwogą kobieta.

Rama i Lakshmana jednak byli zbyt daleko, by móc ją usłyszeć, a król Rakszasów szybko, jak wicher nawałnicy, pędził ze zdobyczą swoją. Sita zdołała rzucić za siebie tylko garść klejnotów, by ułatwić odnalezienie śladów swoich.

* *
*

Jakaż była rozpacz Ramy i brata jego, gdy za powrotem do pustelniczej chaty w lesie nie zastali Sity! — Na próżno zaczęli nawoływać we wszystkich kierunkach boru. Bezowocność poszukiwań wzmogła ich przestrach.

Nad wieczorem jednak spotkali małpę Hanumata, syna Maruta czyli wiatru i od niego dowiedzieli się o całej grozie nieszczęścia. Rawana uprowadził Sitę do stolicy swojej Lanki, gdzie powierzył ją znowu swoim Rakszasom, polecając im użycie wszelkich moż­liwych środków: dobroci, pochlebstwa, chytrości i męczarni dla owładnięcia jej duszą i zmuszenia do zapomnienia o mężu. Hanumat oznajmił, iż zaprowadzi chętnie Ramę i Lakshmanę do Sugriwy, króla małp, przy którego pomocy, jak twierdził, uda się zmóc Rawanę.

Szaleni bólem, chciwi zemsty, bracia przystali na to i zawarli wkrótce przymierze z Sugriwą. Hanumata, Któremu powierzono dowództwo nad strażą przednią, i lał się na południe dla wywiadów. Na skrzydłach wichru, ojca swego, przebył morze i, niewidzialny, dotarł do Lanki.

Szukając wszędzie Sity, dostał się do cudownego Pałacu króla Rakszasów —

„do pałacu, lśniącego złotymi kratami, do pałacu o ścianach, zdobnych kością słoniową, pełnych woni rozkosznej, woni wytwornej, odurzającej, niebiańskiej, którą wydawały napoje, perfumy i wiązanki kwiecia... tam spostrzegł tysiące kobiet uderzającej piękności, i rżących na bogatych dywanach w najróżnorodniejszych kostiumach. Drzemały, ta z ręką, podłożoną pod głowę, tamta oparta o nogi, boki lub biodra sąsiadki... Tak splątane, tworzyły girlandę lśniącą, jak wiązka kwitnących lianów w miesiącu madhary ... “

Sity jednak nie było między niemi; odnalazł ją dopiero w gromadzie Rakszasów, przerażających potworów o paszczach krokodyli, mordach dzików, głowach wężów, pyskach tygrysich — te bez ust, tamte z jednym tylko uchem lub jednym okiem, a wszystkie razem zajęte pożeraniem ciała i krwi.

Nagle ujrzał nadchodzącego Rawanę, „rozpalonego pijatyką, pysznego, okrytego klejnotami. Setka kobiet szła za nim z wachlarzami, oganiaczkami od much i bogatymi, dzwoniącymi u stóp ich „nupuras“ .
 

Lakshmana Rama i jego brat Lakshmana
Król Rakszasów na nowo próbował uwieść Sitę:

— „Kocham cię, niewiasto o wielkich oczach" — powtarzał. — Och, nie uzbrajaj się nienawiścią przeciwko mnie ... Zaufaj mi; nie lękaj się niczego; daj mi miłość swoją; nie pogrążaj się tak w ciągłej boleści ... Włosy, które nosisz związane w jeden warkocz tylko, jak wdowy, rozmarzenie twoje, suknia zapylona, niechęć do kąpieli i post, wszystko to nie dla ciebie. Trzeba ci kwietnych wieńców, woni aloesów i sandałów, szat niebiańskich, pysznych wiązanek, łoża wytwornego, tronów wspaniałych, śpiewu i tańca i dźwięku narzędzi muzycznych, gdyż stawiam ciebie na równi z sobą, księżno Widehi!...“

Na czułą tę pieszczotę Sita odpowiadała słowami oburzenia i niesmaku. Rawana odszedł z wściekłością, grożąc jej, że zginie w najstraszniejszych męczarniach, jeżeli przed upływem miesiąca nie odda mu się.

