Religioznawstwo
Zagadnienia Religijne
Europa Pogańska
Azja
Hinduizm i odłamy
Buddyzm i odłamy
Judaizm i odłamy
Chrześcijaństwo i odłamy
Islam i odłamy
Afryka
Ameryka
Australia i Oceania

Grecja - Kosmogonia

Kosmogonia i teogonia
O początku świata i bogów Grecy nie mieli dość jas­nego pojęcia. Podług Homera, wszyscy bogowie pochodzą od Oceana (Okeanos), rodziciela, i od Tetydy, macierzy płodnej. Ocean jest to ogromna rzeka, otaczająca świat: z wody to zatem, nieśmiertelnego żywiołu, który wszystko ożywia, pochodziłoby wszystko, co istnieje.

Hezjod w swej „Teogonii“ wyjaśnia nam bardziej wy­czerpująco początek świata, bogów i ludzi. „Przed wszyst­kim był Chaos, potem Gaja, ziemia o łonie szerokim, wszechrzeczy podstawa wieczna i niewzruszona, i Eros, najpiękniejszy z nieśmiertelnych“.

Okeanos Głowa Okeanosa
Willa Hadriana - Tivoli
Chaos jest to bez­mierna przestrzeń pusta, która istniała przed wszystkim. Gaja — to materia ziemska, ziemia, która, zda się, sama się utworzyła. Eros wreszcie, zdaniem Maury’ego („Reli­gion de la Grece“), byłby „siłą przycią-gającą, która cząs­teczki (ciałka) żywiołów skłania do zbierania się i łączenia ze sobą“. Jest on ostatecznie przyciąganiem powszechnym, wszechmocnym pożądaniem albo lepiej jeszcze Miłością.

Z Chaosu zrodził się Ereb, pierwiastek męski, i Nyks, noc, pierwiastek żeński. Ci znów rodzą światłość, która zatem jest pierwszym tworem Miłości. Pod wpływem Erosa rozwija się wszelkie tworzenie. Ziemia (Gaja lub Ge) rodzi rozciągające się nad nią niebo gwiaździste, Urana (Uranos), który staje się jej małżonkiem; wkrótce zostaje matką dwanaściorga tytanów męskich i żeń­skich; są to: Ocean, Tetyda, Kojos, Krejos, Hiperion, Japet, Tea, Rea, Temida, Mnemozyna, Febe i wreszcie Kronos.

Ziemia rodzi jeszcze cyklopów i olbrzymów (gigantów). Uran, przejęty wstrętem do tych potworów, których jest rodzicem, zagrzebuje je we wnętrznościach ziemi w miarę, jak się rodzą. Kronos napadłszy znienacka na ojca pozbawia go męskości. Kronos, Saturn Latynów, powinien być od razu od­różniony od Chronosa, Czasu, aczkolwiek później nastę­puje utożsamienie, wynikłe z pewnego rodzaju gry słów, jak to się często zdarza z bogami starożytności.

Kronos poślubiwszy siostrę swoją Reę zastępuje ojca w dziele rodzenia. Płodzi on Demetrę, Herę, Hadesa, Posejdona i Zeusa, bóstwa nieba, ziemi, morza, rzek i źródeł, a także bóstwa dziedziny duchowej : Śmierć, Sen, Marzenia, Parki, Nemezys, Starość, Niezgodę itp.

Eros Eros Ale oto, podobnie jak Uran, Kronos poczyna nienawidzieć własne dzieci i pożera je zaraz po narodzeniu. Aby uratować  Zeusa, Rea musiała mężowi podać wielki kamień, zawinięty w pieluszki, i Kronos połknął go od razu myśląc, że to dziecko. A tymczasem właśnie ono zostanie władcą potomków Kronosa i królem bogów.

Istotnie, następuje teraz straszny przełom, walka tytanów prze­ciwko olimpijczykom, w której to walce widzieć należy obraz odwiecznej walki pierwiastków zła z pierwiastkami dobra.

Tytani, jakeśmy to widzieli, są dziećmi Gai i Urana: występują oni, lecz nie wszyscy, przeciwko synom Kron­osa, którym Zeus przewodzi. Istotnie dwie tytanki: Temida, wyobrażająca porządek i prawo, oraz Mnemozyna, pamięć, nie chcą walczyć z olimpijczykami.