Wówczas Hanumat przystąpił cichutko do rozszlochanej kobiety:

— „Królowo, nie trać odwagi! — szepnął jej do ucha — małżonek twój i brat pozdrowią ją cię przeze mnie ... Oto pierścień złoty, który wręczył mi Rama, abyś nie wątpiła, że jestem jego posłem ... Przybywamy ci na pomoc; bądź cierpliwa i mężna!"

Spełniwszy zlecenie, małpa przebyła morze odwrotnie i połączyła się z Ramą.

Można sobie wyobrazić gorączkowy pośpiech, z jakim książę zarządził pochód, dowiedziawszy się o męczeństwie i wytrwałej wierności małżonki! ... Wkrótce z niezliczonym małpim wojskiem pod dowództwem Sugriwy podążył na brzegi morza, oddzielającego go od Lanki. By je przebyć, trzeba było zbudować most olbrzymi. Przejście wojska po ukończeniu tej potężnej pracy wymagało całego miesiąca. Po czym rozpoczął się pod murami Lanki szereg bitew nie do opisania. Padały w wojujących obozach niezliczone ofiary małp i potworów.

Po jednym z bojów Rawana, sądząc, iż zwycięży Sitę podstępem, kazał zanieść jej jakąś głowę odciętą, niezwykle podobną do głowy jej męża.

— „Rama umarł — rzekł — nic nie staje na przeszkodzie zatem, żebyś była moją... “

Sita ścisnęła dłońmi kurczowo twarz okrwawioną i okryła ją pocałunkami. Na podszepty Rawany odskoczyła ze zgrozą:

— „Ach ! — zawołała — zabij mnie raczej!“

I usiłowała sama odebrać sobie życie, ale jedna z diablic Rakszasów, zdjęta litością, odkryła niecne oszustwo jej pogromcy.

Walka między dwoma nieprzyjacielskimi obozami trwała wciąż, zaciekła i krwawa. Wkrótce stanęli przed sobą oko w oko dwaj współ­zawodnicy, Rawana i Rama.

Co za straszne zetknięcie! — Wszyscy bogowie i półbogowie zebrali się, by patrzeć na nie. Przeciwnicy wymienili zrazu grad zaczarowanych pocisków „gwałtownych, jak piorun, a tak palących, iż zdawało się, że słońce, księżyc i planety padają z nieba w płomieniach".

Wynik walki jednak pozostał niepewny. Wówczas Rama wstąpił na wóz tJndy, Rawana zaś na wóz, „podobny do obłoków, zaprzężony ponurymi końmi".

Wrogowie natarli na siebie, jak dwa pijane szałem i namiętnością, współzawodniczące słonie... Pojedynek trwał całych dni siedemnaście bez przerwy na dzień jeden, noc jedną, na godzinę, nawet na minutę..

Nagłe Lanka stanęła w promieniach zorzy wieczornej, „podobnych do kwiecia krzaku chińskiej ró­ży ... i potężny krzyk zwycięski przeszył niebo; wydali go bogowie na cześć Ramy, który zabił króla Rakszasów potężnym dzirytem, ukutym niegdyś dla boga Indry przez siebie samego.

Zdjęte przerażeniem, wojsko Rawany uciekło w rozsypce do Lanki. Żołnierze Ramy i Sugriwy dotarli tam jednak za nimi i wtedy powstała straszna rzeź.

Położyło jej koniec dopiero wstawiennictwo Sity, która chciała okazać się wielką zarówno w dobroci, jak i męstwie.

* *
*

Zetknąwszy się wreszcie z mężem swoim, czcigodna ta kobieta znalazła go dziwnie bladym, milczą­cym i nieruchomym.

„Zatrzymała na nim spojrzenie, pełen zdziwienia, prośby, miłości, lecz także gniewu i bólu zarazem. Wówczas Rama otworzył przed nią serce i oznajmił, że wkradło się w nie zwątpienie. Sita przebywała pod dachem Rawany. Czy podobna, aby potwór zdołał uszanować nieziemską jej piękność ?