Walka trwała już dziesięć lat, gdy Zeus wypuścił z Tartaru innych trzech tytanów, których ojciec jego tam był zamknął: Kottosa, Briareja (Briareusa) i Gijesa. Ci rzucają ogromne odłamy skał na przeciwników. Wreszcie sam Zeus bierze udział w bitwie i miotając pioruny odnosi zwycięstwo.

Mówiliśmy, że była to walka dobrych ze złymi: trzeba w niej zapewne widzieć również odbicie kataklizmów fi­zycznych, które przerażały pierwotnych mieszkańców Hel­lady.

Podług kosmogonii greckiej, Tartar, ponura piekieł dziedzina, mieści się pod ziemią, na której mieszkają ludzie. A nad tą znów rozciągał się Olimp, siedziba bogów.

Po tej wojnie tytanów z olimpijczykami nastą­piła nowa walka między rozpętaną gwałtownością a słusz­nym prawem. Jest to walka Tyfoeusa, syna Ziemi i Tar­tara, przeciwko Zeusowi. Ta koncepcja powstała u Gre­ków na skutek zaburzeń pochodzenia sejsmicznego i wybu­chów wulkanów, które były jeszcze czynne w pierwszych wiekach historii.

Po ostatecznym zwycięstwie Zeusa ład i mądrość naj­wyższa będą odtąd rządzić bezspornie na niebie i ziemi.

ZEUS-JOWISZ

Nyks Nyks - Noc
William-Adolphe Bouguereau (1811)
Wyrazowi Zeus odpowiada w łacinie deus, skąd po­ wstał francuski wyraz dieu. (bóg). Znaczenie powszechne słowa „deus“ łatwo da się wytłumaczyć, skoro się wie, że Zeus był najwyższym bóstwem mitologii greckiej. Jowisz, Jupiter (Zeus Pater), łaciński synonim Zeusa, był uwa­żany w Rzymie za ojca i władcę wszystkich bogów.

Zeus, jakeśmy to widzieli, jest synem Kronosa, a za­tem narodziny jego zaszły na początku świata; staje się on panem nieśmiertelnych i śmiertelników. Wyraz wedycki, od którego pochodzi imię Zeusa, znaczy tyle co dzień: stąd też niebo najwyższe jest jego siedzibą. Będąc bogiem światłości może ją zaćmiewać chmurami, a burze są ściśle związane z jego osobą. Piorun i błyskawice są za­tem jego atrybutami, a deszcz użyźniający jednym z jego dobrodziejstw.

Demeter, jedna z jego boskich małżonek, jest to matka ziemia, którą on zapładnia wilgocią. Jest on bogiem życio­dajnym, przez niego to rosną zboża, rozwijają się kwiaty i dojrzewają owoce.

Jeżeli Grecy mogli mówić o deszczu: „Zeus pada“, nie znaczy to, by bóg zawsze działał bezpośrednio. Od niego to brał władzę Eol, bóg wiatrów, a tęcza Irys była tylko wdzięczną jego posłanką.

Jednakowoż Zeus zachował zawsze charakter boga atmosfery: wzywano go zarówno w lecie, by złagodził upał, jak i w zimie, aby się od burz uchronić. Zmiany pogody uważano rzeczywiście jako wynik jego kaprysów.

Zeus króluje najpierw w niebie, ale będąc władcą Wszystkich bóstw rozkazuje zarówno Posejdonowi (Nep­tunowi), królowi wód, jaki Hadesowi (Plutonowi), władcy podziemi. Będąc nieskończenie potężnym jest on rów­nież nieskończenie mądry: widzi, wie i może wszystko. Wszelako władza jego bezsilna jest wobec siły nieokreślonej Losu, którą Grecy zwali Mojra a Latynowie Fatum. Zajmiemy się Losem w rozdziale traktującym o bóstwach rządzących życiem ludzkim. Powiemy tu tylko, że ten Los, zespół praw niewzruszonych świata, jest fatalnością, koniecznością, przeciw której sam Bóg, zda się, nie może chcieć walczyć.

Zeus, władca, rozdaje ludziom dobrodziejstwa i nie­ szczęścia. Trzeba się poddać jego woli. Spotykamy często rezygnację u Greków, których przecie uważano za lekko­ myślnych. Tak więc w Iliadzie Achilles mówi do Priama:

 

Na co się mamy dręczyć? próżne nasze smutki,
Żadne z nich dobre dla nas nie wynikną skutki.
Smutek dostali ludzie od bogów podziałem, —
Oni się tylko cieszą szczęściem doskonałym.

Od Zeusa władzę dzierżą królowie: będąc potomkami herosów mają oni w żyłach kilka kropel krwi boskiej. Ale władca pilnuje ich i karze, jeśli wykraczają przeciwko spra­wiedliwości, która również boskiego jest pochodzenia. Z woli Zeusa narody cierpieć będą za winy swych królów, tak jak synowie płacić będą za winy ojców. Mamy tu już ideę pokuty, idącej za winą.

Jupiter Auguste-Dominique Ingres - Jowisz i Tetyda

Skoro sprawiedliwość jest boskiego pochodzenia, przy­sięga (horkos) staje się rzeczą świętą, a Zeus poleca ery­niom ukaranie tych, którzy ją złamali.

Starożytni mieli wielkie poważanie dla gościnności: tak więc Zeusa zwano Ksenios, gdy opiekował się cudzo­ziemcami, podróżnymi, nędzarzami i żebrakami.

Król nieba wie, że dolą ludzi jest niedoskonałość: podlegają oni pokusie, Ate; pozwala im jednak odkupywać winy skruchą i modlitwą. Ofiary zaś będą miały na celu uspokojenie gniewu bogów i pozyskanie ich życzliwości.

Zeus u Homera ma już te wszystkie cechy, które za­chowuje później na przestrzeni epoki klasycznej. Odnajdu­jemy go takim samym w dziełach wszystkich tragików grec­kich. Co się tyczy epitetów, jakimi go obdarzają poeci, to liczba ich jest nieskończona.

Nazywa się on Ikmajos, gdy śle wiatry etezyjskie (półn.-zach.), przesycone wilgocią, jest on również Keraunios, Katajbates itp., a nazwy te wyrażają pojęcie grzmotu. Zwą go Olimpios, Olimpijczyk, ponieważ ma siedzibę na Olimpie, najwyższej części nieba. Przez ana­logię nadano nazwę Olimpu kilku bardzo wysokim szczy­ tom w Grecji, a mianowicie w Tesalii i Arkadii.

Zeus zwie się Patroos, gdy się go uważa za przodka; Telejos, jako wykonawca; Herkejos, gdy opiekuje się murami granicznymi, a Ktezjos, gdy rozdziela bo­gactwa.

Jako Polieus, opiekuje się państwem, a jako Panhellenios, czuwa nad wszystkimi Grekami. Szczególnie zaś pod nazwą Soter wzywano go jako tego, który wyba­wia od wszelkiego złego; jako boga miłosiernego, nazywano go Mejlichios, tzn. opiekunem słabych i strapionych.

Hera Hera Barberini Czyż to nie Zeus zlitował się nad Iksjonem, pierwszym mordercą i pierwszym, który o miłosierdzie błagał? Obmył go z krwi i przebaczył mu. Dopiero po drugiej zbrodni Iksjon został skazany na wieczne męki. To Zeus pozwolił oczyścić się morderczym Danaidom i Tezeuszowi, skalanemu krwią, a Orestesa uleczył z jego szaleństwa. Jako ojciec rodów królewskich, chroni rodzinę, siedzibę, ognisko domowe, małżeństwo i przyjaźń. Zeus Bulajos czuwa również nad zgromadzeniami (bule) obywateli. A wreszcie wszechstronność jego jest tak wielka, że często nosi on cechy innych bóstw.

Choć Zeus staje się pod koniec wszechmocnym, to jed­nak dzieciństwo jego i młodość były pełne przygód. Opo­wiadają nam o nich legendy; niektóre z nich są obcego po­chodzenia, ale w większości swej od bardzo już dawna we­szły one do zasobu tradycji i wierzeń ludowych.

Mówiliśmy już, że matka jego Rea potrafiła była ura­tować go przed okrucieństwem ojca — Kronosa (Saturna): podała ojcu zamiast dziecka kamień zawinięty w pieluszki, a Kronos połknął go nie zauważywszy podstępu. Tak uratowane dziecię ukryto na Krecie na górze Dyktę. Nimfy przyjmują je tam z radością, zwłaszcza Adrastea, która, jakby w cudownym przewidywaniu, daje mu do zabawy kulę przedstawiającą świat. Małego Zeusa karmi koza Amal­tea. Młody bóg odłamuje jej róg i, napełniwszy go róż­nymi podarunkami, daje go nimfom: stąd też ów róg staje się symbolem obfitości i bogactwa. Amaltea za swe zasługi została umieszczona między gwiazdami.