„Na te słowa okrutne, na tę zniewagę publiczną, którą usłyszał cały lud zgromadzony, Sita upada pod ciężarem wstydu. Zraniona ostrymi pociskami tych wyrazów, zalewa się potokiem łez. Otarłszy jednak twarz, wymawia wolno, drżącym głosem, co następuje:

— „Więc tak, chcesz mnie odepchnąć i oddać mię innym, jak bajaderę, mnie, która pochodzę ze szlachetnego rodu Indry i oddaną zostałam za małżonkę potomkowi również znakomitej rodziny. Bohaterze, jak możesz zwracać się do mnie, niby do najpospolitszej małżonki z mową, tak okrutną dla uszu moich ?... Jeżeli wypadło mi dotknąć ciała wroga twego, zawiniło tu tylko przeznaczenie! ... Moje serce, jedyna rzecz, nad którą mam władzę niepodzielną, nie przestawało nigdy być twoim tylko. — Jeżeli dusza moja, czysty mój charakter i wspólne życie nasze nie pozwoliły ci poznać mnie jeszcze, uważam to za nieszczęście, które zabija mię na wieki..

„Sita łkała, mówiąc.

„Zapanowawszy jednak nad sobą, zwróciła się do Lakshmany:

— „Synu Sumitry, wznieś stos; dotknięta niesprawiedliwie tyloma ciosami, nie mam już siły do dźwigania dalej życia ; wzgardzona przez małżonka mego, w obecności tych tłumów skoczę w ogień; oto jedyna droga, którą zostaje mi pójść w tym życiu".

„Na spojrzenie Ramy Lakshmana wznosi stos i podpala go.

„Królowa, okrążywszy Ramę, wyprostowana, z głową spuszczoną podchodzi do rozpalonego ognia. Zło­żywszy pokłon najpierw na cześć bogów, później na cześć braminów i złączywszy obie dłonie nad skrońmi swymi, bliska już stosu, zwróciła do boga Agni tę prośbę:

— „Że nigdy bądź publicznie, bądź potajemnie, słowem, czynem, myślą i ciałem nie zdradziłam wiary, winnej mężowi, zaświadcz to, ogniu, świadku świata i osłoń mię ze wszystkich stron! . . . “

„To powiedziawszy, Sita, pragnąca jak najprędzej skoczyć w płomienie, okrążyła ogień i rzuciła jeszcze te słowa:

— „Agni, ty, który krążysz w ciele wszystkich istot, wybaw mię, o najcnotliwszy z bogów, ty, co tkwiąc w ciele moim, jesteś jego świadkiem !..

„Usłyszawszy te słowa, wszyscy małpi wodzowie wybuchnęli płaczem.

„Wówczas, oddawszy pokłon mężowi, Sita odważnie skoczyła w płomienie. Tłum niezliczony, młodzieńcy, starcy, dzieci byli zgromadzeni w tym miejscu i widzieli, jak Sita, szlochając, padła na środek stosu. W chwili gdy już była w płomieniach, małpy i Rakszarasy wydały okrzyk bólu, który niezwykłą wrzawą przeszył powietrze. Podobna do złota lśniącego, Sita w przybraniu ze szczerozłotych klejnotów rzuciła się w płomienie, jak istota, składana na ogniu ofiarnym.

„Bogowie, Kuwera, Wama, cienie przodków, Warna, władca wód, błogosławiony Siwa o trzech oczach, Brama, twórca świata, wszyscy zbiegli się pod murami Lanki. Wówczas stwórca świata rzekł do Ramy, który stał przed nim ze złożonymi dłońmi:

— „Jak możesz patrzeć obojętnie na Sitę, która ciska się w ogień ?“

Jednak płomienie podniosły się, nie objąwszy bohaterskiej małżonki.

Nagle ujrzano boga Agni, jak podszedł do stosu, porwał Sitę w ramiona i złożył ją na łonie Ramy, czystą, podobną do dziecka Słońca.

I rzekł Agni do Ramy:

— „Oto małżonka twoja; nie masz w niej winy; przyjmij ją, gdyż jest bez plam ... Ogień widzi wszystko, co jawne i co ukryte na świecie i ręczy za cześć jej ...“

— „Wiedziałem — odparł Rama — że serce Sity nie zmieniło się, że była mi oddaną i że myśl jej nie przestała krążyć dokoła mnie, chciałem jednak, aby nikt ze zgromadzonych nie mógł obciążyć jej podejrzeniem..