Ale dziecko krzyczało. Aby zagłuszyć jego krzyki, które mogłyby dojść do uszu Kronosa, młodzi wojownicy kreteńscy Kureci poczęli tańczyć pirrychę (taniec wojenny) i uderzać tarczami o tarcze. Młody Zeus rośnie: za poradą Metydy (Metis, Mądrość) daje niegodnemu ojcu swemu, Kronosowi, napój, dzięki któremu zwraca on najprzód ów kamień a potem wszystkie dzieci, które był pożarł.

Z pomocą braci Zeus zrzuca z tronu Kronosa i więzi go w łańcuchach w głębokościach ziemi. Ale oto tytani z kolei uderzają na synów Kronosa; widzieliśmy już, jak Zeus zwyciężywszy te żywioły niezgody ustanawia wresz­cie harmonię świata.

Stawszy się wszechmocnym Zeus dzieli z braćmi kró­lestwo świata, zachowując wszelako władzę zwierzchniczą. Posejdonowi daje morze, Hadesowi — podziemie, a sobie zostawia niebo i ziemię. Jako władca najwyższy, Zeus zawiera liczne związki, bądź z boginiami, bądź ze zwykłymi śmiertelniczkami, zarówno przed pojęciem za prawowitą małżonkę Hery, królowej Olimpu, jak i później. Zresztą Hera powinna być uważana tylko jako pierwsza dostojeństwem, nie zaś jako jedyna małżonka tego boga. W rzeczywistości był on siedem razy żonaty.

Pierwszą żoną Zeusa jest Metyda, mądrość; „zamyka ją — jak mówi teogonia — we własnym żywocie, aby mu dała wiadomość dobrego i złego“, w chwili kiedy ma ona urodzić Atenę. Ta zaś miała później wyjść w pełnym uzbrojeniu z mózgu Zeusa.

Następną żoną jest Temida, prawo, matka dwunastu hor (godzin) i przeznaczeń, zwanych mojrami lub parkami, a wreszcie Eunomii (słuszne prawo), Dyki (sprawiedliwość) i Ireny (pokój).

Z Eurynomy (jutrzenka albo piękność) ma on trzy córy, charyty (gracje); z Demetry — Ziemię i Per­sefonę; z Mnemozyny (pamięci) — muzy; wreszcie Leto (Latona) daje mu Apollona i Artemidę. Wyo­braża ona noc, z której wyłaniają się słońce i księżyc.

Małżeństwo Zeusa z Herą było siódmym z jego zwią­zków legalnych. Z tych kilka jest co prawda kazirodczych, bo Demeter, Leto i Hera są jego siostrami, a Temida, siostra Kronosa, jego ciotką. Co się zaś tyczy jego niezli­czonych kochanek, to jedna z nich, Kora, była własną jego córką, a inna znów, Alkmena, jego wnuczką.

Aby uwodzić niewiasty i dziewice, które kochał, Zeus nie wahał się przed użyciem żadnych środków i przemieniał się to w ludzi, to w różne zwierzęta, a nawet w przedmioty martwe.

Jeśli król bogów pozwalał sobie na wszystkie te wykro­czenia, to dlatego, że przede wszystkim trzeba było zalud­nić wszechświat, a po wtóre pochodzenie od Zeusa było zaszczytem, bez względu na to, jaka potworność była źród­łem tego ojcostwa. Toteż liczba dzieci, które mu przypisy­wano, była ogromna: prawie wszystkie zostały podniesione do rzędu bogów lub półbogów.

Miłości Zeusa są niekiedy wyrazem zjawisk przyro­dzonych, jak np. zapłodnienie ziemi wilgocią niebios. Cza­sem dziwne formy jego związków mówią nam jakby o skłon­nościach kobiecych. Wreszcie w wielu przypadkach potwo­rzono legendy, aby obdarzyć cudownym pochodzeniem tę lub inną rasę.

Tak więc Eacydzi z Argosu twierdzili, że król niebios przybrawszy postać orła połączył się z nimfą Eginą i w ten sposób uczynił ją matką Eaka. Innym razem Zeus prze­mienił Kallisto w niedźwiedzicę i tak ją pojął: z tego ka­prysu powstał Arkas, ojciec Arkadyjczykow. W Beocji znów miał z Antiopą bliźnięta, Amfiona i Zetosa.