* *
*

W jakiś czas później Rama i słodka Sita w orszaku głównych dowódców wojska wstępowali do Ayodhyi w zwycięskim pochodzie. Depcząc kwiaty pod stopami swymi, weszli na olbrzymie schody królewskiego pałacu, na którego stopniach tłum, zbity za plecami kapłanów, witał ksią­żęcą parę pełnymi zapału okrzykami.

Na progu Bharata oczekiwał ich, aby złożyć w ręce brata godła królewskie.

I oto ukazał się nareszcie w całej swej wspania­łości najstarszy syn Dasarathy, który był niczym wię­cej, jak tylko Narayaną, bogiem potężnym. Zasiadł, złotem okryty, w sali o ścianach z kości słoniowej, po­śród kolumn, inkrustowanych drogocennymi kamieniami, z rękami opartymi o lwy, przywiązane do tronu.

„ ... Podczas panowania jego, pełnego sprawiedliwości, wszystko tchnęło spokojem, utrzymywał w nim poddanych widok Ramy, niewolnika obowiązku; ludzie nie usiłowali szkodzić sobie wzajemnie".

***


Fragment książki: L. Michaud d'Humiae - Wielkie legendy ludzkości

Całą książkę można przeczytać na stronie: https://rcin.org.pl/dlibra/doccontent?id=32947


Data utworzenia: 26/01/2025 @ 18:24
Ostatnie zmiany: 08/02/2025 @ 01:13
Kategoria : Pisma Święte
Strona czytana 1285 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko


estreicher-zarys.jpg
zarys-h-sz.jpg
ap06.jpg
historya-pow-h-3a.gif
zapomniane-n-strzelczyk.jpg
mitoznawstwo-porownawcze.jpg
leksykon-re.jpg
klucz-niebieski-k.jpg
erman-mity-s.jpg
psychoanaliza-i-religia.jpg
meczenstwo_w_islamie.jpg
polskie-n.jpg
etyka-prot-weber.jpg
nowe-ateny.jpg
100_filmow_Lis.jpg
1908-o-wolnosci.png
edda-lelewel-1828.jpg
bronk-podstawy-nauk-o-religii.jpg
baschwitz-czarownice_dzieje.jpg
religierzymu.jpg
nor-davies-boze-igrzysko.jpg
hyperborea-religia-grekow-gebura.jpg
ramadan-i-kurban.png
ency-archeo-z-s.jpg
bravo.jpg
ilustrowany-slownik-terminow-lit.jpg
mitologia-l-tur.jpg
fuld-krotka.jpg
butterwick.jpg
historia-pow-sredniowiecza-zientara.jpeg
u-schylku-starozytnosci-2014-a.jpg
Rodzima wiara ukrainska - Lozko.jpg
slowianie-mitologie-swiata.jpg
drioton-egipt-faraonow-2.jpg
pascal-mysli.jpg
wu-wei-plyn-z-pradem-zycia-Fischer.jpg
psychologia-religii-bernhard-grom.jpg
kultura-smierci-1.jpg
heinemann-eunuchy.png
historia-kosciola-2-600-1500.jpeg
historia-mali-tymowski.jpeg
rozmowy-z-diablem.jpg
hinduizm_-k.jpg
putek-1966-mroki-s.jpg
IDEA-XIX-2007.png
swity-koszmar-haught.jpeg
apokryfy-nowego-testamentu.jpg
klengel-his-sy.jpg
mit-azteko1.jpg
chrzescjianstwo-rusi-k.jpg
kissinger_dyplomacja.jpg
sachs_muzyka-wswieciestar.jpg
kompendium-nauki-sk.jpg
in-god-we-trust.png
cyw-zyd.jpg
Chiny-nowe.jpg
prawo-koscielne-kat.jpg
listy-prof.jpg
odrodzenie-2000-44.png
swieci-nie-swieci.jpg
Saga-o-Nibelungach-Treumund.png
COLLECTANEA-PHILOLOGICA-XX-2017.jpg
milczenie-1-2012.jpg
delitsh-babilon-i.jpg
Jasienica-slowianski rodowod-1961.jpg
pales.jpg
egipt-i-biblia-p-montet.jpeg
religia-a-wspolczesne-stosunki-miedzynarodowe.jpeg
Mieszko_Pierwszy_Tajemniczy.jpg
niemcy500.jpg
Narody dawnej.jpg
eisenberg.jpg
islam-wnuk.jpg
watykan.jpg
de-mello.jpg
konstytucja-laidler.jpg
labuda-m.jpg
kaligula.jpg
d-bog-urojony.jpg
wewior-wstepujac-w.jpg
100-punk-zap.jpg
niwinski-mity-symbole.jpg
e-jastrzebowska.jpg
chrystianizacja-europy-kosciol.jpg
historia-irlandii.jpg
markus-chrzesc.jpg
Szyszko-Hinduizm-buddyzm-islam.jpg
anatomia hybrydy.jpg
stern-zlote-mysli.png
MACHIAVELLI-Ksiaze-1917.jpg
religie-sw.jpg
czarn-mwxxw.jpg
40-piesni-r.png
tajemnice-smim.jpg
czary-i-czarty-polskie-tuwim.jpg
burszta-asteriks.png
krotka-hi-islamu.png
o-duszy.jpg
saggs.jpg
girard-koziol.jpg
szrejter-mitologia.bmp
his-p-k.jpg
zli-papieze-c.jpg
podstaw-wiedzy-muzulmanskiej.PNG
haidit-prawy-umysl.jpg
krewzkrwijezusa.jpg
studia-theologica-varsaviensia-1977-1.jpg
mity-skandynawskie-ma.jpg
polska-X-XI.jpg
znak-1994-2-465.jpeg
malinowski-zsdzikich.jpg
wilson-krwawiacy.png
dynastia-piastow-ba.jpg
tocqueville.jpg
babilonskie-zaklecia.jpg
historia-wenecji_norwich.jpeg
watykan-zd.jpg
NAPISY--1994.jpg
bogowie-slowian-m.jpg
polska_mieszka_i1.jpg
Medzat_Studia Egiptologiczne-2-13-1.jpg
graves-mity-gr.jpg
demony-r.jpeg
od-mojzesza-do-mahometa-ke.jpg
prawo-wyznaniowe-2011.png
judyta-postac-b-granic.jpg
Malinowski-Wierzenia_pierwotne.jpg
ogarek-czoj.jpg
nieznane-arch-mis.jpg
grabski-mieszko.jpg
camus-eseje.jpg
mieszko-I-strzelczyk-1992.jpg
bancroft-wspolczesni.png
przeglad-historyczny-87-1996.jpg
Leeuw-fenomonologia.png
tylak-bog.jpg
wiek-propagandy.jpg
pod-sztandarem-nieba-wiara-ktora-zabija-w-iext43267118.jpg
pilarczyk-literatura-zydowska.jpg
pliniusz-h-n.jpeg
megalomania-narodowa-by.png
margul-mity-z-pieciu.png
hall-heretycy.jpg
kartezjusz-roz.jpg
przeglad-religioznawczy.png
dogon-ya-gali.jpg
przeinaczanie-jezusa-bart-ehrman.jpg
Collectanea Theologica 83-2013-nr 4.jpg
maly-slownik-religiozna.jpg
jero.jpg
joga-eliade.jpg
Szalenstwo w rel-swiata.jpg
his-euro.jpg
lengauer-religijnosc.jpg
Leksykon_duchowosci_katolickiej.jpg
rzeczpospolita_topolski.jpg
his-b-w.jpg
Historia-sztuki-eu_Meyer.png
polityka-jako-wyraz-lub-nastepstwo.jpg
bugaj-hermetyzm.jpg
magia-i-religia.jpg
Historia Czechoslowacji - Heck-Orzech.jpg
zbikowski-legendy.jpg
wzory-kultury-b.jpg
STUDIA-RELIGIOLOGICA-39_2006.jpg
od-abrahama-do-ch.jpg
etnologia-religii-szyjewski.jpg
mysli-sw-jana-chr.png
trevel-his-a.jpg
101-tore-murphy.jpg
ewolucja-boga.jpg
upaniszady-ut.jpg
jerzy-adamski-historia-l-f.jpg
amsterd-abc.jpg
monarsze-sekrety-jankowski.jpeg
Tako rzecze-zaratustra-1922-Nietzsche.jpeg
Historia bez cenzury - Hartwig.jpeg
Zycie-Buddy_1927.jpg
rozmyslania-marek-a 1913.jpg

Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 9973373 odwiedzający

 342 odwiedzających online