Leda Leda
Leonardo da Vinci (ok. 1515)
„W czasie gdy sen obejmował Herę białoramienną“ Zeus poznał nimfę Maję w grocie na górze Cyllene w Arkadii i owocem tej miłości był Hermes, bóg, któ­rego można uważać za właściwy typ rasy greckiej.

Zeus jest również ojcem Dionizosa; opowiemy później dziwaczną historię narodzin tego boga. Nie możemy zresztą opowiedzieć wszystkich legend, które się łączą z władcą Olimpu. Wystarczy wspomnieć o najsławniejszych.

W Lakonii rozegrała się scena miłosna, która była zaw­sze ulubionym tematem poetów, malarzy i rzeźbiarzy. Zeus zakochał się w Ledzie, ale ta skromna dziewica lękała się miłości boga. Ten zatem umyślił przemienić się w łabę­dzia: nimfa przyjmuje z rozkoszą i bez obawy pieszczoty miękkich białych piór. Ale jej dziewiczość nie powstrzy­muje gwałtowności ptaka, który porywa ją w skrzydła, jak w potężne ramiona, i zapładnia. Na skutek tego cudownego związku Leda znosi dwa jaja; z jednego z nich wykluje się piękna Helena, a z drugiego Kastor i Polluks, zwani Dioskurami (synami Zeusa).

Miłosna wyobraźnia boga umiała się zastosować do ka­prysów, do zachcianek lub wreszcie do brutalnych chuci swych kochanek. Tak więc staje się gołąbką, aby kochać Ftię, orłem dla Talei, jak i dla Eginy. Pod postacią zło­tego deszczu spada na Semelę i na Danaę: pierwsza z nich zostaje matką Dionizosa a druga Perseusza; wreszcie musi przemienić się w potężnego byka, aby na Krecie prze­zwyciężyć wstydliwość Europy. Pod tą postacią zbliża się do młodej dziewczyny, igrającej z przyjaciółkami na łące. Dziewczyna, pociągnięta łagodnym wyglądem byka, najpierw go głaszcze a potem siada mu na grzbiet. Zeus unosi ją natychmiast poprzez morze aż na Kretę. Tam pod platanem, który począwszy od tego dnia przestał tracić liście, dopełnił się dziwny związek, z którego powstali Minos, Radamantys i Sarpedon.

Ludzką przeciwnie postać przybierze Zeus, aby posiąść Alkmenę, i to po prostu postać jej męża, Amfitriona, króla tebańskiego. Tak więc królowa zdradziła męża bez winy ze swej strony i pomimo woli została nasycona bos­kimi łaskami. Istotnie, król bogów przewidując, że pod­stęp jego się uda, posłał przez Hermesa rozkaz słońcu, aby odpoczęło przez ciąg całego dnia, i w ten sposób po­troił długość nocy miłosnej, którą obdarzył żonę Amfitriona. Trzeba było co najmniej tak niezwykłego trwania tej nocy, aby stworzyć największego z bohaterów, Hera­klesa. To powodzenie uwieńczyło karierę miłosną Zeusa na ziemi, Alkmena bowiem była ostatnią jego kochanką spośród śmiertelniczek.

Z Herą, ostatnią co do czasu z liczby ślubnych małżo­nek, Zeus wiódł królewskie życie małżeńskie, które miało trwać bez końca. Z nią to dzielił on władzę nad Olimpem i zażywał szczęścia domowego, co prawda nie bez chmur. Zobaczymy później, studiując legendę Hery, że uosabiaona wszystkie okresy życia kobiety zamężnej. Zeus miał z nią kilkoro dzieci: Hebę, Aresa, Hefajstosa; dwaj ostatni znani byli w Rzymie pod imionami Marsa i Wulkana.

Boginie i śmiertelniczki nie wystarczały gorącości zmy­słowej Zeusa; trzeba było jeszcze, skoro wszelka rzecz wzór w nim znaleźć musiała, aby zakochał się w młodzieńcu. Piękność młodego Ganimedesa podnieciła jego żądze! Przybrał więc postać orła i porwawszy chłopca w szpony uniósł go na Olimp, gdzie uczynił go swym podczaszym i faworytem.

Kult oddawany Zeusowi przybierał najrozmaitsze formy. Czczono go naprzód na górach a w szczególności na górze Olimpu. Ta góra tesalska o potężnych kształtach zdaje się być rodzicielką, siedliskiem niezliczonych burz, stąd też uderza wyobraźnię. Toteż tam musiała być siedziba boga, który włada piorunem i który chcąc stworzyć dolinę Tempejską rozszczepił na dwoje górę jednym tylko gestem.

Dodona, gdzie ciemny las wieńczy górę w Epirze, „Do­dona, siedlisko burz“, jak mówi Homer, jest również świą­tynią Zeusa o niezaprzeczonej starożytności. Tam w szme­rze liści świętego dębu słyszano, zda się, głos boga; mamy tu może pozostałość wspomnienia o drzewie niebieskim, o którym mówią nam legendy wszystkich ludów aryjskich. Trzeba było jednakowoż tłumaczyć mowę boga, wyra­żoną w szepcie listowia. Było to zadaniem sellów, którzy byli pierwszymi kapłanami Zeusa, i kapłanek, które nosiły miano gołębic. W Dodonie razem z Zeusem czczono również bóstwo żeńskie, Dione, którą uważano, zdaje się, za jego małżonkę.

Arkadia miała również swój Olimp: była to góra Ly­kajon, z której szczytu rozlega się widok na wszystkie strony. Wzniesiono tam ołtarz ku czci Zeusa Licejskiego, to znaczy boga światła, od pierwiastka greckiego lyk; porównaj wyraz łaciński Iux — światło.

Kult Zeusa zlał się z kultem bóstw obcych, takim jak. np. Zeus Kreteński a w szczególności Amon Egipcjan. W epoce ptolemejskiej spotykamy Jowisza Amona, ozdo­bionego rogami baranimi.

Artyści przedstawiali Zeusa bardzo rozmaicie, jedna­kowoż bóg ten posiada pewną liczbę atrybutów, które zawsze odnajdujemy. Przedstawiano go najpierw w postaci stojącej, potrzą­sającego piorunem: u boku jego orzeł, bądź gwiazdy, bądź wreszcie drzewo. Dopiero w epoce Fidiasza znajdujemy tę majestatyczną postać boga, którą Homer był zrodził w swej wyobraźni i opisał. Wielki rzeźbiarz ateński wykonał postać kolosal­nych rozmiarów z marmuru, złota i kości słoniowej. Tak istotnie musiał wyglądać król bogów, siedzący na wyso­kim krześle w postawie pełnej godności. Nosi on długą brodę, a głowę ma uwieńczoną wawrzynem. Jedna ręka trzyma włócznię opartą o ziemię, druga na otwartej dłoni podnosi mały posążek Nike, bogini zwycięstwa. Zeus nie jest nagi, okrywa go płaszcz złoty, usiany kwiatami: majestatyczna głowa jego wyraża najwyższą mądrość, rozum i siłę, ale zarazem i dobroć wszechwładną.

Ten typ mężczyzny w pełnej dojrzałości, z dużą brodą i długimi włosami został na zawsze wzorem tak Zeusa Gre­ków jak i Jowisza Rzymian. Niezliczeni artyści, którzy go wyobrażali, prawie zawsze czerpali natchnienie z posągu Fidiasza. Tron Zeusa w świątyni olimpijskiej był ozdobiony rzeźbami przedstawiającymi pory roku, charyty, Niobidy ginące pod strzałami Apollona i Sfinksa poże­rającego swe ofiary.

Wielu rzeźbiarzy przedstawiało Zeusa odzianego w hi­mation, nie zakrywający piersi. Przedstawiano go również zupełnie nagim. Rzeźbiarze greccy potrafili nadać Zeusowi kąt twa­rzowy więcej otwarty niż ten, którym przyroda obdarza ludzi najbardziej inteligentnych. Czy to w postaci stojącej, czy siedzącej, na tronie lub na rydwanie, nagi czy ubrany, Jowisz ma zawsze oblicze imponujące, długie włosy i obfitą brodę. Ma postawę majestatyczną, czy to w spokoju, czy w gniewie, czy trzyma berło, czy ciska piorun. Widzimy często u stóp jego króla ptaków, orła.

Typ Jowisza nie po­został bez wpływu na sztukę chrześcijańską. Istotnie, pomimo całej swej złożoności i płynności, mit Zeusa należy do tych, które najbardziej zbliżają się do pojęcia boga, jedynego władcy świata. Jeżeli winy, które popełnia, rażą moralność, to musimy sobie przecież wyobra­zić, że Grecy nie chcieli bynajmniej ubóstwić swoich wy­stępków, ale do pewnego stopnia uczynić je bardziej do­stępnymi przebaczeniu bogów, którym one nie były obce i którzy sami, jak ludzie, podlegali pokusie i władzy Prze­znaczenia (Ananke).
 


*

 

Fragment książki: Henry de Vibraye - Mitologia


Data utworzenia: 12/02/2025 @ 01:18
Ostatnie zmiany: 14/02/2025 @ 04:31
Kategoria : Grecja
Strona czytana 1672 razy


Wersja do druku Wersja do druku

 

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu.
Bądź pierwszy!

 
Trzecie Oczko


Medzat_Studia Egiptologiczne-2-13-1.jpg
fuld-krotka.jpg
etnologia-religii-szyjewski.jpg
bogowie-slowian-m.jpg
milczenie-1-2012.jpg
ilustrowany-slownik-terminow-lit.jpg
kultura-smierci-1.jpg
his-b-w.jpg
ramadan-i-kurban.png
wewior-wstepujac-w.jpg
bravo.jpg
megalomania-narodowa-by.png
chrzescjianstwo-rusi-k.jpg
joga-eliade.jpg
hall-heretycy.jpg
odrodzenie-2000-44.png
mieszko-I-strzelczyk-1992.jpg
grabski-mieszko.jpg
ap06.jpg
zapomniane-n-strzelczyk.jpg
delitsh-babilon-i.jpg
zarys-h-sz.jpg
de-mello.jpg
etyka-prot-weber.jpg
religie-sw.jpg
COLLECTANEA-PHILOLOGICA-XX-2017.jpg
markus-chrzesc.jpg
krewzkrwijezusa.jpg
saggs.jpg
bancroft-wspolczesni.png
Malinowski-Wierzenia_pierwotne.jpg
chrystianizacja-europy-kosciol.jpg
eisenberg.jpg
krotka-hi-islamu.png
ewolucja-boga.jpg
o-duszy.jpg
rozmyslania-marek-a 1913.jpg
e-jastrzebowska.jpg
butterwick.jpg
Historia bez cenzury - Hartwig.jpeg
bugaj-hermetyzm.jpg
polskie-n.jpg
IDEA-XIX-2007.png
nieznane-arch-mis.jpg
hyperborea-religia-grekow-gebura.jpg
czary-i-czarty-polskie-tuwim.jpg
watykan-zd.jpg
Chiny-nowe.jpg
swity-koszmar-haught.jpeg
historia-wenecji_norwich.jpeg
dynastia-piastow-ba.jpg
religia-a-wspolczesne-stosunki-miedzynarodowe.jpeg
rozmowy-z-diablem.jpg
kartezjusz-roz.jpg
bronk-podstawy-nauk-o-religii.jpg
prawo-koscielne-kat.jpg
kissinger_dyplomacja.jpg
upaniszady-ut.jpg
od-mojzesza-do-mahometa-ke.jpg
margul-mity-z-pieciu.png
mysli-sw-jana-chr.png
putek-1966-mroki-s.jpg
maly-slownik-religiozna.jpg
islam-wnuk.jpg
zli-papieze-c.jpg
konstytucja-laidler.jpg
historia-mali-tymowski.jpeg
apokryfy-nowego-testamentu.jpg
baschwitz-czarownice_dzieje.jpg
polityka-jako-wyraz-lub-nastepstwo.jpg
Leksykon_duchowosci_katolickiej.jpg
przeinaczanie-jezusa-bart-ehrman.jpg
lengauer-religijnosc.jpg
pod-sztandarem-nieba-wiara-ktora-zabija-w-iext43267118.jpg
Historia-sztuki-eu_Meyer.png
dogon-ya-gali.jpg
tajemnice-smim.jpg
Rodzima wiara ukrainska - Lozko.jpg
mity-skandynawskie-ma.jpg
kompendium-nauki-sk.jpg
40-piesni-r.png
u-schylku-starozytnosci-2014-a.jpg
podstaw-wiedzy-muzulmanskiej.PNG
mitoznawstwo-porownawcze.jpg
mitologia-l-tur.jpg
labuda-m.jpg
polska_mieszka_i1.jpg
klengel-his-sy.jpg
Szalenstwo w rel-swiata.jpg
historya-pow-h-3a.gif
malinowski-zsdzikich.jpg
d-bog-urojony.jpg
ogarek-czoj.jpg
pascal-mysli.jpg
tylak-bog.jpg
pliniusz-h-n.jpeg
wilson-krwawiacy.png
klucz-niebieski-k.jpg
his-p-k.jpg
psychoanaliza-i-religia.jpg
od-abrahama-do-ch.jpg
leksykon-re.jpg
zbikowski-legendy.jpg
slowianie-mitologie-swiata.jpg
estreicher-zarys.jpg
Zycie-Buddy_1927.jpg
STUDIA-RELIGIOLOGICA-39_2006.jpg
psychologia-religii-bernhard-grom.jpg
burszta-asteriks.png
monarsze-sekrety-jankowski.jpeg
judyta-postac-b-granic.jpg
watykan.jpg
wzory-kultury-b.jpg
his-euro.jpg
religierzymu.jpg
heinemann-eunuchy.png
egipt-i-biblia-p-montet.jpeg
Tako rzecze-zaratustra-1922-Nietzsche.jpeg
przeglad-historyczny-87-1996.jpg
tocqueville.jpg
graves-mity-gr.jpg
magia-i-religia.jpg
Historia Czechoslowacji - Heck-Orzech.jpg
nowe-ateny.jpg
niwinski-mity-symbole.jpg
Szyszko-Hinduizm-buddyzm-islam.jpg
wiek-propagandy.jpg
pales.jpg
czarn-mwxxw.jpg
amsterd-abc.jpg
polska-X-XI.jpg
drioton-egipt-faraonow-2.jpg
jero.jpg
cyw-zyd.jpg
demony-r.jpeg
hinduizm_-k.jpg
historia-pow-sredniowiecza-zientara.jpeg
studia-theologica-varsaviensia-1977-1.jpg
100_filmow_Lis.jpg
nor-davies-boze-igrzysko.jpg
meczenstwo_w_islamie.jpg
in-god-we-trust.png
camus-eseje.jpg
Saga-o-Nibelungach-Treumund.png
edda-lelewel-1828.jpg
101-tore-murphy.jpg
Mieszko_Pierwszy_Tajemniczy.jpg
szrejter-mitologia.bmp
ency-archeo-z-s.jpg
trevel-his-a.jpg
pilarczyk-literatura-zydowska.jpg
sachs_muzyka-wswieciestar.jpg
niemcy500.jpg
Jasienica-slowianski rodowod-1961.jpg
prawo-wyznaniowe-2011.png
100-punk-zap.jpg
Collectanea Theologica 83-2013-nr 4.jpg
listy-prof.jpg
mit-azteko1.jpg
kaligula.jpg
wu-wei-plyn-z-pradem-zycia-Fischer.jpg
anatomia hybrydy.jpg
stern-zlote-mysli.png
rzeczpospolita_topolski.jpg
MACHIAVELLI-Ksiaze-1917.jpg
erman-mity-s.jpg
znak-1994-2-465.jpeg
haidit-prawy-umysl.jpg
historia-kosciola-2-600-1500.jpeg
historia-irlandii.jpg
NAPISY--1994.jpg
przeglad-religioznawczy.png
1908-o-wolnosci.png
Leeuw-fenomonologia.png
swieci-nie-swieci.jpg
jerzy-adamski-historia-l-f.jpg
girard-koziol.jpg
babilonskie-zaklecia.jpg
Narody dawnej.jpg

Rel-Club
Sonda
Czy jest Bóg?
 
Tak
Nie
Nie wiem
Jest kilku
Ja jestem Bogiem
Ta sonda jest bez sensu:)
Prosze zmienić sondę!
Wyniki
Szukaj



Artykuły

Zamknij => WISZNUIZM <<==

Zamknij - Japonia

Zamknij BUDDYZM - Lamaizm

Zamknij BUDDYZM - Polska

Zamknij BUDDYZM - Zen

Zamknij JUDAIZM - Mistyka

Zamknij NOWE RELIGIE

Zamknij NOWE RELIGIE - Artykuły Przekrojowe

Zamknij NOWE RELIGIE - Wprowadzenie

Zamknij POLSKA POGAŃSKA

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Archeologia

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Bałtowie

Zamknij RELIGIE WYMARŁE - Manicheizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Konfucjanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Satanizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Sintoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Taoizm

Zamknij RELIGIE ŻYWE - Zaratustrianizm

-

Zamknij EUROPA I AZJA _ _ JAZYDYZM* <<==

Nasi Wierni

 9954952 odwiedzający

 284 odwiedzających online